Anonymous - 16-05-2006, 10:08 Temat postu: [EVO IX] Docieranie Lancera EVO Witam, niebawem (we wrzesniu) odbieram z salonu EVO9 i chcialem sie doowiedzeic jak powinno wygladac docieranie tego samochodu? czy sa jakies specjalne zalecenia inne niz w standardowych samochodach?? Anonymous - 16-05-2006, 12:41 dostaniesz instrukcje gdzie wszystko bedzie napisane. Jackie - 16-05-2006, 14:16 a) nie przekraczasz 4,500RPM do przebiegu 5000km b) po 5 000km wymieniasz olej i filtr c) nie traktujesz samochodu dużym butem na zimnym silniku (dotyczy całej eksploatacji) d) nie wyłączasz silnika od razu po zakończeniu jazdy (również przez całe życie samochodu) e) na pełny but możesz sobie pozwolić po przejechaniu ok. 10 000km Aha, i zapinaj pasy 
Pozdrawiam Anonymous - 16-05-2006, 14:24 ad b) to na pewno ad c) da sie zrobic 
ad d) bedzie zamontowany turbo timer
ad a,e - ciezko bedzie skoro pod maska kusi 280 (340) hp
Jackie - 16-05-2006, 21:55
Miałem klienta na STI, który chciał ocebrać samochód po 5000km właśnie z uwagi na to, że się nie powstrzyma Na własną szkodę odmówiłem
Pozdrawiam Anonymous - 16-05-2006, 21:59 a Ty mialbys robic te 5000 km?:)dal bys rade tak spokojnie?
Jackie - 16-05-2006, 22:08 No cóż, zwoje STi dotarłem tak, że dziś robi c.a. 4.9 0-100 km/h ale czy by mi się chciało znowu ? Nie. Już nie Teraz czekam na Evo X Temu nie odpuszczę
Pozdrawiam Anonymous - 16-05-2006, 22:16 a tak odnosnie obrotow... gdizes wyczytalem ze w evo jest cos takiego jak jakis test czy cos... do kreci silnik do 5000 obrotow... przyblizycie mi to? ja chce swoje tak dotrzec, zeby bylo szybciutkie, a potem zrobie 340 lub wiecej zeby bylo jeszcze szybsze zobaczymy ile mi zrobia max w AutoGT
Anonymous - 19-05-2006, 19:01
Jackie ksiażka podaje, zeby nie przekraczać 5000 a nie 4500 , żeby nie ciagać przyczepy, zeby nie jeździć zbyt długo z wielkimi jednostajnymi predkościami no i żeby raptownie nie hamować z duzych prędkości. Co do nie przekraczania 5000 obr to ksiażka podaje aby działo sie to do 1000 Km, więc z tymi 10000 Km to mnie Jackie zabiłeś. A tak na marginesie to co siedziej jeśli sie Evo mocno upala. Nie mówię oczywisćie o ciagnieciu do odcinki, czy też ganianiu z giga prędkosciami, ale o taki średnim ganianiu np do 6000. Co to znaczy źle dotrzeć w ogóle. Padnie szybciej turbina, silnik czy też moze auto nie bedzie trzymało tylu koni ile powinno ?
A propos tego docierania to jest też inna szkoła która mówi iż po zrobieniu 1000 Km dajemy pełen but bo wtedy im bardziej jeździmy dynamicznie tym bardziej auto sie wzmacnia wiec już sam nie wiem. 
Ponadto fabryka Mitsu Comp. przewidziała chyba, że w takim aucie jak Evo (mocno sportowym) to trudno powstrzymać prawą nogę (nawet w okresie docierania), wiec to raczej nie moze być tak, iz nawet jak siegorzej dociera to auto nam klapnie Jackie co Ty na to ? Jakie moga być skutki mocniejszego docierania ? Pozdrawiam Piotr TNT - 19-05-2006, 19:10 Ja docieralem auto wedlug szkoly Jackiego i niezle na tym wyszedlem autko mialo buta silnik rowniutko pracowal i ladnie sie wkrecal nie bylo problemow ze skrzynia i silnikiem wiec cos w tym musi byc. Czlowiek ktory jezdzi moja Cari tez jest zadowolony z auta co mozna potwierdzic prawda Jackie? Karwoś - 19-05-2006, 19:14 Brat zakupił Hondę civic coupe Si (200KM) i tam też sa podzielone zdania - pierwszy tysiąc nie przekraczać 4500obr, albo delikatnie jeździć do zmiany oleju. Potem to już tylko ograniczeniem jest fantazja. A w tym docieraniu to chodzi przecież o to żeby tłoki icała reszta się dotarła - jak od razu się będzie na pełnym ogniu jeździć to nie ważne czy to EVO czy fiat 126 to na pewno na dobre im nie wyjdzie. Jackie - 20-05-2006, 14:06 PiSi, Już mówię. 5000RPM jest wartością ABSOLUTNIE graniczną przy docieraniu, stąd polecam jazdę nie przekraczającą 4 500RPM (jako bezpieczną i nie niską) Przebieg 10 000km pozwala na pełne dotarcie kutego silnika (czyli jego możliwości będą największe) Spokojną jazdę zalecam do 5000km potem stopniowo zwiększamy nacisk prawej stopy Niemniej jednak dopiero po 10 000km można samochodem posługiwać się z pełnym ogniem na dłużej.
I to jest najszybszy sposób na "przecierkę" cylindrów (przypominam, kute tłoki są dużo twardsze niż zwykłe, a nie ma samochodów zrobionych z dokładnością do 0,001mm )
W domyśle: prędkościami obrotowymi silnika. Prędkość samochodu ma tu znacznie mniejsze znaczenie.
Owszem ale ta sama fabryka dała Ci do ręki samochód nieco inny niż reszta świata Dlatego należy o niego nieco inaczej zadbać
Zatarty sinik. Pozdrawiam Anonymous - 20-05-2006, 14:37 PiSi - ja chyba poslucham sie Jackiego a nie ksiazki  hehe
nie chce miec potem problemow z silniczkiem
a Ty juz zrobiles stage 340? Anonymous - 21-05-2006, 19:37 Chayenne, ja jeszcze nie szrobiłem 3000 KM, więc i o stage'u 340 nie ma mowy. Na razie zabrałem sie za projekt multimedialny. Obecnie kończę dogrywać szczególy i stawiam w przyszłym tygodniu (po BP) auto do zrobienia Stacji multimedialnej. Próg jaki sobie posatwiłem przy tej przeróbce to nie przekroczenie 15% wartości pojazdu i tego bedę sie trzymał
A wracając do tematu to ja docieram auto nieco inaczej niż Jackie ale mam mocne uzasadnienie. N ie katuje oczywiscie auta i pewnych żelaznych reguł nie naruszam, ale moja droga nazwijmy to jest nieco bardziej inwazyjna. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie
PiSi Anonymous - 21-05-2006, 19:55 a gdzie multimedia robisz? i opowiedz o Twoim docieraniu.. Kazda opcja i zdanie jest wazne... |
||||||||||||||||||
