L200 Ogólne - Test L200 = 82 tys km.... model 2007 ten typ tak ma....
APheX - 31-03-2009, 00:22 Temat postu: Test L200 = 82 tys km.... model 2007 ten typ tak ma.... Witam,
Przeglądam stronke już prawie 2 lata. Dzieki stronce również zdecydowałem się na zakup L200. Tak jak w temacie przejechałem swoim L200 82tys a zakupiłem go pod koniec czerwca 2007 roku. Chciałbym się podzielić spostrzeżeniami po przejechaniu chyba sporego szlaku )
Jest czerwiec 2007 oczekiwanie na przybycie zamówionego nowiutkiego L200, odpuściłem zabudowe typu "toi toi" na rzecz chip zwiększającego moc. Narazie pełnia szczęścia.... oprócz obsługi sprzedaży.... Pan zadzwoni , Pan sie dowiaduje... zablokowali im wychodzące chyba po podpisaniu umowy.
Samochód uzytkuje na długich trasach i typowo po czarnym ... od startu do mety zazwyczaj 1000km .. średnio -))
Do 20 tyś km zero niespodzianek... pełnia szczęścia.... przekraczam magiczne 20 tyś i oczywiście resory... piszczą, trzeszczą ala Tarpan... no nic... trzeba z tym żyć jak tutaj przeczytałem.... Dobrze, że hałas wydobywający się podczas jazdy z silnika zagłusza piszczenie... zawsze lepszy grzechotnik niż świerszcze ) Tak na marginesie czy Mitsubishi "szarpnęło" się na te 50 dolców na jakąś mate wytlumiającą w końcu ? Powtarzanie, że to pickup chyba już jest żenujące )
Hałas Miśka rekompensują osiagi autka na autostradach w pojedynkach z Niemieckimi Navarami -))... pełnia szczęścia....
Pierwszy wypad w "teren" ... no dobra łąka i wysoka trawa.... pare świerków.... i ... wizyta na karcher .... gały wychodzą na wierzch .... chyba w czasie jazdy zaatakowali mnie znerwicowani ślusarze z papierem ściernym 100 ... dramat... czarny kolor i te rysy..... 4 miesiące samochód a wygląda jak taryfa z Bejrutu. Tel do serwisu ... odpowiedź to normalne... "łykam" txt ... ten typ tak ma....jade dalej
Nadchodzi pierwsza zima... przebieg 40 tys... w garazu deska czarna...pobyt na mrozie ok 10 godz dyskoteka na desce... kontrolki swieca jak w Star Treku ... zerknięcie na Forum... i znowu ...to normalne ten typ tak ma...
Zimowy pojedynek polsko-niemiecki z L200 przy 170 kończy się "kick down" z "sympatycznym" wystrzałem jak z Rudego102 na poboczu.... ja mu gaz a on zgasł.... Mam pod ręką komputer szybkie logowanie na stronke i przeglądanie... trafiam na zacisk przewodu turbiny ... otwieram klape... jest przewód ale brak obejmy... trójkat .. zerknięcie czy nie ma zielono-białych cimiężycieli zza Odry ... "krótki" 6km spacer do pobliskiego miasteczka... zakup obejm ... powrót ...szybki "serwis" drogowy mozna jechac dalej...
Tel do serwisu w Polsce... i znowu... ten typ tak ma ...podobno jakas akcja serwisowa była... no była ale kto o tym wie? ostatni kontakt z dealerem z jego strony był gdy trzeba było podpisac umowy... teraz wiem, że MMC tak ma ... standard... w stylu "płaćcie zabierajcie i nigdy nie wracajcie".. heh
Co do obsługi warszawskiego serwisu tez ksiązke można pisac.... 1 przegląd wymiana oleju ... ustalenie ceny ... przybywam a cena wzrasta 50% z tekstem, że do silnika weszło więcej oleju...hmm może mam inny silnik w swym L200 ? ale sprawdzam standard 2,5l ...sprawdzam czy oodałem samochód do Mitsubishi...wychodze na zewnątrza ...baner z diamentami.. wszystko się zgadza... szef serwisu nie rozumie o co mi chodzi... no tak ten typ tak ma...ale jade dalej....
50 000 km ....samochód użytkowany 9 miesięcy .... i już wiem... przed wyprzedzaniem ... testament... gdyż eLeczka lubi się zakrztusic.. z dyskoteka kontrolek na desce... dobrze, że jest CB i w ostaniej chwili wydobywam z siebie do kolegi w tirze z przeciwka sakramantalne hamuj Actros..... ufff ... dalo rade...jade dalej...
Od powyższego przebiegu juz brak pełni szczęścia.... resetowanie komputera parokrotne... dalej nic... ten typ tak ma...dźwięczy w tel z serwisu..... W czasie wyprzedzania zawsze mysl czy wszystko dobrze zapisałem w testamencie... ale ta adrenalina... jak skok na bungee bez może bungee.
80 tyś km.... ten typ tak ma ale juz nie jade dalej .... padła głowica.... no i znowu ten głos w tel z serwisu ... ten typ tak ma ...bo chip ...bo duzy przebieg... reklamacja nie obejmuje ...gdyz nie nie stawiłem sie terminowo na przeglady ... tu nasuwa sie konkluzja...nowe samochody służa do terminowego odwiedzania serwisów a nie do jazdy... no cóż... ten typ tak ma.... ale juz nie jade dalej.
Chciałem się zalogowac na stronke po przekroczeniu 100 tys km co miało nastapić za 2 -3 miesiące... nie udało się... zbyt duzy przebieg wg serwisu i MMC... nie dałem rady... dojechać.
Pozdrawiam serdecznie i przestrzegam ...ten typ tak i może ma ale nie w 2009 roku ...!!!!!!!!!!!! nie z ate pieniądze.... nie z takim poziomem obsługi (mam na myśli serwis w Warszawie) juz mnie nie dziwią te spektakularne obnizki cen na L200.
Apeluje by zgłaszać na pismie wszelkie usterki do serwisu i do MMC gdyz poxniej sie najzwyczajniej wypną..... i usłyszycie...przez tel to wie Pan co... Dyktafony to podstawa!!!!
Rafal_Szczecin - 31-03-2009, 00:34
hmmm L200 rocznik 2007 przebieg 62 tkm , manual .
doslownie nic sie nie dzialo,no moze procz nie udolnego serwisu ktory nie dokrecil kilka srubek od walu , auto po chipie, ciagle w trasie, v max 180, brak skrzypien resorow, brak spadania opaski z turbo ,brak dyskoteki na panelu , zadnego zakrztuszania sie podczas wyprzedzania, baaa nawet w zime przy najwiekszych mrozach odpalal i nie mial problemow z filtrem paliwa jak u innych kolegow, tankowany tylko i wylacznie na orlenach verve ,moze to cos dalo, ze w zime palil, doslownie zero problemow z autem.
sprzedane tydzien temu w tej chwil stoi na allegro u naszego dilera szkoda bo fajny samochodzik byl .
APheX - 31-03-2009, 01:13
Rafal_Szczecin napisał/a: | hmmm L200 rocznik 2007 przebieg 62 tkm , manual .
doslownie nic sie nie dzialo,no moze procz nie udolnego serwisu ktory nie dokrecil kilka srubek od walu , auto po chipie, ciagle w trasie, v max 180, brak skrzypien resorow, brak spadania opaski z turbo ,brak dyskoteki na panelu , zadnego zakrztuszania sie podczas wyprzedzania, baaa nawet w zime przy najwiekszych mrozach odpalal i nie mial problemow z filtrem paliwa jak u innych kolegow, tankowany tylko i wylacznie na orlenach verve ,moze to cos dalo, ze w zime palil, doslownie zero problemow z autem. |
Tankuje tylko na Statoil lub Shel. Wiem, e to problem pompy paliwa...mruga, świeci ale da się zyć... samochód jest do jazdy i musi mieć swoje "walory". Jestem za to uczulony na problemy silnika przy tak mizernym przebiegu stad moje poirytowanie. Zero pomocy od producenta... W Mazdzie wysyłają mi sms z pytaniem jaki mam przebieg ... i kiedy mam podjechać na przegląd. W Mitsubishi dowiedzialem się, że naprawa głowicy (wymiana) to minimum 20 tyś PLN. Cena kosmos ...
Hubeeert - 31-03-2009, 01:34
APheX, które ASO należy omijać?
namotore - 31-03-2009, 08:41
APheX napisał/a: | ostatni kontakt z dealerem z jego strony był gdy trzeba było podpisac umowy... teraz wiem, że MMC tak ma ... | To fakt, w VW, Audi, Fiacie, Mercedesie, Renault wszystkie wezwania na akcje serwisowe przychodza listownie lub ktos z obslugi dzwoni do klienta. W mitsubishi jedyne co przyszlo to kartka z wymiana gasnicy za 25-35zl. Obejme po cichu mi na przegladzie wymienili a ich zdziwienie o tym ze wiem o sprawie bylo dosc zastanawiajace Zenada. Mysle ze telefon do klienta za max 1 - 2 pln to nie taki duzy wydatek dla serwisu jak 2100,- za 16" alu do L200 a mysle ze zaprocentuje na przyszlosc. Jakiekolwiek zgloszenia typu rdza na progach, piszczenie resorow i pochylenie konczy sie na slownych obietnicach typu "na nastepnym przegladzie" lub "zrobi sie". Problem ogolnie znany. SATALL nie jest dobrym serwisem. Jest w poblizu Lodzi jakis normalny? Pozdrawiam
HugoOrmo - 31-03-2009, 09:50
Panowie samochod nie jest zly bo naprawde fajnie sie nim jezdzi, najgorsze sa:
1. ceny w serwisie
2. jakosc serwisow
3 ceny w serwisie
4. jakosc serwisow
5.................
itd
Student - 31-03-2009, 10:18
Czyli doszliśmy do tego o czym wszyscy wiedzą oprócz MMC lub nie chce wiedzieć czyli
"Że Mitsu to dziadostwo bo ryba psuje sie od głowy" może w tym przypadku od kończyn.
Jeżeli Mitsu nie potrafi lub nie chce opracować procedur "PRO KLIENT" to nie ma się czemu dziwić że ludzie psioczą.
Jack - 31-03-2009, 10:44
Hubeeert napisał/a: | APheX, które ASO należy omijać? |
APheX - przyłączam się do pytania odnośnie serwisu
namotore - 31-03-2009, 10:52
Cytat: | Jeżeli Mitsu nie potrafi lub nie chce opracować procedur "PRO KLIENT" to nie ma się czemu dziwić że ludzie psioczą.
| teraz psiocza bo czesto sa zwiazani kredytem, leasingiem, nastepny krok to pojscie do innej marki. Pozdrawiam
HugoOrmo - 31-03-2009, 11:36
namotore napisał/a: | Cytat: | Jeżeli Mitsu nie potrafi lub nie chce opracować procedur "PRO KLIENT" to nie ma się czemu dziwić że ludzie psioczą.
| teraz psiocza bo czesto sa zwiazani kredytem, leasingiem, nastepny krok to pojscie do innej marki. Pozdrawiam |
swiete slowa...alle luja !!!!
juz gdzies kiedys na tym forum pisalem ale przypomne sie...mialem wczesniej nissana, tez dojechal do afryki, serwisy o niebo lepsze, ceny bardziej przystepne choc wiadomo, ze nie mozna generalizowac...jezeli chodzi o serwisy to ja polecam Agromax w Elblagu i ASV Lider we Wrocku mimo tego, ze od 87kkm zaden z nich nie usunal wszystkich drobnych mankamentow to sa najlepsi z sposrod tych z ktorymi wspolpracowalem...
pzdr
APheX - 31-03-2009, 15:59
Jack napisał/a: | Hubeeert napisał/a: | APheX, które ASO należy omijać? |
APheX - przyłączam się do pytania odnośnie serwisu |
Serwis i dealer, którego miałem na mysli to osławiony MITCAR ul. Sporna w Warszawie.
Najzabawniejsze jest to, że MMC odpisuje mi, że Servis oodalił naprawe gwarancyjną a Servis, że MMC się nie zgadza ..... Moja najwieksza wina to, że nie stawiałem się na przeglądy co 20k km i faktycznie przeciągnąłem terminy. Olej w silniku i tak wymieniałem co 10k km bo to dla mnie standard. Zastanawia mnie idea tego przeglądu, że jak się człowiek nie stawi to samochód padnie heh..... a i tak wymieniają tylko olej i zostawiaja na siedzeniu "czekoladke" za ponad 2k PLN ). Płynu do spryskiwacza nigdy nie dolali a to taki podstawowy test na jakość usług serwisowych.
Obecnie jestem na etapie poszukiwania przysłowiowego "Pana Kazia" od głowic i niech zdiagnozuje czy to problem uszczelki, głowicy ... Serwis chciał wymieniać głowice a MMC uszczelke... hmmm .... ja proponuje silnik w całości ) jak wróżby to wróżby )
Suma sumarum przejechałem 82k km ... auto fajne ... oprócz "swierszczy""trwałości głowicy" bo tak to dawało "do pieca" przednio ))
Anonymous - 31-03-2009, 17:31
ooo! to jest następny "plus" ARABÓW.nie trzeba kontaktowac sie z serwisami MMC.
Hubeeert - 31-03-2009, 17:44
Ja wiem tylko tyle - zamawiałem kiedys kilka razy w Toyocie części do nietypowego samochodu. Nie dość, że mieli katalog części to same zamówili i dostałwałem je błyskawicznie. W ciągu max 4 dni ściągnięte zza granicy.
Programy lojalnościowe, karty rabatowe, obsługa Klienta. Toyota wygrywa.
Czytając takie tematy zastanawiam się dlaczego tak bardzo lubimy nasze Mitsubishi. Chyba dlatego, że to dobre samochody i żaden niekompetentny sprzedawca, serwis itd nie jest w stanie tego zmienić. Bo trzeba byc niekompetentnym żeby używać argumentu TTTM.
Nie widze innej mozliwości.
Pozdrawiam
Jack - 31-03-2009, 18:25
APheX - jest w Piastowie przy Warszawskeij naprawdę dobry serwis - chłopak (właściciel) sam stoi przy samochodach i pilnuje mechaników. I nie bierze pieniędzy z księzyca.
I zna się na robocie- jak braciakowi Zasada (autoryzowany serwis) rozpierniczył nową turbinę w passacie (powiedzmy - turbina w środku przestała istnieć) to ten wszystko poskładał do kupy i działa super.
Jak jedziesz od Ursusa do piastowa- wjeżdżasz ulicą Warszawską, jakieś 500 m po przejechaniu torów po lewej stronie na rogu ulicy - serwis Burza.
Nie rekomenduję zazwyczaj - ale to dobry zakład.
APheX - 31-03-2009, 19:17
MITSUBISHI_GT napisał/a: | Hubeeert napisał/a: | Czytając takie tematy zastanawiam się dlaczego tak bardzo lubimy nasze Mitsubishi. Chyba dlatego, że to dobre samochody i żaden niekompetentny sprzedawca, serwis itd nie jest w stanie tego zmienić. Bo trzeba byc niekompetentnym żeby używać argumentu TTTM |
Dokładnie tak jest jak napisałeś, ja jeszcze tylko dodam że samochody Mitsubishi mają to coś w sobie (dusze) są z charakterem i podobają sie. |
Zgadzam się gdyz ja Eleczke kupiłem sercem bez targowania, zamieniając zabudowe na chipa... wiedząc, że w teren to tylko wjade przedzierając się polami do centrum Wawki )
Siedze i rozmyslam gdzie zawlec Eleczke do "lekarza" i tutaj dzieki za wskazówki!!!
Siedze i brakuje tego kopa od 80 do 130 na IV biegu, przy którym usmiech był zdecydowanie większy niż w NissNav )
... dalej na V bywało róznie '-)))
No ale tak to jest jak sie kupuje sercem a nie z oddziałem "papug" liczących na extra rabat., bo w paragrafach krzywo....
Co do ASO to "uczęszczam" jako ten uczeń mierny do Toyoty i Mazdy.
Toyota uśmiecha się i dlaj trzymają ta kurtuazję i wzorową obsługę nie strasząc mnie, że za długo na wgarach byłem... robia swoje ... klepia pieczatki i wymieniaja co jest do wymiany na gwarancji plus te wszystkie rzeczy z akcji serwisowych o których głosno w mediach.
Mazda to fakt ceny kosmos ..ale ta obsługa..pomoc...solidność... dzwonia jak coś jest do zrobienia... pytaja się czy jestem na zwiekszone koszty przygotowany... ze moga na raty itp... Przejechalem 300tys km ...zabrakło miejsca, więc dorobili strone i dalej klepia pieczatki. Gwarancji nigdy nie było a zawsze samochod zastepczy w cenie proponuja na czas serwisu. Nigdy nie skorzystałem ale to jest to... auto sprowadzone a jednak zależy.i dlatego wszystkim Mazdowiczom polecam ...to jest dla serwisu ważne, iż szeptany marketing jest najlepszy.
ale Eleczka i tak ma coś w sobie pomimo, że ten typ tak ma ...;-))
|
|
|