Carisma - Ogólne - Zamarzniete spryskiwacze
gogan1 - 18-12-2009, 18:29 Temat postu: Zamarzniete spryskiwacze Witam kolegów przyszła teraz zima i niby zaskoczyłą kierowców i mam problem bo zapomniałem wymienić płyn w spryskiwaczach i czy darady teraz jakoś go wymienić na zimowy bo letni zamarzł i jest problem pozdrawiam
Centosz - 18-12-2009, 18:55
Jak zamarzł to go raczej teraz nie wymienisz. Najlepiej postaw auto w ciepłym miejscu.
pawelsonx - 18-12-2009, 19:53
możesz podgrzać koncentrat płynu do spryskiwaczy i wlać do zbiorniczka może puści.
Wiem że sól rozpuszcza lód ale boje się że może narobić szkód np w pompce. Możesz spróbować wlać denaturatu, ale z tego co pamiętam z baru to wódka nie rozpuszcza szybko lodu problem z tym ze z barów przeważnie nic nie pamiętam.
kurcze z chemii byłem cienki a dzisiaj w podstawówkach prawie nic nie uczą więc nie mam kogo się spytać może to fizyka każdym bądź razie byłem wtedy na wagarach kiedy o tym uczyli
Anonymous - 18-12-2009, 20:50
Witam
Najpewniejszy sposób to taki:
- obdzwaniasz kumpli i pytasz który ma garaż do pożyczenia na jedną noc,
- wstawiasz tam autko i już. Można ewentualnie, ale ostrożnie, posiłkować się farelką. Farelka ogrzeje zbiornik z zamarzniętym płynem, a przewody i dysze powinny puścić od ciepłoty silnika,
- rano wypryskujesz cały płyn i wlewasz zimowy.
Wersja PRO dla zaawansowanych:
- obdzwaniasz kumpli i pytasz który ma garaż do pożyczenia na jedną noc i kupujesz flaszę czegoś mocniejszego
- wstawiasz tam autko i dzwonisz po więcej kumpli. Można ewentualnie, ale ostrożnie, posiłkować się farelką. Farelka ogrzeje zbiornik z zamarzniętym płynem, przewody i dysze powinny puścić od ciepłoty silnika, a coś mocniejszego ogrzeje zmarzniętych kupli i Ciebie. Można też przynieść grilla,
- w południe lub wczesnym wieczorem wypryskujesz cały płyn i wlewasz zimowy.
Powodzenia
Pozdrawiam
Arthus
biedronp - 18-12-2009, 21:43 Temat postu: Re: zararzniete spryskiwacze eh... mam to samo, ale liczę że przed świętami ma być odwilż
na razie nalałem zimowego płynu do takiego ręcznego spryskiwacza, stojąc na światłach otwieram okno, kilka psiknięć na szybę i przetarcie wycieraczek
JCH - 18-12-2009, 23:10
Jako ciekawostkę powiem, że.... mam w bagażniku butelkę coli - light chyba, taka dodawana w promocji do czteropaka. I po całym dniu na mrozie, -13'C było rano, w ciągu dnia pewnie też tyle, to dziadostwo nie zamarza
Nie wiem co tam jest w środku ale nie zamarza
pawelsonx - 18-12-2009, 23:23
JCH napisał/a: | Jako ciekawostkę powiem, że.... mam w bagażniku butelkę coli - light chyba, taka dodawana w promocji do czteropaka. I po całym dniu na mrozie, -13'C było rano, w ciągu dnia pewnie też tyle, to dziadostwo nie zamarza
Nie wiem co tam jest w środku ale nie zamarza |
przecież wiadomo że nie woda tylko odrdzewiacz
spaawu - 19-12-2009, 10:40
u mnie jest troszkę gorzej bo jest przeważnie -16/-18 i też mam letni płyn więc tu farel chyba będzie najodpowiedniejsza
Anonymous - 19-12-2009, 10:59
Same odmarzna po przejechaniu wiekszego dystansu.
kuba.es - 19-12-2009, 12:25
Widzę, że koledzy mają ten sam problem co ja
Najpierw dolałem po prostu płynu zimowego, co nie przyniosło żadnego efektu.
Następnie wstawiałem auto do garażu i faktycznie puściło, "wypsikałem" dużą część płynu. Płyn letni miałem w kolorze różowym, zimowy był niebieski.
Gdy zobaczyłem, że ze spryskiwaczy leci ciecz w kolorze niebieskim, stwierdziłem że został już tylko zimowy i jest ok. Niestety letni z zimowym po prostu się zmieszały i nadal to zamarzło, dlatego nie polecam podobnych rozwiązań
Teraz muszę ponownie "pożyczyć" garaż i całkowicie opróżnić zbiorniczek, innego wyjścia chyba nie ma. Aktualnie na zewnątrz mam -13 stopni (Podkarpacie) więc farelka chyba wiele nie da.
Pozdrawiam i życzę sprawnych spryskiwaczy
Anonymous - 19-12-2009, 12:25
Odmarznąć może i tak, ale ... masz jeszcze przewody, dysze i .... szybę która jest na otwartym powietrzu. Więc nawet jeżeli coś tam puści to zamarznie na szybie. Poza tym to jest pompka. Która po dłuższej bezowocnej próbie wytrysku na szybe może się zatrzeć.
U mnie w garażu jest w chwili obecnej +1. Więc długo by odmarzało
Wczoraj zostawiłe Coca - Cole Zero na ponad 16h i zamarzła.
Dodam tylko że wczoraj jadąc przy temperaturze -10, - 14 stopni i mając uzupełniony płyn zimowy z Orlenu. Płyn zamrzał na szybie w momencie naprowadzania na powierzchnie. Jedynym plusem jest że nie zamarzał w w rurkach i spryskiwaczach które mam na wycieruskach.
Najlepszym sposobem jest ogrzanie go falerką i ściągnięcie płynu do naczynia. Po co go wylewać bez potrzeby.
Anonymous - 19-12-2009, 13:02
Jeśli chodzi o zamarzanie płynu na szybie po spryskaniu to jest jeden patent - poczekać aż w kabinie zrobi się ciepło (oczywiście nawiew na przednią szybę) i dopiero spryskiwać - nie zamarza. Na wychłodzonej szybę od wewnątrz i zewnątrz zamarznie 99,9% płynów.
Sprawdzone w praktyce .
m@rcin - 19-12-2009, 13:59
możecie spróbować wlać koncentrat. Powodzenia
spaawu - 19-12-2009, 14:24
Ja mam o tyle problem że tego letniego płynu jest mało w zbiorniczku i jest zamarznięty na kamień więc teraz jak przeczytałem wiadomość kuba.es'a było już za późno bo wlałem do zbiornika płyn zimowy temperatura obecnie u mnie -13 stopni (na samym południu Polski)
Anonymous - 19-12-2009, 14:41
Danie nawiewu powietrza na przednią szybę nic nie da. Sprawdzone wielokrotnie przy ujemnych temperaturach. Wielokrotnie jeździłem do krajów wschodnich. Mówię tutaj nie o ciepłej Ukrainie. Ale o krajach byłego ZSRR, tj. Uzbekistan, Kazachstan i Rosja za Uralem więc wiem. Z tym że przy ich temperaturach otoczenia i odczuwalnych nie ma co dyskutować.
Natomiast wczoraj wracałem z Niemcowni. W sumie to 1380km na kółku. Więc auto się nagrzało i płyn na szybie zamrzał. Do tego dochodziła jeszcze prędkość (wiatr), sypana na drogę sól, która przy takich temperaturach i tak nie działa ; i na szybie powstawały piękne pejzaże lodowo - solne. Najlepszym wyjściem przy temperaturach spadających poniżej dyszki to denaturat w proporcji 70 - 30. Sprawdzone w praktyce. Niestety destrukcyjnie wpływające na wszystkie miękkie gumy.
Musisz poczekać na odwilż. Najwyżej będziesz częściej wysiadał i miał nauczkę na przyszłość Osobiście zimowy wlewałem już od końca paździeża
|
|
|