To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę Kupić Outlandera - outlander I

SzMoCnY - 19-07-2020, 23:43
Temat postu: outlander I
Jutro jadę z żoną oglądać, będzie to jej autko
https://www.olx.pl/oferta...D5-IDFJCAb.html
Na co panowie zwrócić uwagę? progi,kielichy, klapa rdza, sanki, to wiem.
A pierdoły? w space starze np. tylnia wycieraczka często się psuje( tak jak w naszym)
Jakie są bolączki outlanderów? oprócz podwozia.
Co myślicie o tym egzemplarzu? zgadza się czy nie? Dlaczego niektóre outki mają takie fajne zaokrąglone progi? np. z rocznika 2005? w 2006 nie widziołem. Dokładki na nadkolach to w jakim roczniku były? Czy to ino turbo lub 2.4? Panowie czekam na odp. bo czas nagli, a już jeden( nie ukrywam że ładniejszy )uciekł nam z przed nosa. Kwota 15k.

Fighter001 - 20-07-2020, 07:35

Zbiornik i wlew paliwa też gnije. Jak odkręcisz korek to powinno pójść powietrze jak nie to któryś z tych elementów jest dziurawy. Tylne zaciski lubią się zapiekać, soczewki świateł mijania pękają. Co do rdzy to sprawdź na zgrzewach np. Maske tam też lubi ruda wychodzić. Silnikowo jak ktoś olej zmieniał to nie ma prawa nic się dziać. Jeszcze możesz sprawdzić poduszki mostu tył, to też słaby punkt, no i sam wał napędowy, a raczej jego przeguby. Najpierw leci ten przy moście tył.
Co do dokładek to miały je wersja Turbo i Dakar.

SzMoCnY - 21-07-2020, 14:34

Byłem, zobaczyłem, z żoną stwierdziliśmy że chcemy outlandera(z bliska lepiej wygląda, fajne wnętrze) ale akurat nie ten egzemplarz. Soczewka w prawym reflektorze pęknięta i takaaa dziura w rurce od wlewu, że jak wsadziłem w nią palucha od strony nadkola, to wylazł mi we wlewie :D
Szkoda bo oprócz tych mankamentów ładnie się prezentował. No cóż czekamy na innego.

[ Dodano: 21-07-2020, 14:38 ]
Sorry za post pod postem, odnośnie rury wlewu paliwa, czy ona nie jest osłonięta od strony koła? nie powinno być tam żadnego nadkola czy cuś?

Bzyk_R1 - 22-07-2020, 09:45

Rura nie jest niczym osłonięta. Nowa kosztuje 300pln, a używany reflektor też 300. Oczywiście nie namawiam bo przez te dziurę pewnie jest już pełno piachu w baku, zaraz umrą wtryskiwacze a zbiornik paliwa pewnie też zjedzony. Ale takie są realia, piękny odpicowany ideał za 15,000 warty 10.000 wymagający inwestycji za kolejne 10.000.
SzMoCnY - 23-07-2020, 20:27

A myślałem, że to ogłoszenie jest nieaktualne. Dziwna sprawa. Wstawiając je tu na forum, cena za auto była 14.8k.
Po naszym wyjezdzie na oględziny, uświadomienia sprzedającego odnośnie reflektora no i baku, cena spadła na 14.2k. A tu teraz nagle 14.999k???. No niby mówił że zrobi, bo chce sprzedać, ale tak szybko?

ledziu - 24-07-2020, 13:02

SzMoCnY napisał/a:
A myślałem, że to ogłoszenie jest nieaktualne. Dziwna sprawa. Wstawiając je tu na forum, cena za auto była 14.8k.
Po naszym wyjezdzie na oględziny, uświadomienia sprzedającego odnośnie reflektora no i baku, cena spadła na 14.2k. A tu teraz nagle 14.999k???. No niby mówił że zrobi, bo chce sprzedać, ale tak szybko?


Pewnie zmienił cenę bo powie o tym co trzeba zrobić i na rzecz czego cena zjedzie... a jak ktoś będzie poważny to i tak kupi .

SzMoCnY - 24-07-2020, 21:27

Cytat:
Pewnie zmienił cenę bo powie o tym co trzeba zrobić i na rzecz czego cena zjedzie... a jak ktoś będzie poważny to i tak kupi .


Co znaczy poważny? każdy chyba taki jest jeżeli chodzi o zakup auta. Pojechałem, obejrzałem, chłopaki z forum podpowiedzieli na co luknąć i tyle.
Wychodzi na to, że im więcej ukrytych wad, to można samochód dać drożej, bo i tak się zejdzie do ceny zadowalającej obydwie strony.Pomyślę o tym przy sprzedaży mojego. :badgrin:

Bzyk_R1 - 25-07-2020, 09:08

SzMoCnY napisał/a:
A myślałem, że to ogłoszenie jest nieaktualne. Dziwna sprawa. Wstawiając je tu na forum, cena za auto była 14.8k.
Po naszym wyjezdzie na oględziny, uświadomienia sprzedającego odnośnie reflektora no i baku, cena spadła na 14.2k. A tu teraz nagle 14.999k???. No niby mówił że zrobi, bo chce sprzedać, ale tak szybko?


Typowy zabieg. Nic nie zrobił nawet palcem nie kiwnął. Odświeża ogłoszenie i podbija cenę żeby znowu negocjować. Ja tam jestem śmiertelnie poważny jak chodzi o zakup auta i tego bym omijał szerokim łukiem. Już nie chodzi o usterki które można łatwo usunąć ale podejście sprzedawcy czyli typowe...a dopiszcie sobie.

ledziu - 25-07-2020, 22:39

Bzyk_R1 napisał/a:
podejście sprzedawcy czyli typowe...a dopiszcie sobie.


No to może dopiszmy sobie...

Jest ktoś kto sprzedaje starego chrupka w którym może nie być podłogi, tylnych nadkoli, sanek ... itd.
Jedzie do niego "poważny" klient. Klientowi podoba się chrupek ale go nie bierze bo odkrywa dwie usterki których naprawa może pochłonąć niebotyczną kwotę 600zł.
Co ciekawe cena z malała po uświadomieniu sprzedającego o 600zł. po czym wzrosła o 600zł co było straszna zagadką no bo jak dokonać tak szybko naprawy...

No i o to jest pytanie... jak to możliwe, zastanówmy się.

Czy jest możliwe iż

- sprzedający umówił wizytę mechanika bo ten np. w lipcu jest na urlopie i wróci za tydzień podnosząc teraz cenę bo i tak wielkiego rwania na auto nie ma.

- sprzedający zmienił cenę na bazową bo może informuje że auto posiada dwie drobne usterki które będą uwzględnione przy negocjacjach

- sprzedający zaprosi kującego bardziej "poważnego" i zejdzie mu z ceny jeżeli ktoś szybko się pojawi a jeżeli nikt nie zadzwoni to mechanik wróci z urlopu i będzie po temacie.

No ale przecież to to jest oszust no bo ten wstrętny sprzedający jak mógł podnieść cenę swojego auta o te 600zł jak forumowicze wiedzą ze to jest oszust...
Przecież powinien odczekać, ściągnąć mechanika z urlopu a każdą wkręconą śrubkę opisać na forum w temacie "co dziś dałem mojej perełce" :mrgreen:

To chyba tyle z pojedynku sprzedający naciągacz i "poważny" klient :D


Ciekawe kto wygra.

Na 100% wygra Miras z ofertą pod "poważnego klienta" a przegra normalny klient i uczciwy sprzedawca.

Bzyk_R1 - 25-07-2020, 23:30

Taaa, za dużo Outlanderów widziałem żeby uwierzyć w te bajeczki w naprawę i ściąganie mechanika z urlopu. Akurat sprzedawca już leci i zamawia nową rurke paliwa i reflektor. Im ciężko zatankować za 20 zł żeby rezerwa przestała świecić. Oszust czy nie, chce za auto 14.000 i podbija żeby było z czego zejść, w końcu przyjedzie taki co nie będzie się przyglądał rurze. Przyjrzy się Pan diagnosta na przeglądzie albo nowy nabywca zauważy na pierwszej stacji benzynowej jak zatankuje perełeczkę nową pod korek i zacznie w butach chlupać.

Nad czym tu się drapać przecież to normalne z czymś takim auto sprzedawać w tym kraju...

Fighter001 - 26-07-2020, 11:09

Jak jest rura zgnita to reszta też, oglądałem perełki jak kupowałem swojego. Po obejrzeniu perełek kupiłem chrupka nie picowanego. We wszystkich było tyle konserwy z bolla nawalone że buda tylko na tym się trzymała. Jak to zdrapiesz to można się zdziwić. Nie oszukujmy się to jest japoniec ze słabej jakości stali i gnije od spodu, każdy wymaga ingerencji blacharza ale w nie każdym to widać. Trzeba wziąć pod uwagę że jest to tanie auto z 4x4 bez fuckupów mechanicznych ze strony fabryki, dlatego przesiadłem się z legendarnej niemieckiej motoryzacji i nie muszę sprawdzać oleju co tankowanie mimo 300 000 przebiegu, coś za coś.
ledziu - 27-07-2020, 17:28

Bzyk_R1 napisał/a:
Taaa, za dużo Outlanderów widziałem żeby uwierzyć w te bajeczki w naprawę i ściąganie mechanika z urlopu. Akurat sprzedawca już leci i zamawia nową rurke paliwa i reflektor. Im ciężko zatankować za 20 zł żeby rezerwa przestała świecić. Oszust czy nie, chce za auto 14.000 i podbija żeby było z czego zejść, w końcu przyjedzie taki co nie będzie się przyglądał rurze. Przyjrzy się Pan diagnosta na przeglądzie albo nowy nabywca zauważy na pierwszej stacji benzynowej jak zatankuje perełeczkę nową pod korek i zacznie w butach chlupać.

Nad czym tu się drapać przecież to normalne z czymś takim auto sprzedawać w tym kraju...


Widzę że wróżenie z kart idzie Ci dobrze :D
Na tą chwilę jedno jest pewne "poważny" klient pojechał, obejrzał, auto się podobało ale wychwycił dwie usterki za 600zł.i wrócił z kwitkiem... :rolleyes:

Pozwolę sobie wkleić link z kwintesencją "poważnego" klienta... :D
Oczywiście normalnie nie przejmuje się głupotami szczególnie z takich portali no ale tu jest fajny zbiór zachowań...

https://autokult.pl/38213,zakup-dobrego-auta-uzywanego-to-droga-przez-meke-a-sprobuj-takie-sprzedac

Brakuje tylko miernikowców :D

p.s.


Na tą chwilę pomagam koledze sprzedać bardzo fajne auto bo stracił cierpliwość do "poważnych" kupujących. Niestety zmieniał cenę dwa razy i pokazałem mu forumowe wróżenia to za głowę się złapał.

Ale spoko na drugi raz kolega będzie wyedukowany przez "poważnych" kupujących.

Zresztą mnie też już wyedukowali dlatego jako koledzy czegoś nie wezmą to fajne ciasteczka wystawiam w DE a potem śmieje się z powagi sytuacji jak to u nas nie ma uczciwych aut :twisted:

No ale niestety rynek odpowiada na potrzeby klienta :mrgreen:

Mazin89 - 27-07-2020, 19:44

Znowu żale handlarza że źli klienci są coraz bardziej świadomi i nie chcą kupować złomu (nie pisze o tym konkretnym bo nie widziałem). Wychodzi na to, że oszukujący handlarze są pokrzywdzeni. Weź już skończ bo czytać się tego nie da... Pod każdym tematem ten sam lament.
Bzyk_R1 - 27-07-2020, 21:00

ledziu, w którym to miejscu ja wróżę? W tym że to trup warty 10.000 czy w tym że po zatankowaniu do pełna benzyna zaleje buty? :mrgreen: już nie szydź z kupujących którzy wiedzą gdzie patrzeć. Ja też handluje więc mi nie tłumacz, wiem że klient jeleń jest wygodny bo zabiera z placu i zostawia sianko ale pewne usterki trzeba zrobić bo wstyd...jedź i sprzedaj tego w DE albo zrób mu tam przegląd, zobaczymy. Tutaj w PL jest przyzwolenie na dziadostwo i kombinatorstwo.
ledziu - 27-07-2020, 21:55

Mazin89 napisał/a:
Znowu żale handlarza że źli klienci są coraz bardziej świadomi i nie chcą kupować złomu (nie pisze o tym konkretnym bo nie widziałem). Wychodzi na to, że oszukujący handlarze są pokrzywdzeni. Weź już skończ bo czytać się tego nie da... Pod każdym tematem ten sam lament.


Chłopie nie mów mi co mam robić i co kończyć... bo forum jest od tego żeby gonić jednych i drugich bo Miras cofający licznik ma takie same zasługi dla psucia rynku jak "poważny" klient od mierników i wiecznych problemów za pincet złoty w starym chrupersie.
a do tego nie jestem żadnym handlarzem sporo aut trzymam po kilka lat i potem jeżdżą nimi moi koledzy.

Cytat:
ledziu, w którym to miejscu ja wróżę?


Cytat:

Taaa, za dużo Outlanderów widziałem żeby uwierzyć w te bajeczki w naprawę i ściąganie mechanika z urlopu. Akurat sprzedawca już leci i zamawia nową rurke paliwa i reflektor.

Bzyk_R1 napisał/a:
jedź i sprzedaj tego w DE albo zrób mu tam przegląd, zobaczymy

O czym Ty mówisz :D
Wystawiam auto w DE chociaż więcej jest z tym problemów logistycznych ale robię to dlatego że nie mam nerwów użerać się z "poważnymi" klientami pt. "mam roszczenia"

Już widzę Niemca z miernikiem, próbującym wejść przez rurę wydechową do silnika rozkminiającego kto po co obniżył cenę :mrgreen:

I co ciekawe mówię o naprawdę wyjątkowych JDMach a nie o passatach gdzie wpada miłośnik tdi w gumofilcach i prawi ile zrobi kilometrów na oleju opałowym :mrgreen:

Bzyk_R1 napisał/a:
Tutaj w PL jest przyzwolenie na dziadostwo i kombinatorstwo.

Nie ma żadnego przyzwolenia, sam gonię Mirasów od pięknych zdjęć z barwnym opisem co chyba doskonale widzisz no ale z drugiej strony mam kupujących z którymi obcuje.
I może by mnie to po mnie spływało ale doszło do tego że jako miłośnik aut JDM boje się kupić coś fajnego bo wiem ile będzie użerania przy sprzedaży...

Bzyk_R1 i niestety idziesz w tą narrację ... tylko ciekawe na czyje potrzeby cofa się liczniki, maluje pod miernik, albo cuduje z detalingiem za grubą kasę.

p.s.

Teraz mam toyota wiek 22lata :mrgreen: , 130k.km. stan salonowy i "miłośnicy" tego modelu tak mnie przeciągneli że albo sprzedam ją w DE, albo koledze albo ... zostawię ją w garażu na wieki niech szczury ją zjedzą a nie ustąpię :twisted:
I tu nie chodzi o kasę... tylko o podejście.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group