To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Colt - Ogólne - Colt=największy złom na kuli ziemskiej? NIE!!!!

Hugo - 30-08-2006, 15:17
Temat postu: Colt=największy złom na kuli ziemskiej? NIE!!!!
Chyba uszczelka pod głowicą. Trzecia w ciągu 1,5 roku. Z tłumika coś leci, prawdopodobnie płyn z chłodnicy. Chodzi jakby na 3 cylindry. Przy przyśpieszaniu dostaje padaczki i pod wiatr w ogóle nie przyśpiesza. Kupiłem go za 3000 pln (zarejestrowany, instalacja gazowa, alufelgi, ciemne szyby, wstawki z niebieskiej skóry wewnątrz itp. duperele). Wsadziłem prawie tyle samo i widzę, że naprawy dopiero nabierają tempa. Ja też się rozpędziłem i zaraz pojadę z nim na złom :D . Jeździłem już różnymi padakami, ale Colt bije je wszystkie na głowę.

Aha, 2 m-ce temu ustawiałem zbieżność, teraz nie wiem czemu nie mogę prawie ukręcić kierownicą. Sama się przestawia chyba. Żadnych luzów w zawieszeniu nie ma. Dobre.
Pozostałych mankamentów nie będę wymieniał, bo szkoda mi czasu. Jestem załamany.
Za każdym razem jak coś naprawiłem to co innego się rozwaliło. To auto wykończy mnie psychicznie.

Pozdrawiam wszystkich Coltomaniaków :mrgreen:

Krzyzak - 30-08-2006, 15:22
Temat postu: Re: Colt=największy złom na kuli ziemskiej
Hugo napisał/a:
Colt=największy złom na kuli ziemskiej

no cóż - mam zupełnie inne odczucia...
a od kupna włożyłem w poprawki (mechaniczne - radia czy OC nie liczę) ok. 300zł z czego 130 za rozrząd nie było konieczne...
planuję jeszcze kupić świece, może klocki (bo te są nowe, ale piszczą) i sprzęgło (jeździ, ale łożysko buczy przy pierwszym porannym ruszaniu)

KaWu - 30-08-2006, 15:25

3 uszczelka w ciagu 1,5 roku? A co robiles podczas jej wymiany?
Jakby bylo wszystko dobrze zrobione to nie powinienes robic 2 raz.
Na 3 cylindry moze tez chodzic jak masz swiece lub kable do wymiany.
Tymbardziej ze czesciej trzeba je wymieniac bo masz ten nieszczesny gaz :D

Hugo - 30-08-2006, 15:40

Krzyżak no ja licząc ubezpieczenie, droższy przegląd (bo jest LPG) i rejestrację to władowałem w niego dobre 4 000 pln!
Ka-Wu podczas pierwszej wymiany uszczelki było tylko planowanie głowicy a i uszczelka do d..., bo Ajusa tfu (wtedy nie miałem jeszcze neta i nie byłem rozeznany w jakości części). Padła po niecałym roku. Następna zakładałem 3, może 4 m-ce temu (oryginalna KGK-Stone Made in Japan-koszt 90 pln) do tego remont głowicy (prowadnice nowe, zawory nowe, planowanie, docieranie zaworów), nowa uszczelka pokrywy zaworów (już cieknie sobie), nowy uszczelniacz wału (NOK). Głowica dokręcana jak zalecaliście (najpierw ok. 70 Nm, po przejechaniu kilkuset km dowalona na 130 Nm. Byłem pewien, że będzie dobrze, nawet więcej niż pewien. Teraz dosłownie rzygać mi się chce.
Aha jak dodam gazu do 3000 rpm i schodzi z obrotów to zawsze raz strzeli w tłumik. Może jeszcze zawór się wypalił? Jezu Chryste

Krzyzak - 30-08-2006, 15:51

Ja na AJUSA przejechałem 30 tkm bez problemów. Nawet po przegrzaniu silnika (2-krotnym) nie padła.
Podejrzewam, że to gaz je zabija, ew. nieprawidłowy montaż - lub jakiś błąd przy montażu, brak wykonania pomiaru, złe oczyszczenie itp.

wichura1 - 30-08-2006, 15:53

Krzyzak napisał/a:
Ja na AJUSA przejechałem 30 tkm bez problemów. Nawet po przegrzaniu silnika (2-krotnym) nie padła.
Podejrzewam, że to gaz je zabija, ew. nieprawidłowy montaż - lub jakiś błąd przy montażu, brak wykonania pomiaru, złe oczyszczenie itp.


Albo zbyt mocne splanowanie głowicy, to wysrywa uszczelki.

Hugo - 30-08-2006, 16:00

Krzyzak napisał/a:
Podejrzewam, że to gaz je zabija, ew. nieprawidłowy montaż - lub jakiś błąd przy montażu, brak wykonania pomiaru, złe oczyszczenie itp.


Też zaczynam podejrzewać gaz. O błędach przy montażu mowy nie ma.

O tym co sugeruje wichura 1 to nie mam zdania.

[ Dodano: 30-08-2006, 16:03 ]
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że w ogóle nie oszczędzam jeżdżąc na gazie. To co oszczędziłem, wsadziłem w naprawy. Bez sensu.

Rafal_Szczecin - 30-08-2006, 16:04

co do colta i mowienie ze to najwiekszy zlom na kuli ziemskiej ,

zloma = colta to dopiero moge Ci pokazac. kupilem takiego za cale 1400 zl , wyglada fatalnie - karoserie ma zzarta przez rudą , mechanicznie tez nie ma czego pozazdroscic - zawieszenie maxymalnie wybite, silnikowo to samo - wpiepsza olej az milo (litr na 1000 km) lecz do tej pory BEZ NAJMNIEJSZEJ AWARII przejechal kilka tysiecy kilometrow (3 lub 4 ) i nie stanal, nie bylo z nim najmniejszych problemow .
wystawilem go na sprzedaz na allegro - gosc proponowal zamiane na poloneza, inny przyszedl i po obejrzeniu powiedzial, ze da za niego 700 zl - smiechu warte . w czasie deszczu w srodku jest jezioro labedzie - woda idzie do srodka, teraz z rana strasznie ciezko odpala (mysle ze wymiana kabli, swiec oraz kopulki z palcem powinna zalatwic sprawe)

teraz z bracmi mocno zastanawiamy sie czy sprzedawac "zlomka" (bo taka nazwe przyjelismy dla niego) czy tez wrzucic go do garazu i robic w miare mozliwosci (wkladac ca. 200 - 300 zl w miesiacu i powoli go robic.)

chyba wyjdzie na to, ze bedziemy go robic , i za rok ,czy dwa zobaczycie colta w pelnej okazalosci :mrgreen:

Hugo - 30-08-2006, 17:13

Najmocniej przepraszam wszystkich, których uraziłem swoimi słowami na temat Colta.
Już jest naprawiony. Uwaga: wszystko zaczęło się po tym jak mu przygazowałem do 7000 obr. Coś jakby trzasło i zaczął przerywać. Okazało się, że spadł jeden przewód WN z kopułki :oops: :oops: :oops: . Dobre wrażenie odniosłem, że chodzi na 3 gary. Chociaż to na usprawiedliwienie. Kapanie czegoś tam z tłumika tłumaczę tym, że nie palił na 1 gar. Stan oleju bez zmian. Stan płynu w chłodnicy bez zmian. Nie przerywa.
Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie. A chciałem się już z Wami i Mitsubishi żegnać.

Stosownego moderatora proszę o usunięcie tematu z forum, bo mnie niepotrzebnie poniosło.

Hubeeert - 30-08-2006, 17:19

Cytat:
Colt=największy złom na kuli ziemskiej

Tjaaaa
Hugo napisał/a:
Chyba uszczelka pod głowicą. Trzecia w ciągu 1,5 roku. Z tłumika coś leci, prawdopodobnie płyn z chłodnicy. Chodzi jakby na 3 cylindry. Przy przyśpieszaniu dostaje padaczki i pod wiatr w ogóle nie przyśpiesza. Kupiłem go za 3000 pln (zarejestrowany, instalacja gazowa, alufelgi, ciemne szyby, wstawki z niebieskiej skóry wewnątrz itp. pierdoły). Wsadziłem prawie tyle samo i widzę, że naprawy dopiero nabierają tempa. Ja też się rozpędziłem i zaraz pojadę z nim na złom . Jeździłem już różnymi padakami, ale Colt bije je wszystkie na głowę.

Nie Colt tylko ten kto Ci go sprzedał nie dbał o samochód a Tobie prawem serii po kolei się wszystko wysrywa
Hugo napisał/a:
Ka-Wu podczas pierwszej wymiany uszczelki było tylko planowanie głowicy a i uszczelka do d..., bo Ajusa tfu (wtedy nie miałem jeszcze neta i nie byłem rozeznany w jakości części). Padła po niecałym roku. Następna zakładałem 3, może 4 m-ce temu (oryginalna KGK-Stone Made in Japan-koszt 90 pln) do tego remont głowicy (prowadnice nowe, zawory nowe, planowanie, docieranie zaworów), nowa uszczelka pokrywy zaworów (już cieknie sobie), nowy uszczelniacz wału (NOK). Głowica dokręcana jak zalecaliście (najpierw ok. 70 Nm, po przejechaniu kilkuset km dowalona na 130 Nm. Byłem pewien, że będzie dobrze, nawet więcej niż pewien. Teraz dosłownie rzygać mi się chce.

Pierwszą wymianę zafundowałeś sobie sam, drugą gaz (najprawdopodobniej za oszczędnie ustawiony) To nie wina samochodu tylko Twoja

edit - kabel spadł ;-) no i dobrze że tylko tyle :D
Hugo napisał/a:
Aha, 2 m-ce temu ustawiałem zbieżność, teraz nie wiem czemu nie mogę prawie ukręcić kierownicą. Sama się przestawia chyba. Żadnych luzów w zawieszeniu nie ma. Dobre.

Pada łożysko górne w McPhersonie najprawdopodobniej - wymiana pewnie razem z amortyzatorami (nic o nich nie pisałeś więc nie wiem czy zmienione)
Hugo napisał/a:
Aha jak dodam gazu do 3000 rpm i schodzi z obrotów to zawsze raz strzeli w tłumik. Może jeszcze zawór się wypalił? Jezu Chryste

Jezu Chryste masz problemy z zapłonem. Kable/świece do wymiany. To też nie jest wina samochodu tylko Twoja że dalej jeździsz

edit: patrz Twój post ;-)

Hubert posłuchaj - samochody nie psują się same z siebie. Psujemy je my. Przykro mi naprawdę że trafiłeś na felerny egzemplarz. Zrób wszystko i ciesz się nim albo sprzedaj w cholerę i opowiadaj że Colt to awaryjne gówno.

Wybór należy do Ciebie a my możemy Ci pomóc jeżeli zdecydujesz się go dalej mieć.

Krzyzak - 30-08-2006, 18:22

Rafal_Szczecin napisał/a:
teraz z rana strasznie ciezko odpala (mysle ze wymiana kabli, swiec oraz kopulki z palcem powinna zalatwic sprawe)


jakie odczyty z czujnika temperatury? (sprawdź omomierzem)

Hugo - 30-08-2006, 18:44

Hubeeert wszystko co napisałeś jest prawdą. Poprzedni właściciel w ogóle o niego nie dbał. To wiem napewno, bo mieszkał kilka km ode mnie i to auto znał każdy. Jednak zaczął się wysrywać dopiero po kilku miesiącach jak go kupiłem. Z początku się cieszyłem z zakupu. Na dzień dobry wiedziałem, że do wymiany jest uszczelka pod głowicą (w tym miejscu małe"hihi" :D -był wyciek) i coś w przednim zawieszeniu (okazało się, że tuleja metalowo-gumowa wahacza). Póżniej poszło jak po sznurku-kolejne awarie-no cóż.
Amortyzatory nie wymienione, ale sprawne. Górne mocowania się nadrywają (gumy)-prawdopodobna przyczyna-sportowe sprężyny+starość. W tym miejscu dzięki za poradę w kwestii zbieżności.

Na koniec najlepsze- napewno go nie sprzedam. Może jestem nienormalny, ale im częściej się psuje tym bardziej chcę go doprowadzić do stanu użyteczności.
Na jesień planuję remont blacharki, później wymiana amortyzatorów i sprzęgła, i mam nadzieję, że spotkamy się wiosną na jakimś zlocie. Kurde podoba mi się to auto.
Kable/świece nóweczki.

Hubeeert - 30-08-2006, 18:49

Hugo napisał/a:
Kurde podoba mi się to auto.

Ma duszę co? ;-) Nie idź do psychiatry - wszystko jest w porządku :mrgreen:
Co do wydatków - moje to wielokrotność Twoich i jeszcze jestem zadowolony mimo tego że Misiek nie jeździ ;-)

Hugo - 30-08-2006, 18:55

Hubeeert napisał/a:
Hugo napisał/a:
Kurde podoba mi się to auto.

Ma duszę co? ;-) Co do wydatków - moje to wielokrotność Twoich i jeszcze jestem zadowolony mimo tego że Misiek nie jeździ ;-)


Ma coś w sobie napewno. Nie wyobrażam sobie jak mógłbym jeżdzić jakimś szmelcwagenem (ale przeszło mi to przez myśl dzisiaj, gdy byłem w stanie wielkiego wzburzenia :wink: ). Najbardziej podoba mnie się jak niektórzy pytają (ostatnio parkingowy pod imprezą)-"przepraszam Pana co to za auto, bo muszę zapisać markę"?
Drogi w utrzymaniu, ale oryginalny i z klasą.

Krzyzak - 30-08-2006, 19:18

wiesz - jak poczytasz moja historię, to tez zobaczysz, ze wzialem Galanta wiedzac, ze cieknie spod glowicy...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group