Problemy techniczne - niewiadomy problem - auto drzy na niskich obr.
Anonymous - 28-05-2005, 07:16 Temat postu: niewiadomy problem - auto drzy na niskich obr. Witajcie.
Po zakupie swojego auta wkoncu zdecydowalem sie zrobic pasek rozrzadu. Auto przy 3-4 tys. obrotow wpadalo w dziwne wibracje oraz posiadalo drgania na wolnych obrotach - do tego stopnia ze az trzasla sie maska. Myslelismy, ze to od zlego zlozenia balansu i rzeczywiscie po ustawieniu paska na znakach wibracje przy wysokich obrotach ustapily, autko wchodzi pieknie w obroty, nic nie buczy jak wczesniej i nic nie wibruje. Jest jednak problem z silnikiem na wolnych obrotach (ok.800) bo auto nadal auto drzy. Objaw tak jaby cos bylo z zaplonem jednak: kable nowki (hundajowskie), swiece nowki NGK, sprawdzilismy kable, swiece, wtryski, silnik krokowy, podcisnienia, droznosc wezykow,przepustnice, przeplywomierz, ustawilismy zaplon, kolejnosc kabli, cewki, wymienilismy komputer dla sprawdzenia, rozkrecalismy czujnik polozenia walu (ktorego jednak nie mielismy na podmianke a ktory jak narazie jest najbardziej podejrzany) i cholerka nic
Nie wiadomo skad te wibracje. Poduchy sa delikatnie wykopane ale na 100% nie sa one przyczyna tych drgan. Bernard obstawia jakies sterowanie elektroniczne bo silnik tak jakby na niskich niebardzo stabilnie pracowal stad te drgania. Ma ktos jakis pomysl?
Oczywiscie wielkie podziekowania dla Kochaja i Bernarda, z ktorymi walczylismy caly dzien z miskiem, pozmienialismy polowe silnika (osprzetu) i nic. Na wysokich obrotach silniczek jak marzenie, tylko te niskie
Z gory wielkie dzieki za jakiekolwiek propozycje bo my juz nie bardzo wiemy gdzie tu moze lezec przyczyna.
pozdrawiam
Bartek - 29-05-2005, 14:10
Na 99% poduchy.......to nic, ze dobrze wygladaja - guma ma 15 lat i zdecydowanie stracila swoje szlachetne wlasciwosci........
kochajj - 29-05-2005, 21:05
poducha którą ściagaliśmy (ta od rozrzadu) była naderwana, wiec reszta prawdopodobnie tez juz siadła... ale efekt był taki jakby silnik nierówno pracował... coś jakby na 1 gar nie chodził... na wysokich super ... a co myslicie o tranzystorze mocy... jakie są objawy jego uszkodzenia lub złej pracy????
Krzyzak - 29-05-2005, 21:29
poduchy - na 99%
jak tranzystor padnie, to nie ma iskry i silnik nie działa
Anonymous - 29-05-2005, 21:48
Jakby silnik nierówno chodził to by było widoczne na obrotomierzu, delikatne skoki, mój też tak chodzi, ale też i miał zdecydowanie za niskie obroty, znowu trochę podregulowałem to jest lepiej, ale pooglądam, mam tak od roku i nic się nie pogarsza, nie psuje, ale u mnie właśnie trochę obroty się wahają, aha sprawdziłeś zawory?
ROMEL - 30-05-2005, 13:08
Słuchajcie
- grzebałem przy tym silniczku jeszcze przed wymianą rozrządu itd.... niestety albo i stety to przeze mnie i przez Kochaja ta cała zadyma - nie miałem juz za bardzo czasu aby pobawić sie - więc wystawiłem tylko "paragon usterek" PKRUK zadowolony nie był ale z tego co słyszałem to dobrze że sie stało jak sie stało - (chodzi mi o stan paska rozrządu oraz jego napięcie, oraz ustawienie balansów)...
Do rzeczy.... silnik na wysokich 2500-3000rpm jako tako chodził... nie szarpał nie prychał itd... na wolnych masarka - chodził jak stara %$#$#, pogrzebałem przy zapłonie - był walnięty o parę ładnych stopni, kable WN były zamieszane - po zrobieniu tego wszystkiego było ciutke lepiej ale... i tak do BANI.... i daję wam ręce sobie poobcinać że to nie poduchy - poprostu patrzysz na silnik na wolnych a on chce z komory wyskoczyć.... dławi sie prycha i walczy o utrzymanie obrotów....
I teraz tak - Kochaj mówił mi w sobote mniej więcej co i jak - iiii...
Na tą chwilę - to czepił bym sie przepustnicy - autko ma nastukane ładne prę tysiączków, a nie wierzę że ktoś tak zaglądał - a Pkruk jeszcze nie miał kiedy więc... wykręćcie to dziadostwo przyłużcie sie do roboty ładnie wyczyścić najmniejsze ślady syfków, przepłukać dodatkowo jakimś "Karburator Cleaner" lub coś podbnego - przedmuchać sprężonym powietrze, (6atm) i zobaczycie wtedy co będzie sie działooo...
Uprzedzam że ta operację ciągnie za sobą ustawianie TPS, wolnych obrotów itd....
Myśle że wystarczająco jasno to wypocinę skontruawałem - uffff gorąąąco
Pozdro
Anonymous - 30-05-2005, 14:11
Dzieki Romek
Kurcze no nie wiem czy to przepustnica. Sprawdzalismy ja i byla w miare czysta, przeplywomiez rowniez. Byc moze jest cos gdzies zatkane. Przedmuchalismy tez czesc wezykow od podcisnienia i nic
Poduchy tez raczej odpadaja. A co powiecie na temat czujnika polozenia walu? Wie ktos jak on dziala? Rozbieralismy go ale niewiele to dalo bo tam troszke elektroniki jest i robi sie problem.
Przewody sa nowki, swiece nowki, cewki dzialaja, wtryski tez zmienilismy. Podejrzanie chodzil silniczek krokowy ale wymiana rowniez nie zala zadnych efektow wiec stwierdzilismy ze to nie jego wina. Cewka mocy odpada bo gdyby to ona padla nie dzialalo by nic. W takim razie zobaczymy co z ta przepustnica chociaz jakos nie sadze aby to byla przyczyna.
kochajj - 30-05-2005, 15:14
czujnik połozenia wałka gdzieś mam wiec mozna sprawdzić czy to on... w sobote polerowałem moją ptrzepustnicę i ewidentnie widać poprawe pracy silnika... zajeło to około 2 godziny, ale warto... tez mi to na poduchy nie wygląda, bo efekt jest taki jakby co około 1sek jeden garn niepalił
Anonymous - 31-05-2005, 00:50
Czy w tym silniku jest jakiś element tłumiący (uchwyt) łączący kolektor wydechowy (bliżej katalizatora raczej) z blokiem silnika? Jeśli tak to sprawdź czy nie padł bo może to powodować wchodzenie w rezonans. Miałem tak kiedyś w VW i też dłuuugo szukałem
ROMEL - 01-06-2005, 08:21
pKRUK.....
To że popatrzysz na przepustnice i wygląda cacy nie znaczy że jest wszystko OK... nie sprawdzisz w ten sposób bardzo ważnych kanaliczków które mają ujscię zaraz przy krawędzi zamkniętej przepustnicy, nie jesteś także w stanie bez rozbierania stwierdzić stanu zaworu powietrza dodatkowego... i tak po kolei...
Słuchaj przecież to nie kosztuje - a czasu przy tym nie schodzi dużo... popsuć nie posujesz (gorzej nie będzie ) no chyba że do tego z młotkiem i przecinakiem byś podszedł... suma sumarum, możesz tylko poprawić lub nawet usunąć efekt dzikiej pracy silnika na wolnych obrotach...
Czujnik położenia wału nie sądzę żeby miał coś z tym wspólnego... to jest dość proste ustrojstwo które raczej sie nie psuje...
No i na koniec trochę CZARNOWIDZTWA...
Identyczne efekty jak Twoje uzuskiwane są gdy:
- nieszczelności w dolocie
- wypalony zawór/zawory
- przepełnianie popychaczy hydraulicznych (jeździłeś na mineralu) dla szklaneczek to zabójstwo...
- nieszczelność uszczelki pod głowicą (pomiedzy cylindrami)
- dziura w tłoku ----ale to by było połaczone z masakrycznym zużyciem oleju
WNIOSKI:
- przeproś sie z przepustnicą
- sprawdź ciśnienie sprężania (przy wykręconych wszystkich świecach)
- sprawdź ubytki ciśnienia
- dokładnie sprawdź dolot powietrza
Pozdro
kochajj - 01-06-2005, 22:47
a więc chyba znalezlismy problem... cisnienie na garach to:
1. 15,2
2. 13,5
3. 13,0
4. 13,5
coś nie tak z 1 garkiem
Krzyzak - 02-06-2005, 09:57
Powtarzaliście pomiar czy tylko raz było mierzone?
Bo warto zrobić kilka prób.
kochajj - 02-06-2005, 15:42
2 razy mierzyliśmy... a na 1 garku ze 3... trzeba bedzie niestety głowice ściagać i szukać przyczyny...
Bartek - 02-06-2005, 15:46
Obstawiam zwaly nagaru - jak swieczka wyglada?
Anonymous - 02-06-2005, 16:35
Do pkruk, a jak u jest u Ciebie po załączeniu obciążenia, chodzi mi o światła, hamulec, jak wtedy na jałowym zachowuje się silnik, w ogóle jak jest z obrotami, czy silnik krokowy je wyrównuje czy opadają.
Jacek
|
|
|