Chcę Kupić Outlandera - szukam Outlandera I - prośba o opinie
Anonymous - 10-06-2010, 18:05 Temat postu: szukam Outlandera I - prośba o opinie witam wszystkich na forum,
Szukam używanej maszyny, tak do ok 40 tys pln, może być taniej
Po 2 miesiącach mam jeszcze na oku 2 sztuki - ale kawałek od domu, co powiecie o nich ?
nr1
i
nr2
nr1 miał malowany błotnik z przodu - tak twierdzi sprzedawca, ale ogólnie podobno jest w dobrym stanie ..
Zauważyłem, że dużo samochodów jest z Dani - i zdania na ich temat są podzielone , macie jakąś wiedzę
w temacie ?
mariusz_2050 - 10-06-2010, 22:09
Kolego niestety zdjęcia nie są miarodajne. Wiem bo przerabiałem nie tak dawno ten temat. Wkopałem się dodatkowo tak, że sprzedałem moje dwa samochody (zostałem bez żadnego) aby kupić jeden "porządny". No i sie zaczęło. Na zdjęciach wszystko o.k., zapewnienia sprzedawcy, że bezwypadkowe, stan idealny itp. Jeździłem pociągiem albo z sąsiadem po 200, 300km po to aby po 2 min. wracać (dachowania, szpachle, pozbijane szyby itp.). Jak sobie przypomnę... ach. Niestety aby się przekonać o stanie auta trzeba go zobaczyć w realu i ciężko coś doradzic na podstawie zdjęcia.
Jeżeli chodzi o auta z Danii z tego co się orientuję to trzeba na nie uważać (bliżej się przyjrzeć podwoziom) gdyż tamtejszy klimat i sól sprawiają, że potrafią być całe zardzewiałe od dołu. Pzdr.
Anonymous - 10-06-2010, 23:30
Dzięki , wiem - wiem , też szukam auta już 3 raz , i ogólnie staram się nie zapuszczać
dalej niż promień 100 km od domu, z racji straty czasu. Za to kiedyś po Honde pojechałem do DE, i nie żałowałem ... Pytanie podstawowe, czy Outlander, który był po lekkim wgnieceniu
parkingowym (dostanę zdjęcia) - z przelakierowanym bokiem jest warty jeszcze zainteresowania ? Czy lepiej sobie odpuścić - i szukać z oryginalnym lakierem ..?
bonito - 11-06-2010, 09:09
W narzeczu sprzedawców "lekkie wgniecenie parkingowe" oznacza zwykle samochód poskładany z kilku kawałków...
bonito
mariusz_2050 - 11-06-2010, 12:06
Wg mnie stłuczka nie dyskfalifikuje autka. Tylko trzeba sie wykazać czujnością gdyż często jest też tak, że autko jest zmasakrowane następnie częściowo zrobione (prawie na gotowca) i dopiero potem zrobione fotki dla klienta. Oczywiście nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku ale ostrozności nigdy nie za wiele. Pzdr.
elektryk - 27-06-2010, 20:40
vo2max napisał/a: | Pytanie podstawowe, czy Outlander, który był po lekkim wgnieceniu
parkingowym (dostanę zdjęcia) - z przelakierowanym bokiem jest warty jeszcze zainteresowania ? Czy lepiej sobie odpuścić - i szukać z oryginalnym lakierem ..? | Jeśli to tylko takie miał uszkodzenie to ja bym się nawet nie zastanawiał. Oczywiście ostrożność wskazana, ale jak dla mnie taki drobiazg nie dyskwalifikuje. Wcześniej czy później sam zrobisz jakieś małe wgniecenie czy ryskę. Moja żona miała raz taki tydzień że prawie codziennie mnie wołała że jej jakiś słupek wyskoczył albo śmietnik. Teraz już nie patrze na rysy, a żona i jeździ ostrożniej
Anonymous - 28-06-2010, 22:01
Dzięki za uwagi , temat już nieaktualny - kupiłem Outlandera I
Za jakiś czas się pochwalę, bo maszyna naprawdę godna i bez żadnych przygód ...
|
|
|