1plubas - 17-08-2011, 17:49 Temat postu: zabezpieczenie antykorozyjne Witam. Mam nowego OII od niedawna. Powiedzcie mi koledzy czy to normalne, że w okolicy tylnego nadkola (patrząc z boku pojazdu) widać gołą blachę spodniej części w kolorze nadwozia niczym nie zabezpieczoną a w nadkolach w górnej części jest wycięty otwór technologiczny (ca 100 / 100) przez który widać to samo (świetny dostęp syfu). Zajrzałem również ile mogłem pod spód pojazdu od tyłu i zobaczyłem blachy jw, z tym ze miejsca łączenia blach pokryte są paskiem żółtego materiału (szerokość ca 20), coś w rodzaju utwardzonego uszczelniacza. ponadto osłona progu od strony tylnego koła ma kilkucentymetrową szczelinę (syf będzie tam wnikał). PS W sierpniu, po 6 latach zdecydowałem się na wykonanie zabezpieczenia i padło na produkty firmy Krown. Autem jeżdżę praktycznie codziennie przez cały rok, głównie w W-wie. Spód auta został oceniony całkiem nieźle a w porównaniu z innymi, młodszymi autami to b. dobrze. Dla zainteresowanych zabezpieczenie jest to sprawdzona kanadyjska technologia. Środek jest aplikowany przy pomocy pistoletów, dzięki czemu można dotrzeć w trudno dostępne miejsca podwozia. Środek jest nakładany natryskowo – przy użyciu wysokiego ciśnienia powstaje taka mgiełka, która osadza się wszędzie. Preparat przedostaje się do trudno dostępnych miejsc przez istniejące otwory technologiczne, dzięki czemu zabezpieczenie jest np. podłużnic od środka, a nie tylko z zewnątrz jak to ma miejsce w przypadku tradycyjnych metod zabezpieczeń. Konserwacja podwozia preparatami Krown obejmuje całe podwozie (m.in. podłużnice, wahacze itp.) wraz ze wszystkimi ruchomymi elementami zawieszenia – z zabiegu wyłączony jest jedynie układ wydechowy, hamulce, chłodnica i paski napędowe silnika. Również można zabezpieczyć profile zamknięte. Przed zabezpieczeniem spód auta dokładnie został umyty pod ciśnieniem, specjalnym środkiem. mam nadzieję, że się sprawdzi lexus - 17-08-2011, 18:24 Spokojnie mój ma 4lata i zero rdzy visitor - 17-06-2015, 03:31 Jak z korozją w waszych outkach? Minęly już 4 lata lexus - 17-06-2015, 09:52 Mój konczy niedługo 7 i rdzy nie widać 
visitor - 17-06-2015, 19:37 O2 zbiera u mnie same plusy  jak znajde to sie pochwale
PiotrKw - 17-06-2015, 20:31 Jak co znajdziesz ?? Plusy ???
visitor - 17-06-2015, 23:25 Jak znajdę Outka. Szukam w cenie do 34kzł. Jest trochę sztuk. W świdnicy był fajny outek full wypas za 35000zl. Poszedł w tydzien. W dzierzoniowie byl za 32000zl chyba i po kilku dniach sprzedany. Niestety jest duzo szarych. Bardziej mi się podoba ciemny niebieski lub zloty. Czarny tez fajny ale będzie ciagle zakurzony po jazdach wiejskimi wertepami. lexus - 18-06-2015, 14:25 srebrny albo biały na nich nie widać kurzu Komandor - 18-06-2015, 19:35 "Złoty" kolor również bardzo łatwy w utrzymaniu (rezon potwierdzi...) U mnie były odpryski pod autem oraz brązowy nalot na zgrzewie przy uchu. Seferiel - 19-06-2015, 07:50 Ja mam grafitowy, ładny ale brud widać
Co do rdzy, niestety pojawiła się u mnie na masce, pewnie odpryski od kamieni - słyszałem, że nie da się tego skutecznie usunąć bo maska jest zgrzewana i pusta w środku, od środka się tego nie usunie. Drugie ognisko rdzy klapa bagażnika, tam bez problemów zostało to usunięte. rezon - 19-06-2015, 08:15
Zupełnie porównywalny do srebrnej "szczały", którą mam obecnie Biały miałem bardzo dawno temu, ale do ciemnego na pewno nie mam planów wracać przez najbliższe 100 lat
bonito - 19-06-2015, 08:22
Rdza na przednim rancie maski nie pochodzi od kamieni - rdzewieje od środka. Zagięcie jest po prostu źle zabezpieczone i zimą wnika tam woda z solą. Mam to samo u siebie. Jedyna rada to wymiana maski. bonito visitor - 19-06-2015, 12:08 Ale lipa :/ Pisalem na forum wlasnie o rdzy na masce. Nad lewą lampą 3cmx5cm. Autko w komisie. Najlepiej jak wrzucicie foty gdzie wystąpiła rdza zebym wiedział gdzie szukac przy oględzinach. Ciekawe jak progi i podloga. Po przygodzie z MB boje się rudej. Seferiel - 19-06-2015, 12:35
Ja mam przy lewej lampie. I z tyłu klapa bagażnika jak otworzysz to dolna listwa. Ja widziałem tą rdze jak kupowałem auto, natomiast nie uważam tego za coś co może wyeliminować zakup. Skup się na ważniejszych szczegółach (np. przebieg, który przez Pana w komisie mógł być przekręcony). Przekręcony licznik np o 100 000 też nie dyskwalifikuje auta, ale zapewne będzie Cię więcej kosztowało - zawieszenie, turbo, sprzęgło itd. Moje prywatne zdanie - jak kupować to od pierwszego właściciela krajowe auto. Ja takie kupiłem po 2 miesiącach szukania i jestem szczęśliwym posiadaczem bezawaryjnego mitsubishi. visitor - 19-06-2015, 16:16 Komisy omijam. Zajrzalem tam jedynie zeby sobie obejrzeć. Szukam od prywatnej osoby z przebiegiem bez znaczenia. Ale te 200kkm czy 250kkm mile widziane. Jakby byl ktoś z moich okolic to chętnie bym obejrzal dokladnie outka. |
||||||||||||
