To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - D.I.Y. - termostat

kungfumiszcz - 25-07-2008, 01:10
Temat postu: D.I.Y. - termostat
cisniesz na trasie, silnik slabnie, sprzeglo sie slizga, a temperatura rosnie w sekund 5? wczesniej tego nie bylo, nic nie wskazywalo na problem?

moze brzmi to jak reklama z telesklepu. ale ostatnio trafilem taki problem w srodku pola miedzy mlawa i glinojeckiem. mniej wiecej w srodku d..y. opisuje problem z dieslem.

1. zjezdzamy na pierwszy mozliwy postoj. nie zwlekamy, za nic w swiecie. 10km moze zabic silnik na cacy. otwieramy maske.
2. kontrolka silnika mowi, ze poza wiejska dziura na trasie, jestesmy w wielkiej dziurze posrodku d..y.
3. wylaczamy silnik, nie sprawdzamy nawet na postoju czy rosnie temperatura. silnik musi ostygnac.
4. jak ostygnie (sprawdzamy reka), odpalamy i odkrecamy nagrzewnice na maksa. jezeli nie dmucha cieplym powietrzem, to wstepnie padl termostat.
5. sciagamy wlot powietrza do filtra, 2 male zatrzaski i rura precz :)
6. srubokret krzyzakowy, badz klucz 10 i sciagamy zaciski z dwoch rur (ale nie wiem, co to za rury)
7. tu zaczyna sie powazny problem. powiedzmy, ze kazdy ma klucz 10, 11 i 13, ale nam potrzeba 12.
8. przy pomocy 12-tki (lamanej) i po czesci 10-tki sciagamy 2 weze nagrzewnicy i sama kopulke termstatu
9. wypruwamy termostat (wyglada prawie jak w maluchu)
10. z termostatu wycinamy/wyrywamy 90% calosci i zostawiamy pierscien i uszczelke
11. skladamy kopulke, do tego zakladamy weze w odwrotnej kolejnosci
12. spuszczamy caly plyn chlodzacy (zawor w chlodnicy), mniej parzy chlodny 8)
13. zakrecamy zawor, zalewamy nowy plyn (4-5l) do chlodnicy, do samego korka. w zbiorniczku wyrownawczym ok. polowy. w miedzyczasie nalezy przedmuchac wezyki z chlodnicy do zbiornika wyrownawczego. nie samkuje, ale nie truje. zule wala to na codzien :>
14. odkerecamy nagrzewanie na maksa (otwieramy zawory) i odpalamy silnik. jak mamy cieple powietrze nalezy obserwowac wskaznik temperatury. nie rosnie, albo rosnie jak zawsze, to juz sukces. wzrasta szybko, to jestesmy w wiekszej d...e, niz nam sie wydaje. bez warsztatu sie nie obejdzie.
15. jak temp. jest w normie, mamy cieple powietrze, to cisniemy do domu i ustaiwmy sie z mechanikiem na montaz nowego termostatu. mozna bez niego jezdzic, ale w zimie to sie zemsci :)

pomijajac punkt 13, tudziez dolewajac wode/plyn do pelna bez spuszczenia starego plynu w calosci skazujemy sie na kolejny postoj po ok. 150-200km, uklad chlodzenia sie zpowietrzy. urok diesla. sprawdzone.



D.I.Y. = do it yourself (zrob to sam)

Anonymous - 25-07-2008, 02:08

Chyba zamiast mechanikiem powinienes zostać komikiem :)

Bardzo... ciekawie i na wesoło napisana instrukcja wymiany termostatu, lepiej niz w poradnikach Haynes'a. Od 12 pkt. czytalem z "bananem" na twarzy.

Pozdrawiam.

kungfumiszcz - 25-07-2008, 19:21

komik ze mnie jak z koziej d..y rakietnica... jeszcze gorzej z mechanika.

mialem na "pokladzie" ciezarna, popsula nawet wkur.... awarie. kobity zawsze sa wazniejsze, chocby ufo wyladaowalo, to one maja wazniejsze problemy. napisalem w/w "poradnik" na pohybel psujom i cudakom :)

zapomnialem dodac, ze podczas awarii pojawil sie lokalny mechanik - wichura. przybyl w 30sek. po glebszym (kierowal), poparzyl palce, na szczescie mial lamana 12-ke i azbestowe palce. po calej operacji, walnal browara, a minute pozniej walil srodkiem "siodemki". wyprzedzil nas po minucie od startu po naprawie. jego calibra wygladala na agrotuningowana ale mocy miala wiecej niz T72. wichura rzadzi!!! do tej pory mam co opowiadac.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group