To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Problemy techniczne - Szczęki trzymają bęben

Anonymous - 23-05-2006, 08:45
Temat postu: Szczęki trzymają bęben
Problem: szczęki trzymają bęben. Po przejechaniu 20 km nie można dotknąć bębna (parzy), felga i opona też gorące. Problemy ze ściągnięciem bębna (i jescze większe z założeniem). Regulacja na lince nie daje żadnych efektów.

Wydedukowałem, że winę za ten stan rzeczy ponosi za mocno rozkręcony samoregulator. W jaki sposób go skręcić? Trzeba ściągać piastę i dźwignie ze sprężynami? Podniesienie zapadki to wiadoma sprawa, ale czym kręcić regulator?

Jeśli macie jakieś inne przypuszczenia co do rozwiązania problemu, oczywiście proszę o podpowiedzi.

Bartek - 23-05-2006, 09:15

A linki ręcznego są luźne?
Anonymous - 23-05-2006, 09:32

Bartek napisał/a:
A linki ręcznego są luźne?
Próbowałem i na luźnych, i na napiętych - to samo. Zaciąganie czy puszczanie ręcznego też trenowałem - zaciąganie powoduje dodatkowe rozkręcanie się samoregulatora. Bęben musiałem wbijać młotkiem na piastę :?
Krzyzak - 23-05-2006, 09:56

Jak wymieniałem szczęki, to miałem regulator na wierzchu - nie było więc problemu z kręceniem. Rozpiąłem górne sprężyny (obie; trzeba też zapamiętać ich położenie, bo pasują tylko w jednym - inaczej będzi zwój sprężyny blokował regulator), następnie regulator rozkręciłem - zwyczajnie: ręką. Potem przesmarowałem gwint i wkręciłem tak, by był tuż przed samym końcem (prawie max. wkręcony) i mógł się swobodnie kręcić. Po złożeniu i założeniu bębnów kilkadziesiąt razy przycisnąłem pedał hamulca i... nie mogłem ściągnąć bębnów. Okazało się, że mają już mały rant na brzegu wewnętrznej strony - może ten rant trze o szczęki i stąd takie rozgrzewanie? Zeszlifowałem go papierem (udało mi się na siłę ściągnąć bęben) i u mnie jest OK, chociaż pewnie lepiej byłoby go stoczyć.
Anonymous - 23-05-2006, 10:01

Krzyzak napisał/a:
Okazało się, że mają już mały rant na brzegu wewnętrznej strony - może ten rant trze o szczęki i stąd takie rozgrzewanie? Zeszlifowałem go papierem (udało mi się na siłę ściągnąć bęben) i u mnie jest OK, chociaż pewnie lepiej byłoby go stoczyć.
U mnie na szczęście rantu nie ma. Bębny mają jakieś 3 miesiące i są Made in Japan :)
A co do sprężyn - czy nie było później problemu z ich naciągnięciem? W Colcie jest piasta, która częściowo przysłania te sprężyny, więc miejsca do manewrowania nie jest zbyt wiele...

Krzyzak - 23-05-2006, 10:05

Problemu nie było, bo ściągany był cały komplet:
2 szczęki + 3 sprężyny (2 u góry, 1 na dole) - dopiero potem ten komplecik rozkładałem i montowałem z nowymi szczękami

można go zdjąć - trzeba tylko użyć trochę siły a z jednej strony mocno wcisnąć szczękami tłoczek - wtedy z drugiej ciągnąć i wyjdzie

a na Allegro są specjalne narzędzia do zakładania tych sprężyn - takie niby śrubokręty z inną końcówką - ale da się i bez tego

EDIT:
tak to wygląda u mnie:



najpierw odpinasz to czerwone (strzałki)
potem naciskasz to gdzie zielone i ciągniesz z drugiej strony
potem odpinasz ręczny - żółte
a w ogóle, to może odciągając blokadę (fioletowe), to może uda się skręcić bez demontażu - przynajmniej u mnie, chociaż nie próbowałem tego robić

Anonymous - 23-05-2006, 10:45

U mnie wygląda to podobnie. Samoregulator pracuje dość lekko i można go obracać, odchylając zapadkę i podważając wkrętakiem ząbki. Nie skręcałem jednak go jednak w ten sposób w obawie przed uszkodzeniem ząbków. Ręcznie niestety nie można tego zrobić. Cóż - będę jednak chyba musiał ściągać piastę... Do tego spróbuję gdzieś dokupić szpilkę mocującą szczękę, bo (tfu) mECHANIK zgubił i złożył bez - póki co zabezpieczyłem śrubą fi4 z nakrętką i szerokimi podkladkami
Krzyzak - 23-05-2006, 10:52

to może niech tfu mECHANIK się teraz martwi i kupi tą szpilkę?
(dobra - żartowałem :) )

Anonymous - 23-05-2006, 11:02

Opowiadałem to już Bartkowi - oddałem Misia do (sprawdzonego) mechanika na wymianę linek hamulcowych i bębnów. Stwierdziłem, że skoro nigdy nie robiłem tego sam, nie będę ryzykował, bo tu przecież chodzi o bezpieczeństwo. Zbyt poważna sprawa, by ryzykować. No i nawet sprawdzonemu mechanikowy zdarzyło się sp** sprawę. Po tym incydencie powiedziałem sobie, że oddanie samochodu do warsztatu to ostateczność - możliwie najwięcej będę robił sam w myśl zasady: chcesz mieć dobrze zrobione, zrób to sam. I staram się tego trzymać - w sprawach, do których nie mam odpowiednich warunków i wiedzy, będę się zwracał do mechaników. Uszczelniaczy zaworowych sam nie wymienię, bo nie mam do tego warunków i żadnego doświadczenia, ale np. usunięcie powyższego problemu z hamulcami to przecież prosta sprawa. Tym bardziej, jeśli ma się takie wsparcie :lol:

[ Dodano: 29-05-2006, 18:56 ]
Krzyzak napisał/a:
to może niech tfu mECHANIK się teraz martwi i kupi tą szpilkę?
He - to wcale nie byłby taki głupi pomysł. Musłaby mi bowiem zamontować bębny i linki i jeszcze za to dopłacić. Okazuje się, że same szpilki nie są dostępne. Sprzedaje się je w komplecie jako reperaturkę bębna - razem ze wszystkimi sprężynkami, podkładkami i talerzykami. Taki komplecik kosztuje bagatelne 99 PLN. :shock: Można wprawdzie kupić taniej w sklepie internetowym (lub zapewne u Marka), ale mnie zależało na czasie. Poza tym - mając w ręku oryginalną część - mogłem porównać, czy na pewno kupowany komplet będzie pasować.
Przy okazji okazało się, że w bliskim czasie muszę wymienić szczęki, bo okładziny się odklejają i w dwóch miejscach (na końcach) odkruszyłem odklejające się kawałeczki. Mocno poci się jeden elastyczny przewód hamulcowy - komplet do wymiany. Na koniec po złożeniu i regulacji wszystkiego zaświeciła się kontrolka ręcznego. Już tydzień wcześniej miała dziwne napady. Ręczny wyregulowany, styki przełącznika jak nowe, a kontrolka wciąż świeciła. Powód: poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku ciut powyżej minimum. Po dolaniu kontrolka zgasła.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group