To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Śmietnik - [CJ0] 1,3 '97 czy warto go kupić?

myszek - 09-05-2006, 11:08
Temat postu: [CJ0] 1,3 '97 czy warto go kupić?
Witam!
W moich poszukiwaniach Colta jestem aktualnie na następującym miśku:
Rok produkcji 1997, Pierwsza rej. 02.1998
Przebieg 145 500, Silnik 1.3 (75KM)
2 x poduszka powietrzna, wspomaganie, alarm, immobiliser
felgi alu (opony Pirelli), felgi stalowe (zimówki Kleber)
radio z CD
Generalnie, mimo wrodzonego ograniczonego zaufania do zapewnień sprzedawcówwiem iż wszelkie części (pasek rozrządu, napinacze, filtry, uszczelki itd) wymieniane w ramach przeglądów to oryginalne części Mitsubishi, autko ma też wymienione amortyzatory z przodu, przewody zapłonowe i tłumik. Przy założeniu że jest ono bez wypadku i wizualnie wszystko ok to czy warto za niego dać 13 000? Proszę o opinie, aha,autko jest zakupione w Polsce (dlatego niezbyt bogate wyposażenie). Pozdrawiam wszystkich pomagających.

Anonymous - 09-05-2006, 11:30

szczerze to nie wiem czy to taka okazja z ta Twoja oferta która tu zamiesciles wiec wstrzymam sie od głosu wybór nalezy do Ciebie.. :)
ja za mojego Colta z 99roku tez pojemnosc 1,3 tylko ze z przebiegiem 25tys :) zaplaciłem 14,5tys został sprowadzony z włoszech w ksiazce serwisowej pisze ze jeździł nim dziadzius co mial 65lat wiec sie nie dziwcie czemu taki przebieg..

josie - 09-05-2006, 12:35

Hmmm, dziwią mnie amortyzatory i ich zmiana - Kayaby wytrzymują co najmniej 200kkm...
Koton - 09-05-2006, 17:56

Jeśli jest faktycznie tak jak piszesz to jest to cena "normalna" albo ciut powyżej wartości rynkowej, przy założeniu że samochód jest igła tak jak napisałeś.

A że rzeczywistość jest nieubłagana i często się okazuje coś innego niż z opisu to inna sprawa.

EDIT: W ankiecie brakuje opcji między jestem nie zdecydowany co poradzić a raczej tak.

Dlatego, oddałem głos na tak

Anonymous - 09-05-2006, 19:27

Ja oddałem głos na tak, o ile autko jest w takim stanie jak opisane, mnie mój misiek z 99r. kosztował 14,500zł razem z opłatami i ze zrobieniem go, oraz ze wszystkimi niezbędnymi wymianami, ale robocizny nie liczę, bo sam sobie wszystko zrobiłem, trafiłem go i tak tanio, bo dostać colta z oryginalnym, ospojlerowaniem, czyli progi, obniżenie zderzaka i lotka jest ciężko a w Niemczech przez te niby duperele cena jest dużo windowana w górę
Anonymous - 09-05-2006, 21:15

Jeżeli stan faktyczny jest zgodny z opisem to cena może być.
myszek - 10-05-2006, 15:03

Jeszcze takie uzupełnionko co do tematu, bo tak sie zlozylo ze Colty ktore sa godne zainteresowania stoja jakies 300 km ode mnie - w stolicy naszej. I tu moja prośba-pytanie - czy ktoś z szanownych forumowiczow zamieszkujacych w Wawie byłby skłonny towarzyszyć mi w ogledzinach samochodu. Chodzi o spojrzenie na Colta fachowym okiem, oprócz tego i tak pewnie zajadę na przeglądzik. Oczywiście za poświęcony czas się jestem w stanie (w rozsądnych granicach :D ) sie zrewanżować. Proszę o ewentualny kontakt na PW.
Bartek - 10-05-2006, 15:24

Cena jest raczej za 99-2000, 1,3, klima itp.... Osobiście ostatnią osobą której ufam przy zakupie jest sprzedający, więc wszystka eksploatacja do wymiany......
Anonymous - 10-05-2006, 22:44

Jesli bym musial kolejnego Colta to bym kupil, ale jesli nie to bym szukal za ta kase troche puknietej Carismy w tym roczniku lub troszeczke starszej. Dla mnie wazniejszy jest stan techniczny oraz funkcjonalnosc i ekonomicznosc niz rocznik auta. Oczywiscie lepiej mniejszy i nowszy niz starszy i wiekszy ;-)
Bartek - 11-05-2006, 10:41

Popatrz i sam oceń czy warto dać 13000 za Colta

ja głosowalem "nie"

myszek - 11-05-2006, 11:14

no niby tak, tylko że Cari jest dla mnie ciut za duża, również pod względem kosztów eksploatacji, ja wiem że to nie są wielkie różnice, ale jednak... Niektorzy lubia male autka :)
Poza tym w tym ogłoszeniu co podałeś cena faktycznie niska bo średnia cena za takie cudo to raczej około 16-18, jak się zorientowałem. Mówiąc szczerze rodzi co najmniej niepewność co do stanu.
Co do stanu technicznego Colta jestem dobrej myśli z 2 powodów: sprzedaje je gość na forum Mitsubishi klubu, bez ogłoszenia w ogolnych mediach (jak na razie), wiec chyba moze sie spodziewac ze na laika nie trafi. Po drugie, choc oczywiscie traktuje to z wrodzona nieufnoscia, gosc pracował w przedstawie Mitsu w Wawie, wiec podobno zadbany. Tak, wiem, to wszystko moze byc tylko mydlenie oczu, sprzedawcy to wilki :lol:

Bartek - 11-05-2006, 12:34

Przesada z ta cena Cari..... chcesz auto z MKP : prosze
Anonymous - 11-05-2006, 20:54

Bartku, ale nie możesz mówić, że małe autko powinno być tańsze od dużego, (wywnioskowałem z twoich wypowiedzi) bo w niektórych krajach za małe cacko trzeba dać dużo więcej niż za dużą limuzynę z dużym silnikiem z tego samego roku, jedni lubią małe drudzy duże, małe autka trzymają cenę, bo są tanie w eksploatacji, weźmy na przykład małego yarisa z początku produkcji 99r. taniej jak za 17tyś. Zł nie można znaleźć i to z silniczkiem 1.0 a normalna cena to 20tyś. a za te pieniądze można by kupić już naprawdę dobry większy samochód, następny przykład to opel corsa z roczników 97-99, za takiego Opelka można też mieć Carismę, więc nie rozumiem, dla czego Colcik miał by być dużo tańszy od takiego opla już nie porównując do Toyoty, czyżby był gorszy?
Bartek - 11-05-2006, 23:08

M_Wiewiórek, można rzeczywiście wysnuć taki wniosek...... Krajem takim nie jesteśmy, gdzie opłaty roczne za 1,3 są kosmicznie tańsze niż za 3,1 :) - ale wiem do czego zmierzasz..... Może masz rację co do relacji ceny/wielkości - ja patrze na auto dość pragmatycznie, bo nie służy mi ono tylko do przemieszczania swoich szanownych 4 liter z pkt. A do B, tylko mam rodzine i firmę, w której większy środek transportu pozwala oszczędzać na wynajmie bagażówek..... Dlatego z mojego punktu widzenia bezsensem jest kupowanie auta mniejszego za cenę większego....

Co do cen, które podałeś - zobacz ile kosztują shitwageny, banditen motor wageny itp z końca lat 90.....tu dopiero można się zdziwić ile może kosztować stary rupieć a dlaczego????? Bo jesteśmy narodem, w którym decyzję jaki kupić samochód nie podejmuje statystyczny Kowalski, tylko jego sąsiedzi, którym musi sie pokazać, że stać go na NIEMCA lub Toyote - synonimy aut doskonałych....

Anonymous - 12-05-2006, 21:38

Bartek napisał/a:
Bo jesteśmy narodem, w którym decyzję jaki kupić samochód nie podejmuje statystyczny Kowalski, tylko jego sąsiedzi, którym musi sie pokazać, że stać go na NIEMCA lub Toyote - synonimy aut doskonałych....


To zalezy od czlowieka i jak bardzo ulega takim wplywom. Moj ojciec malo mnie nie pobil ze Misiek nie jest oplem, sasiad wysmial, ze to nie golf a cala reszta jezdzi bmw i sie smieje ze ja mam jakies 1.3 GL. Wali mnie to! Ja tym jezdze i gdybym mial ochote kupic poloneza to bym kupil i nic im do tego! Takim (jak ojciec, sasiedzi) to sie z przyjemnoscia zamyka drzwi przed nosem i odjezdza albo macha jak stoja na przystanku i czekaja na autobus ;-) Jesli przyjemnosc sprawi Ci kupno auta, ktore innym nie pasuje bo drogie, brzydkie itp to kup i zycze szerokiej drogi i zapraszam na zlot :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group