To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Space Star Techniczne - Awaria alternatora

bodex6 - 05-01-2011, 08:06
Temat postu: Awaria alternatora
Witam. Na początek dokładny opis:
Rano nawet central nie zadziałał = rozładowany akumulator. Naładowałem, wsadziłem wieczorem do auta.
Kolejny dzień znowu to samo :/ Pomyślałem że mam do D... aku i pojechałem kupić nowy. Wsadziłem nowy, ale postanowiłem sprawdzić czy nie łyka mi prądu na postoju. Przykładam miernik, a tu :shock: 0,7 A na postoju (silnik wyłączony). Zdecydowanie za dużo. Szukam dalej. Wyciągam po kolei bezpieczniki i sprawdzam pobór prądu - Eureka. Wyciągam bezpiecznik od świateł awaryjnych, pobór prądu spada. Jest ok, tylko nie mam awaryjnych. Odpalam autko, a tu świeci się ładowanie. Sprawdzam ładowanie - książkowe. Czyli wszystko działa, nie mam jedynie awaryjnych i świeci mi się kontrolka, ale przecież mam ładowanie!?!
Auto poszło na warsztat - wymienione łożyska, paski, diody w alternatorze. Odbieram auto, wszystko sprawne. Po 3 tygodniach kolejny raz ta sama sytuacja. Póki co śmigam bez bezpiecznika. Ale ile można?? Ma ktoś jakis pomysł??

[ Dodano: 12-01-2011, 10:26 ]
Widzę że sami spece na forum. W przyszłym tygodniu się za to wezmę, to napiszę co się zepsuło. Jak widać - na tym forum można się dowiedzieć jak porządnie odkurzyć miśka :) Jak sie odbrze poszuka to nawet się znajdzie 10 sposobów mycia. ŻENADA

Małaz Krakowa - 12-01-2011, 20:08
Temat postu: Awaria alternatora
Witam
Od wczoraj szperam po necie w poszukiwaniu wskazówek dotyczących awarii w moim autku i trafiłam na Twój wpis. Widzę podobne symptomy. Chociaż... W każdym razie to też pewnie alternator. Raz/dwa dni podczas hamowania spadają obroty, zapalają się kontrolki (głównie ABS), po dodaniu gazu wszystko wraca do normy (do następnego hamowania). Po postoju okazuje się że jedzie normalnie. Na następny dzień sytuacja się powtarza (albo po dwóch dniach). Reasumując - ciekawa jestem czy wykryłeś usterkę :)

drtymf - 13-01-2011, 06:24

bodex6, spokojnie czasem są takie awarie których nikt nie miał i cięzko się do tego ustosunkować.
Na mój gust to raczej nie masz problemów z alternatorem tylko zwarcie gdzieś w obwodzie awaryjnych i tam bym szukał. Ale gdzie dokładnie niestety nie powiem ;) Tylko to świecenie kontrolki ładowania przy wyjętym bezpieczniku jest dziwne. Sprawdzę jak będeę miał chwilę u siebie i zobaczę czy tak ma być.

EDIT: U mnie przy wyjętym bezpieczniku ładowanie nie świeci.

[ Dodano: 13-01-2011, 06:27 ]
Małaz Krakowa, u ciebie to bym szukał w obwodzie ABSu. Może gdzieś przetarty kabelek albo coś i zwiera. Bo jeśli to w momencie wciśnięcia hamulca się objawia to raczej nie alternator. Przy wywalonym alternatorze ładowania nie byłoby cały czas albo gasłoby po wciśnięciu sprzęgła i na wolnych obrotach.
Za to jeśli zapala się tylko kontrolka ABS w momencie hamowania to może klocki się kończą albo sam ABS jest uszkodzony. Trzebaby sprawdzić na kompie błedy ABSu. Nie wygląda to na sprawę braku ładowania.

cns80 - 14-01-2011, 09:22

bodex6, poluzuj warkoczyki. Też mam taki sam problem w Colcie i póki co go nie rozwiązałem więc nie mam Ci co napisać. Podejrzewam zwarcie na przerywaczu lub w wyłączniku awaryjnych, ew. usterkę alarmu.
drtymf - 14-01-2011, 12:02

Moje zdanie jest takie, że tu pomoże tylko dobry elektryk który dokładnie sprawdzi cały obwód.
Małaz Krakowa - 15-01-2011, 21:57

Dzięki za odzew! drtymf (cokolwiek to znaczy) - przesadziłam z tym gaśnięciem ABS (wybacz blondynce bo spanikowała :) ) - kontrolka świeci się jak silnik już zgaśnie. A gaśnie właśnie po naciśnięciu sprzęgła (dłuższym niż do zmiany biegu) i hamulca (jak napisałeś) - kiedy spadają obroty. Mechanik (mam zaprzyjaźnionego choć to nie elektryk) sprawdził ładowanie i potwierdził że kiepskie. We wtorek alternator pojedzie do specjalisty - mam nadzieję że poprzestanę na wymianie regulatora bo ceny krakowskie alternatora troche mnie zmroziły... Diagnozę i "leczenie" TU opiszę. A klocki mam nowe. Mechanik ze mnie marny a babę w warsztacie generalnie spuszczają po brzytwie...
drtymf - 17-01-2011, 09:12

No to i u mnie padł alternator. Prawdopodobnie szczotki się skończyły. Fatum jakieś czy prawo serii działa. Zobaczymy co jest przy bliższej diagnozie.
cns80 - 17-01-2011, 09:28

Małaz Krakowa, masz instalację gazową ?
drtymf - 19-01-2011, 10:05

Dobra mój wóz zrobiony. Opiszę problem może się przyda:
Awaria : dojechałem rano do pracy zgasiłem bez problemów. Po 8 godzinach odpalam i kontrolka ładowania nie gaśnie. Szybkie sprawdzenie bezpieczników - dobre. Sprawdzenie napięcia na aku przy pracującym silniku - 12.8 V czyli brak w ogóle ładowania.
Wpadłem na pomysł żeby przegazować - po przekroczeniu 3000 obr/ min kontrolka zgasła i się nie paliła nawet po kilkakrotnym zgaszeniu silnika, napięcie 13,8V - mało ale jest. Czyli pewnie szczotka się przywiesiła , no to do domu.

Po przejechaniu ok. 8 km znów się zapaliła i tym razem przy przegazowywaiu gasła na chwilę i znów się zapalała bez żadnego sensu i logiki.

Dojechałem do domu ( w sumie diesel jest fajny bo bez ładowania da się normalnie jechać) , następnego dnia do teścia na garaż i sprawdzamy. Bezpieczniki dobre, aku dobrze podłączony, wypięte i przeczyszczone przewody prądowe , masowe i sterujące przy alternatorze , wszystko dobrze a ładowania brak. Z racji że nie miałem sprzętu żeby dalej grzebać padła decyzja o oddaniu do elektryka.
W międzyczasie kontrolka zgasła. Po ponownym odpaleniu zapaliła się. Jak jechałem do mechanika następnego dnia znów zgasła. Sprawdzono napięcie waha się od 13.9 - 14.2V.
Stwierdziłem żeby sprawdził co jest nie tak mimo tego.

Rozebrał - okazało się, że szczotki się kończyły a jedna była już przypalona od słabego styku więc akurat udało się uniknąć większych uszkodzeń.
Alternator sprawdzony na wszelkie możliwe strony i poza szczotkami wszystko idealnie. Szczotki wymienione , podobno działa . Dziś odbieram .

Koszt wymiany szczotek i sprawdzenia całościowo 150 zł.

Małaz Krakowa - 19-01-2011, 21:27

Mój pojazd też już gotowy :)
(nie mam instalacji gazowej)
Miała być wymiana regulatora w alternatorze ale na szczęście skończyło się na lutowaniu kabelka (tylko proszę nie pytać jakiego bo nie mam pojęcia. Mechanik był na tyle uprzejmy że nie wdawał się w szczegóły). Ta usterka nałożyła się jeszcze na fakt że akumulator sie już "kończy" więc w najbliższym czasie jadę po nowy. Wcześniej poobserwuję jak się auto zachowuje, póki co wiem że nadal zdarza się że przygasają światła i wyświetlacz (głównie przy wysprzęglaniu).

drtymf - 20-01-2011, 08:37

Małaz Krakowa, sprzęgło jednostronne na wałku alternatora było sprawdzane? Może to dlatego.
bodex6 - 25-01-2011, 12:51

A u mnie to pewne że prąd ciągnie coś w alternatoże. Po odłączeniu kabla od alternatora prądu nie pobiera. Kolejny teścik - wymienię regulator napięcia.
plecho1 - 25-01-2011, 13:38

Jeśli alternator pobiera prąd to jest wina układu prostowniczego. To na pewno nie regulator.
bodex6 - 14-02-2011, 10:59

A jednak. Wymieniłem regulator napięcia (koszt 93 zł). Wszystko działa jak należy, mogę spokojnie wsadzić bezpiecznik i nic nie pobiera. Autko naprawione, trwało to troszkę, ale nie łatwo o regulator napięcia do miśka (dużo modeli, mój jakiś wyjątkowy :)
Dzięki za wszelkie uwagi.

RaVciO - 22-02-2011, 14:58

bodex6, gdzie znalazłeś regulator napięcia za 93zł ? (mi dzisiaj w warsztacie znaleźli za 400zł i powiedzieli, żebym może poszukał używki)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group