Colt - Ogólne - Mis dostal strzala w tyleczek :(
czarnuch23 - 20-03-2007, 14:39 Temat postu: Mis dostal strzala w tyleczek :( Wczoraj stojac na swiatlach zostalem napadniety brutalnie od tylu przez jaguara:(
Koles ni z gruszki ni z pietruszki zaparkowal w moim tylku:(
Jakis biznesmenik od 7 bolesci wjechal mi w zderzak (zerwal go z mocowac tak ze powedrowal on pod samochod) i tak stal zaparkowany w moim misiu jakby sie nic nie stalo...
Dopiero jak na niego zaczelem sie wydzierac to wycowfal po czym zderzak troszke sie uniusl ale wisi nadal nienaturalnie (nie widac zeby sie polamal chodz troszke sie podrapal)
I to co mnie zabilo najbardziej gdy klucilem sie ze ma za to beknac odpowiedzial mi:
"ma pan stary samochod i dlatego zderzak w nim odpadl" normalnie myslalem ze go zatluke i koles wkoncu zrozumial ze nie popuszcze i spisalismy oswiadczenie i dogadalismy sie ze mam naprawiac samochod w warsztacie gdzie on naprawia swoj (ursyn car) on pokrywa szkody.
jutro bede sie umawial na ogledziny...
Macie jakies pomysly jak do sprawy podejsc zeby mnie w warsztacie nie zrobili na szaro?
(zderzak ma na sobie swierzy lakier z przed okolo 6 miesiecy) i nie popuszcze musza mi zadrapania zrobic (sa do podkladu i widac je)
Anonymous - 20-03-2007, 14:49
Przy spisywaniu protokolu z wypadku piszecie jak bylo na prawde i podpisem poswiadcza, ze to jego wina,.
Jakby cos kombinowal to na policje z oswiadczeniem/protokolem.
czarnuch23 - 20-03-2007, 14:54
dodatkow zapomnialem wspomniec mam swiadka bo jechal ze mna kumpel ktory pozniej samochdo pdprowadzil na parking (musialem zostac w pracy) tak wiec jeszcze to chyba mi pomoze wrazie problemow...
Rafal_Szczecin - 20-03-2007, 14:55
ja tam bym sie z takim nie bawil skoro mowi ze stary samochod itp , dzwonisz na paly i tyle .
Anonymous - 20-03-2007, 14:57
Jeżeli widać jakieś uszkodzenia to warto pojechać z gościa oc. Przy starszych samochodach suma odszkodowania czasmi bywa całkiem przyjemna.
czarnuch23 - 20-03-2007, 14:59
Najgorsze ze nie mialem wczoraj czasu na Policje bo smieszylem sie do roboty (nagly wypadek czlowiek zaslabl i musialem go zmienic a na pomylicjantow w warszawie mozna i 2 h czekac...(sprawdzilem organo leptycznie jakis czas temu)
saphire - 20-03-2007, 16:39
UUuu ja bym wołał policajów jak nic - gość się może wykręcić i nawet świadek nie pomoże. Choć przyznaje że jak mnie na parkingu góral przód rozwalił cofając to policji nie wołałem ale parking był strzeżony i parkingowy gościa zatrzymał i świadkiem był niemniej na drodze w ruchu to żeby się waliło i paliło to wołałbym policję i tyle.
czarnuch23 - 20-03-2007, 16:46
Jutor dowiem sie czy koles mnie wywali na kase czy nie ...
jak wywali to pozaluje bo ja misia zrobie ..ale on ma drozsze auto.... a studenci z natury sa zlosliwi...
a puki conie bede uprzedzal faktow
saphire - 20-03-2007, 18:29
Oczywiście masz oprócz oświadczenia gościa także skserowane jego prawko, polisę OC, dowód rejestracyjny... ?
akbi - 20-03-2007, 18:43
czarnuch23, czarno to widzę ..... ale obym się mylił
Powodzenia
josie - 20-03-2007, 19:13
saphire napisał/a: | Oczywiście masz oprócz oświadczenia gościa także skserowane jego prawko, polisę OC, dowód rejestracyjny... ? |
A po co? To ubezpieczalnia robi. Trzeba tylko numery prawka, polisy i dane z dowodu wpisać na oświadczenie.
Gość jak się podpisał pod oświadczeniem to będzie mu się trudno wywinąć. Szczególnie że wjechał w pupę innego auta i nic go nie usprawiedliwia. Jedynie mógłby skłamać że to czarnuch23 cofał, ale nie sądzę żeby ktoś w to uwierzył.
Poza tym gość jak jeździ jaguarem nie sądzę aby chciało mu się "walczyć" o kilka stów z ubezpieczenia. Jak mu się nawet nie chce do ubezpieczalni jeździć wypełniać kwitów - woli wyłożyć kasę za naprawę u blacharza i tyle.
Tak to widzę
saphire - 20-03-2007, 20:01
Tyle że ubezpieczalnia wyśle do kolesia zapytanie i prośbę o potwierdzenie kolizji a koleś może powiedzieć że nic takiego nie było - numerów polisy nie masz, ksera z jego polisy też nie, ani prawka gościa ani dowodu rejestracyjnego - nic - czarno bym widział możliwość wygrania takiej sprawy w sądzie... A jeszcze koleś jak powie że to jemu cofnął i ma swoich świadków na to...
josie - 20-03-2007, 20:28
saphire napisał/a: | numerów polisy nie masz, ksera z jego polisy też nie, ani prawka gościa ani dowodu rejestracyjnego - nic |
Ale tak jak napisałem wyżej numery polisy, prawka, dane z dowodu powinny być na oświadczeniu po kolizji. Do tego szkic sytuacyjny i oświadczenie że koleś jest sprawcą z jego podpisem.
saphire - 20-03-2007, 20:30
To czasem też nie wystarcza - nie ma to jak policja.
Krzyzak - 20-03-2007, 20:35
przedstawiacie czarne scenariusze, ale... macie racje - wszystko zalezy czy gosc jest uczciwy czy nie
nawet podpisane zeznanie przez policjanta moze byc niewystarczajace - wystarczy, ze gosc powie, ze byl w szoku i podpisal, co mu sie podsunelo
niestety potem dokladnie zanalizowal sytuacje i przypomnialo mu sie, ze to ktos w niego uderzyl i tak sie przejal, bo to nowe auto...
tym niemniej zdecydowana wiekszosc sie nie buntuje
|
|
|