efenixw - 27-06-2021, 13:28 Temat postu: [II 2.4 MIVEC] Outlander LPG obroty spadają Problem jest taki, że na ciepłym silniku obroty potrafią bardzo nisko. Dzieje się to najczęściej gdy podjeżdżam do skrzyżowania albo w korku - wciskam sprzęgło i hamulec i obroty tak nisko spadają, że gaśnie. Mechanik zrobił: wymiana świec+1 cewka. Gazownik wyregulował instalację i przeczyścił przepustnicę. Znajomy mechanik mówi, że to wina serwa - ale w to wątpię. Polecicie jakiś warsztat w łódzkim/mazowieckim/świętokrzyskim gdzie znają się i umieją naprawić m_przemek - 29-06-2021, 17:46 U mnie takie cuda działy się przy lewym powietrzu rura dolotowa do przepustnicy miała pęknięcie dopiero widoczne po jej zdjęciu i wyginaniu wymiana na nową załatwiła sprawę zapaści obrotów może warto też sprawdzić przewody podciśnienia. Tomasz87 - 06-07-2021, 04:06 Niedawno odebrałem swoją sztukę OII 2.4 z warsztatu mitsumaniaków w Warszawie. W zasadzie nie oddawałem go z takimi objawami jak Twoje, choć lekkie spadanie obrotów i telepanie bywało, to zrobili mi ten zakres usługi, tj. rozrząd, regeneracja głowicy, przegląd wszystkiego 
Ktoś Ci całkiem trafnie wycenił usługę, strzelając raczej w górną granicę widełek... Chłopaki ze Staniewickiej 7 również tak właśnie to ocenili. Ze wszystkim na końcu wyszło 6 tysiaków. Z czystym sumieniem mogę polecić, jak dotąd nigdy. Chłopaki znają się na mistu jak mało kto.. Kontakt rewelacja, rzeczowo, na temat i stosunkowo szybko. Pewnie nie powinienem tu polecać, może nie dostanę bana... Chcę pomóc.
A... no i nie felerną, tylko zużytą sztukę. To normalne, że jak czegoś się używa, to się zużywa. Gaziutek nie bez wpływu, na to co opisujesz.
Uszy do góry, kasa na ladę i latasz zregenerowanym Outkiem. I tak z ciekawości... Jaki kolego przebieg? benicjusz - 06-07-2021, 12:57 Tomasz87, po jakim przebiegu takie grube sprawy? Tomasz87 - 06-07-2021, 13:53
240 tys. km ale nie sądze by to przebieg był w tych problemach najbardziej istotny - raczej: 1. czy regulowano luzy - istotne zwłaszcza przy LPG 2. łańcuch rozrządu - podobno bywają rozciągnięte nawet już przy 120 - 150 tys. km a w sumie samochód przed oddaniem do warsztatu wydawało się, że przyzwoicie jeździł... posprawdzałem luzy, pomierzyłem kompresję - wnioski nasuwały się same... oddałem profesjonalistom, w dobre ręce. Także jak dostajecie przy kupnie z samochodem kwity, że całkiem niedawno jakiś autoryzowany serwis coś sprawdzał/robił, to zweryfikujcie to i nie ufajcie... nawet jeśli dokumentacja jest prawdziwa, to pracownicy serwisu mogli "odfajkować formularz" i mieć auto Waszego poprzednika gdzieś... Po regeneracji, samochód jest nie do poznania - rewelacja. Warto wydać tą kasę. efenixw a jaki przebieg u Ciebie? Jak długo jeżdzone z gaziutkiem? |
||||||||
