To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - AXA ubezpieczenia

Chooper - 05-06-2007, 22:17
Temat postu: AXA ubezpieczenia
Axa Ubezpieczenia - pierwsza pułapka w o.w.u.


Cytat:
Skoro ubezpieczenia to moja pasja, nie mogłem przejść obojętnie nad faktem pojawienia się nowej na polskim rynku firmy ubezpieczeniowej - Avenssur S.A. Oddział w Polsce. Co ciekawe firma w dokumentach ubezpieczeniowych każe nazywać się AXA Ubezpieczenia, chcąc aby z francuską AXĄ była identyfikowana. Warto jednak pamiętać, że za zobowiązania w Polsce cywilną odpowiedzialność ponosi spółka akcyjna Avenssur, która "tą" AXĄ, o której wszyscy myślą nie jest.

Reklama telewizyjna zachęciła mnie do zapozania się z ogólnymi warunkami proponowanych ubezpieczeń komunikacyjnych. Tak się zwykle składa, że obraz telewizyjnej reklamy (przynajmniej ubezpieczeń) jest odwrotnie proporcjonalny do tego jaki pojawia nam się po lekturze ogólnych warunków ubezpieczenia. I tym razem wydaje mi się, że jest tak samo.

Przede wszystkim objętość zaproponowanego przez Avenssur wzorca umowy - o.w.u. jest tak rozbudowana, że przysporzy nie małe trudności jego czytelnikowi. Tym bardziej, że produkt ten skierowany jest do osób fizycznych i organizacji nie posiadających osobowości prawnej, więc podmiotów rzadko reprezentowanych przez zawodowych pełnomocników. Z uwagi na zakres opisywanych warunków dzisiaj napiszę o wybranym postanowieniu, które wykracza moim zdaniem poza dobre obyczaje kupieckie, zwane niekiedy zasadami współżycia społecznego, choć termin ten odchodzi już do lamusa.

Niezwykły podziw wzbudziło we mnie postanowienie § 3 ust. 10 o treści cyt.: "Ubezpieczający, po otrzymaniu polisy wraz z OWU, powinien dokonać weryfikacji poprawności danych i informacji zawartych w treści otrzymanych od AXA Ubezpieczenia dokumentów".
Pełnej powagi tej klauzuli nadaje sankcja wynikająca z treści ust. 13 - pkt 1) ubezpieczyciel może zaproponować nowe warunki wraz z podwyższeniem składki, 2) odstąpić od umowy ubezpieczenia i 3) zmniejszyć lub odmówić wypłaty odszkodowania, o ile niezgodność miała wpływ na prawdopodobieństwo powstania szkody - jeśli niezgodność ujawniła się po wystąpieniu szkody.

Rozumiem, że można poprosić kontrahenta o zweryfikowanie dokumentów, które jesteśmy zobowiązani podpisać. Ale w tym przypadku sytuacja taka nie występuję, gdyż ani polisy, ani o.w.u. nie musimy wcale podpisywać dla zachowania ich ważności. Za to ustawowy obowiązek podpisania warunków i polisy spoczywa na ubezpieczycielu. Ubezpieczyciel zatem przerzucił na ubezpieczającego obowiązek sprawdzenia zgodności przygotowanych przez siebie dokumentów ze stanem faktycznym i to pod rygorem nawet odmowy świadczenia!

Sposób w jaki sformułowano to postanowienie jest bardzo "sprytny", gdyż z jednej strony rzekomo nawiązuje do bezwzględnie obowiązujących przepisów Kodeksu cywilnego, a z drugiej prawdopodobnie uczyni dla ubezpieczyciela zarzut wobec żądania uznania jednego z postanowień warunków umowy za abuzywny na zasadzie art. 385[1] KC.
Po pierwsze zbieżność § 3 ust. 10 o.w.u. z art. 815 i 816 KC. jest tylko pozorna. Po drugie żadne postanowienia umowne nie mogą zmienić zasady, że to na powołującym się na fakt indywidualnych uzgodnień warunków umowy ciąży udowodnienie tego faktu. Moim zdaniem "sprytna" formuła ust. 10 nie przerzuca ciężaru dowodzenia na konsumenta. Może autor tych warunków uznał, że skoro ubezpieczający nie zgłasza zastrzeżeń do o.w.u. to zostały one indywidualnie uzgodnione.

Żywię nadzieję, że Sąd Ochrony konkurencji i Konsumentów szybko uzna § 3 ust. 10 i 13 za klauzule niedozwolone.

Nie spotkałem się jeszcze z warunkami, w których ubezpieczyciel jawnie za skutki własnych błędów obciąża ubezpieczonego.

A co w sytuacji, gdy ubezpieczającym będzie inna osoba niż ubezpieczonym? Czy wówczas ubezpieczony będzie miał roszczenie do ubezpieczającego o niewykonanie umownego obowiązku?

Może zdarzyć się i tak, że ubezpieczający dostrzeże jeden drobny błąd w tekście i złoży wymagane oświadczenie oczekując na decyzję ubezpieczyciela, ale czy będziemy mogli uznać że w tym wypadku do umowy dochodzi w drodze rokowań? Gdyby tak było, to oczywiście pozbawiłoby to ubezpieczającego możliwości powołania się na konsekwencje wynikające z art. 385[1] KC.

I oto za piękną reklamą stoi pierwszy drobny problemik, a jest ich więcej.


znalezione na:

wogóle ciakawa www, odnośnie tow. ubezpieczeniowych

JCH - 05-06-2007, 22:43

Chooper napisał/a:
Skoro ubezpieczenia to moja pasja
Szczere wyrazy współczucia składam ;)
A tak na poważnie - czy mógłbyś przełożyć to z polskiego na nasze? I np. pokazać to na jakimś przykładzie - życiowym w miarę. Nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie nosi Kodeksu Cywilnego w lewej kieszeni marynarki i nie sprawdza tych wszystkich odnośników.
I przy okazji - gdzie był UOKiK w momencie gdy owa AXA pojawiła się na naszym rynku. Przecież aby świadczyć usługi ubezpieczeniowe trzeba uzyskać jakieś zezwolenia, koncesje .... ja się pytam :shock: :? :?:

Marcin-Krak - 05-06-2007, 23:10

JCH napisał/a:
Chooper napisał/a:
Skoro ubezpieczenia to moja pasja
Szczere wyrazy współczucia składam ;)


Ale o ile dobrze zrozumiałem to Chooper, chyba tylko zacytował cosik :P

A tak przy okazji AXY zastanawiam się czy nie ubezpieczyć w nich auta teraz - zanim wejdzie podatek Religi :?: :roll:

Chooper - 06-06-2007, 05:29

JCH napisał/a:
Szczere wyrazy współczucia składam


już sie poprawiłem :P

JCH - 06-06-2007, 08:16

Marcin-Krak napisał/a:
Ale o ile dobrze zrozumiałem to Chooper, chyba tylko zacytował cosik
Aaaaaa .....
A ja pomyślałem, że Chooper się nudzi w domu i tak dla sportu albo na poprawę samopoczucia zaczytuje się OWU. :roll: :badgrin:

Anonymous - 06-06-2007, 08:24

IMHO jakiś prawnik-grafoman się naprodukował. Jak zrozumiałem chodzi o to, że klient jest zobowiązany do sprawdzenia poprawności informacji w nadesłanych dokumentach. Jeśli umowę zawiera się za pośrednictwem poczty, to chyba naturalne, że sprawdzamy poprawność danych. Jeśli dostaje umowę powiedzmy z mBanku, to sprawdzam czy wszystkie dane zostały wpisane poprawnie. Ot i cała afera.

Chooper, dajesz się wpuszczać w małe wojenki pomiędzy firmami ubezpieczeniowymi.

Anonymous - 06-06-2007, 15:46

Fido__ napisał/a:
IMHO jakiś prawnik-grafoman się naprodukował.


Z tego co wiem, to AXA jest jedną z porządniejszych firm na rynku.

Chooper - 06-06-2007, 21:09

Fido__ napisał/a:
Chooper, dajesz się wpuszczać w małe wojenki pomiędzy firmami ubezpieczeniowymi.


jak znajdę cytat, to wkleję, ale na innym forum, które czytam, ostatnio wygadał się jeden z userów że załapał sie do pracy w AXA.

na obecną chwile jestem w stanie tylko przekazać esencję wypowiedzi

"nie próbujcie się czasem ubezpieczać, a już nikomu nie życzę być poszkodowanym w kolizji z innym kierowcą, który jest ubezpieczony w AXA"

IMO, być może, że bedą się bawić w takie numery jak link4

Anonymous - 07-06-2007, 18:03

jakiś koszmar!
a nieznajomość prawa szkodzi...
dobrze, że nie zdecydowałam się na AXA :D
Mondka mam ubezpieczonego w Link 4 i nie mam problemu...Assistance działa!!!

Dyzio i Saba - 08-06-2007, 15:13

Link-4 - " :lol: odszkodowanie w dwa tygodnie :lol: " - w TV
Kolega dostał odszkodowanie :o po ostrej awanturze :evil: już w ................cztery :!: miesiące po kolizji :twisted:
Sprawca był ubezpieczony w Link-4

szczeslaw - 09-06-2007, 03:22

Dyzio i Saba napisał/a:
Link-4 - " odszkodowanie w dwa tygodnie " - w TV
Kolega dostał odszkodowanie po ostrej awanturze już w ................cztery miesiące po kolizji
Sprawca był ubezpieczony w Link-4

Niestety wszystkie ubezpieczalnie tak działają (no, może prawie wszystkie).
Przykład? Stłuczka. Sprawca ubezpieczony w PZU. Szkoda wyceniona na prawie 4000zł. Ale... Okazuje się, że sprawca kupił samochód jakiś czas temu i miał już jedną stłuczkę w tzw. "międzyczasie". I co? PZU mówi poszkodowanemu: a psinco dostaniecie.
Wypłacili kasę, dopiero po wysłaniu przez prawnika pisma z "ostatecznym wezwaniem do przedsądowego załatwienia sprawy".
Ale żeby nie ułatwiać sprawy poszkodowanemu, to zamiast wysłać pieniądze na konto, które było podane w dokumentach, wysłali przekazem pocztowym do wszystkich 3 wspólników firmy, na którą auto jest zarejestrowane (dokładnie po 1/3 kwoty).
W sumie sprawa ciągnęła się od początku czerwca 2006 (zgłoszenie szkody) do października 2006 (wypłacenie odszkodowania) z zabawą w prawników, telefony i prawie pobicie pracownika ubezpieczalni :)

Anonymous - 09-06-2007, 20:11

no niestety, jak przychodzi czas na zawarcie ubezpieczenia to wszyscy chodza tam gdzie "zaoszczędzą" 50 zł. na cenie polisy, a potem jak przychodzi co do czego to wielkie larum, jakie to "te najtańsze " firmy numery odstawiają
Anonymous - 01-07-2007, 20:59

w tym roku mialem jedna kolizja ze szkoda calkowita (passat i PZU) oraz jedna stluczke, w pierwszym przypadku czas realizacji to ok. 1miesiaca - trwalo to tyle bo podobno mieli awarie systemu - PZU. Pozniej mialem stluczke mondeo, kretyn cofajac nie zobaczyl ze stoje za nim, polamal zderzak. Odszkodowanie wyplacala Compensa, zero problemow, po 2dniach byl rzeczoznawca, po 2 tyg mialem kase na koncie. Jakos nie ufam tym przereklamowanym firmom.
sla - 02-07-2007, 21:14

Ja ubezpieczyłem się w AXA,ceny atrakcyje nawet w max.opcji i samochód zastępczy. Do Link 4 zraziła mnie możliwość odmówienia wypłaty odszkodowania w pełnej kwocie gdy złamię przepisy drogowe-np. będę jechał z nadmierną prędkością. Taka dowolność mi nie odpowiada.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group