Chcę Kupić Outlandera - Chcę kupić Outlandera bez T.
MaciejTransalp - 28-09-2019, 07:07
Witam!
Co sądzicie o tym egzemplarzu? Jeśli w temacie mieszczą się tylko turbiacze, to z góry przepraszam.
https://www.otomoto.pl/of...-ID6Csv9e.html?
Mnie się zdaje, że mimo porysowania może być wart uwagi. Ciekawe, czy już były zaprawki nadkoli. Miałem podobnego kilka lat temu i gdyby nie korozja, na pewno bym nie sprzedał. Później dojrzałem, że z tym da się żyć, bo zalety tego modelu zdecydowanie przewyższają jego wady.
luk2501 - 25-09-2019, 19:15
Pięknie dziękuję za szybką odpowiedź.
[ Dodano: 28-09-2019, 07:53 ]
https://www.otomoto.pl/of...html#2bf6671999
https://www.otomoto.pl/of...html#6edd9708b1
A co sądzicie o tych sztukach, te już nie turbo ale od biedy wolnossąca będzie.
MaciejTransalp - 29-09-2019, 20:32
Pod kątem lakierów mnie się bardziej podoba grafitowy od srebrnego. Na srebrnym dostrzegam pewne różnice odcieni w malowaniu elementów, ale fachowcem nie jestem. Ciekawe, czy ci handlarze wystawiają fakturę. Nie radzę kupować auta na fikcyjną umowę z kimś, kto mieszka poza granicami PL.
A O1 2,0 4x4 bez turbo jest moim zdaniem jak najbardziej dobrym pomysłem na niedrogie auto oferujące wysoki standard, umiarkowane koszty obsługi, wszechstronną użyteczność, jakieś tam emocje (nie jak turbo, ale na krętych drogach potrafi miło zaskoczyć). O jego wadach i punktach obowiązkowego sprawdzenia przed zakupem też nie należy zapominać.
[ Dodano: 29-09-2019, 20:38 ]
Może wypowie się ktoś bardziej doświadczony w temacie tych dwóch sztuk. A co do egzemplarza, który sam wkleiłem, to wiem że mocno przytarty. Fotki w słabej rozdzielczości. Raczej nie jest wart uwagi, ale w tej cenie... Gdyby to tylko o to chodziło. Ciekawe jak spód, ale nie wierzę, żeby było warto się interesować. Do tego sprzedający to osoba prywatna, a wóz ze Szwajcarii. Gdybym miał maksymalnie ze 100 km, może bym obejrzał z ciekawości.
luk2501 - 03-10-2019, 18:11
https://m.facebook.com/marketplace/item/456856675117704/?ref=messenger_share . Czy jest ktoś z Rzeszowa i mógł obejrzeć to auto. Oferta wydaje się być bardzo sensowna. Jeden właściciel od nowości, auto kupione w kraju. Opony do wymiany, rozrząd nie robiony nigdy, na przeglądzie zwrócono uwagę na korozję zawieszenia. Tyle wiemy od właściciela. Twierdzi że nie wie co jest skorodowane. Zapewne sanki tylko nie wiadomo czy z wierzchu, czy już korozja z zewnątrz przeszła na wierzch.
[ Dodano: 07-10-2019, 19:58 ]
Byliśmy oglądać tego czerwonego w Rzeszowie, jednym słowem rozpacz. Nie ma elementu który jest nie zagięty lub nie obtarty. Reparaturki na obu stronach do wstawienia, wydech łatany sanki przód tył do roboty lampy przód obie do wymiany, kierownica w moim wygląda o niebo lepiej po prawie 200tyś niż tam po 97 tyś. Samochód miał jeździć tylko po miejscu a na szybie naklejki z całej europy. Nawet powietrza z przodu nie było. Samochód stoi jakiś czas, pajęczyny zakurzony i korozja na tarczach które mają mega rant. Drugi za Rzeszowem w komisie, srebrny ale tam tylko 3 zdania z Panem który od razu powiedział że na handel przygotowany, po tym jak mu powiedziałem że sanki z tyłu płaskownikiem łatane. Twierdził że tego teraz dużo się wozi bo przez to przeglądów nie przechodzą na zachodzie i tanio idzie przywieźć.
Bzyk_R1 - 07-10-2019, 23:08
Dramat, jeszcze 19.000 chce. Przecież on się z choinki urwał.
stickman - 10-10-2019, 16:35
Skromne te wersje. Jak już kupować coś nieokazyjnie a za normalne pieniądze, to lepiej szukać moim zdaniem tych z wyższej półki wyposażeniowej.
luk2501 - 10-10-2019, 19:46
Wiemy to ale, oferta outlanderów jest skromna nawet w skali kraju. Jeżdźenie po kraju za "perełkami" nie ma sensu. Patrzymy tylko za autami w naszej okolicy. Jak wracaliśmy z Rzeszowa wstąpiliśmy do komisu w którym stał Outlander. My pod autem oglądamy a właściciel komisu po co tam zaglądać, tam wszystko tip top. A ja z grubej rury, kto wpierdzielił w sanki płaskownik na to właściciel komisu, o to wy go nie kupicie. Wtedy powiedział całą prawdę że odpicowany na sprzedaż sanki na sztukę za 500zł zrobił macher zapaćkał gównolitem i handel. Ktoś to na pewno kupi, to usłyszeliśmy. Tak jest przykra prawda o kupnie auta w Polsce. Oczywiście zdaje sobie sprawę że kupujemy samochód 15 letni i nie będzie w stanie idealnym, ale ja swojego cierpliwie szukałem i można powiedzieć że zacząłem szukać już tylko auta w dobrym stanie i w końcu trafił się czerwony outlander. Nie chwaląc go żeby się nie popsuł dwa wypady na Chorwację , raz nasze morze, zima do Zakopanego i nic kompletnie nic gaz i tyle. Na początek jedna lampa do wymiany, i jedna reparaturka, ale to przy zakupie zakceptowałem. A rozebranie całego zawieszenie i jego odnowienie to dla mnie przyjemność. Lepsze to niż siedzenie przy Vw i zastanawianie się co dany błąd oznacza i co wymienić.
MaciejTransalp - 12-10-2019, 07:42
Zastanawiam się, co przemawia za zakupem Outlandera I bez turbo w porównaniu z turbiaczem? Nie mam na myśli tylko ceny. Czy na przykład koszt utrzymania jest niższy? Czy bezawaryjność jest teoretycznie większa?
Bzyk_R1 - 12-10-2019, 14:02
Z moich obserwacji wynika że to strach przed turbosprężarką najczęściej występuje u osób które wcześniej posidały auta grupy VAG.
luk2501 - 13-10-2019, 12:44
Byliśmy oglądać jeszcze dwa ale nadal tylko padlina. Czy zna ktoś może tego sprzedającego lub oglądał samochód.
https://www.otomoto.pl/of...html#1798e991ba
Niestety na forum forda przestrzega ktoś przed tym sprzedającym, niestety żadnych konkretów, żadnych odpowiedzi a i post stary. Auto na zdjęciach prezentuje się ok ale większość na zdjęciach jest ładnych a w szczególności w Radomiu. Co do wersji turbo to tylko kwestia co wcześniej znajdziemy o1t czy o1. Wczoraj oglądaliśmy perełkę która była kilka krotnie malowana, sanki jak ser szwajcarski, reparaturki zrobione na żywicy łącznie z tylną maską. A pytałem o to wszystko przed wyjazdem i usłyszałem że wszystko w jak najlepszym porządku. Zdjęć nie wysłał bo nie ma czasu. Na miejscu świeci się poducha, Pan twierdzi że ona ma zgasnąć jak ruszymy. Ręce opadają. Na następne oględziny pasowało by zabrać rurkę 1/2 cala.
MitsuGo - 17-10-2019, 18:17
luk2501 napisał/a: | Wczoraj oglądaliśmy perełkę która była kilka krotnie malowana, sanki jak ser szwajcarski, reparaturki zrobione na żywicy łącznie z tylną maską. A pytałem o to wszystko przed wyjazdem i usłyszałem że wszystko w jak najlepszym porządku. Zdjęć nie wysłał bo nie ma czasu. Na miejscu świeci się poducha, Pan twierdzi że ona ma zgasnąć jak ruszymy. Ręce opadają. Na następne oględziny pasowało by zabrać rurkę 1/2 cala. |
Jeszcze pewnie joby dostaliście, że marudzicie. To przecież auta używane i w dodatku doinwestowane bo przecież reperaturki zrobione
Na polskich handlarzy nie ma bata, trzeba mocno uważać aby nie dać się naciąć na ulepa za nie małe pieniądze.
luk2501 - 19-10-2019, 20:18
Auto kupione w Krakowie. Przebieg na sto procent jest taki jak deklaruje sprzedający. Porównując go do mojego który ma prawie 200 tyś to jest przepaść. Biegi wchodzą bardzo precyzyjnie nie ma problemu z drugim biegiem, sam lewarek jest bardzo sztywny, zawieszenie cichsze, skóra, szyber dachy. Ale niski przebieg to nie wszystko. Auto oczywiście było po kolizji, lampy nowe, chłodnica wody nowa, maska i zderzak malowane. Na przednim pasie widoczne ślady naprawy, ale pomimo historii po wypadkowej zdecydował się na zakup. Środek jak nowy, naprawdę plastiki na progach, skóra na siedzeniach bez zagnieceń. Nie opisuję swojego auta więc staram się być obiektywnym.Sanki przód i tył zdrowe do odmalowania, jedno nadkole bardzo delikatnie skorodowane, układ paliwowy szczelny(pierwszy który bardzo wyraźnie zasyczał przy otwieraniu korka). No i w trasie do domu po autostradzie 130 km i 60 km drogami lokalnymi spalanie 7,6 l.
ledziu - 20-10-2019, 10:33
luk2501 napisał/a: | Auto kupione w Krakowie. Przebieg na sto procent jest taki jak deklaruje sprzedający. Porównując go do mojego który ma prawie 200 tyś to jest przepaść. Biegi wchodzą bardzo precyzyjnie nie ma problemu z drugim biegiem, sam lewarek jest bardzo sztywny, zawieszenie cichsze, skóra, szyber dachy. Ale niski przebieg to nie wszystko. Auto oczywiście było po kolizji, lampy nowe, chłodnica wody nowa, maska i zderzak malowane. Na przednim pasie widoczne ślady naprawy, ale pomimo historii po wypadkowej zdecydował się na zakup. Środek jak nowy, naprawdę plastiki na progach, skóra na siedzeniach bez zagnieceń. Nie opisuję swojego auta więc staram się być obiektywnym.Sanki przód i tył zdrowe do odmalowania, jedno nadkole bardzo delikatnie skorodowane, układ paliwowy szczelny(pierwszy który bardzo wyraźnie zasyczał przy otwieraniu korka). |
To gratulacje.
P.s.
Fajne podejście do zakupu auta. Oby więcej takich kupujących bez układania story.
|
|
|