To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[02-06]Lancer CS0 - Drżenie kierownicy

Anonymous - 12-12-2005, 23:20
Temat postu: Drżenie kierownicy
Te temat już był w "Problemach technicznych" (Niewyważenie...), ale teraz zwracam się do posiadaczy Lancerów:
Miałem problem latem, ale po zmianie opon na zimówki i felg na stalowe jest dokładnie to samo - znowu problem z drżeniem kierownicy. A przecież to nowy wózek! Czyli jednak coś jest nie tak z piastą, tarczą (?), gdyż więcej zależy od położenia zamontowania koła na piaście niż od jego wyważania. Jak sugerują w art. poniżej chyba najlepiej sprawdzić, które to koło/strona na stanowisku doważania. Wtedy się zobaczy. Zamienianie kół prowadzi tylko do bólu głowy i braku wniosków.
Napiszcie co o tym sądzicie i czy mieliście kiedyś podobny problem.

Zamieszczam link dość wyczerpująco traktujący problem niewyważenia:
http://www.vectraklub.pl/..._kierownicy.htm

ROMEL - 13-12-2005, 07:23

Mam nadzieje że Coltowiec także może cos tu naklepać.....

Na początku to tak.... Zulu uryzy do mnie mam nadzieje nie czujesz.... bo coś mi tak wyglądanato...

Drgania... największa zagwozdka wTwoim przypadku to to że Twoje autko nie miało sie kiedy wyeksploatować... na młode jeszcze...tak czy inaczej napisze kilka przyczyn drgań układy jezdnego a Ty może cos sobie dopasujesz...

- niewyważenie koła
- uszkodzona opona (zrobic pomiar z testem drogowym)
- uszkodzona piasta koła
- uszkodzone łożysko (skrajny przypadek)
- uszkodzony przegub (osłonka przypadkiem Ci kiedyś nie szczeliła?)
- krzywa felga
- krzywa tarcza
- krzywa półoś
- zyżyte-uszkodzone łożyska mechanizmu rówżnicowego
- źle dokręcone piasty kół przednich (skręcane przegubem)
- wywalony wieloklin przegub-piasta

pobierznie to by było tyle....

Pozdrawiam

Karwoś - 13-12-2005, 17:42

No to ja jestem bardzo aktualnie w temacie - bo mam lancera '04 i :
Na początku jazdy - kierownica nie drżała nawet troche ale ostatnio po tym jak pojeździłem tylko po mieście i prędkości najwyżej do 100 kierownica nie drżała - po 2 tyg wyjechałem na trase i okazało sie że powyżej 115 kierownica drży i to nawet sporo - u mnie to było raczej z powodu jeżdzenia małymi prędkościami po dziurach białegostoku - ale po przejażdzce 200 km na trasie problem zniknął - nie wiem do tej pory czy to po prostu koła same sie dopasowały - może jutro znowo przejadę 200km i podziele się wrażeniami. Chociaż przedwczoraj nawet przy 130 nic nie drżało.

Z tego co wiem to raczej najczęściej jest wina niewyważonych kół i oczywiście dziur na drodze - ale skoro wymiana z letnich na zimowe (oczywiście na pewno były wyważane) problem nie zniknął to może rzeczywiście problem tkwi gdzie indziej.

Powodzenia i mam nadzieje ze to nic poważnego.

Anonymous - 13-12-2005, 20:26

Może zgubiłeś „ciężarek” z felgi? Ponowne wyważenie kół powinno usunąć problem. U mnie do 130 też wszystko gra.

Mam za to w Lancerku inny „kłopot”. Gdy skręcając wjeżdżam na nierówności to coś stuka. Zjawisko nasila się, gdy np. wjeżdżam w ostry zakręt z prędkością powyżej 30 km/h, a droga jest pełna zagłębień powstałych w wyniku letnich korków. Stuki trudno zlokalizować. Pochodzą gdzieś z okolic łączenia się "plastykowej obudowy kierownicy" z "deską rozdzielczą", a może nawet z okolic pedałów (czyli chyba okolice wału kierowniczego, przekładni lub jej ramienia). W sumie to już do tych hałasów przywykłem, ale gdyby ich jakoś się pozbyć to byłoby zajefajnie.

ROMEL - 13-12-2005, 20:50

zielarzzdoliny,

Te stuki które słyszysz to bankowo z przekładni kierowniczej, musisz wyregulować przekładnie: docisnąć ślizgaczem (pół-księżycem) listwę zębatą przekładni, przy tej operacji ładnie napchac tam smaru grafitowego takiego np: jak do przegubów...

Problem zniknie... praktycznie jestem pewien..



Pozdro

Matejko - 13-12-2005, 20:56

ROMEL napisał/a:
zielarzzdoliny,

Te stuki które słyszysz to bankowo z przekładni kierowniczej, musisz wyregulować przekładnie: docisnąć ślizgaczem (pół-księżycem) listwę zębatą przekładni, przy tej operacji ładnie napchac tam smaru grafitowego takiego np: jak do przegubów...

Problem zniknie... praktycznie jestem pewien..



Pozdro



mam cos podobnego w sedanie nie jest to jakos mocno glosne, co tam trzeba dokladnie zrobic ?? :D

Anonymous - 13-12-2005, 21:08

przekladnia w carismie w momencie wypadku sklada sie w strone silnika i w tym miejscu na tak jakby przegubie robia sie luzy co moze sie objawic stukaniem podczas krecenia lub zwyklym luzie na fajerze.
ja u siebie porostu wymienialem przekladnie, obecnie mam trzecia.

ROMEL - 13-12-2005, 21:19

Hm... postaram sie jakoś krótko opisać...

W przekałdni kierowniczej w okolicy gdzie wchodzi w nią "ośka" kierownicy (z góry pod ukosem) to właśnie w tym miejscu tylko od spody "ukośnie w kierunku do ściany grodziowej) jest duuuuża śruba (klucz chyba 36mm) - grubość nakrętki około 3-4mm ona pracuje jako "kontra" - kontruje ona śrubę regulacyjną - ta śruba właśnie bezpośrenio z pomocą sprężyny wewnątrz dociska kość "półksiężycową" do listwy, po pewnym przebiegu oraz "stylu" jazdy poi dziurach w tym właśnie miejscu powstaje luz... i sobie stuka :? ... No - mam nadzieje że zasadę i lokalizację opisałem... teraz kolej na to jak to zrobić...


- dobrze jest popuscić przekładnie od ściany grodziowej (nie odkręcać żadnych końcówek kierowniczych ani nic podobnego :)
- luzujemy "kontrę" wykręcamy śrubę regulacyjną (klucz wewnętrzny 19mm -na styl imbusa...
- po wykręceniu wyciągamy za pomocą cieńkiego wkrętaczka kość półksiężycową - ślizgacz
- czyścimy co zdemontowaliśmy
- przez dziurę po tym wszystkim co zdemontowaliśmy napychamy paluszkiem smaru do środka ile sie (nasmarujemu w ten sposób listwę i miejsce gdzie będzie pracował ślizgacz)
- auto do góry - cały przód abydwa koła w powietrzu...
- składamy co rozebraliśmy :lol:
- skręcamy wstępnie - docisk zostanie "dociśnięty" do listwy
- sprawdzamy co i jak kręcąc kierownicą od lewego maxa do prawego maxa...
- dociągamy mocniej - musimy uzyskać moment kiedy będziemy czyć lekki opór na kierownicy (docisk mocno trze o listwę) wtedy popuszczamy troszeczkę i jeszcze raz kręcimy....
- suma sumarum musimy uzyskać efekt taki: luzu niet, oporu niet lub ciut-ciut
- zakręcamy kontrę pilnując jednocześnie aby śruba regulacyjna nie ruszyła sie....
- i to chyba tyle...


Na koniec jedno ostrzeżenie... po wyjeciu dociskacza nie kręcić kierownicą - szczególnie do oporu, istnieje możliwość, że zębatka atakująca przeskoczy na listwie a wtedy kierownica będzie krzywo przy jeździe na wprost :lol:

W razie pytań dodatkowych - plecam się...

Pozdrawiam

Matejko - 13-12-2005, 23:21

no to bede patrzal co i jak dzieki romel

artur jaki koszt??

tylko ze przed chwila jak jechalem po kostce brukowej to dzwiek dochodzil jakby tuz zza kierownicy, ale moze sie nioslo, da sie ten luz sprawdzic jakos na postoju ??

Anonymous - 13-12-2005, 23:28

ok 500zl
Anonymous - 13-12-2005, 23:29

Widzę, że temat chwycił!

Karwoś - no właśnie to jest dziwne, że nigdy nie wiesz czy jest dobrze czy nie. Nie odkręcałeś kół w międzyczasie? Wiosną mam zamiar sprawdzić na stacji doważania gdzie jest problem.

Romel -dzięki za fachowe uwagi, tylko ja jeszcze jestem na etapie próby zrozumienia o co tu k... chodzi z tymi kołami. Ale się nie poddaję!

Zielarzzdoliny - Wiesz co, też zauważyłem delikatne postukiwanie na ostrych ale powolnych zakrętach. Nie widzę w tym problemu, bo przy "prawdziwie ostrej" jeździe idzie jak burza! Skręć koła do oporu i popatrz na zawieszenie - ja tam widzę takie coś ja trzpień co wyłazi z czegoś jak tulejka (już widze jak się ROMEL tarza ze śmiechu, ale jak taki mądry to niech powie co ja widzę!)

Anonymous - 13-12-2005, 23:35

co do bicia kol to mialem dwa przypadki ktore byly nie zwiazane ze zlym wywazeniem tj. wada opony i padnieta koncowka drazka - (carisma i audi A3)
Anonymous - 14-12-2005, 00:35

Dzięki za info Arturro.
W VW Polo miałem kiedys klopot z michelinkami, które po prostu przestały się dac wyważać ze starości po 7 latach, ale wcześniej nie było żadnego problemu! Wprawdzie koła miały tylko 14"...
Podobno te niskoprofilowe nowoczesna opony są specjalnie fabrycznie szlifowane w celu uzyskania okrągłości. Tylko, że Lancer ma "zaledwie" 195/60 R15, więc w czym problem jak wszystko jest nowe?

ROMEL - 14-12-2005, 07:03

Przy max skręconych kołach myśle że widzisz....

- drążek kierowniczy przkręcony do listwy zębatej przekładni - okryty (przynajmniej powinien być) mieszkiem gumowym.. on właśnie wsuwa sie i wysuwa przy kręcenie kierownicą - hyhy mam jakies głupie skojarzenia co do teg
wsuwania itd...
dalej....widzisz

- wachacz
- końcówkę stabilizatora
- półoś z częścią przegubu zewnętrznego i jego osłoną
- sprężynę zawieszenia
- amortyzator
- kawałek zwrotnicy
- przewód hamulcowy
- kabelek od ABS
- osłonę z tworzywa komory silnika
- cieżarek rezonansowy na półosi
- nadkole wewnętrzne

:twisted: :lol: :twisted:

Wszystko oczywiście zalezy jak mocno sie przyglądasz, jaki masz zwrok, jak głęboko głowe wkładasz w nadkole, czy autko stoi na nierówności i zwiększył sie prześwit pomiędzy nadkolem a kołem, achqa no i cy masz na wyposarzeniu latarkę :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen:

Pozdro

Karwoś - 14-12-2005, 09:46

Moje koła nie były nigdy odkręcane, przykrędane, dokręcane - no chyba że na parkingu jakiś złodziej chciał ukraść stalowe felgi, ale potem mu się przykro zrobiło i przykręcił spowrotem :) A na razie nie ma żadnych problemów typu drżenie - samo minęło.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group