To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Ubezpieczenia - Niestety...nie miła sytuacja spotkała mojego colta :(

MichuGdy - 17-03-2009, 05:18
Temat postu: Niestety...nie miła sytuacja spotkała mojego colta :(
Witam Mitsumaniacy !

Niestety najprawdopodobniej dni mojego Mitsubishi Colta są już policzone...

W Sobotę 14.03.2009 po godz.22.00 miała miejsce kolizja drogowa.
Na całe szczęście ktoś nad nami czuwał i nikomu nic praktycznie nie stało się.

Okoliczności zdarzenia opisałem na stronie stworzonej specjalnie stworzonej na rzecz tego nie miłego wydarzenia:

http://michubisi.mikomp.org/

Na tej stronie opiszę moją przyszłą batalię z ubezpieczycielami.
Jeśli mielibyście jakieś wskazówki odnośnie ubezpieczeń, chętnie posłucham.

Możecie pisać zarówno tutaj na forum, jak i na moim blogu w komentarzach.

Serdecznie pozdrawiam,
Michał

Kaleid - 17-03-2009, 09:55

Cóż, samochód to tylko blaszana puszka... . Całe szczęście że nic Ci się nie stało. To najważniejsze. Sądząc po zdjęciach, to już tylko szkoda całkowita. Mitsubishi kupisz drugie :) Podobna sytuacja spotkała mojego Lancera 3 lata temu.
JJK - 17-03-2009, 10:18

nie smutaj się....ty jesteś cały a to najważniejsze, rozumiem że swoje auto się kocha i zawsze żal się rozstać obojętnie jaka to by nie była przyczyna. Oby wypłacili tyle żebyś za dużo nie dokładał i kupisz sobie coś innego.
Anonymous - 17-03-2009, 10:29

golfa nie szkoda niech sie bije no ale najbardziej colcik pokiereszowany, zmial sie jak krzywo nadepnieta puszka po coli :/ ehh
czarnuch23 - 17-03-2009, 10:33

sadzac po opisie sytuacji z ubezpieczycielem nie bedzieesz raczej mial problemu z wyplata odszkodowania a jedynie z wysokoscia.
za oba uszkodzenia odpowiada kobieta ktora zajechal ci droge.
Napewno bedziesz mial szkode calkowita: z doswiadczenia wiem pokazuj wszystkie czesci uszkodzone nawet jesli tylko zadrapane.
Im wiecej tego jest tym lepiej. Nie daj sie zlapac na "tego mozemy nie pisac bo i tak szkoda calkowita" nie ma czegos takiego w sposobie liczenia szkody calkowitej licza sie wszytkie pierdoly.
Zawsze zostaje naprawa na faktue i wtedy ubezpieczyciel MUSI pokryc koszty naprawy o ile nie przekrocza wartosci rynkowej auta. a nie jak oni licza przy wyplacie odszkodowania 70% wartosci.
W twoim przypadku to bedzie sie pewnie bardziej oplacalo....
Samochod z tego co widze dostal po blachach. Na zdjeciach nie widac jak mocno dostal przod (podluznica dostala?) blotniki zawsze mozna wyprostowac.....

Jesli zdecydujesz sie nie naprawiac auta a wezmiesz kase z odszkodowania jest jeszce jedna rzecz o ktorej dobrze wiedziec:

Auto warte 7000zl moga ci wycenic na : wyplata odszkodowania 4.500 i 2.500 wartosc wraku. Jesli jednak nie uda ci sie sprzedac tego wraku za 2.500tysiaca a tylko za 1000 idziesz z dokumentacja z transakcji do ubezpieczyciela ktory usowal szkode i musza ci doplacic jeszcze 1.500zl.
Taki fajny przepis o ktorym dowiedzialem sie przy okazji likwidacji swojej szkody. Zadko kiedy o nim ktos wie.


Pozdrawiam i kciuki za misia.... moj dostal 6 razy w tylek w pol roku.... ale zawsze dalo sie naprawic bo zawsze byla kosmetyka:)

MichuGdy - 17-03-2009, 13:03

Dzięki Wam wszystkim za słowa otuchy.

Teraz rozpocznie się batalia z ubezpieczycielami.

Muszę iść jeszcze do Psychologa, żeby wystawił mi jakieś zaświadczenie o urazie psychicznym.

Dzięki czarnuch23 za dobre rady. Będę miał jena pewno na uwadze.

Dzisiaj wybieram się do Pomorskiego Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach Drogowych i Innych Zdarzeniach, zaczerpnąć bezpłatnej porady.

Wiem, że można jeszcze zatrudnić firmę prawniczą zajmującą się odszkodowaniami. Jednak oni pobierają 20-30% od końcowej kwoty wyciągniętej od ubezpieczyciela. Również trzeba dobrze wybrać w razie czego taką firmę, bo można naciąć się...

Póki co jednak będę czekał na opinię rzeczoznawcy z firmy ubezpieczeniowej sprawcy kolizji. Jeśli ktoś może polecić zaufaną firmę prawniczą, to poproszę o taką informację.

Pozdrawiam,
Michał

Anonymous - 17-03-2009, 21:58

uuu no nie dobrze, szkoda misia ale najważniejsze że ludzie cali, ku pocieszeniu napisze tak, szkoda całkowita czyli dostajesz 70% wartości auta + wrak auta który sprzedajesz jeżeli masz czas na częsci, bądź w całości za powiedzmy 3 tysiące, kupujesz nowego colta za te 70% i zostaje reszta na jakieś alusy z oponami na lato :) nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło... Ps. nie daj sie rzeczoznawcy bo to niezłe cwaniaki wstawiaj auto do aso i niech wycenia przy jakimś pracowniku który oceni mu autko, skoro szkoda z OC sprawcy to masz prawo domagać sie naprawy (to ważne) na nowych częściach, a te w tym wypadku na pewno przekroczą 70% wartości auta.

pozdrawiam i szerokości :)

Anonymous - 18-03-2009, 10:08

MichuGdy - grunt że Ty cały! Powodzenia w dalszej przeprawie z ubezpieczalnią.
Marcin-Krak - 18-03-2009, 11:09

MichuGdy napisał/a:
Jeśli ktoś może polecić zaufaną firmę prawniczą, to poproszę o taką informację.

Nie chcę się specjalnie wymądrzać - bo nie mam zbyt dużych doświadczeń z ubezpieczalniami, ale tak się zastanawiam po co Ci firma prawnicza ? Bo jeśli tylko do tego żebyś dostał odpowiedni zwrot z OC, to myślę że uda Ci się to załatwić samemu, ewentualnie z pomocą Forumowiczów. Na pewno dzięki temu zaoszczędzisz parę groszy.
Jeśli natomiast masz zamiar załatwiać inne sprawy związane z odszkodowaniem itp itd, to prościej adres firmy prawniczej będzie zdobyć na podforum regionalnym.

Życzę powodzenia i dobrze że nikomu nic się nie stało.

Ponieważ temat nie jest do końca techniczny - przenoszę na forum ogólne.

krzychu - 18-03-2009, 11:39

Coś o tym wiem, zdołowanie minie, doświadczenia zostaną i życie potoczy się dalej.... Wszyscy dokoła mi powtarzali wtedy nic Ci się nie stało to jest najważniejsze. Pierwsze tego nie rozumiałem myślałem tylko że samochód rozbity o problemach, wyrzutach sumienia (jeszcze auto nie moje tylko rodziców), ale teraz wiem że inni mieli rację w końcu to tylko samochód.

Co do ubezpieczyciela zależy u kogo ale prawdopodobnie możesz zażądać zwrotu całej wartości samochodu a to oni mają przejąc pozostałe części od Ciebie i się nimi zająć ale to zależy od ubezpieczyciela. IMHO lepiej tak zrobić chyba że masz doświadczenie, czas i miejsce na rozbiórkę i sprzedaż na części.

No i nie wiem skąd macie jakieś tam 70% + wrak. Przecież o ile ja wiem OC wypłaca 100% minus wartość części które są ok a niektóre firmy 100% i zabierają części.... A szkoda tutaj jest na 100% całkowita = kasacja.

Krzychu

rosomak1983 - 18-03-2009, 11:59

Marcin-Krak napisał/a:
Nie chcę się specjalnie wymądrzać - bo nie mam zbyt dużych doświadczeń z ubezpieczalniami, ale tak się zastanawiam po co Ci firma prawnicza ?

Z doswiadczenia innych wynika ze z pomoca firmy udaje sie PO ODLICZENIU PROWIZJI wyłuskac wiecej kasy od ubezpieczyciela... Ale mozesz najpierw spróbowac sam jak nie bedziesz zadowlony to wal do firmy ubezpieczyciel od razu zmieknie.

ruslana81 - 18-03-2009, 13:08

Opis Twojej sytuacji wskazuje, że sprawa będzie "prosta" dla Ciebie. O Odszkodowanie się nie martw, na pewno je dostaniesz.
Co do kwoty odszkodowania dla Ciebie - w tej sytuacji wszystko zależy od rzeczoznawcy, który będzie robił wycenę no i towarzystwa, w którym ubezpieczona była kobieta.
Jeśli chodzi o likwidację szkody przy szkodzie całkowitej następuje wypłata wartości pojazdu pomniejszona o wartość pozostałości po szkodzie. Dodatkowo wartość pojazdu przy szkodzie zazwyczaj ulega rekalkulacji (z upływem czasu wartość pojazdu spada, czyli jeśli zawierałeś OC w zeszłym roku i ubezpieczony był na np. 15.000 zł, to przy likwidacji zostanie wartość samochodu zweryfikowana przez system Audatex lub Info-Ekspert).
Możesz spróbować zlikwidować szkodę u swojego ubezpieczyciela z AC (jeśli je posiadasz, oczywiście), dostaniesz odszkodowanie, a wtedy Twój ubezpieczyciel wystąpi z regresem do sprawcy wypadku.
Z zainteresowaniem będę śledziła Twoja sprawę. Trzymam kciuki.

krzychu - 18-03-2009, 13:17

ruslana81 napisał/a:
zweryfikowana przez system Audatex lub Info-Ekspert)


Jeszcze przy okazji może być EuroTax. No a wartość zawsze jest wyliczana na chwilę szkody, a nie wartość w chwili zawarcie ubezpieczenia.

Krzychu

atsar - 18-03-2009, 14:32

Najważniejsze ze jesteś cały, a jeśli chcesz się dowiedzieć ile na dzień dzisiejszy jest wart Twój samochód to pisz na PW, podpytam Ciebie o dokładne dane i ci wszystko powiem.
pozdrawiam

MichuGdy - 18-03-2009, 23:02

Dzisiaj miałem spotkanie z rzeczoznawcą. Wszystko przebiegło spokojnie. Facet był do rzeczy. Wypisaliśmy dokumenty otrzymałem protokół szkód. Więcej informacji na moim blogu: http://michubisi.mikomp.org/.

Powiedział również, że będzie to szkoda całkowita, bo naprawa znacznie przewyższy koszt auta. Zastanawiam się co ewentualnie zrobić z takimi pozostałościami auta... Garażu nie mam, ogródka też nie, żeby postawić a później na części sprzedać. Rzeczoznawca mówił, że w niektórych sytuacjach ubezpieczyciel bierze auto oraz wystawia na licytacje lub coś w tym stylu.

Ciekaw jestem ile przyjdzie czekać mi na ostateczną decyzję.
Póki co Misiu wciąż stoi na parkingu. Opłata za parking cały czas idzie z OC sprawcy.

Pozdrawiam,
Michał



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group