Space Star Techniczne - [MSS ALL] SILNIK Tragedia. Zerwany rozrząd
Anonymous - 06-04-2007, 16:10 Temat postu: [MSS ALL] SILNIK Tragedia. Zerwany rozrząd No to dzisiaj najgorszy dzien w moim posiadaniu Miśka mechanik wymienil mi rozrzad... Wracam od niego do domu... I nagle huk! Rolka poszla i pasek sie czesciowo spalil niestety obawiam sie,ze koszty beda duuuze
Pozdrawiam!
Rafal_Szczecin - 06-04-2007, 16:15
niech placi mechanik nie daj sie wyrolowac to on [zawalił] sprawe ,niech teraz placi za swoje bledy
Anonymous - 06-04-2007, 16:30
Do brania kasy to są pierwsi a jak coś nie tak to szukaj wiatru w polu nie daj się niech płaci/naprawia za darmo
Anonymous - 06-04-2007, 16:44
No nie moge sie dac! Mojemu wojkowi jak we Fiacie Marei polecial pasek rozrzadu to za naprawe silnika zaplacil w serwisie prawie 4 tys, a w Mitsubishi za takie cos bedzie ze 2x tyle. Wiec ja tego na pewno placil nie bede! Dzwonil do mnie i powiedzial, ze glowica poszla w piz...
Pozdrawiam!
Chooper - 06-04-2007, 16:50
to potomnym podaj namiary na tego fachowca, co by nie urządził tak kolejnych nieświadomych zagrożenia użytkowników
wspułczuję...jakąś formą szybkiej naprawy jest przekładka silnika, sam oceń co bedzie się lepiej kalkulowało dla ciebie(naturalnie nie z twojej kasy), ale pamiętaj, że nowy silnik, to dodatkowo stracony czas na papierkowe szaleństwo np. w przypadku karty pojazdu
Anonymous - 06-04-2007, 16:53
Warsztat ma na Legionow 91 w Lodzi.
Po Swietach sie okaze co tam dokladnie jest do wymiany. Jesli glowica poszla to zawory tez na pewno ''poszly do gory'' wiec jest to bardzo powazna sprawa...
Anonymous - 06-04-2007, 17:30
ciekawe co na to powiedziały tłoki?
nie daj się!
Anonymous - 06-04-2007, 17:39
Tata powiedzial mu,ze chce 20 tys od niego i auto moze sobie wziac Ja juz zaczynam sie rozgladac za czyms
Anonymous - 06-04-2007, 17:56
Założe się że na tłokach są ślady zaworów - po takiej akcji to silnik jest do wymiany. Kiedyś w polonezie mi się to stało - nie ma co porównywać - ale tam poszła głowica , zawory,łożysko wałka rozrządu - tam są popychacze - a po jakimś czasie jeszcze się okazało że coś z wałkiem jest jednak nie wporządku - całość naprawy to jakieś 1400 PLN - ale to tylko polonez był i dostałem nową głowicę z zaworami, nowy wałek i łożyska - po tej operacji to slinki przestał brać olej i ciszej chodził.
Nie daj się - mechanik wyraźnie dał d...y. Nie polegaj też na jego opini co jest do naprawy - wiadomo że będzie chciał zrobić to najniższym kosztem - o ile się tego podejmie. Niech to obejrzy trzecia osoba która się zna i ona oceni co jest do wymiany. Oberzyj silnik ze zdjęta głowicą.
Anonymous - 06-04-2007, 18:14
Ale z drugiej strony on ma gwarancje na te czesci i moze sie ubiegac o odszkodowanie od producenta czesci (nowy rozrząd byl/jest tej samej firmy co byl stary) wiec pewnie ta firma poniesie koszty wymiany silnika. W sumie to mysle, ze ja nie poniose kosztow ani rodzina, a to najwazniejsze moja dziewczyna mowi, ze ''jestem w czepku urodzony''
Jak ktos zainteresowany moimi historiami wypadkowymi to dac mi znac prosze
Anonymous - 06-04-2007, 18:33
Marcinlodz napisał/a: | Ale z drugiej strony on ma gwarancje na te czesci i moze sie ubiegac o odszkodowanie od producenta czesci (nowy rozrząd byl/jest tej samej firmy co byl stary) wiec pewnie ta firma poniesie koszty wymiany silnika. |
wiesz, tylko naprawde raz na milion lat sie zdarza żeby dobrze założony pasek pękł - coś musiało być nie tak!
Anonymous - 06-04-2007, 18:49
Wiesz ile czasu będziesz czekał na ekpertyzę producenta - wiem coś o tym - w moim miśku po roku czasu wylazła korozja na masce i klapie bagażnika - ekpertyza rzeczoznawcy biegłego sądowego w zakresie lakiernictwa była w holadii ropatrywana 1,5 miesiąca. Potem wymiana kolejne 2 tygodnie. Tyle że do wymiany mogłem jeździć - a ty jak rozumiem raczej nie pojedziesz.
Znajomy opowiadał mi kiedyś jak założyli mu sprzęgło do golfa - na kartonie producenta były oznaczenia że do tego modelu po czym uruchomili silnik i się wszsytko rozwaliło uszkadzając skrzynię - 2 miesiące czekał aż producent przyznał że pudełko jest źle oznakowane. W twoim przypadku nawet jeżeli pasek pękł z winy produceta - trudno będzie to udowodnić.
Jackie - 06-04-2007, 20:18
No ja Was chłopaki podziwiam.... Zamiast jechać do autoryzowanego serwisu (tam oczywiście wpadki też się zdarzają ale z pocałowaniem nie powiem w co MAJĄ naprawić) ganiacie po "Panach Czesiach" i to z czym? Ano z rozrządem i to w czym ?Ano w GDI. Normalnie brawo. Ja rozumiem, że jest taniej. OK niech będzie przegląd, wymiana amortyzatora czy tym podobne błazeństwo, ale rozrząd? Z mojej praktyki wynika, że takie serwisy biorą sprawę na "zmęczenie", czyli:"Oczywiście naprawimy i przepraszamy" ale potem :"Wie Pan, no części jeszcze nie doszły a ten silnik to dziwny jakiś, aha części doszły ale się pomylili w hurtowni i przyszły nie te itd itd" W końcu mając dość palantów zabierasz auto, jedziesz do ASO płacisz, płaczesz i sprzedajesz auto bo i tak mu już nie wierzysz...A winę ponosi właściciel samochodu. Nikt inny. Na przyszłość proponuję wyjść z założenia, że wszyscy mechanicy to idioci (ci z ASO też), choć to oczywiście nie zawsze prawda, ale to założenie jest dużo bezpieczniejsze niż jakiekolwiek inne a ASO jest przynajmniej wypłacalne....
Pozdrawiam
Krzyzak - 06-04-2007, 20:32
Jacek ma racje z tym rozrzadem w GDI - nie dosc, ze hyrauliczny napinacz (za pierwszym razem to 4x go zakladalem, zanim bylo dobrze) to na dodatek gorne kolka (walki rozrzadu) trzeba kluczami przestawiac i na spinacze brac, bo sie same obracaja...
Zycze szybkiego rozwiazania sporu na Twoja korzysc. Material na 99% byl dobry (paski maja kewlarowe obrecze), wiec sklaniam sie ku winie mechanika.
Anonymous - 06-04-2007, 22:13
Teraz moge sobie pluc w brode,ze nie zawiozlem go z tym do ASO... Ale to juz nic nie zmieni... Mysle, ze jakos uda sie doprowadzic do sytuacji, ze nic nie zaplace za to... Tata chce kase za auto i kupic inne... Tego juz nie chce naprawiac...
|
|
|