Mitsubishi Trójmiasto - Pomorskie - chwila nieuwagi...
Anonymous - 16-06-2007, 15:32 Temat postu: chwila nieuwagi...
dosłownie kilka chwil temu 500m od mojej chałupy; kobita nie opanowała auta, jak podczas ulewy wjechała na potok wody na drodze, uniosło ją i zjechała z szosy prosto na przydrożne drzewo;
saphire - 16-06-2007, 16:14
Zawsze powtarzam że lepiej pójść do rowu lub na czołówkę niż przyładować w drzewo... niemniej misiek dość dzielnie zniósł kolizję co prawda juz się nadaje do kasacji wnioskując po mocno sfalowanej budzie niemniej poduchy wystrzeliły i kabina cała więc i pasażerowie zapewne wyszli z tego cało...
akbi - 16-06-2007, 16:23
saphire napisał/a: | Zawsze powtarzam że lepiej pójść do rowu lub na czołówkę niż przyładować w drzewo |
w rów to się zgadzam, ale na czołówkę
1 - Podczas uderzenia nie dodaję mi się prędkość ...tego jadącego z naprzeciwka
2 - Nie narażam na utratę życia ... też tego z naprzeciwka
Co do Carismy tej rozbitej pod Redą ... to wyrazy współczucia, mam nadzieje, że nikt nie ucierpiał (poza stratą auta)
Anonymous - 16-06-2007, 16:24
Ładnie.
Qrcze Ozz jeszce Cie nie upolowałem a jestesmy z tego samego miasta tylko z innej cześci. Raz chyba widziałem Twojego colta przy garażach na Jana Pawła-co maja strome zjazdy w dół.
Anonymous - 16-06-2007, 16:51
dm17 napisał/a: | Ładnie.
chyba widziałem Twojego colta przy garażach na Jana Pawła-co maja strome zjazdy w dół. |
się zgadza, bywam jeszcze tam czasem - chałupa rodziców, ale na stałe mieszkam już pod Wejherowem;
swoją drogą fajny avatar, pozdro
saphire - 16-06-2007, 17:09
akbi napisał/a: | w rów to się zgadzam, ale na czołówkę
1 - Podczas uderzenia nie dodaję mi się prędkość ...tego jadącego z naprzeciwka
2 - Nie narażam na utratę życia ... też tego z naprzeciwka
|
ad. 1. jak nie masz gdzie uciec a z naprzeciwka kolej jedzie na 3go prosto w ciebie - nie pakuj w drzewo - wal w gościa - z drzewem nie masz żadnych szans a z czołówką masz.
ad. 2. mówisz że w takiej sytuacji lepiej samemu zginąć na drzewie niż przywalić w debila z naprzeciwka?
Widziałem skutek strzału na czołówkę (w kumpla przydzwonił na zakręcie jakiś koleś - było ślisko i wyniosło go wprost na kumpla - liczniki im się zblokowały mniej więcej po równo na 80km/h - u kumpla skończyło się na złamanym obojczyku a u kolesia na złamanej nodze.
Drugi kumpel miał mniej szczęścia bo uciekł na pobocze bo jakiś idiota na trzeciego szedł i go zarzuciło, postawiło bokiem i zaczął rolować więc kumpel uciekł na pobocze jednak miękko było więc pociągnęło go poza drogę i centralnie w drzewo strzelił. Co roku palę mu świeczkę na cmentarzu. Licznik zatrzymał mu się na 90km/h a drzewo kończyło się gdzieś za oparciami przednich siedzeń.
Oba auta z tych wypadków to renówki pięcio gwiazdkowe - po czołówce przeżył - po drzewie nie miał żadnych szans. HOWGH.
akbi - 16-06-2007, 17:19
aaaaaaaaa ...saphire, to nie zrozumiałem "Twojej sytuacji"
Ja bardziej myślałem, gdy np coś nagle stanęło na mojej drodze i mam do wyboru jechać w prawo (rów, ew drzewo) lub lewo (ew nadjeżdżający samochód).
Co do Twojej sytuacji to się z Tobą zgadzam, chyba, że ... ktoś wyprzedza na 3, a ja mam cały pas pobocza do zjechania w prawo - w takich sytuacjach zawsze zjeżdżam i umożliwiam manewr wyprzedzania temu z naprzeciwka. Bardzo często nie wymaga to zwalniania prędkości jazdy z mojej strony.
Chooper - 16-06-2007, 17:24
drugie auto z naprzeciwka jest przeszkodą odkształcalną (pochlania siłę uderzenia), drzewo już nie.....
stanik - 17-06-2007, 00:10
pytanie co lepsze, uderzyć w przeszkode odkształcalną przy 160 (2x80km/h na przyklad) czy w drzweo przy 80km/h ?
Pozdrawiam
saphire - 17-06-2007, 08:01
W drzewo przy 80km/h nie masz żadnych szans - wystarczy przypomnieć sobie że testy zderzeniowe są przy 60km/h i auto w nich wali właśnie w trwała betonową przeszkodę i to taka że na cały przód się uderzenie rozkłada - co z auta zostaje chyba wszyscy widzieli natomiast drzewo ma tą wredną naturę że zachowuje się jak betonowy słup który spotyka się z przodem auta na małej powierzchni i działa prawie jak nóż który wchodzi w auto jak w masło - przy tej prędkości zwykle aż po tylne siedzenia więc z drzewem po prostu nie ma żadnych szans o ile tylko prędkość jest wystarczająca. Co do czołówki to energia nie idzie w całości na jedno auto tylko rozkłada się na oba więc nie można sumować prędkości a jak życie pokazuje nawet z czołówek przy 120km/h ludzie wychodzili żywo bo i samo zderzenie rozprasza część energii na obrót aut wokół osi zderzenia lub ich odrzucenie na bok itp. itd. Widziałem wiele fotek z czołówki z prędkościami rzędu 100-140 i w większości przypadków ludzie przeżyli z mniejszymi lub większymi obrażeniami ale przeżyli natomiast z fotek które widziałem po trafieniu w drzewo chyba tylko kilka przypadków było że nikt nie zginął. Nawet młode cienkie drzewko w typie jarzębiny przydrożnej z pniaczkiem fi 10cm przecinało auto niemal na pół. Grube drzewa nie przetną auta tylko zwyczajnie je rozrywają na kawałki.
Krzyzak - 17-06-2007, 22:46
saphire - jest jeszcze ta roznica, ze w drzewo wbija sie na powierzchni kilkakrotnie mniejszej niz w ta przeszkode z crash testow - czyli uszkodzenia po drzewie pojda glebiej
to tylko w kwestii uzupelnienia a nie polemiki
saphire - 18-06-2007, 10:29
dokładnie tak jest - drzewo to wredne stworzenie w kontakcie z autem
Anonymous - 18-06-2007, 11:07
Zgadzam się z szanownymi przedmówcami bo jakby nie było to wynika z fizycznego zachowania danych obiektów. Z mojej skromnej wiedzy wynika, że drzewo czy słup jeśli jest nieruchomy działa jak punkt przyłożenia siły razy prędkość pojazdu razy masa przez powierzchnię działania siły daje nam wartości sił jakie działają na dany pojazd. Czyli im mniejsza powierzchnia przeszkody tym wynikałoby większa siła działająca w danym miejscu.
Przy spotkaniu dwóch pojazdów siły rozchodzą się na wszystkie części miękkie na które działają naprężenia przy zderzeniu i na wektory ruchu w innych możliwych kierunkach.
Tak ja to widzę oczywiście nie biorąc pod uwagę całej masy innych czynników, które mają znaczenie w takim wypadku (rozkład masy, kierunek działania sił, kształty itd.)
W każdym razie najlepiej to w nic nie uderzyć
Anonymous - 18-06-2007, 12:33
ps. tak wogóle, kobieta kierująca tą Carismą wiozła truskawki z tyłu, w pierwszym momencie gotów pomyśleć że jakaś masakra odeszła w środku - wszystko na czerwono
akbi - 18-06-2007, 15:51
a ja sięgeneralnie nie zgadzam z wypowiedziami saphire, i thomb, , gdyż piszecie o rozkładaniu się sił uderzenia na czyimś aucie, a przecież nie zapominajcie, że przy czołówce to Wasze auto będzie też pochłaniało uderzenie z tego naprzeciwka.
saphire napisał/a: | samo zderzenie rozprasza część energii na obrót aut wokół osi zderzenia lub ich odrzucenie na bok itp. |
zgadza się, ale jak uderzysz centralnie i równo w sam środek drugiego auta to nic na boki nie pójdzie ... i tak samo, jak uderzysz np lewą stroną auta w drzewo to tak samo tył auta wyrzuci Ci w bok.
Kolejna sprawa, że jak już wybierasz drzewo, czy nadjeżdżające auto, to nie wie się, czy ten nadjeżdżający jedzie z taką samą prędkością (powiedzmy że tak jak powyżej 80 km/h), czy też może jedzie 50 km/ szybciej
Na pewno z czym się zgadzam to wypowiedź Krzyzaka
Krzyzak napisał/a: | drzewo wbija sie na powierzchni kilkakrotnie mniejszej niz w ta przeszkode z crash testow - czyli uszkodzenia po drzewie pojda glebiej |
... czyli mniej więcej taka sama siła nacisku (uderzenia) na zdecydowanie mniejszą powierzchnię
Niemniej jednak, dla mnie priorytetem jest nie narażanie kolejnych osób i napewno nie poszedł bym na czołówkę
|
|
|