To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę kupić Lancera! - Myślę o zakupie Lancera 2.0 Sport Kombi 04 rok.

bartasvsv - 14-10-2011, 22:10
Temat postu: Myślę o zakupie Lancera 2.0 Sport Kombi 04 rok.
Witam wszystkich forumowiczów.

Jako że jestem świeży to sorki za zadawanie może i banalnych pytań.

Znalazłem podobne tematy ale nie do końca odpowiedziały mi na moje pytania.

Więc zaczynam:

Jak dokładnie jest z zawieszeniem w miśku z roku 2003-2004? Chodzi mi dokładnie o jego wartości eksploatacyjne. Wiem że z przodu i z tyłu jest wielowachacz . Jak jest z jego żywotnością? Czy ewentualne naprawy są częste i drogie? ( miałem passata B5 i jestem uczulony na ten temat )

Jak się mają światła przednie ( chodzi o moc oświetlenia drogi) w passacie beznadzieja.

Czy te dwulitrowe silniki mają jakieś słabości? Nie chce zakładać gazu więc ten temat mnie nie interesuje.

Jak jest z rozrządem? Czy wymiana jest droga?

Jaki olej polecacie?

Czy ma słabostki jeżeli chodzi o przeguby lub łożyska?

W necie wyczytałem że mają słabe lakierowanie. Czy to prawda?

Jak jest z elektryką? Padają centralne zamki lub coś w tym stylu?

Który silnik mniej awaryjny? 2.0 czy 1.6?

Na koniec 4 miśki do oceny które mieszczą się w moim budżecie.

http://allegro.pl/mitsubi...1849322722.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C20322954.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C19101228.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C20639340.html

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

krzychu - 15-10-2011, 08:30
Temat postu: Re: Myślę o zakupie Lancera 2.0 Sport Kombi 04 rok.
bartasvsv napisał/a:

Jak dokładnie jest z zawieszeniem w miśku z roku 2003-2004? Chodzi mi dokładnie o jego wartości eksploatacyjne. Wiem że z przodu i z tyłu jest wielowachacz . Jak jest z jego żywotnością? Czy ewentualne naprawy są częste i drogie? ( miałem passata B5 i jestem uczulony na ten temat )


Z przodu jest kolumna McPhersona. Zawieszenie powinno wytrzymać około 130-160 tys km. Czy drogie nie wiem. W tych rocznikach z tylnego zawieszenie dobiegały skrzypienia, w 2005 roku jest była modernizacja tylnego zawieszenie i poprawiono ten mankament. Ktoś tam nawet z angola z rocznika 2006 wyciągnął zawias tylny za grosze i też było ok.

bartasvsv napisał/a:
Jak się mają światła przednie ( chodzi o moc oświetlenia drogi) w passacie beznadzieja.


Uważam, że światła są jak najbardziej OK.

bartasvsv napisał/a:
Czy te dwulitrowe silniki mają jakieś słabości? Nie chce zakładać gazu więc ten temat mnie nie interesuje.


Z gazem akurat nie ma problemu. Silnik jest jeszcze ze starej japońskiej szkoły, wytrzymały, kręci się do 7600, elastyczny (ciągnie od 2 tys), szybko się nagrzewa w zimie, równo i kulturalnie pracuje.

bartasvsv napisał/a:
Jak jest z rozrządem? Czy wymiana jest droga?


Tak, chodź coraz tańsza (zamienniki), wymiana tylko u kogoś kto przeglądnie dokumentację do tego silnika lub robił już z 4G63.

bartasvsv napisał/a:
Jaki olej polecacie?


Ja jeżdżę na Valvoline, w starszych generacjach tego silnika na niektórych olejach odzywają się hydrauliczne kasatory luzów zaworowych. Możliwe, że w tych latach są już inne bo w Lancerze nikt nie narzekał na tą przypadłość.

bartasvsv napisał/a:
Czy ma słabostki jeżeli chodzi o przeguby lub łożyska?


Ktoś tam coś już wymienił, ale nic szczególnego. Prędzej nastaw się na wymianę tarcz hamulcowych po szybszej jeździe w wilgotny/mokry dzień.

bartasvsv napisał/a:
W necie wyczytałem że mają słabe lakierowanie. Czy to prawda?


Nie potwierdzam, lakier jest mocny.

bartasvsv napisał/a:
Jak jest z elektryką? Padają centralne zamki lub coś w tym stylu?


Nie, wszystko OK! To nie francuz.

bartasvsv napisał/a:
Który silnik mniej awaryjny? 2.0 czy 1.6?


2.0

bartasvsv napisał/a:
Na koniec 4 miśki do oceny które mieszczą się w moim budżecie.

http://allegro.pl/mitsubi...1849322722.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C20322954.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C19101228.html

http://otomoto.pl/mitsubi...-C20639340.html

Z góry dziękuję za odpowiedzi.


Popatrzę około niedzieli.

Ps. W tych rocznikach sprawdzaj ramki okienne czy nie noszą śladów rdzy lub niedbałego malowania (była nawet akcja serwisowa, po tej akcji powinny być oklejone czarną folią).

bartasvsv - 16-10-2011, 12:41

czy może ktoś jeszcze się wypowiedzieć?!
jaceksu79 - 16-10-2011, 12:58

Tak, częsta przypadłość to przednie łożyska. Wymiana kosztowna bo jest szansa 70%, że przy wymianie zostanie uszkodzony czujnik abs-u ( koszt około 1000zł za sztukę! i nie ma tego w recyklingu!). Amortyzatory tradycyjnie, poduszki i łączniki stabilizatora. Siadają tylne sprężyny. Często zapiekające się cylinderki hamulcowe. Silniki potrafią podjadać olej, dodatkowo paliwożerne i na dodatek często cieknące. Rozrząd należy pilnować (dotyczy oczywiście szczególnie 2.0 i tych wspaniałych hydraulicznych napinaczy za około 600zł - dobrze pamiętam?)- naprawa kosztowana(polecam tylko oryginał). Silniki 1.6 "papierowe"- ale czego się spodziewać kiedy ilość oleju w silniku wynosi 2.8litra. Dodatkowo potrafią hałasować pompy olejowe oraz wyrabiać się panewki wałka balansowego. Zagazowane wywalają uszczelki pod głowicą. Wszechobecna korozja. Cokolwiek odkręcić - urwane. Oczywiście mogę spodziewać się ataku właścicieli tych pojazdów, że w nich nic się nie dzieje, ale ja podkreślam, że wielu a nawet bardzo wielu jest znacznie inaczej.
ogólnie jeżeli ktoś nie ma miłości do japońskiej motoryzacji to unikać. Stosunek jakości do ceny mierny.
Przepraszam wielbicieli :wink:

stary alfer - 16-10-2011, 13:07

jaceksu79 napisał/a:
Tak, częsta przypadłość to przednie łożyska. Wymiana kosztowna bo jest szansa 70%, że przy wymianie zostanie uszkodzony czujnik abs-u ( koszt około 1000zł). Amortyzatory tradycyjnie, poduszki i łączniki stabilizatora. Często zapiekające się cylinderki hamulcowe. Silniki potrafią podjadać olej, dodatkowo paliwożerne. Rozrząd należy pilnować - naprawa kosztowana. Dodatkowo potrafią hałasować pompy olejowe oraz wyrabiać się panewki wałka balansowego. Zagazowane wywalają uszczelki pod głowicą. Wszechobecna korozja. Oczywiście mogę spodziewać się ataku właścicieli tych pojazdów, że w nich nic się nie dzieje, ale ja podkreślam, że wielu a nawet bardzo wielu jest znacznie inaczej.
ogólnie jeżeli ktoś nie ma miłości do japońskiej motoryzacji to unikać.


jaceksu79, pytam z zupełnej ciekawości. Skąd te dane?

jaceksu79 napisał/a:
Przepraszam wielbicieli


Ależ nie ma za co ;)

jaceksu79 - 16-10-2011, 13:10

stary alfer napisał/a:


jaceksu79, pytam z zupełnej ciekawości. Skąd te dane?



z autopsji :wink:

stary alfer - 16-10-2011, 13:11

jaceksu79 napisał/a:
z autopsji


Naprawiasz/łeś?

Użytkowałeś?

;)

jaceksu79 - 16-10-2011, 13:14

Naprawiałem/uczestniczyłem/doradzałem/szukałem części bo kogoś nie stać itd itp :wink:
krzychu - 16-10-2011, 13:48

jaceksu79 napisał/a:
Amortyzatory tradycyjnie, poduszki i łączniki stabilizatora. Siadają tylne sprężyny.


A z amortyzatorami pojechałeś bo w jakim aucie wytrzymuje więcej jak 130 tys? A nikt przed tym terminem z tego co śledzę forum do paru lat nie wyminił.... Dodatkowo podawane to jest jako zaleta w testach/opiniach na innych portalach (że ma wytrzymałe amortyzatory).

Poduszki... nie wiem

łączniki stabilizatora? Ja mam na razie lekki luz na uchwycie tylnego stabilizatora (taka guma-obejma w ASO po 30zł/szt ale nie chce mi się na razie tego załatwiać). Wszystkie łączniki na razie ok.

Z tym zawiasem/amorami/łożyskami to też zależy chyba na jakich drogach się użytkuje i z jaką prędkością przelatuje się na tych niskoprofilowych oponach po dziurach, kocich łbach i leżących policjantach.

A te cieknące silnik to masz na myśli rdzewiejącą miskę olejową? Bo to się zdarza, ale żeby ogólnie ciekły to nie czytałem/słyszałem.

Ps. Ten napinacz to się z tego co wiem sprawdza przy pierwszej wymienia i już jest tańszy chyba 400zł. A z gazem jak wszędzie jak zakłada ktoś kto się nie zna to każdy silnik szlak trafi.

jaceksu79 - 16-10-2011, 13:57

krzychu, zawsze uważałem, że Twój lancer jak i innych mitsumaniaków są wyjątkowe :wink: :mrgreen:
krzychu - 16-10-2011, 17:36

jaceksu79 napisał/a:
krzychu, zawsze uważałem, że Twój lancer jak i innych mitsumaniaków są wyjątkowe :wink: :mrgreen:


Powiem Ci dlaczego. Po prostu jak się jest mitsumaniakiem to się o samochód DBA. On się odwdzięczy tym samym.

Ps. Swoją drogą w moim nie podoba mi się praca sprzęgła, ale na razie jeżdżę i nie chce się dopsuć do końca. Ale pocieszające jest to że japanez ma jakiś komplet Extedy za 500 parę zł...

jaceksu79 - 16-10-2011, 18:08

chyba o Twoim sprzęgle rozmawialiśmy już? :wink:
a dbałość o samochód to podstawa - żebyś wiedział co ludzie potrafią zrobić z autem przez 40kkm... :roll:
Mi samochód od jakiegoś czasu nabrał inne znaczenie. Nie chcę mieć sobie japońca bo nie mam czasu 3/4 dnia o nim myśleć co jest nie tak, gdzie coś kupić taniej :wink:
O samochodzie zaczynam myśleć w momencie jak do niego siadam, a przestaję jak wysiadam :D
On ma po prostu jeździć i tyle - bez żadnego maniactwa :P ( dokładnie wczoraj minął miesiąc podczas którego zrobiłem 15kkm i miałem poważną usługę serwisową na najdroższym oleju za18zł/litr :D - czyli wymiana oleju :mrgreen: )

krzychu - 16-10-2011, 18:24

jaceksu79 napisał/a:
Nie chcę mieć sobie japońca bo nie mam czasu 3/4 dnia o nim myśleć co jest nie tak, gdzie coś kupić taniej :wink:


Dlatego kupiłem swojego jak miał 37 tys i nie martwię się o nic. Wsiadam i jadę już prawie 3 rok.

Tak o moim sprzęgle.

gzesiolek - 16-10-2011, 22:48

jaceksu79 napisał/a:
Mi samochód od jakiegoś czasu nabrał inne znaczenie. Nie chcę mieć sobie japońca bo nie mam czasu 3/4 dnia o nim myśleć co jest nie tak, gdzie coś kupić taniej


A ja dokladnie z tego samego powodu jezdze japoncami ;)
Wpierw od 2003 jezdzilem Civiciem ktory od 1996 czyli nowosci byl u nas w rodzinie... i mimo ze to byl "anglik", ktory podobno nie grzeszyl bezawaryjnoscia to przez 260k km nie zepsulo sie nic... ale byl dbany i regularnie serwisowany...
a jedynie co mozna narzekac na koszty to zawieszenie... tzn. co 20-30tys km, a to tuleja, a to sworzen, a przez 90tys km co sam zrobilem wymienialem 2 wahacze...
Ale po polskich drogach... na i po 12latach i 250k km trzeba bylo zaczac troszczyc sie o ruda zwlaszcza na tylnych nadkolach... zaznaczam ze nadal auto jezdzi i jest w rodzinie... silnik igla...
Dlatego kupilem japonczyka... moze nie licze ze pokaze to samo co auto z lat 90tych, ale jak na razie prawie 50k km i zero problemow... poza fatalnym lakierem...
Mam nadzieje ze mi posluzy jeszcze minimum 4-5lat i nie bede musial zmieniac zdania o japonczykach... bo jak na razie moje doswiadczenia wygladaja tak:
jaceksu79 napisał/a:
O samochodzie zaczynam myśleć w momencie jak do niego siadam, a przestaję jak wysiadam

Plus co rok przeglad, wymiana oleju i filtrow... ewentualnie stluczki i inne zdarzenia losowe... ale zeby sam z siebie sie zepsul... jak na razie nie zaznalem...

demoniszcze - 20-10-2011, 13:56

krzychu napisał/a:
japanez ma jakiś komplet Extedy za 500 parę zł...


Możesz polecić jakiś sklep internetowy?? - Nic mi się nie psuje ale warto znać :)

Co do tematu to jeżdżę dokładnie CSO 2.0 DOHC Kombi z 2004 i jak narazie sobie chwalę (kupiłem 2 tygodnie temu więc nie jestem wykładnikiem) , myślę ze przy zakupie warto się kierować nie ceną ale pewnością co do historii auta... i tak też zrobiłem

jedyna rzecz to co zauważyłem odnośnie lakieru, czarny faktycznie nie jest jakiś mega pancerny w porównaniu np. z tym z Golfa mk4 (takiego miałem poprzednio) no i obtłuczenia po kamieniach lubia chyba szybko rdzewieć... Ta buda chyba nie jest ocynkowana??



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group