LPG - przepalony problem;(
uriel - 15-01-2010, 21:27 Temat postu: przepalony problem;( Posiadam Eclipse 1998 rok 2.0 16V gaz sekwencja silnik 4g63
Problem jest taki: auto stało na dworze przez 2 tygodnie, po tym czasie rozładowany był akumulator i auto nie odpalało. Wymieniłem aku na nowy i po przejechaniu 50 kilometrów i po 10 godzinach próbowałem go odpalić i wyglądało to tak, jakby znowu był rozładowany(tu trzeba alternator sprawdzić) w dodatku słychać było pisk i poszedł dym spod maski. Na pierwszy rzut oka widać było spalone kable odchodzące od parownika gazu(odpalałem na benzynie)
http://img685.imageshack....20100112466.jpg
zdjąłem klemy i już go nie próbowałem odpalić.
U mechanika: spalone kable to masa od gazu, auto nie odpala nie można nawet odczytu ze sterowników zrobić(czekają na sterownik od innego) podejrzewają wiązkę główną silnika.
Pytanie co to może być? ile może kosztować? ewentualnie czy ktoś ma taką wiązkę na sprzedaż?
pomocy....
_________________
mario mario - 16-01-2010, 01:22
Oj przyda ci sie pomoc, a szczególnie w przypilnowaniu mechaników. Sytuacja jest taka, że nie masz zielonego pojęcia co się stało a mechanik czy się na robi czy też nie to może nawymyślac i słono skasować. Co do usterki: sprawdź koniecznie pozostałe wiązki, jeżeli robi się zwarcie w głównej wiązce to efekt powinien być widoczny ma innych przewodach nie tylko gazowych. W praypadku spalenia przewodu od instalacji gazowej w pierwszej kolejności dopatrywałbym się właśnie tam usterki. Albo nastapiło zwarcie na kablach instalacji gazowej albo sam sterownik zrobił zworę i zwróciło się, czyli nie poszło. Patrząc na spalony przewód to powiem ci że ciesz się że masz co naprawiać. Sytuacja naprawdę nie jest normalna i nie jest to wina aku, chyba, że władowałeś 24 a nie 12. Być może po moim poście odezwie się jakiś elektryk samochodowy. Możesz spróbować na elektrodzie, tam też jest dział LPG. Sprawdz usterkę dokładnie bo nastepnym razem na spaleniu przewodu może się to nie skończyć. Pozdro
uriel - 16-01-2010, 02:56
no właśnie mechanicy...podobno Ci u których stoi auto są dobrzy i na lpg się znają, a elektromechanice raczej też, a wnioskuje to po opiniach innych.
nie mam pojęcia co się stało co mogło być winą, może to przez własną nieuwagę naciągnąłem za mocno klemę, może zahaczyłem o te przewody bo ich średnica 3mm jest podatna na uszkodzenia, tym bardziej że stało się to po nocy. Wilgoć mogła dostać się pod osłony przewodów i o zwarcie nie trudno. A może to rozrusznik? nie wiem ale koncepcja mechanika jest taka żeby podpiąć inny sterownik i zobaczyć czy auto w ogóle zareaguje, jeśli nie to wina wiązki, według nich!
[ Dodano: 16-01-2010, 15:59 ]
dzisiaj mechanik mnie poinformował: na drugim sterowniku nie ma komunikacji... zaczynają sprawdzać pojedyncze przewody w wiązce. Na oko koszt ok 200zł(tylko nie wiem przy jakiej ilości przewodów uszkodzonych;) ) jeśli wymienią przewody sprawdzą rozrusznik i alternator.
|
|
|