Forum ogólne - automat na śniegu
Anonymous - 09-03-2006, 15:03 Temat postu: automat na śniegu Pytałem w innym temacie ale zapytam tutaj.
Od niedawna jestem posiadaczem Cari z automatem. JEst to moje pierwsze autko z automatem i jak do tej pory jestem zadowolony - natomiast pojawił się jeden problem.
W weekend byłem na zajęciach i byłem zmuszony zaparkować na jedynym wolnym miejscu - na śniegu gdzie ktoś już wcześniej pięknie wyślizgał wjazd i dziury.
Jak chciałem wyjechać - to niestety bez pomocy drugiej osoby by się to pewnie nie udało.
W skrzyni manualnej zawsze mozna było jakos autko rozbujać i nigdy nie stanąłem w obliczu niemożności wyjechania ze śniegu - zawsze bezproblemowo. Natomiast teraz z automatem nie potrafiłem. Próbowałem wszelkich możliwości - przód tył spokojniutko, powoli, z przestawionym trybem pracy skrzyni, ze skręconymi kółkami, na maxa itp itd.
Jeśli macie jakiś sposób jak sobie radzić w takich przypadkach to prosze o info
Bartek - 09-03-2006, 16:10
Generalnie jedna rada - porzadne opony zimowe (max 3 letnie) + ZAWSZE kola na wprost..... i delikatnie, a jak nie da rady, to obroty 1500 i krecic, az dotopi sie opona do czegos twardego.
Nie mialem jeszcze problemow automatem w zimie z wjechaniem/wyjechaniem z zasp...
Hubeeert - 09-03-2006, 16:14
Jedna rada - nie bawic się w długotrwałe katowanie silnika jeżeli nie możesz wyjechać.
Szukanie pomocy jest tańsze niż naprawa skrzyni...
Anonymous - 09-03-2006, 16:57
Hubeeert napisał/a: | Jedna rada - nie bawic się w długotrwałe katowanie silnika jeżeli nie możesz wyjechać.
Szukanie pomocy jest tańsze niż naprawa skrzyni... |
Podpowiem jeszcze jedną możliwość - łańcuchy. Ja tej zimy doszedłem już do zakładania w 2 minuty kompletu.
A ostatnio mi się zdarzyło zakładać pod domem, we Wrocławiu... (nawet z pomocą 2 sąsiadów i żony się nie dało ruszyć letkiego Clio, tak się wpoprzek lodowej koleiny ustawiło...)
Pzdrw.
R.B.
Firebee - 09-03-2006, 17:21
gdziestam mowili o podlozeniu wycieraczek z auta pod kola.. sprawdzalem.. fajnie lataja jak je kolko przemieli
Marcino - 09-03-2006, 21:12
NO no co za metody, łancuchy sa niezłe i epwnie automat bedzie na nich smigał...
ja rózniwż zakąłdałem łamcuchy na koła, o ile zakładanie zajmuje faktycznmie chwile to zdjęcie czasem 2 razy dłuzej trwa jka sie łańcych zaciśnie na kole, no chyba ze ja mam jakieś gównieane łańcuchy i sie zacinaja.
Anonymous - 09-03-2006, 21:21
Marcino napisał/a: | ja rózniwż zakąłdałem łamcuchy na koła, o ile zakładanie zajmuje faktycznmie chwile to zdjęcie czasem 2 razy dłuzej trwa jka sie łańcych zaciśnie na kole, no chyba ze ja mam jakieś gównieane łańcuchy i sie zacinaja. |
Pomyśleć jak się to robi, popatrzeć, zdjąć. 2 minuty. Łańcuchy Koenig T9 i Simaka Arctic.
A wcześniej dobrze założyc i nie zapomnieć napiąć po kilkudziesięciu metrach.
Gdy założyłem źle (na usprawiedliwienie, że 1 raz w kopnym sniegu...) to zdejmowałem (Simaka Arctic) 20 minut
Pzdrw.
Karwoś - 09-03-2006, 21:28
Ja w lancerze mam tą skrzynię prostą - PRND32L są w jedym rzędzie co bardzo ułatwia wyjechanie z takich wgłębień - szybko zmieniam z D na R i tak rozbujany samochód bez problemu wyjeżdzał - nigdy się nie zakopałem - chociaż nieraz wpadłem przodem w zaspę.
Gorzej jak tto skrzynia łamana - tak mam w "6" - i pierwsza zaspa z dołkami i nie dało się rozbujać samochodu - potrzebna była pomoc osób postronnych Niestety nie dało się tak szybko zmieniać z R na D przez to złamanie skrzyni
A macie coś takiego w automacie że jak gaz do deski (albo troche mniej) wciśniecie na śniegu to przez chwile wchodzi na obroty a potem zmienia biegi coraz wyżej ale już bez wchodzenia na obroty??tak jakby nie chciał wpaść w poślizg - tyle że ja nie mam żadnego takiego systemu w samochodzie - może każdy automat tak ma??
young - 10-03-2006, 09:58
DominoS, masz na skrzyni przycisk "Hold" i jak dołączysz do tego jeszcze dobre zimowe opony, to zapomnisz o problemach ze ślizganiem
Anonymous - 10-03-2006, 10:19
DominoS, uchylasz boczną szybkę w drzwiach, wrzucasz wsteczny, kładziesz gaśnicę na pedale gazu,
wysiadasz z auta i siadasz na masce zwiększając w ten sposób siłę nacisku na napędzane koła, gdy już poczujesz, że wyjeżdza to wślizgujesz się przez uchylone okienko do środka ... i już
w merolach jest łatwiej bo można się znaczka przytrzymać ale w przypadku carismy lusterka ułatwiają wniknięcie do wozu, bo można się butem zaprzeć
aha bo bym zapomniał, sposób jest w 100% skuteczny ale lepiej go przećwiczyć może gdzieś na pasie startowym albo najlepiej tankując maksymalnie 0,5 litra benzyny, wiesz jakbyś się o wycieraczki zahaczył albo co bardziej prawdopodobne w Twoim przypadku ... zaklinował w otworze okiennym
Matejko - 10-03-2006, 11:03
cichy do gasnicy sznurek, i do reki go gdyby spadl jednoczesnie zluzuje pedal gazu-zabezpieczenie jak w skuterach wodnych, a automat bez gazu az tak szybko nie jedzie zeby nie zdazyl sie pozbierac i go dogonic
Anonymous - 10-03-2006, 11:06
noo, a w razie gdyby jednak za szybko jechał i mu odjechał, to prznajmniej mu gaśnica na sznurku zostanie ... jak znalazł do nowego autka
no a gdyby odnalazł kiedyś stare autko to je szybko rozpozna po pustym miejscu bez gaśnicy
Anonymous - 10-03-2006, 12:26
ok - to Tom - przećwiczymy najpierw na cari younga bo to bardziej doświadczone autko a jak juz wszystko ładnie wyjdzie to moze i ja spróbuję
Jest jeszcze inna opcja którą praktykowałem kiedyś ale z maluchem
jak nawet nie mogłem go rozbujać - taka była wysoka góra śniegu że nie dało wyjechać - to włączyłem wsteczny - wyszedłem - drzwi otwartei kółka się powolutku kręciły - to wziąłem malucha na ramię (oparłem o barki w otwartych drzwiach i lekko uniosłem - wyjechał
tylko Cari chyba moze być deczko ciężkawsza
Anonymous - 10-03-2006, 12:32
no tak czułem DominoS, że Ty potrafisz autko pod pache wziąć
Anonymous - 10-03-2006, 13:02
nie pod pachę tylko na ramię pod pachę to mogę z Cari spróbować łatwiej się łapie
|
|
|