Problemy techniczne - Nagar w komorach spalania
Bartek - 21-11-2005, 10:17 Temat postu: Nagar w komorach spalania Jak sie pozbyc tego swinstwa poza oczywiscie metada - zdejmij glowice i oczysc.....
Objawy:
Pomiar kompresji +0.3 atmosfery na kazdym garku po 13 000 od poprzedniego badania (edit: teraz dochodzi do 16 atmosfer, przy ksiazkowych 14,7-15,7)
Ogolna slabosilnosc silnika
Brak jakichkolwiek elektronicznych przeslanek do zalewania, a zalewa
Warstwa sadzy w kanalach dolotowych o grubosci ok. 1 mm - oczyszczona wczoraj (dzieki Grzeskowi) przez zdjecie kolektora dolotowego i wymycie kanalow od puszki kolektora az do zaworow ssacych. Efekt czyszczenia - jalowe rowne jak marsz wojska, brak pojedynczych missfire'ow, lekka poprawa na dupohamowni (obawiam sie, ze autosugestia), zmniejszenie ilosci dymu przy pedal-to-the-metal, ale jeszcze troche dymi....
Hubeeert - 21-11-2005, 10:21
Najprostsze metody - dobry dodatek do paliwa zastosowany razem z dobrym paliwem (nie Polską berbeluchą) i obawiam się czyszczeniem baku...
Co oznacza STP injector cleaner Shell V Power 99+ i robotę pod samochodem...
Bartek - 21-11-2005, 10:40
Nie uzywam berbeluchy - tylko Supreema 95 ze Statoila
Co do czyszczenia baku, to nie zauwazylem problemow z zasilaniem w benzyne, wrecz przeciwnie, benzynki jest za duzo....
kochajj - 21-11-2005, 18:14
jest preparat firmy Nitrox który daje sie bezpośrednio do cylindra w ilości o ile dobrze pamiętam 50ml. cały opis znajdziesz na opakowaniu... rozpuszcza nagar natychmiast ...preparat ten słuzy równiez jako dodatek do paliwa
Bartek - 21-11-2005, 18:29
A cos blizej Tomku? - Google na haslo "Nitrox" wywala 26 milionow trafien
Allegro troche mniej - odpadly wszystkie teorie spalania + alaboliki + nieszanki "nitrox" dla nurkow
Czy o TO chodzi? Stosowales to lub ktos, komu ufasz?
kochajj - 21-11-2005, 19:00
pełna nazwa to:
Nitrox Petrol Treatment
znalazłem jeszcze tutaj cos: http://tetrosyl.pl/katalo...&kat=0&katG=280
ale tych nie znam... nitroxa stosowałem osobiście wlewając właśnie bezposrednio do cylindra... jak poszła uszczalka pod głowicą i rozkręciłem główke to komora była jak nowa...
oszczegem przed efekatmi specjalnymi po uzyciu... czyli przez kilka minut zasłona dymna
no i najlepiej przed odpaleniem połozyć szmate przy otworach swiec i niech silnik troszke wypluje tego świnstwa...
a to zdjęcie nitroxa: http://tetrosyl.pl/images/nitrox.pdf
ja kupiłem w auchanie
tutaj znalazłęm zastosowanie: http://img11.allegro.pl/s...p?item=60924989
ROMEL - 22-11-2005, 11:22
hm....
zadumka troszkę mnie ogarnęła....
Kolektor ssący wyczyszczony no i bardzo dobrze mam nadzieje, że wraz z przepustnicą - tzw lśniąca przepustnica... Ale to na długo nie wystarczy,proponuje - szczerze i mocno - zaslepić zawór EGR - wszystko zostawic po staremu jedyne co to w miejsce uszczelki wstawic odpowiednio przygotowana wcześniej blaszkę ... wszystko będzie działać jedyne co to dyyymek nie bedzie nam syfił w kolektorze ssącym....
Teraz - co do tych dziwnawych preparatów...odnagarzaczy uszlachetniaczy itd... to jakos tak... hm... mam podejście jak pies do jeża... Jedyny uszlachetniacz jaki używałem to dooktaniacz do Malca potworka... reszty nie uzywałem i nie będę używał...a dlaczego juz tłumaczę...
- wszelkie preparaty "żrąco-rozpuszczające" są bardzo penetrujące - po nalaniu tego do komory spalania - owszem nagar zginie praaawie bez śladu - ale nie tylko z komory, ale równiez z pierścieni, z ich gniazd w tłoku itd.... w zależności od przebiegu autka wiemy dokładnie wszyscy czego możemy się zpodziwać...- wzrost spalania oleju, możliwy spadek sprężania, a nawet w skrajnych przypadkach rozszczelnienie uszczelki pod głowicą...
- teraz tak.... wszystkie przypadki... no 99.9% - kiedy wzrasta ciśnienie sprężania to jest efektem tylko i wyłącznie uszkodzonych, wyeksploatowanych pierścieni tłokowycjh - za sprawą tego zwiększa sie zużycie oleju, co daje efekt większej ilości nagarów w komorze spalania a do tego jeszcze - nagar+olej = uszczelnienie (tłok-cylinder) i wzrost ciśnienia ponad normę...!!! tak jak dokładnie w Twoim przypadku Bartuś.... Wzrost ciśnienia w wielu przypadkach powoduje słabniecie furaka na średnich i wysokich obrotach, problemu z odpaleniem na gorącym silniku.... poprostu wzrost ciśnienia sprężania jak robimy to specjalnie (przestrojenie głowy itd..) musi iśc w parze z zapłonem, compem, fazami itd... a w tym przypadku ciśnienie w góre i nic poza tym - więc musi byc LIPA....
Więcej grzechów nie pamiętam
Propozycja z mojej strony.... głowica do góry (czyszczonko, dotarcie zaworów, wymiana uszczelniaczy), miska w dół (sprawdzenie, pomierzenie, wyczyszczenie montaż nowych pierścionków)
Złożenie silniczka... i zapominasz o problemie na ohoohohhhooooo.... na tak długo
Pozdrawiam
kochajj - 22-11-2005, 12:06
przy tak małym przebiegu???? az sie wiezyć nie chce ze silnik z takim przebiegiem mogłby być do remontu... o zwiekszonym spalaniu oleju nic Bartek nie pisał ... w moim ŚP 4g64 nagar robił się przy spalaniu leju około 2l/1000km
ROMEL - 23-11-2005, 07:22
Tak jak już romawiałem z Bartkiem - to jest silnik GDI - jest mała komora spalania - stosunek objętości robi swoje - około 15 jednostek ciśnienia.... Bartuś wyliczał również ile nagaru musiałoby sie nazbierać aby ciśnienie podskoczyło o jedną czy 1,5 jednostki do góry...
Za sprawą przebiegu oraz podwyższonej temperatury spalania ze względu na zubożałą mieszankę (GDI) itd... nie wierzę aby a komorze spalania mogło zebrać sie aż tyle nagaru...
Mój misiek 4G61 łyka potęrzne ilości oleju (wyczekiwanie na tłoczki ) ale zaglądając do komór spalania endoskopem nie było tam niepokojących ilości nagarów... jedyne co to na drugim garnku mokro i tłusto (uszkodzony tłok przy szczelonym pasku)
I właśnie do tego wszystkiego najbardziej pasowałaby wyżej opisana teoria....
Owszem silnik nie pali dużo a powiem więcej pali oleju w normie... ale tak czy inaczej nawet najstarsi indianie nie wiedzą co kiedy może sie zdażyć - możliwość jest taka iż silnik jeździł na jakimsik innym oleju (kiedyś tam ) w tej chwili zalałeś inny olej notabene bardzo dobry... i coś z czymś sie pożarło - w kanalikach pierścieniowych mógł sie stworzyć coś w stylu szlamu olejowo-nagarowego - a jak wiemy takie cusik bardzo ładnie poprawia szczelność i właśnie za sprawą tego może a nawet musi podskoczyć ciśnienie sprężania, zdrugiej strony zadacie pytanie dlaczego sie to nie wypłucze.... a dlatego że wciąż powstaje nowy szlamik na miejsce tego wypłukanego...
Fakt - faktem duużo wydumki i przewidywań jest w tym wszystkim ale... jedyną z dwóch - przyczyn jaką znam jeśli chodzi o wzrost ciśnienia to właśnie niewłaściwa praca pierścieni - a najbardziej pierścienia zgarniającego.... druga bezpośrednio połączona z pierwszą - niepokojąca ilość nagaru w komorze spalania... jakby perścionki były OK - to skąd nagar????.....
Może tak... na początek zaryzykuj i zalej jakimś .%^$%. specyfikim odnagarzającym - po zastasowaniu tego czegoś zrób z 50km i zmień olej na inny - może Mobil syntetyk...
No a wtedy jeżdzij - sprawdzaj i decyduj.... jakby miało sie coś stać w sensie ziększania spalania oleju lub rozszczelnienia nic nie stracisz ponieważ tak czy inaczej głowa poszłaby do góry.... i wymiana pierścionków.... Acha - po oczyszczeniu sie nagaru spalanie oleju może faktycznie podskoczyć ale... w krótkim czasie może sie ustabilizować... Także żadnych pochopnych decyzjii...
Pozdrawiam
Anonymous - 30-11-2005, 18:16
poprawcie mnie jeśli źle myślę, ale jeśliby silnik uszczelniał się olejem to Bartek miałby różne wyniki na kompresjomierzu na zimnym i ciepłym silniku. sądze że to nie aż takie trudne do sprawdzenia?
a propos nagaru itp.
ja w GTi '88 jednym trefnym tankowaniem załatwiłem sobie cały układ paliwowy i cierpie z tego powodu do dzisiaj. jedynym lekarstwem w moim przypadku jest/ będzie wymiana baku, pompy paliwa, filtru paliwa i czyszczenie dolotu.
po zdjęciu baku "na próbę' okazało się że jest w nim około 5 kg oleistej mazi...
p r a w d o p o d o b n i e jest to efekt tankowania na stacji spod szyldu petrochemi płock pod kędzierzynem koźlem.
ROMEL - 01-12-2005, 07:02
SHOVEL... tak OK ... mógłby mieć różne pomiary na "garnkach" przy zimnym i ciepłym ale to wcale nie jest pewne na 100%...
Takie cosik najtrafniej można określić poprzez wykonanie próby spadków ciśnień
Pozdro
Marcino - 02-12-2005, 12:28
Kurcze, rak czytam i nie wierze włąsnym oczom,..tez mam GDI, stuknęło 120 tyś km i co tez mam myslec o nagarze?? Nie zauwałyłem zadnych niepokojacych objawów, oleju zuzywa minimalne ilości, tzn na 10tys zeszło z max do min...., spalnie paliwa na trasie jest ok, wiec chyba ne musze sie specjalnie matwic. Sadzicie ze powino sie skontrolowac ciśnienia tak prtofilaktycznie? jakie będa pierwsze objawy ze cos jest z nagarem nie tak??
Pozdrawiam
ROMEL - 02-12-2005, 19:48
MARCINO - bez paniki...
Zawsze powtarzam że każdy silnik z osobna to indywiduum...
Bartuś ma problem... to nie znaczy, że Ty masz zaraz mieć, przede wszystkim to inne silniki, jedynie z takim samym systemem wtrysku, byłem świadkiem regularnaego serwisowania Carismy 1,8GDI która miała nastukane grubo ponad 350kkm - jedyne co było wymienione to popychacze hydruliczne i nic więcej...
Powracając do sprawy Galusia Bartka... coś działasz??? tak sobie myślałem że narazie nic bym nie ruszał - Zmień olej na Mobila syntetyka, zalej jakąś benzynką 98 albo Vpawer-em, i pokarz Galowi kto szefem, albo mu przejdzie i będzie spokój, albo jednoznacznie sie okaże co go boli... Może Ty tak troche za reprezentacyjnie sie tym Galem poruszasz, znaczy sie za delikatnie....???
Pozdrawiam
Bartek - 02-12-2005, 20:14
Narazie taki zap.... w robocie, ze w domu tylko spie, nie mam czasu myslec o Galusiu , tym bardziej cos dzialac.......
Galus w czasie mycia (tuz po myciu) kanalow dostal swierzutki Castrolek RS 10w60 z oryginalnej niemieckiej rozlewni (nawiasem mowiac pewnie wiecej u polskiego dystrybutora nie kupie, mimo ze sie z nim przyjaznie - niemiecki olej jest o kilka lat swietlnych z przodu - popychaczy nie slychac nawet sekunde po odpaleniu), Galus od ponad 10 000 km zjada (raczej wypija) tylko bezsiarkowa benzynke Supreema 95 ze Statoila.
Co do dostojnosci poruszania sie - owszem ASB nastraja do jazdy nie przekraczajacej 2000 rpm po miescie (90 km/h jest przy 2200 rpm), a po myciu kanalow Galus jezdzi az milo, przeciagam conieco biegi (tak do 4000 rpm), Stefan Batory z rury wydobywa sie tylko przy WOT, wiec jest lepiej, ale jeszcze nie jest OK - spalanie 15/100 w miescie nie jest tym do czego zmierzam - Niemce pisali w testach, ze da sie nim spalic 10/100 normalnie jezdzac wersja kombi w automacie (tiptronic) - mniej jest trudno, ale zrobili testowe 100 km ze spalaniem 8.4 w miescie (!)
Anonymous - 20-09-2006, 12:54
ROMEL napisał/a: | szczerze i mocno - zaslepić zawór EGR |
odgrzebe temat. Czy w silniku 1.9td w carismie tez jest egr? Dzisiaj patrzylem co i jak i znalazle jakis wezyk, ktory laczy sie z kolektorem ssacym. Oczywiscie wychodzi z wydechowego. Jest tam taki "grzybek" do ktorego idzie jakies podcisnienie. Wydaje mi sie ze to jest wlasnie egr. Teraz mam trzy pytania:
1.Czy w tym silniku jest egr
2.Czy po zaslepieniu nie wywali mi zadnego bledu?
3.A moze wystarczy zdjac to podcisnienie i zaslepic ten "grzybek". Czy wtedy egr sie nie otworzy?
|
|
|