Sigma/Diamante Techniczne - Pęka kielich
Anonymous - 04-09-2009, 19:21 Temat postu: Pęka kielich Witam kolegów
W tamtym roku zauważyłem, że przy kielichu od strony kierowcy pojawiają się bąble, a potem zaczęła wyłazic rdza. Teraz możecie zobaczyc co się stało przez ten rok na zdjęciach.
zdjęcie 1
zdjęcie 2
zdjęcie 3
Wiem, że muszę to zrobić jeszcze w tym roku, a najlepiej przed planowanym zlocikiem, na który chciałbym przyjechać. W takim stanie raczej nie będe ryzykował. Tylko jak rozwiązac ten problem pękającego kielicha? Pewien blacharz-lakiernik zaśpiewał 1,5 tys za naprawę tylko nie okreslił co będzie robił za te pieniądze. Rozmawiałem ze Sławem, widział jak to wygląda w rzeczywistości i da się zrobić mniejszym nakładem finansowym i mniejszą ingerencją w karoserię. Na pewno trzeba sprawdzić jak wygląda kielich od spodu po zdjęciu błotnika żeby nie robić 2 razy tego samego za jakiś czas. Może ktoś z Was miał już taki przypadek i naprawiał ten element w aucie? Jesli tak to proszę o sugestie. A tak na marginesie to pewnie trzeba będzie założyć rozpórkę po naprawie...
Anonymous - 04-09-2009, 19:30
bubek, Aż jestem w szoku nigdy jeszcze w sigmie nie widziałem tak skorodowanego kielicha czy to auto było w kwasie maczane???? Jeśli chodzi o blacharkę to naprawdę w tym temacie jestem noga i nie wypowiadam się , ale dla mnie szok
zbyszek05 - 04-09-2009, 20:14
nic
lukasz12 - 04-09-2009, 20:19
A powiedzcie mi co sądzicie o tym bo mam podobną historię, ale w nieco mniejszym stopniu na szczęście, co z tym zrobić? Nie chcę się pozbywac mojego auta ale nie chciałbym żeby to się skończyło amortyzatorem na zewnątrz.
Anonymous - 04-09-2009, 20:36
lukasz12, tak jak widze to sytuacja podobna do mojej....
lukasz12 - 04-09-2009, 20:55
Dość podobna tylko nieco wcześniejsze stadium, trochę mnie to zaczyna martwić co tu zrobić żeby się nie pogorszyło? Kupić inną sigmę i przełożyć z mojej to co sprawne?
Zajc3w - 04-09-2009, 23:22
W razie co służę kielichami z mojego dawcy, póki nie zezłomowany mogę wyciąć. W mojej na szczęście są idealne.
Łukasz w twoim wypadku widzę to tak:
oszlifować od spodu
wyciąć skorodowne krawędzie(poszerzyć szczelinę
naspawać od spodu łatkę z minimum 2 cm zakładki
zaspawać od góry
potem tylko z wierzchu ładnie oszlifować i zakonserwować
chyba że korozja jest rozleglejsza niż tylko te szczeliny.
P.S przy robieniu takich ujęć unikaj flesha, Jak nie można inaczej błyskaj przez chusteczkę higieniczną - będzie mniej odblasków i cokolwiek będzie widać
lukasz12 - 04-09-2009, 23:23
Wiem - fotki do bani - telefon, dobra porada z chusteczką, nie chciało mi się lecieć po normalny aparat z piwnicy do góry
pz - 05-09-2009, 00:26
Przy tak dużej korozji wymiana kielicha i nadkola w całości.Te mniejsze ubytki w innnych autach do oszlifowania i wstawienia łaty .robiliśmi to w różnych pojazdach z synem.To się sprawdza,jak potrzeba więcej informacji prosze dzwonić.doradze tel 601231061.
pz
[ Dodano: 05-09-2009, 00:46 ]
Ps. zapomniałem napisać ,że w warsztatach przesadzają z zapłatą za usługę blacharską.można podejść do tego trochę uczciwiej i nie bazować tylko na obdarciu ze skóry biednego klubowicza.Ta usługa nie powinna kosztować nawet połowy ceny zaproponowanej przez warsztat.Szkoda , że mieszkacie tak daleko od Poznania
Anonymous - 05-09-2009, 08:10
Kurde faktycznie lipa z tymi kielichami. Kiedyś maiłem coś takiego w Clio i znajomy mi to zrobił i zalecił sprzedanie auta. Użył argumentu, że fabryki nie poprawimy a tam na codzień zbyt duże siły pracują aby jeździć spokojnie.
Zajc3w - 05-09-2009, 09:30
już bez przesady, kielich w sigmie jest z blachy 1mm. Jak się wstawi łatkę na zakładkę z blachy 1-1,5mm i porządnie pospawa to będzie mocniejsze niż z fabryki. Ale spaw musi być porządny, czysty i dokładnie przetopiony, nie jakieś smarkanie, jakie połowa blacharzy uskutecznia.
Co do ceny. 1000zł za 2-3 dni pracy z kosztem materiału max 100zł - ja też tak chcę zarabiać
[ Dodano: 05-09-2009, 09:32 ]
Bubek zadeklaruj się czy chcesz te kielichy ode mnie, bo za tydzień będzie za późno
lukasz12 - 05-09-2009, 10:41
Tutaj jest opisana podobna historia w Galancie
Anonymous - 05-09-2009, 13:18
Witam.
Za sprawą lukasz12 zajrzałem do tematu. Nie wiem za bardzo jak wygląda konstrukcja kielicha w Sigmie, ale będę bazował na teorii. Ze zdjęć w pierwszym poście widzę ze jest bardzo źle.
Nie pozbywał bym się jednak auta z tytułu takiego "purchla".
Jedyny sposób, jaki na to widzę (jest niestety bardzo pracochłonny), to zdemontować całe zawieszenie (tak aby można było swobodnie pracować i od spodu) i wyciąć pęknięcie. Ja bym to próbował wywalić warstwa po warstwie (jest ich kilka) i pozbyłbym się tylko tych pękniętych. Całą bym zabezpieczył "Brunox-em" (jak na razie najlepszy środek) i dospawywałbym "do czoła" łatki (tyle ile ich wywalicie). Później dla 100% pewności, wyciął bym coś na kształt kielicha z blachy o grubości ok 1mm co by kielich przykryło tak:
Czarne grube linie to linie gięcia, cienkie czarne to linie spawania.
W czym powierciłbym dziur, które umożliwiły by mi pospawanie elementu także w środku (czerwone kółka). To samo bym zrobił od wewnątrz kielicha. Gwarantuje że nie puści.
Jest jedna niestety wada.....powierzchnie wewnętrzne są po prostu nie do zakonserwowania i mogą rdzewieć....Jednak uszczelnienie wszystkich miejsc spawania masą uszczelniającą na pędzel, pozwoli wydłużyć proces dostawania się wody pomiędzy blachy.
Innych rozwiązań nie widzę. trzeba też pamiętać, aby nie spawać spawem ciągłym rantów naspawywanej blachy, gdyż miejsce wokół spawu jest słabsze. Wykonanie spawów co ok 1cm będzie ok.
lukasz12, co do twoich kielichów, tu nie mam wątpliwości że pękła tylko jedna blacha. Można się jej pozbyć uważnie szlifując (nie ciąć) rowki tak jak być ciął, ale ostrożnie. Zobaczysz jak pojawia się pęknięcie w miejscu cięcia, lub blacha zacznie się robić czarna (przegrzewać się). To jest koniec szlifowania i od tego momentu to tylko młotek i przecinak i odcinanie jednej warstwy. Reszta analogicznie, czyli wspawanie "do czoła" nowego kawałka tejże blachy (pamiętajcie żeby w niej też wywiercić kilka dziur na spawy). Potem według twojego uznania j/w. Konserwacja to oczywiście brunox, i masa na pędzel (słynna w fiatach 126p) i jakaś farba antykorozyjna. Oczywiście brunox można stosować pomiędzy blachy, ale musicie poczekać jak wyschnie (zrobi się ciemno fioletowy).
Więcej to osobiście nie wymyślę, a tak osobiście robiłem w VW JETTA a te to wprost kochają pękać.
lukasz12 - 05-09-2009, 15:22
Big thanks Forest_Taft. Kliknąłbym pomógł ale niestety nie ja zakładałem temat ale myślę że autor na pewno to zrobi. Czyli mówiąc w skrócie szykuje się nieco większa robota dla blacharza. A powiedz mi jeszcze czy ja mam coś od spodu (od strony nadkola robić) czy wystarczy że wywalę od góry tą blachę w okolicach pęknięcia i od góry nadspawam to wzmocnienie zgodnie z tym co sugerowałeś?
Anonymous - 05-09-2009, 15:30
Forest_Taft, dzięki za wyczerpującą odpowiedź na zadany temat, oczywiście kliknąłem i za siebie i za lukasz12, .... teraz pozostanie mi tylko pofatygowac się do blacharza i obejrzeć ten kielich od spodu i po zdjęciu błotnika. Wtedy się okaze ile pracy trzeba bedzie w to włożyć. Auta nie chcę sprzedawać dlatego zanim je postawię do warsztatu wyszukam najbardziej rzetelnego tak, aby zrobił moje jak dla siebie. Kilka źródeł już mi podsunięto więc może się uda. Oczywiście w trakcie naprawy wrzucę fotki żebyście widzieli co było i jak zostało zrobione....
|
|
|