[92-96]Lancer CB0 - Ogromne podziękowania dla Krzyżaka, czyli moje boje :)
Kaleid - 17-08-2006, 22:24 Temat postu: Ogromne podziękowania dla Krzyżaka, czyli moje boje :) Chciałem bardzo podziekować Kryżakowi za czas mi poświecony, oraz niezwykle cenne rady. Od poczatku lipca walczę z moim Lancerem AD 1997..a dokladniej mowiac z obrotami Niestety...pierwsze dni z tym autem to byla droga przez mękę. Spadanie obrotów, gaśniecie...brak możliwości uruchomienia na ciepło.(4G92) Zaczelo sie niewinnie..czyszczenie przepustnicy, regulacje..niby troche pomoglo..przestał gasnac. Niestety...gdy wlaczalem swiatełka obroty spadaly ok 300 w doł...dodatkowo czasami zaczynaly falowac. regulacje nic nie dały. Zdenerwowany tym wszystkim pojechalem do ASO na podlaczenie do komputera. Tam stwierdzono uszkodzenie krokowca. Ale o dziwo: nie wpuszczono mnie do warsztatu, nie pokazano wynikow z diagnoskopu..kompletnie nic. Powiedzialbym wrecz ze zostalem z tamtad wyproszony. "Zostaw Pan go nam ( i przy okazni 2500zl) to zrobimy") I tyle. Coz...zaczalem walczyc dalej. Skoro silnik to silnik. Dzieki drugiemu forumowiczowi (dzieki Japaneze!) zdobylem sprawny silnik krokowy. Przy okazji udalo mi sie zdobyc kolejny wraz z TPSem i kompletna przepustnicą. Sprawdzilem oba...coz..bez zmian, wciaz to samo. Wezyki wymienilem. O dziwo...kilka dni temu udalo mi sie go w miare sensownie wyregulowac..ale wczoraj znow zaczal swoje fochy. Ten samochod zyje wlasnym zyciem Czujnik temperatury dzis wymienilem..ale nic nie dało. Najwieksze cyrki zaczynaja sie gdy jest rozgrzany...zaczynam podejrzewac ktoras z dwoch sond lambda Coz..tyle jeszcze chyba wymienie.. a jak nie to...chce ktos moze Lancerka AD97? Bo ja juz nie mam siły do tego auta. Najbardziej rozklekotany Polonez jakiego mialem nie robi takich fochów a Cinquecento 704 z AISANem ktorego sie ponoc nie da wyregulowac chodzi przy nim jak szwajcarski zegarek
Krzyzak - 18-08-2006, 09:16
Do usług.
Może się kiedyś spotkamy jak proponował Twój ojciec - w końcu mieszkamy w Gdańsku bardzo blisko siebie
Kaleid - 27-08-2006, 10:53
UPDATE: w koncu udalo sie doprowadzic samochód do porządku Winna okazała sie uszczelka mie dzy przepustnicą a kolektorem (lewe powietrze) co poprawilo troche prace ale nie do konca.W sumie wygladala na dobrą, ale postanowilem zmienic...i chyba pomoglo Glownym winowajcą jednak byly slabe zasniedziale polaczenia masowe. No to moze w koncu sobie pojezdze....
Marcino - 27-08-2006, 13:18
Powodzenia i udanej jazdy.....
Pozdrawiam
Anonymous - 02-12-2006, 16:39
czy mogłbys wyjasnic co dokładnie robiłes bo ja mam podobne problemy silnik pracuje bardz nierowno raz obroty skacza na 1400 zachwile spadaja do 900 a jak włacze swiatła to prawie gasnie regulowałem obroty czysciłem przepustnice i cały czas jest tak samo pomocy co robic
|
|
|