Carisma - Techniczne - [Carisma] Fotel kierowcy
stanik - 16-02-2006, 09:06 Temat postu: [Carisma] Fotel kierowcy Witam
Czytając opisy niektórych autek widzę, że nie tylko ja zetknąłęm się z problemem pękających sprężyn. I tu rodzi sie moje pytanie: jak sobie poradziliście z tym problemem? czy jedyna radą jest wymiana fotela na nowy (uzywany na allegro chyba w niezlym stanie mozna kupic za jakies 150-200 PLN) czy można to załatwić jakąś metodą chałupnicza? W sumie to już się przyzwyczaiłem do swojego fotela. Ale jak od czasu do czasu usiąde na miejscu pasażera to zauważam subtelną różnice
Pozdrawiam
Anonymous - 16-02-2006, 09:14
w moim aucie poki bylo na gwarancji siedzisko bylo regularnie wymieniane, a teraz pekly wszystkie i jezdze ladnie zapadniety do srodka jak w kuble, denerwuje mnie tylko to ze jak wloze reke pod fotel to kalecze o te wystajace druty, a pod fotelem trzymam "negocjatora" w postaci gas rurki.
napewno pomoze naprawa w zakladzie tapicerskim, a kupno uzywanych foteli zaskutkuje kupnem foteli z rowniez popekanymi sprezynami (wiem co mowie bo mam caly komplet tapicerki do carismy).
Matejko - 16-02-2006, 09:30
dorzuce swoje piec groszy, nie polecam jazdy z popekanymi drutami - to powoduje rozrywanie gabki fotela przez co pozniej sie kruszy(cale siedzisko to jeden kawalek gabki), sam najpierw kupilem cala te niby siatke pod siedzisko(ok.45zl) ale i tak boki mialem poobrywane i sie rozchodzily na zew., pozniej kupilem caly fotel za 100zl z anglika, rame siedziska z nowymi sprezynami i regulacja wysokosci zostawilem stara a zmienilem gabke, tapicerke, no i przelozylem cale oparcie - efekt fotel jak nowka, a w sedanie na szczescie tylko druty byly popekane to troche mi ich zostalo wzialem i wymienilem - tak samo siedzisko pasazera
Anonymous - 16-02-2006, 10:30
stanik napisał/a: | jak sobie poradziliście z tym problemem? czy jedyna radą jest wymiana fotela na nowy |
Hm osobiście polecam Ci tapicera, ja miałem identyczny problem pojechałem do tapicera rozebrał fotel i zamiast drutów wstawił pasy parciane i dodatkowa gąbkę - rewelacja!! Zapłaciłem za naprawe (z szyciem artystycznym rozdarcia ok 6 cm przez te druty) 100,-zł było to rok temu i do dnia dzisiejszego nie ma problemu. Więc moge polecic tę metodę.
stanik - 16-02-2006, 10:33
Fakt, jezdzi sie jak w kubelku. Mi to nie przeszkadza specjlnie bo jak mowie przyzwyczailem sie. Ale chcac sprzedac autko fotel to pierwszy element na ktorym posadzi tylek kupujacy wiec dobrze jesli bylby w dobrym stanie, tym bardziej ze reszta autka tez jest w bardzo dobrym stanie jak na swoj przebieg i wiek (jak ktos ni wie ze ma juz prawie 9 lat to w zyciu tyle nie da). Jeszcze tylko katalizator bede musial dokupic, jego brak mi nie przeszkadza, ale lubie sprzedawac pewne rzeczy.
Czyli wychodzi ze najlepiej kupic drugi fotel za te 150 PLn i ewentualnie zrobic 1 z 2.
A powiedzcie mi, bo nigdy tego nie robilem, jak wyciagnac fotel? Maksymalnie do przodu i wyskoczy z prowadnic czy jakas inna metoda?
Pozdrawiam
EDIT:
Metoda Mario tez mi sie podoba, tym bardziej ze faktycznie mam znajomego, bardzo dobrego tapicera, ktory zna sie na swojej robocie to moze i z fotelikiem sobie poradzi. Trzeba zbadac rynek. Dzieki za rady.
Matejko - 16-02-2006, 11:35
IMHO metoda Mario.gps nieoplacalna skoro za 100zl mozna miec caly fotel,
a i pasy parciane tez przerabialem jakis najmniej rozciagliwy 'model' bylo fajnie przez pol roku pozniej i tak sie rozciagnely - czulem pod tylkiem poprzeczne wzmocnienie siedziska taka gruba rura
fotel najpierw przesunac do tylu i odkrecic nakretki z przodu(pod plastikowymi zaslepkami, pozniej do przodu i z lewej pod plastikowa zaslepka jedna sruba a z prawej trzeba odkrecic plastiki ze srodka
Anonymous - 16-02-2006, 12:16
nalezy uwazac przy skrecaniu pozniej fotela aby rowno wlozyc sroby bo mozna ukrecic gwint (niby sie wydaje ze sruba weszla rowno, a gwint leci).
ogolnie fotel jest przymocowany tak jak pisze mateusz tylko za pomoca srob i nakretek.
odkrecenie fotela - kilka minut roboty.
Marcino - 16-02-2006, 15:48
Cos widze ciezki kupry macie skoro wam te spręzynki pekają.. Albo za często wsiadacie do samochodu..:)
Pozdr
Anonymous - 16-02-2006, 15:56
ja swój kolanami załatwiłem tylko słuchałem jak chrupały i nic biedny nie mogłem zrobić
ale nie żałuję
JCH - 16-02-2006, 15:58
Marcino napisał/a: | Cos widze ciezki kupry macie skoro wam te spręzynki pekają.. Albo za często wsiadacie do samochodu..:) |
Albo oprócz wsiadania co innego tam robicie
Anonymous - 16-02-2006, 16:00
stanik napisał/a: | A powiedzcie mi, bo nigdy tego nie robilem, jak wyciagnac fotel? |
ale najpierw musisz się dokładnie porozglądać czy cię nikt nie widzi, potem otworzyć drzwi, najlepiej jak masz dopasowany kluczyk i jak nie jest alarm zalączony, no a dalej to już napisali wyżej
Chooper - 16-02-2006, 21:10
ja nie wiem, co wy wyprawiacie, że wam spręzynki pekają
Matejko - 16-02-2006, 21:46
sprawdz swoje i nie mow hop
krzysio1972 - 17-02-2006, 08:04
Chooper napisał/a: | ja nie wiem, co wy wyprawiacie, że wam spręzynki pekają |
Ja rowniez, samochod ma 195kkm, ja waze 110kg i nic nie peka
arekp - 17-02-2006, 11:19
W moim przypadku auto ma ~185kkm i sprezyny skrzypia a fotel kierowcy jest jakby lekko zapadniety. Po przeczytaniu tego watku bede musial zobaczyc co sie tam pod spodem dzieje.
|
|
|