To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[02-06]Lancer CS0 - Mitsubishi Lancer vs Toyota Corolla

ostek - 09-09-2010, 17:40
Temat postu: Mitsubishi Lancer vs Toyota Corolla
Witam serdecznie wszystkich forumowiczow :)

Niedlugo czeka mnie zakup nowego auta i postanowilem ze bedzie to "japończyk". Obecnie jezdze Audi B4 2.0 z 92r., ale auta niemieckie sobie daruje bo nie zamierzam przeplacac skoro moge miec samochod mlodszy i rownie niezawodny tyle, ze z Japonii :)

Waham się pomiędzy Toyotą Corollą 1.6 oraz Mitsubishi Lancerem 1.6.

Na korzyść Toyoty przemawia rewelacyjny silnik 1.6 VVTi (110km), bardzo dynamiczny i nadspodziewanie oszczedny. Poza tym jest to chyba najmniej awaryjne auto w klasie kompaktów. Zniecheca mnie wlasciwie tylko nudna jak flaki z olejem, wręcz "dziadkowa" stylizacja. To co od wielu lat serwuje Toyota jest straszne, NUDA, NUDA, NUDA!!!

To co jest dla mnie największą wadą Toyoty w przypadku Lancera jest największą zaletą. Stylistycznie Misiek po prostu cholernie mi się podoba!! Jest agresywny, drapieżny i z racji mniejszej popularności auta pozwala wyróżnić się z tłumu. No i druga sprawa - Misiek to rasowy Japonczyk, a Corolla jest "made in UK".

Obecnie biję się z myślami. Czasu na podjęcie decyzji mam sporo bo zakup auta planuję w prszyszłym roku. Wertuję katalogi, czytam testy i opinie w necie, ale ponieważ informacji o Lancerze jest zdecydowanie mniej mam do Was kilka pytań, które być może pomogą mi w wyborze:

1) czy niezawodnosc Lancera jest na porownywalnie wysokim poziomie jak Corolli? (zakladam ze skoro to "japoniec" to juz sam ten fakt mowi wszystko)

2) czy koszty eksploatacji i serwisowania Lancera bedą wyzsze niz Toyoty? Jesli tak to czy ceny czesci i koszty serwisu sa bardzo kosmiczne? (nie mowmy o ASO)

3) czy mozliwe jest osiagniecie zuzycia paliwa w granicach 6,5-7,0l/100km w trasie, zakladajac predkosci maksymalne 110-120km/h?? (przyznam szczerze, ze raporty spalania Corolli robią duze wrazenie, a silnik ma przeciez 110km)

4) czy Lancer ze wzgledu na swoja niewielką popularnosc w naszym kraju nie jest autem "nienaprawialnym" dla wiekszosci mechaników? (nie bede oszukiwal, nie zamierzam serwisowac samochodu w ASO)

Pozdrawiam i licze na ciekawa dyskusje, ktora pomoze mi wybrac swojego "japońca" :)

PS. Dodam jeszcze, ze mialem juz do czynienia z marką Mitsubishi. Telewizor służy mi dzielnie już 19lat a video gdyby nie to, że VHS odeszło do lamusa pewnie również śmigałoby do dnia dzisiejszego :mrgreen:

krzychu - 09-09-2010, 17:58

1. W Lancerze nie bardzo się ma co zepsuć... Najwyżej tarcze hamulcowe można zwichrować czy sprzęgło spalić... :P
2. Myślę że niższe
3. Tak
4. Prosty jak metr sznurka. Samemu można naprawić.

Atutem Lancera może być niższa cena zakupu szczególnie w przypadku 1,6... Można w bardzo dobrym roczniku i małym przebiegiem w dobrej cenie... Trzeba też uważać żeby jakiejś padaki nie kupić (bo często widzę na aukcjach kombinacje).

Radowan - 09-09-2010, 21:49

To co powiedział Krzychu:
Auto proste jak konstrukcja cepa. W zasadzie przy odrobinie smykałki większość robisz w nim sam. Dobry mechanik, uważając na niektóre sprawy (wałek balansowy) jest w stanie naprawić auto bez większych problemów.
Auto bezawaryjne przy prawidłowym użytkowaniu i ekonomiczne. Trzeba tylko pamiętać o terminach wymian części i nie dopuszczać do zajechania elementów wskazujących zużycie.
Poza tym spalanie... Przy takich prędkościach jak najbardziej spalanie jest możliwe na takim poziomie (mi do Wilkas wystarczył zbiornik 40l na 630km, mam wersję 2.0), tyle że trzeba nauczyć się tym jeździć :)

Nie znam Corolli, ale w porównaniu do innych aut jakie miałem możliwość robić, to Lancer jest i prosty i ekonomiczny :)

krzychu - 09-09-2010, 21:53

Radowan napisał/a:
wałek balansowy


W 2.0 :P 1,6 rozrząd prosty jak w sejcento :P A do tego z 5 razy tańszy.

Artii - 09-09-2010, 21:58

Radowan napisał/a:
(mi do Wilkas wystarczył zbiornik 40l na 630km, mam wersję 2.0), tyle że trzeba nauczyć się tym jeździć :)


Zgadzam się z Tobą pod warunkiem że masz na myśli piwo a nie benzynę :) .

Tak na serio już mówiąc to 6,4l nie jest realne w lancerze 2.0. Minimum to 8l.

Radowan - 09-09-2010, 22:06

Nie wierzysz trudno.
Trasa Wrocław - Wilkasy tankowanie wystarczyło na 620km. W tym jazda po Wrocku i zakorkowany Olsztyn i Toruń.
Wilkasy - Wrocław 630km na jednym tankowaniu przelot bez większego mulenia.
Są świadkowie i dla mnie to nic dziwnego.
Często w trasę jeżdżę czy to do Bydgoszczy czy do Olsztyna i takie spalanie w trasie jest normalne.
Wiele razy o tym pisałem.
Dobry olej, świece, paliwo i przygotowanie auta do jazdy i umiejętne operowanie pedałami to podstawa do zejścia na spalaniu.
W cyklu mieszanym 40 litrów wystarcza mi na 520km średnio.
Więc nie mów mi proszę, że to nie możliwe, ponieważ zrobiłem nim około 25kkm i poznałem je troszkę i wiem czym jeżdżę :)

Artii - 09-09-2010, 22:12

Napisz proszę z jaką prędkością poruszasz się na trasie.
Przy jakich obrotach zmieniasz biegi.
Ja zrobiłem ok 30tkm w tym trasę 2x1800km i testowałem na różnych prędkościach i mniej jak 7,9l nigdy nie zszedłem ze spalaniem.

ostek - 09-09-2010, 22:14

Panowie nie robcie offtopa. Temat dotyczy porownania Lancera 1.6 z Toyota Corolla.

A zeby wrocic na wlasciwe tory... Czy w Misku wystepuje wogole temat korozji nadwozia?

Radowan - 09-09-2010, 22:19

Odpowiedź niestety tak. Nadwozie lubi korodować. Z moich obserwacji wynika, że blacha jest delikatna zadrapanie do gołego metalu powoduje korozję.
Na szczęście przy prawidłowym zabezpieczeniu podwozia i myciu go od spodu, zauważyłem, że nie jest tak źle.

Artii, żeby nie robić OT zapraszam na gg, albo do tematu gdzie opisałem Swojego Misia...
I jak mówię, nauczyłem się go poprzez jazdę i weryfikację wyników.

krzychu - 09-09-2010, 22:27

Znaczy po paru latach wypada chyba podwozie zabezpieczyć.... A nadwozie raczej nie ma tendecji do rdzewienia (przynajmniej nikt o jakiś dziwnych rzeczach nie wpsominał).

Ramki okienne z początku produkcji potrafiły korodować ale to na gwarancji malowali i oklejali folią czarną.

sla - 10-09-2010, 14:24

Niestety nie podzielam tak optymistycznych opinii o Lancerze. Koszty eksploatacji i ewentualnych napraw będą wyższe, ze względu na mniejszą dostępność zamienników jak i części od dawców.
Silnik w Toyocie jest żwawszy i ekonomiczniejszy, 1,6 w Lancerze przy jego masie jest nieporozumieniem.
Naprawiać samemu to można wszystko, tylko zawsze liczy się efekt końcowy tych działań.

cefaloid - 10-09-2010, 15:18
Temat postu: Re: Mitsubishi Lancer vs Toyota Corolla
ostek napisał/a:
Niedlugo czeka mnie zakup nowego auta i postanowilem ze bedzie to "japończyk". Obecnie jezdze Audi B4 2.0 z 92r., ale auta niemieckie sobie daruje bo nie zamierzam przeplacac skoro moge miec samochod mlodszy i rownie niezawodny tyle, ze z Japonii :)

Waham się pomiędzy Toyotą Corollą 1.6 oraz Mitsubishi Lancerem 1.6.


Ja zmieniłem z Golfa 3 w podobnym roczniku. Na pewno cokolwiek nie wybierzesz będzie lepiej. Auta ze stajni VW Audi są (były kiedyś) może i żywotne ale ciągle coś drobnego się psuje. Tu nie.

W zasadzie sam sobie odpowiedziałeś na własne pytania. Jeździłem Corollą 1.6 kombi służbową i mam lancera 1.6 kombi prywatnie. +/- ten sam rocznik.

Corolla:
- popularna, łatwiej o części (tanie zamienniki, używki)
- współczesne radio a nie takie jak zakładano ze 20 lat temu
- posiada komputer pokazujący spalanie
- więcej wersji wyposażeniowych
- 1.6 wyje jak głupi w zakresie prędkości około 130 więc na autostradzie cięzko to znieść i trzeba albo jechać 110 albo 150. Wkurzające - analogiczne diesle 1.6 D4D nie mają tego i są wyrażnie cichsze (co za czasy, diesel cichszy).
- lepiej wygłuszona od kół. W Lancerze bardziej je słychać.
- lepsza widoczność do tyłu, tylne zagłówki nie zasłaniają świata

Lancer:
- ma to co musi mieć. Ale jak już ma to naprawdę ma. Minimalistyczny. Brak komputera pokładowego, termometra, dedykowanego radia, nawigacji itp itp.
- podstawowa wersja nie jest totalnym golcem (pełna elektryka), ale wersji wyposażenia są aż tylko 2
- wg mnie własności jezdne nieporównywalnie lepsze (toyota ma w miarę dobre ale to nie to)
- silnik dość głośny ale za to ładnie brzmi, korci by go posłuchać. Nie ma tu tego denerwującego rezonansu koło 130km/h ale powyżej 130 jest w aucie jest już głośno. Sam silnik ładnie ciągnie od samego dołu i nie trzeba go aż tak piłować jak w Hondach. Mi osobiście jego 98KM starcza, nie mam auta do rajdów ulicznych. Róznica na korzyść toyoty jest wyraźna kiedy się go dopakuje mocno. Wtedy niestety brak tych kilkunastu koników i robi się muł a toyota jeszcze nie.
- wielkość bagażnika jest symboliczna.
- ogromne lusterka boczne z ogromnym polem widzenia

Acha - porównywałem z lancerem z po liftingu z kierownicą skórzaną z Colta i niebłyszczącymi wstawkami na desce.

Corolle bardzo dobrze zniosły ciężką eksploatację "firmową". Awarie Toyot były, ale nękały praktycznie wyłącznie wersje z dieslem. O Lancerze jeszcze się nie wypowiadam. Za krótko mam.

sla - 10-09-2010, 15:34

cefaloid, bardzo fajne porównanie oparte na autopsji.
krzychu - 10-09-2010, 17:22

sla napisał/a:
ze względu na mniejszą dostępność zamienników jak i części od dawców.


Z jakimi częściami masz problem?

sla - 10-09-2010, 22:50

Np.kup przewód do pompy wspomagania kierownicy. Nie powiesz mi że dostępność części do Lancera jest taka sama jak do Corolli. O ilości i asortymencie decyduje popularność danej marki na rynku. Pojedź np. do Norauto, niech zrobią podstawowy przegląd. Myślisz że będą mieli cokolwiek do Lancera? Do Corolii kupujesz wszystko prawie od ręki, do Lancera szukasz, zamawiasz i czekasz. Dlatego nie mów że dostępność jest podobna. I to właśnie jest problem, przynajmniej dla mnie. Kup zamienniki części blacharskich do Lancera, takowe nie istnieją, używek mało, bo samochodów na rynku ilości śladowe. Do Corolli jest wszystko. Itd.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group