Problemy techniczne - Sposoby na piszczące hamulce
Anonymous - 03-05-2006, 18:20 Temat postu: Sposoby na piszczące hamulce Czy macie jakieś (niezawodne) sposoby na piszczące hamulce? U mnie wszystkie znane mi sposoby zawiodły. Piszczały na starych tarczach, piszczą na nowych. Trzy pary klocków hamulcowych - wszystkie piszczały. Szlifowanie powierzchni klocków nic nie daje. Hamulce piszczały na starym płynie hamulcowym, wymiana nie przyniosła żadnych efektów. Nie jest to jakieś szczególnie uciążliwe, ale fajnie byłoby , gdyby pisku jednak nie było...
Maciek - 03-05-2006, 19:02
Moje zostały wymienione jakoś miesiąc temu i piszczą więc aż do następnej zmiany pewnie tak zostanie. Nie wiem tylko jakie były poprzednio bo stare aż do samego końca były ciche. Zmiana nastąpiła wraz z tarczami więc może te tarcze coś nie takie ale nie ma problemu z ich sprawnością.
Matejko - 03-05-2006, 19:47
sprobuj mocniej doczyscic prowadnice i sprawdz czy te gumki na nich nie sa dziurawe, u mnie tak bylo ze po zlozeniu ok, mijal tydzien i znowu piszczalo, zdejmowalem, zamienialem miejscami, a okazalo sie ze to na prowadnicy tloczek sie zapiekal
Anonymous - 03-05-2006, 19:53
Ja też nie wiem, co z tym piszczeniem zrobić, fakt, że nie piszczą mocno i nie zawsze, ale jest to drażniące, mam klocki i tarcze ATE a jak miałem tarcze oryginalne i klocki Lucas’a to powiem szczerze, że nie pamiętam, aby kiedykolwiek coś zapiszczało.
Bartek - 03-05-2006, 22:20
Ja też nigdy nie mialem problemu z piszczeniem....
Blaszki mocujace klocki masz OK?
Jest metoda pokdladania tworzywa między tloczek a klocek - dowiem się dokładnie osssochozi, bo nigdy mnie to nie dotyczyło
Maciek - 03-05-2006, 22:26
A jak będzie ta blaszka wyglądała jeśli nie jest dobrze zamontowana? Może ktoś ma fotke jak ta blaszka wygląda źle założona.
Bartek - 03-05-2006, 22:35
Zazwyczaj blaszki poprostu sa gubione lub usuwane przez mechaku%^$$^nikow..... Kpl (2 zaciski) kosztuje 39 zł i rozwiazuje problemy...... Sa one (powinny byc ) umieszczone miedzy prowadnica klocka a klockiem....
Maciek - 03-05-2006, 22:40
Blaszki śą były wymieniane pewnie wszystkie części bo i klocki i tarcze więc i pewnie blaszki też (ale pewności nie mam). Jutro rano ide pooglądać czy coś krzywo nie wyglądają może jakieś fotki zrobie.
piotras - 03-05-2006, 23:01
Spróbujcie zeszlifowac pod katem te krótsze boki klocków (tak jak np jest w EBC fabrycznie) - powinno pomóc
Anonymous - 03-05-2006, 23:41
U mnie blaszki wyglądają piknie i to nie one sa przyczyną piszczenia. W weekend chyba wszystko rozbiorę i obejrzę tłoczki...
Matejko - 04-05-2006, 00:36
jakby ktos nie zalapal
to chodzilo mnie o elementy nr 3 i 4 na tym mi sie zapieklo ze nie moglem zacisku ruszyc po oczyszczeniu i przesmarowaniu wszystko ustalo i tak do teraz
Krzyzak - 04-05-2006, 09:47
ja kiedyś zrobiłem taki myk, że miejsca, które się stykają z rantem na tarczy (wewnętrzny i zewnętrzny okrąg) zjechałem na szlifierce;
poniżej na fotce pokazane, co ściąłem - wtedy jakby zrobić przekrój, to się z prostokąta zrobił trapez - coś na poniższy kształt:
/-----------------------------\
zamiast
|-----------------------------|
zdjęcie pochodzi ze strony moto.sklep.pl - tylko w celu poglądowym
Anonymous - 04-06-2006, 20:42
Słyszałem historie o gościu , który posmarował klocki- okładziny smarem i też pomogło - ale nie polecam
Krzyzak - 04-06-2006, 20:44
dager napisał/a: | Słyszałem historie o gościu , który posmarował klocki- okładziny smarem i też pomogło - ale nie polecam |
też o nim słyszałem - to mój sąsiad, w poldku tak zrobił;
co ciekawe, to się nie zabił, ani nawet nie miał dzwona - tylko wał korbowy mu wyskoczył, bo auto było po dzwonie (dawnym) i był krzywy
Anonymous - 04-06-2006, 21:11
Mój Żabozielony to zagadkowe stworzenie. Kiedy napisałem pierwszy post w sprawie piszcząch hamulców i przymierzałem się do rozbiórki, weryfikacji i usunięcia przyczyny, hamulce ni stąd ni zowąd przestały piszczeć. Potem wyszedł na jaw problem z bębnami. Kiedy się z nim uporałem, pojawiła się świecąca na stałe kontrolka ręcznego. Kiedy to wszystko załatwiłem, niejako przy okazji za mocno rozkręcając samoregulatory w bębnach i minimalizując zakres pracy hamulca, mam błogi spokój. Nic nie piszczy, hamulce - żyleta. Do zmniejszonego skoku pedału już się przyzwyczaiłem (kwestia wyczucia momentu rozpoczęcia hamowania i nieblokowania kół) i chyba nie będę tego ustawienia zmieniał.
|
|
|