Forum ogólne - offtopic z postu o wypadku marcina
Anonymous - 15-08-2007, 20:23
Witam!
Bardzo mi przykro.
Tym bardziej, że kilka dni temu sam mogłem zginąc, a wraz ze mną moja narzeczona oraz nasze pięcioletnie dziecko.
Wszystko przez wariatów w BMW 525.
A było to tak:
12.08.2007 mieliśmy poważny wypadek drogowy na autostradzie A2 w kierunku Warszawy na wysokości Słupcy.
Jechaliśmy pięcioletnią Mitsubishi Carismą - ja (prowadziłem), moja narzeczona i nasze pięcioletnie dziecko z tyłu, zapięte w foteliku.
Wyprzedziliśmy samochód BMW 525, w którym jechało czterech młodych mężczyzn, wyglądających na jakichś kibiców (mieli takie same czerwone koszulki).
Panów najwyraźniej zdenerwowało, że ich wyprzedziliśmy i zaczęli zajeżdżac nam drogę, dając po hamulcach. Wyprzedzaliśmy ich, ale oni nie dawali za wygraną. Jechali lewym pasem, my prawym. Pasażer od strony kierowcy otworzył okno i krzyczał do nas, abyśmy natychmiast się zatrzymali, używając przy tym wulgaryzmów. I znów zaczęli zajeżdżac nam drogę. Otworzyłem okno i odkrzyknąłem, że mogę się zatrzyma, ale dopiero na najbliższej stacji. Nie chciałem się zatrzymywac na autostradzie z uwagi na zagrożenie ze strony jadących za nami samochodów oraz dlatego, że napastnicy byli niezwykle agresywni i podejrzewałem, że mogą nas skrzywdzic i może nawet zabrac auto.
Pasażer od strony kierowcy wyjął jogurt 0,5l i rzucił w nas, trafiając w bok naszego samochodu. Zacząłem zamykac szybę, ale on wychylił się po raz drugi i rzucił tym razem pełną butelką wody mineralnej 0,5l, którą trafił mnie w głowę. Jechaliśmy z prędkością 120-140 km/h (wcześniej szybciej, ale zwalniałem powoli, widząc, co się dzieje). Uderzenie zamroczyło mnie i straciłem panowanie nad kierownicą. Zderzyliśmy się minimalnie bokami i mój samochód odbiło w prawo. Przekoziołkowaliśmy i wylądowaliśmy w rowie na kołach.
Wszyscy trafiliśmy do szpitala na dwa dni. Ja mam wgniecenie kręgu i ogólne stłuczenia kręgosłupa, moja narzeczona jedynie siniaki, szczęśliwie dziecku nic się nie stało. Policja, która przybyła na miejsce (nas już nie było, bo zabrała nas karetka), dała sprawcy, który w nas rzucał, jedynie mandat 500 zł, traktując to jako wykroczenie. Sprawca przyznał się i potwierdził moją wersję, tym bardziej, że policja ma zeznania świadków. Lekarz, który mnie leczył w szpitalu, stwierdził, że nie może wydac mi zaświadczenia (minimum 7 dni upośledzenia w funkcjonowaniu organów wewnętrznych), które kwalifikowało by całe zdarzenie do sprawy karnej, ściganej z urzędu. Dostałem zwolnienie z pracy do 28.08 (17 dni) i ledwo chodzę.
Cała dokumentacja jest na KP w Słupcy. Policja nie zbadała krwi sprawców i po wypisaniu mandatu puściła wolno. Mnie dała jedynie numer polisy sprawcy, żebym mógł ściągnąc odszkodowanie. Nasz samochód nadaje się prawdopodobnie do kasacji - jutro sholowany będzie do Warszawy i jutro zgłoszę sprawę w Warcie (ubezpieczyciel sprawcy). Sprawca - rzucający był jednocześnie właścicielem samochodu BMW.
Ci ludzie zabawili się naszym kosztem za 500 zł. My mogliśmy zginąc. A policja potraktowała to jako wykroczenie nie przestępstwo. Ukarała zresztą tylko osobę rzucającą, a przecież kierujący pojazdem, który zajeżdżał nam drogę, był współodpowiedzialny. Nie chcemy tej sprawy tak zostawic. To zwykli bandyci, którzy świadomie narazili nas na utratę zdrowia i życia. Mogą kiedyś postąpic podobnie.
Nasza piękna carisma nadaje się teraz na złom.
Uważajcie na wariatów w BMW 525 na numerach WD 64409.
Pozdrawiam wszystkich!
waldi-1 - 15-08-2007, 20:30
załóż sprawe z wolnej ręki ,policja jest tylko po to aby łapać na radary i drobnych pijaczków karac ,jak sa potrzebni to ich niema, niedaruj im tego bo poczuja sie bezkarni a niedaj boże inni wezma z nich przykład i tak sie bedą zabawiać
Anonymous - 15-08-2007, 20:31
Takich tylko zatrzymać i wyprowadzić w las i .......na nic innego sie nie nadają
waldi-1 - 15-08-2007, 20:41
to przecież umyślene narażenie zdrowia i życia ,co ci policjanci odpierniczają ? teraz widac jaka mamy policje za pieniadze i znajomości sie poprzyjmowali
[ Dodano: 15-08-2007, 20:42 ]
arekp, arekp u mnie niema fotoradarów
Aga - 15-08-2007, 21:24
to temat na osobny topik
tutaj skupmy się na Aniołku i jego rodzinie
Moominek - 15-08-2007, 23:39
miałem kiedys podobną sytuację... naruszona godność kretynów z beugota nakazała im rzucic w prowadzonego przeze mnie PF126p... boczna szyba biała, a co by było, gdyby trafił w przednią szybę? a naruszona godnośc zazwyczaj gnębi kierowców BMW- tak z obserwacji...
saphire - 16-08-2007, 08:31
Trzeba było w czasie jazdy od razu z auta dzwonić na policję że kolesie spychają samochody z drogi i rzucają butelkami i podać markę, kolor, rejestrację, kilometr autostrady. Raz widziałem taką policyjną akcję jak kiboli wyjęli z auta z drogi bo rzucali butelkami po piwie. Rozłożyli im kolczatkę, wyciągnęli z auta, spałowali, skuli i wywieźli.
waldi-1 - 16-08-2007, 09:04
i dostałbyś mandat za gadanie przez fon w trakcie jazdy
Anonymous - 16-08-2007, 09:20
Sprawa strasznie bulwersująca!!
Moim zdaniem sprawą należy zainteresować prokuraturę poprzez złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa a jeżeli odmówią złożyć zażalenie .
Cieszę się że żyjesz i twoi bliscy są zdrowi.
Pozdrawiam
Andrzej
saphire - 16-08-2007, 09:52
Podpadało by to chyba pod spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym - parę lat jak nic.
Anonymous - 16-08-2007, 10:41
Hunter, po leczeniu udaj się na Gubernię i tam złóż zawiadomienie, tam zawsze muszą przyjąć, tylko czy będzie to miało sens, bo pytanie jak do tego podejdzie prowokatura, a to już inna sprawa (sprawa jest mocno sporna). Obawiam się, że sprawa może zakończyć sie odmownie (co do jogurtu), jednakże kierujący tą basią powinien też zostać ukarany, również za wykroczenie. Druga sprawa i to jest najważniejsze, załóż sprawę cywilną w Sądzie. Potrzebna Ci będzie obdukcja lekarska (jest odpłatna), a nie zaświadczenie od lekarza i parę zł. na założenie sprawy. W Sądzie zarządaj zwrotu kasy za leczenie, ból itd i bez problemu ją dostaniesz, gorzej może być tylko z jej ściągnięciem, ale to zmartwienie na potem. Swgo czasu na bezkresnych terenach ZSRR modne było uciszanie takich delikwentów proszkiem z gaśnicy... Co do badania kierowcy pod kątem spożycia, zawsze się to robi w przypadku zdarzenia drogowego, tymbardziej poważnego, gdzie są osoby ranne i może być z tego smród. Waldi, a Tobie proponuję dogłębną lekturę Kodeksów, najlepiej z komentarzem i powstrzymanie się od nic nie wnoszących opini, które mogą niektórych dotykać. Co ciekawe takowe populistyczne hasła zazwyczaj wyraża pewna określona grupa osób, a więc mam już wyrobione o tobie zdanie...
Hunter, mam nadzieję że uda ci się ściągnąć jakąś kasę od tych debili, może starczy na następnego miśka...
waldi-1 - 16-08-2007, 19:26
artos to nietylko moje zdanie na temat policji , wiele razy potrzebowałem od nich pomocy i zawsze mieli cos aby nieprzyjechać więc mozesz sobie myslec co chcesz nawet ostatnio miałem zdażenie i nie ja byłem winien a mandat dostałem i punkty bo to był znajomy tego własnie policjanta , więc myśl sobie o mnie co chcesz a ja zdania niezmienie
karolgt - 16-08-2007, 19:31
waldi-1 napisał/a: | i dostałbyś mandat za gadanie przez fon w trakcie jazdy |
sory, ale nie gadaj takich glupot. Posiadanie zestawu sluchawkowego/glosnomowiacego jest teraz bardzo powszechne wiec nikt nie bedzie po zlozonym doniesieniu przez telefon szukac tego kto dzwonil i udowadniac mu ze trzymal telefon w rece.
a nawet jesli bylby bez zestawu to mysle ze nie bylo by to ich najwyzszym priorytetem
waldi-1 - 16-08-2007, 19:41
karol to była taka zartobliwa przenośnia no ale skończmy spory bo to nie temat tego topiku
Karwoś - 16-08-2007, 22:37
Jako że był sprawcą to po zrobieniu obdukcji należy przedstawić to w sądzie i domagać się zadośćuczynienia - od tego nie ucieknie.
|
|
|