To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Ku przestrodze

Anonymous - 29-11-2005, 20:51
Temat postu: Ku przestrodze
Artykuł, jak artykuł, ale zdjęcie mnie poraziło...

http://www.przekroj.pl/in...d=786&Itemid=48

Hubeeert - 29-11-2005, 21:04

... medal ma dwie strony - Oni (TIRy) swięci nie są ale ile razy widzę jak idiota w osobówce idzie na czołowe z Tirem to mnie ciarki przechodza...
Jackie - 29-11-2005, 21:11

Dużo w tym prawdy....Tirowcy nie mają lekko ale też większość na drodze zachowuje się jak udzielni książęta. To mnie wpienia i czasami któremuś nawtykam. Ale zawsze jak któryś mi zjedzie z drogi dziękuję światłami lub macham ręką. Może zapamięta, że to jednak miło jak się komuś pomaga.
Pozdrawiam

piwkotom - 29-11-2005, 22:12

hmmm.... ja tam nic do tirowcow nie mam, jak jezdze w trasie to raczej drogami mocno obciazonymi przez tiry i powiem tak: wole wyprzedzac na trzeciego/czwartego z tirami niz spotkac na drodze kapelusznika. Jesli spotykalem sie przypadkami chamskiego wymuszania przez nich (tirmenow) to byly to raczej przypadki sporadyczne, natomiast w przypadku osobowek jest to nagminne. Jestem zdania, ze w wiekszosci (tirowcy) sa to jednak mniej lub bardziej profesjoalisci, nie dosc ze potrafia zachowac sie na drodze to jeszcze pomimo opini o nich (naprawde nie wiem skad sie biora) zachowuja sie o wiele kulturalniej niz wiekszosc kierowcow osobowek (ustapi, podziekuje, zasygnalizuje, zablokuje przejazd cfaniakom omijajacym korek z wykorzystaniem pasa do skretu w lewo itd.). Ponadto wazne jest to co w artykule: wielokrotnie to nie oni sa winni. Acha, no i jeszcze jedno, wypadki z udzialem duzych pojazdow (ciezarowki, autobusy) maja ta przykra ceche, ze zazwyczaj sa obfite w "spektakularne" efekty w postaci ofiar i dlatego jak sie taki zdarzy to jest o nich glosno. Nie twierdze bynajmniej ze wszyscy kierowcy tirow to swietoszki ;)
Moominek - 29-11-2005, 22:15

Generalnie mam dobre zdanie o kierowcach TIRów. Zjeżdżają, ustępują, a nawet zatrzymują cięzkie maszyny by wpuścić z podporządkowanej. Jedno co mnie przeraża to widok pędzącego TIRa przez obszar zabudowany.
ROMEL - 02-12-2005, 10:49

Około 6 lat w sumie - jeżdze z CB - radiem na stanie - że tak powiem - duuuzo sie nie raz nasłucham, albo i nagadam jak trzeba własnie z driverami (Tirmenami) - i powiem tak około 10 % to buraki - najczęściej młode szczyle w pogoni za kasą z odrobina adrenalinki przy okazji - bo ON jedzie duuużym, qtwa////....
Reszta to poważni ludzie najczęściej wykorzystywani przez pracodawców, to niestety objawia sie zaśnięciem za kólkiem, nerwami, itp... bezpośrednie przyczyny tragedii...

Jeżeli chodzi o "kulturę" na drodze - z tym jest różnie - ale jak sie krzyknie przez radio : """ mobilek taki i taki - mały srebrny chce sie za Toba przcisnąć''''' najczęściej zrobią "wszystko" aby przepuścić, umozliwić wyprzedzenie, ustąpić pierwszeństwa...
W straszny sposób reagują na cwaniaków i krawaciarzy...z poczuciem wyższości nad wszystkim co sie znajduje na drodze - biała gorączka - wtedy jest zmowa przez CB i zrobia wszystko aby choc troszke utrudnic takiemu życie (dac nauczkę) - niestety to nieraz kończy sie źle...

Suma sumarum - nie robiłbym z nich MORDERCÓW - poprostu poruszaja sie czymsik 50 tonowym.... reszty nie musze dopisywać...co i jak po dzwonku.... pracują jak inni zarabiając na życie swoje i swojej rodziny,

NIKOGO NIE OBWINIAM ANI NIE WYBIELAM... kierowcy to kierowcy - jedna wieeelka grupa - a jak w każdej grupie - znajduja sie CZARNE OWCE, CWANIAKI ITD.....


Pozdrawiam

Anonymous - 02-12-2005, 11:06

Zgadzam sie w 100% z przedmowcami, jak jezdzilem jeszcze bez radyjka to zdarzalo mi sie ze jak w nocy wyprzedzalem TIRa to wlaczal mi dlugie zeby pokazac droge przed soba i jak juz zjezdzalem to wylaczal. Teraz sluchajac CB mozna zauwazyc ze stosunek prawdziwych kierowcow do burakow jest taka jaka podal ROMEL
szczeslaw - 02-12-2005, 13:34

Większość kierowców TIRów pewnie i jest kulturalna i są profesjonalistami ale opinię wyrabia im ta grupa, która zachowuje się inaczej. Kiedyś niewiele brakowało a uczestniczyłbym w ładnym dzwonie (nie ja prowadziłem) - wracaliśmy Zakopianką do Krakowa i 2 TIRy postanowiły się pobawić z osobówką - widocznie im się nudziło. O mało nas nie zmiażdżyli. Innym razem jechaliśmy w 3 samochody na wakacje. Pan w TIRze stwierdził, że co jak co ale maluchowi wyprzedzić się nie da i mało mi wujka nie zabił uniemożliwiając wyprzedzenie. Wyprzedziłem go ja Carismą, przytrzymałem troszkę żeby pozostałe 2 auta zdążyły wyprzedzić - kierowca TIRa tak zapienił, że pojechał za mną i chciał mnie lać na skrzyżowaniu.
Ale to prawda, że większość z nich pomaga w wyprzedzaniu i zachowuje się kulturalnie. Tylko nigdy nie wiadomo kiedy trafimy akurat na tego buraka któremu się nudzi i ta jego nuda może nas kosztować zdrowie lub życie...

roch_27 - 08-12-2005, 16:20

Jakiś czas temu miałem okazje poznać pomysłowość kierowców wielkich ciężarówek. Nie był to TIR ale Jelcz z przyczepą.

Jadąć w nocy na zakręcie zdążyłem zobaczyć właśnie tego Jelcza i przyczepę na moim pasie.
Niestety nie udało mi się całkiem uniknąć uderzenia.
Gdyby nie metalowa skrzynia pomiędzy przednią a tylną osią przyczepy wylądowałbym pod tylnymi kołami przyczepy :?

Jechałem wtedy moim miśkiem Lancernikiem.

Pozdrawiam

Krzyzak - 08-12-2005, 16:57

To ja miałem podobnie - na szczęście jako widz. Otóż droga z Elbląga do Malborka, tuż za Elblągiem składa się z ogromnej ilości zakrętasów po 90 i więcej stopni. Prędkość jest tam ograniczona do 60 a jezdnia ma po środku 2 ciągłe pasy. Ale to nie przeszkadza kierowcom właśnie ciężarówek, którzy w tym miejscu najczęściej biorą się za wyprzedzanie.
No i właśnie w ten sposób kierowca malucha stracił życie - nawet silnik wypadł, bo tir go zgarnął przyczepą, po czym przerzucił przez barierki i wbił bokiem w drzewo.

Karwoś - 08-12-2005, 23:19

JA tam do Tirowców nic nie mam - najczęsciej trafiam na bardzo kulturalnych ale niestety 1 czarna owca czasami burzy wizerunek 1000 innym - bo dużego się pamieta - jak ktoś w osobówce nas wk.... to nie jest tak źle bo często się to zdarza, a mały samochód nie robi takiego wrażenia. Zreszta sam jeździłem ciężarówką - Volvo 770 - jak ktoś chce to niech w necie sprawdzi jakiej jest wielkości + naczepa 18 metrów - i to nie jest taka jazda jak nawet polskim starem - wyobraźcie sobie drogę hamowania i sterowność takiego samochodu - i nie ma sie co dziwić że czasami kierowca utrudnia wyprzedzanie - szczególnie jak jest miękkie pobocze - nie każdy pewnie wie co się robi z samochodem kiedy koła naczepy wpadają na pobocze i się zapadają w nim - wywrotka i zmiatanie wszystkiego na drodze - 50 ton to nie 1,5 tonowa osobówka - i może sie tak sunąć bardzo długo.

Dlatego trzeba uważać na każdą ciężarówkę - nie dlatego że siedzą w nich źli kierowcy - bo najczęściej dużo nam brakuje do ich umiejętności, a oni na pewno celowo nie posyłają nikogo na tamten świat.

Firebee - 09-12-2005, 15:55

jest tak jak mowicie.. Jezdze dosyc sporo, i osobowka i czasem z kumplem TIR-em jak mi sie nudzi, albo jak jedzie tam gdzie ja akurat chcialem, na jego styl jazdy akurat nie narzekam, bo niby mlody (w moim wieku), ale jezdzi juz drugi rok, wiec wariackie checi mu minely(a oczywiscie jak kazdy poczatkujacy pewnie mial)...
Z jednej strony nie zazdroszcze im, bo na naszych przewaznie waskich drogach, nie takie proste pomiescic sie gdy z przeciwka jedzie np drugi TIR, a na poboczu drzewka (nie raz wracal bez lusterka z rozbita szyba, albo z rozerwana plandeka.. Wszystko kwestia ogromnego skupienia i rozsadnej jazdy..
Ja z kolei jezdzac, w 80% spotykam sie jednak z wieksza badz mniejsza zyczliwoscia.. Inna sprawa, ze nie jestem wariat i podjezdzajac do TIR-a nie mrugam dlugimi, nie pcham sie na chama tylko sprawdzam, kiedy jest naprawde pusto i kiedy moge spokojnie wyprzedzic (zalezy mi akurat na zyciu, a nie jak niektorym wariatom) i w takich momentach zauwazam, mimo, ze wygladam na dresa w swojej Beji i wlasciwie wciskajac gaz moglbym dosc szybko ich wyprzedzic, ze taki ktos zjezdza do prawej, pusci migaczem, ze mam wolna droge i moge spokojnie wyprzedzac...
Stawialbym tu powody wypadkow na przemeczenie, jazde "na pamiec", stres... Bo wydaje mi sie, ze prowadzenie tira na waskich drogach wymaga znacznie wiekszego skupienia niz osobowki..
Pozdrawiam
Firek



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group