Nasze Miśki - Historia moich Galantów
xcracing - 15-11-2006, 09:19 Temat postu: Historia moich Galantów To moj pierwszy Galancik. Kupiłem go w 2000r, w tym czasie były dużo mniej popularne niż dziś. Miałem trochę gotówki i rozmyślalem nad zakupem prawie nowego (1997r)... Poldona Caro:) Na szczęście ojciec wybił mi ten pomysł z głowy, zaproponował małą pożyczkę i zaczeliśmy szukać. Tak się składa,że mój ojciec miał wcześniej dwa L300 więc obaj mieliśmy już sentyment do trzech diamentów. No i pewnego razu zobaczyłem na mieście takiego Gala i już wiedziałem czego chcę. Osobiście nie podobała mi się wersja sedan, ale hatchback rzucił mnie na kolana. No i znalazlem wreszcie po długich poszukiwaniach grafitowego Galancika 1800 GLSi z 1992r. Był to składak po- jak sie póżniej okazało jakimś mega dzwonie sprowadzony z Niemiec i zreanimowany. Ale zreanimowany nadzwyczaj dobrze bo nigdy nie odczyłem negatywnych następstw jego przeszłości.
W tym okresie moje wielkie zamiłowanie do rajdów zaowocowało kilkoma startami w KJS-ach (złośliwi mówili że takim się nie da, ale się dało i to nieźle:) ) Właściwie wymieniłem tylko kierownice na tzw. wiadro i wydech, żebym słyszał, że jade:) W niektórych imprezach udawało się nawet stanąć na podium.
Czasem tak to się kończyło:) Ale zawsze się go udawało jakoś do kupy poskładać
(w tle widać L300 mojego ojca)
Wreszcie odstąpiłem go bratu, który pojechał nim do Anglii na zarbek. W rękach mojego brata samochód jakoś szybko się zestarzał- chyba mniej dbał. Skończyło się na tym, że Galancik dokonał żywota na złomowisku w UK.
Od trzech lat jestem właścicielem tego Galanta, w tym roku zafundowałem mu lifting przodu na wersję AVANCE ale marzy mi się oryginał.
Tak naprawdę to szukałem Galanta E50 ale po objechaniu połowy Polski i obejrzeniu ośmiu samochodów, z których każdy był jakiś zwichrowany postanowiłem szarpnąć się na EA:)
W 2003 roku przed naszą akcesją do UE ( to był styczeń) takich Galantów na sprzedaż w całej Polsce znalazlem 7. Przy czym trzy sedany ( ja wolałem kombika ) i cztery kombi. Tylko jeden spośród czterech kosztował tyle, że po ostrych negocjacjach mogłem sobie na niego jakoś pozwolić. Pojechałem pociągiem do Rzeszowa i wróciłem już Galancikiem.
Miał GAZ i to mnie jakoś ośmielało do silnika 2,5l. Póżniej nigdy nie żałowałem wyboru.
[ Dodano: 10-11-2006, 12:42 ]
I jeszcze dwie fotki
Anonymous - 21-11-2006, 14:05
piekne autko.
kamilek - 21-11-2006, 18:38
Bardzo mi się podoba ten starszy Galant. Oczywiście ten nowy też jest ładny, ale jakoś te starsze bardziej mi się podobają. Szkoda, że skończył na złomowisku. Tak z ciekawości się zapytam: po tych kolizjach, które miałeś, to sam go robiłeś, czy oddawałeś do blacharza? A np. tę (tą?) maskę ze zdjęcia to wymieniłeś czy wyklepałeś?
PS. A czym teraz jeździ Twój brat?
xcracing - 22-11-2006, 13:54
Ja też trochę bardziej lubiłem mojego starego Gala.
Jak kupiłem nowszego to za nic nie mogłem się przyzwyczaić i ciągle podbierałem bratu tego starszego żeby sobie trochę pojeżdzić:) A znajomi się pukali w czoło i pytali czemu nowym nie jeżdże.
Stasznie mi go szkoda, że skończył na złomie i to na obczyźnie ale padł mu silnik i jak trochę postał to zdemolowali go angielscy huligani. Kolizje były trzy, dwa razy sam go robiłem, bo uszkodzony był zderzak i lampa. Ale to co widać na zdjęciu przekraczało moje umiejętności więc Galant poszedł do blacharza z sąsiedztwa, który naprawde pięknie go do kupy poskładał. Według niego maska była nie do odratowania więc została wymieniona.
A mój brat teraz jeżdzi Volvo V40 więc kuzynem Carismy:)
Anonymous - 23-11-2006, 15:30
Przód tego nowego po prostu powala mnie na kolana. Napewno ciekawy jest widok jak takiego w tylnym lusterku zobaczysz jak zaczyna wyprzedzanie...
michalp - 23-11-2006, 16:04
kurde,
ten nowy jest przepiękny.
Anonymous - 23-11-2006, 16:07
Piekny. Nie wiem czy gdzieś pisałeś ale jakie były koszty liftingu Jeśli możesz. Bo i swojego bym może poliftingował
PS Jeszcze boczne kierunki go troszkę zdradzają(koszt niewielki bo ja płaciłem koło 15pln szt.) I na jakim rozmiarze felg stoi??
xcracing - 24-11-2006, 09:07
Jak pierwszy raz gdzies w internecie znalazlem zdjęcie wersji AVANCE to nie mogłem uwierzyć, że coś takiego było seryjnie produkowane. A że nie stać mnie na oryginalnego to postanowiłem trochę przerobić to co mam:) Oczywiście AVANCE to nie tylko inny przód, bo z zewnątrz wyróżnia go jeszcze inny zderzak tylni (w kombiku chyba tylko dokładka) inne progi, felgi 17" no i słynna -bardziej "garbata" maska. Ja zmieniłem tyko zderzak przedni, gril i halogeny a i tak efekt jest świetny.
Co do kosztów, to zależą one od szczęścia w poszukiwaniu części, różnice w cenie potrafią być znaczne. Ja zapłaciłem za zderzak z oryginalną kratką 500zł, z atrapą miałem szczęście bo trafiłem nową za 300zł. Za halogeny dałem 550zł i lakiernik wziął 400zł. W sumie dużo, ale koszty były rozłożone w czasie bo części kompletowałem długo a efekt wszystko wynagrodził
Kierunki już zmienione na przezroczyste białe, zupełnie płaskie, są równe z błotnikami.
Co do felg to mam piętnastki ale w o tyle fajnym wzorze, że wyglądają jak szesnastki. Najładniej wyglądają 17" ale na Wrocławskie mega dziurawe drogi nie nadają się za cholere. Może więc w ramach kompromisu na wiosnę sprawię sobie 16-to calowe kółeczka. No chyba że wcześniej uda mi się wreszcie kupić prawdziwego AVANCE'a:)
|
|
|