Anonymous - 08-04-2006, 10:47 Temat postu: Mocowanie kierunkowsakzu przedniego w CA0 Potrzebuję informacji. Czy na zaczepy kierunkowskazów przednich w CA0 wchodzą jeszcze blaszane wsuwki, blokujące je w obudowie klosza lampy. U mnie nie ma - z obu stron - ale być może powinny być... Właśnie wymieniam kierunkowskaz i chcę to zrobić porządnie. Na zdjęciu zaznaczyłem zaczepy, o których mowa 
ROMEL - 08-04-2006, 10:59 Nie nie wchodza żadne blaszane blaszki... czy jak to tam nazwałeś 
Te dwa zaczepy muszę wejść bezproblemowo do gniazd w lampie (reflektorze)... i tyle... Później sprężynka i git... pzdr Anonymous - 08-04-2006, 11:07
Zaczepy ładnie wchodzą w otwory w kloszach, sprężynka owszem też jest, a moje pytanie było związane z tym, że zaczepy mają spory luz w otworach nie blokują się. W zasadzie nie są to stricte zaczepy, a raczej wsuwki (po wsunięciu do otworu klosza nie "zaskakują"). Moim zdaniem stąd powszechne problemy z odstawaniem kierunkowskazów od kloszy. ROMEL - 08-04-2006, 11:45 Hm... to nad czyms pomyśł co by luz skasować... Bo ja w żadnej z wersji Colta nie widziałem tam żadnych blaszek... Anonymous - 08-04-2006, 16:30 W miejscu wskazywanym przez Ciebie na zdjęciu nie ma żadnych blaszek. Romel ma rację - całość po prostu wkładamy obok klosza (sprężynka blokuje i dociska całość). Anonymous - 08-04-2006, 18:21 Po jednym "Pomógł" na Wasze konta  Kierunkowskaz zamontowany i jest o.k. Ładnie spasowałem (nie ma to jak robić dla samego siebie), na zaczepy wkleiłem paski filcu, a sprężynka dociągnęła. Po demontażu starego kierunkowskazu, nie opanowałem się, zacząłem przeklinać, wróciłem do domu, umyłem ręce i wziąłem ze sobą aparat. Tego kowala, który się wcześniej zajmował Misiem, powiesiłbym za jaja - poniżej kolejny powód mojej decyzji. Kierunkowskaz był zamocowany za pomocą DRUTU!! a sprężynka walała się samopas!! K***ica człowieka może trafić!!
ROMEL - 09-04-2006, 08:01 gregorbu... Słuchaj... nie chcę Cie denerwować bardziej niż jestes zdenerwowany... ale jakbym u siebie zobaczył tak pięknie rozwiniętą rudą na podłuznicach i poszyciach wewnętrznych to..... Najperw bym sobie usiadł, po chwili odpalił fajkę trzęsącą sie ręką, później bym głośno zapłakał, po chwili posypałyby sie &#$%$#^ .... a jak bym sie uspokoił po tym ciężkim szoku - zdjąłbym błotnik i wzioł sie do roboty.... i to tak konkretnie... Pomysl nad tym bo do następnęgo sezonu zimowego to nad Twoim Coltem całkowicie ruda zapanuje - a wtedy to już płacz nie pomoże tylko Żyd, albo złom... POZDRAWIAM Anonymous - 09-04-2006, 08:51 True, true...kłopociki koguciku 
Anonymous - 09-04-2006, 09:03 Wiem, wiem. Poniżej jest konserwa, w wyższej części błotnika już nie... |
||||||||
