To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

L200 Techniczne od 2006r - Przygody z ASO cz.1-mrugająca kontrolka napędu-przestroga

PFF - 18-10-2011, 16:18
Temat postu: Przygody z ASO cz.1-mrugająca kontrolka napędu-przestroga
Długo zastanawiałem się przed opublikowaniem, ale może się przyda mniej doświadczonym użytkownikom w kontaktach z ASO Mitsubishi. Bardzo długie ale polecam zapoznać się z poniższym tekstem.

Samochód: Mitsubishi L200 2.5 M/T Easy Select – 2008 – samochód na gwarancji

Mrugająca kontrolka napędów, nie gaśnie przy jeździe z napędem tylko na tył.

W skrócie opis działania kontroli napędu w wersji Easy Selekt
- nic nie świeci – napęd tył
- mruga - przełączanie się napędu inaczej dołączanie przodu
- świeci – dołączony napę przedni, spięty na sztywno (nie działa centralny mechanizm różnicowy - Easy Select)

Pojawił się problem, a raczej rozwijał stopniowo:

1.
- pierwsze objawy (zima) po zapaleniu zimnego silnika mruga kontrolka przełączania napędu,
- napęd tylko tył , dźwignia tylko tył
- gaśnie po ok. 40-60 sekundach lub po dołączeniu i rozłączeniu przodu
- powtarzająca się przypadłość temperatury ujemne
- telefon do ASO – odpowiedź że przy minusie tak może się zdarzać
2.
- po pewnym czasie okres mrugania kontroli wydłuża się nawet do 2-3 min
- odpowiedź serwisu – tak może się zdarzać
3.
- po pewnym czasie kontrolka nie przestaje mrugać już wcale po dopaleniu silnika
- nadal ujemne temperatury
- tym razem nie pomaga już dołączenie przodu, po dołączeniu kontrolka zapala się (tak jak powinno być), ale po rozłączeniu mruga nadal. Tak jakby napęd był ciągle rozłączany.
- fizycznie napęd działa poprawnie pozycja tył - działa tył (kontrolna niestety mruga), pozycja następna dołączony przód (kontrolka świeci-poprawnie)

Prywatnie pracuje w firmie, która między innymi serwisuje samochody 4x4 innej marki i moja eLa mimo gwarancji ma stałą opiekę, plus moja wiedza w temacie. Znając negatywne doświadczenia innych użytkowników z siłownikami, krótko mówiąc jest bardzo delikatny a fabryczna osłona przednia „papierowa” i poruszając się w terenie bardzo łatwo ją a w konsekwencji siłownik uszkodzić.
Przed wybraniem się do ASO osłona została zdjęta a poprawność pracy samego siłownika sprawdzona i odbyły się jego wizualne oględziny, które nie wykazały żadnych uszkodzeń mechanicznych.

- wizyta w ASO Mitsubishi, Panowie stwierdzają małe ślady wgnieceń na osłonie, osłona była tylko porysowana, podkreślę porysowana, nie dotykała siłownika w żaden sposób
- kontynuując stwierdzają uszkodzenie mechaniczne siłownika włączającego napęd
- dyskusja że osłona jest tylko porysowana a siłownik cały nie uszkodzony nie przekonało Panów serwisantów i z uśmiechem kazali wybulić mi kilka tysięcy za nowy siłownik

Pomyślałem że frajera to niech sobie szukają gdzie indziej i rozwiąże temat w inny sposób. Jeździłem nadal z ciągle migającą kontrolką.

I teraz będzie najciekawsze.

Od przedmiotowej wizyty w ASO minęło 1,5 może 2 miesiące. Zaczęła tłuc się kolumna kierownicy (krzyżak wymieniany niecały rok wcześniej).
Wybieram się nadal do tego samego ASO Mitsubishi oznajmiam o stukach na kierownicy i informuje Panów w serwisie że moim zdanie do wymiany kolumna kierownicy. Panowie nie przyjmują tego do wiadomości i stwierdzają uszkodzenie przekładni kierowniczej – maglownicy (szok cena kilkanaście tysięcy złotych i ponad 2 czy nawet 3 miesiące oczekiwania ale w końcu to naprawa gwarancyjna).
A kontrolka jak sobie mrugała tak mruga nie robi to na serwisantach większego wrażenia, w końcu nie zdecydowałem się wybulić za wymianę siłownika.
Przekładnia w końcu dotarła, po kilkunastu prośbach i ponagleniach w związku z wyjazdem urlopowym mimo iż ja upieram się przy uszkodzonej kolumnie nie chciałem jechać z „uszkodzona przekładnią” (tak stwierdziło w końcu w ASO).
Panowie wymienili przekładnie kierowniczą i nawet nie wykonali jazdy testowej z uśmiecham wręczyli kluczyki. Ja wyjeżdżam na drogę a tu dokładnie tak samo. Wali jak waliło.
Powrót Pan w ASO robi duże oczy wspólna jazda testowa potwierdza iż nadal stuki są tak jak były.
Na moje stwierdzenie że powinni byli wymienić kolumnę kierowniczą a nie przekładnię serwisant idzie w zaparte i umawia mnie na kolejną wizytę w serwisie i wykonanie ścieżki diagnostycznej. Nie wiem dlaczego od razu tego nie zrobiono, może dlatego że ASO jej nie posiada. Umawiamy się pod obcą stacja kontroli pojazdów.
Ścieżka wykonywana, przy którejś z kombinacji na szarpakach serwisant po moim wskazaniu zauważa stuki na kolumnie kierownicy.
Stwierdzeniu się że przekładnia kierownicza za kilkanaście tysięcy wymieniona niepotrzebnie. Pan mówi że wszystko mogło się zdarzyć i żeby trzymać się wersji że przekładnia też miała stuki ochoczo umawia mnie na wymianę KOLUMNY KIEROWNICZEJ (moja pierwsza sugestia co do powodu stuków) trzeba tylko jeszcze poczekać na jej dostarczenie ale to już nie będzie trwało tak długo jak czekałem na przekładnię kierowniczą.
CAŁA SYTUACJA POSTAWIŁA ASO W NIECIEKAWYM ŚWIETLE, POSTANOWIŁEM IŚĆ ZA CIOSEM
i zapytałem Pana czy to możliwe że skoro się pomylili, wymienili niewłaściwe części, oddali samochód po wymianie nie weryfikując czy usterka ustąpiła i ja miałem rację w kwestii sugestii co mieli wymienić,

TO MOŻE RÓWNIEŻ POMYLILI SIĘ W KWESTII WYMIANY SIŁOWNIKA NAPĘDY W ZWIĄZKU Z MRUGAJĄCĄ KONTROLKĄ I MOŻE JEDNAK ZGODNIE Z MOIMI SUGESTIAMI SIŁOWNIK NIE JEST USZKODZONY.

Zażenowany serwisant odparł że zweryfikują to jeszcze raz, na co ja że zweryfikujemy to razem i on pokaże mi owe uszkodzenia siłownika. Po powyżej opisanej sytuacji nie miał wyboru.
Zaglądamy razem pod samochód Pan stwierdza że faktycznie nie widać uszkodzeń i musi się jeszcze raz nad tym zastanowić. Ja dodatkowo zauważam nieduży wyciek spod czujnika napędu. Znowu sugerując że może to jest przyczyna iż kontrolka ciągle mruga. Tym razem Pan stwierdza zgodnie ze mną iż jest to możliwe!!!
Ostatecznie zostaje wymieniona kolumna kierownicza – po wymianie stuki oczywiście znikają!!!
I, … i wymieniony zostaje przedmiotowy czujnik włączenia napędu, oczywiście na gwarancji po czym kontrolka GAŚNIE i od tej pory działa już prawidłowo.

Gdyby nie moje zaparcie, wcześniejsze pomyłki przedmiotowego ASO Mitsubishi i jakieś tam ;) moje doświadczenie w temacie 4x4 byłbym lżejszy o koszt dołączającego napęd siłownika z wymianą.
Mówiąc to serwisantom w ASO stwierdzili że każdy może się mylić i powiniemy się cieszyć że nie musiałem płacić za siłownik …

Wiem że to nie reguła ale zalecam podchodzić do ASO Mitsubishi z ostrożnością.

W następnym poście opiszę kolejna bardzo ciekawą sytuację.

Pozdrawiam wszystkich decydujących przeczytać przydługawy tekst.

Sebastian

PiotrasL200 - 18-10-2011, 17:06

witam

Brawo PFF ! BRAWOOOO ! Bardzo rzeczowy post i konkretnie napisany. Dobrze się go czyta :)

Kasztan z mojej strony co prawda, ale nie mogłem sie powstrzymać przed oklaskami. :twisted:

pozdrawiam i czekam na więcej :twisted:

PiotrKw - 18-10-2011, 19:12

Gratulację , i jednocześnie wyrazy współczucia przechodzenia " ścieżki diagnostycznej" ASO.
Niestety serwisy bardzo często "odkrywają" prawdziwe przyczyny gdy wskaże się im je palcem. A koszty są astronomiczne.
W mojej branży , nie samochodowej, pewien serwis podchodził 12 razy do tej samej usterki i za każdym razem była wystawiana faktura dla przedstawiciela producenta.
Po kilku takich kwiatkach z różnych stron kraju, zaczęła się ogólnopolska weryfikacja serwisów. Producent nie wytrzymał :wink:

jaceksu79 - 18-10-2011, 19:21

No to nieźle - teraz może rozpętać się burza między tym ASO a MMC - tzn. obciążenie ASO za wymianę maglownicy przez MMC :)
PFF - 19-10-2011, 00:04

jaceksu79 napisał/a:
No to nieźle - teraz może rozpętać się burza między tym ASO a MMC - tzn. obciążenie ASO za wymianę maglownicy przez MMC :)


Nie wydaje mi się, a może by się przydało. Nauczyło by to może lepszego podejścia do klienta.
Poza kosztami które miałem ponieś niesłusznie za siłownik, najbardziej wkurzyło mnie to że po wymianie przekładni nikt już nie zweryfikował czy stuki ustąpiły. Tylko tak po prostu oddali mi samochód.
Zresztą jak zadecyduje się opublikować następną przygodę to zobaczycie że, bynajmniej na mój gust importer bardzo często przyczynia się do zaistniałej sytuacji.

jaceksu79 - 19-10-2011, 09:04

PFF, w przypadku nieskutecznej naprawy gwarancyjnej na audycie u dealera taki wniosek gwarancyjny zostaje obciążony przez importera. Oczywiście jeżeli taka sprawa ujrzy światła dziennego. Dobrze by było, żeby też ktoś z tamtego ASO się wypowiedział - wybacz nauczyłem się brać niektóre opowieści z dystansem. :wink:
PFF - 19-10-2011, 10:49

jaceksu79 napisał/a:
PFF, w przypadku nieskutecznej naprawy gwarancyjnej na audycie u dealera taki wniosek gwarancyjny zostaje obciążony przez importera. Oczywiście jeżeli taka sprawa ujrzy światła dziennego. Dobrze by było, żeby też ktoś z tamtego ASO się wypowiedział - wybacz nauczyłem się brać niektóre opowieści z dystansem. :wink:


Tak właśnie mi się wydawało że jakbyś bronił ASO w poprzednim poście, ale myślałem że to tylko takie odczucie (oczywiście masz do tego prawo) to przecież wolne forum.

Nie wiem czy doczytałeś ale sam pracuje w ASO innej marki i znam te tematy od podszewki.
Również nie zdajesz sobie sprawy jaką cierpliwością i wyrozumiałości właśnie dlatego wykazałem się w czasie moich „przygód”.
Powiem Ci, że gdyby nie modyfikacja, której dokonali (zresztą pewnie nie tylko mi) w konsekwencji której mój ostatni wypad w tern (soft) wypadł sporo gorzej pewnie nie publikował bym tych informacji. No pewnie jeszcze dlatego publikuje właśnie teraz że kończy mi się gwarancja i nie będę już musiał walczyć z wiatrakami.

I jeszcze jedno, jak widzisz nie obsmarowuje konkretnego ASO, tylko podpowiadam innym co może się zdarzyć i jak sobie z tym poradziłem żeby nie dać naciągać się na niepotrzebne duże koszty.
Nie jestem alfą i omegą i mi też zdarzyło otrzymać się przydatne informacje tutaj na forum, które naprowadziły mnie na właściwą drogę.

Sebastian

jaceksu79 - 19-10-2011, 15:26

PFF napisał/a:


Nie wiem czy doczytałeś ale sam pracuje w ASO innej marki i znam te tematy od podszewki.

Nie wiem czy doczytałeś w moich innych postach ale sam pracowałem w ASO Mitsubishi i również tematy te są mi znane od podszewki :wink:

PFF napisał/a:


I jeszcze jedno, jak widzisz nie obsmarowuje konkretnego ASO,....


Zauważyłem to jak najbardziej :wink:

I czekam z niecierpliwością na opis kolejnych Twoich przygód z ASO
Pozdrawiam

PFF - 19-10-2011, 16:14

jaceksu79 napisał/a:
PFF napisał/a:


Nie wiem czy doczytałeś ale sam pracuje w ASO innej marki i znam te tematy od podszewki.

Nie wiem czy doczytałeś w moich innych postach ale sam pracowałem w ASO Mitsubishi i również tematy te są mi znane od podszewki :wink:

PFF napisał/a:


I jeszcze jedno, jak widzisz nie obsmarowuje konkretnego ASO,....


Zauważyłem to jak najbardziej :wink:

I czekam z niecierpliwością na opis kolejnych Twoich przygód z ASO
Pozdrawiam


No to cieszę się że wiesz o czym piszę skoro sam pracowałeś w ASO, tym samym pewnie nie do końca zdziwi Cię kolejny post.
Pozdrawiam kolegę z branży. :D
Sebastian

jaceksu79 - 19-10-2011, 16:19

No to dawaj :wink:
jankomuzykant - 04-01-2012, 22:57

PFF no i jak tam? znajdź troszkę czasu na popełnienie tematu, o którym wspomniałeś

nie często ktoś potrafi (tak jak Ty) opisać dla potomnych takie rzeczy bez wylewającej się żółci :wink:

PFF - 05-01-2012, 14:49

jankomuzykant napisał/a:
PFF no i jak tam? znajdź troszkę czasu na popełnienie tematu, o którym wspomniałeś

nie często ktoś potrafi (tak jak Ty) opisać dla potomnych takie rzeczy bez wylewającej się żółci :wink:


No opisywałem,
sam też wypowiedziałeś się w tym wątku :lol:
chodziło o remap,
i nie był to remap dla zimnego silnika, :mrgreen: , natomiast po moim "szumie" w serwisie i powtórnym wgraniu jak widać po wykresach wszystko lub prawie wróciło do normy.
Nikt też więcej nie zaobserwował podobnej "sytuacji" stąd nie kontynuowałem wątku
Seba

REVOLVER - 24-03-2012, 19:20

PFF mam podobną sytuację w moim L200 w układem kierowniczym i ciągnie się to już tak trzeci rok ale zamierzam to wyegzekwować ostatecznie i tu mi się przyda porada bo nie jestem obeznany w takich mechanicznych kwestiach. Po przejechaniu nowym autem ok 1000km kierownicą zaczęło tak rypać że bałem się iż zostanie mi w rękach na kolejnym zakręcie. Serwis wyluzowany przyznał mi wymianę kolumny kierowniczej uspakajając, że po co stres mam gwarancję. Ja byłem w szoku, że w nowym aucie za było nie było sporą kasę sypie się taka część już na starcie, dziwne myśli mi chodziły po głowie co będzie jak się gwarancja skończy. No więc kończy się za 2 m-ce ale w między czasie po wymianie tej kolumny trochę te stuki ustały ale wciąż czułem luz na kierownicy w osi obrotu po wjechaniu na najmniejszą nierówność. Z braku czasu jeździłem z tym trochę ale przy kolejnym przeglądzie mówie, że dalej coś tam jest nie halo. Zadzwonili do mnie i mówią, że teraz przekładnia kierownicza cieknie i jest do wymiany i że postarają się to z importerem załatwić. To mnie zgieło, importer będzie mi łaskę robił z mojej gwarancji? Miałem fart wg panów z serwisu bo mmc przyznało wymianę. Po wymianie niestety nie widzę różnicy i dalej czuje ten sam luz w osi obrotu na kierownicy. Jeżdżąc po czarnym tego tak nie czuć, jedynie na torach ale często obok domu latam szutrami i wtedy to kierownica gra jak zęby na mrozie. Szarpiąć rękoma za kierownicę nie wyczuwa się tego luzu ale jak koła zatańczą na kamyczkach to już stuka mocno. Trzymasz kirownicę a ona lekko góra, dół, poprostu jakbym tam w układzie nie było żadnej amortyzacji i wszystkie drgania kół przenosiło prosto na kierownicę.

Moje pytanie, co mogę zrobić i gdzie pojechać na jaką stację kontroli czy mechanika żeby mi to sprawdził zanim zgłoszę się do ASO?

P.S.
Poza w/w sprawami, maska i ramki drzwi zgniły, maska wymieniana, ramki malowane a auto ma obecnie 64000km przebiegu. Na deser coś dla obrońców ASO zabudowa paki okazało się ma 2 lata gwarancji tylko że nigdzie nie ma tego napisane, zgłaszałem z 4 razy awarię instalacji oświetleniowej tejże nadbudowy coś tam grzebali chwilę było ok po czym znów zwarcie. Na ostatnim przeglądzie mówię, zróbcie w końcu porządek z tą lampką a Pan mówi, że gwarancja się skończyła i mogą zrobić odpłatnie, pytam co się stało z tym na co słyszę, że cała instalacja jest kompletnie zgnita, dziwne zgniła kompletnie za kilka m-cy a wcześniej była nowiutka i nikt nie widział potrzeby jej wymiany, proste była na gwarancji.

Jak ktoś szuka opini to są dwa dna, ogólnie oceniam L200 jako fajne ale słabej jakości auto, druga poważniejsza kwestia to kpina nie tylko przeze mnie opisywany co do kompetencji ASO. Jeśli jesteś bezćisnieniowcem z grubym portfelem śmiało kupuj L200 a jeśli nie lubisz użerać się z ludźmi robiącymi Ci łaskę z czegoś co należy Ci się jak psu buda to daj sobie spokój. Miałem kilka nowych aut różnych marek i kontakty z ASO ale takiego hamstwa z uśmiechem na twarzy nie spotkałem.

Z góry dziękuję za wskazówki.
Pozdrawiam

PFF - 25-03-2012, 20:49

REVOLVER napisał/a:
PFF mam podobną sytuację w moim L200 w układem kierowniczym i ciągnie się to już tak trzeci rok ale zamierzam to wyegzekwować ostatecznie i tu mi się przyda porada bo nie jestem obeznany w takich mechanicznych kwestiach. Po przejechaniu nowym autem ok 1000km kierownicą zaczęło tak rypać że bałem się iż zostanie mi w rękach na kolejnym zakręcie. Serwis wyluzowany przyznał mi wymianę kolumny kierowniczej uspakajając, że po co stres mam gwarancję. Ja byłem w szoku, że w nowym aucie za było nie było sporą kasę sypie się taka część już na starcie, dziwne myśli mi chodziły po głowie co będzie jak się gwarancja skończy. No więc kończy się za 2 m-ce ale w między czasie po wymianie tej kolumny trochę te stuki ustały ale wciąż czułem luz na kierownicy w osi obrotu po wjechaniu na najmniejszą nierówność. Z braku czasu jeździłem z tym trochę ale przy kolejnym przeglądzie mówie, że dalej coś tam jest nie halo. Zadzwonili do mnie i mówią, że teraz przekładnia kierownicza cieknie i jest do wymiany i że postarają się to z importerem załatwić. To mnie zgieło, importer będzie mi łaskę robił z mojej gwarancji? Miałem fart wg panów z serwisu bo mmc przyznało wymianę. Po wymianie niestety nie widzę różnicy i dalej czuje ten sam luz w osi obrotu na kierownicy. Jeżdżąc po czarnym tego tak nie czuć, jedynie na torach ale często obok domu latam szutrami i wtedy to kierownica gra jak zęby na mrozie. Szarpiąć rękoma za kierownicę nie wyczuwa się tego luzu ale jak koła zatańczą na kamyczkach to już stuka mocno. Trzymasz kirownicę a ona lekko góra, dół, poprostu jakbym tam w układzie nie było żadnej amortyzacji i wszystkie drgania kół przenosiło prosto na kierownicę.

Moje pytanie, co mogę zrobić i gdzie pojechać na jaką stację kontroli czy mechanika żeby mi to sprawdził zanim zgłoszę się do ASO?


Moje odczucia wydają się być identyczne. W moim przypadku zarówno wymiana kolumny kierowniczej jak i krzyżaka przyniosła poprawę jednak na chwilę.
Najlepsze rezultaty uzyskałem dokręcając śruby kolumny kierowniczej od strony koła, jest tak taka mata zasłaniająca umocowana na plastikowych kołkach , trzeba ją odczepić włożyć rękę i poszarpać kolumną, powinno to dać się zrobić bez zdejmowania koła i podnoszenia samochodu – NIE MISZĘ WSPOMINAĆ MYŚLĘ O ŚRODKACH OSTROŻNOŚCI.
Wtedy ewidentnie u mnie było czuć jak kolumna się tłucze w rękach. Po dokręceniu śrub ustało jak ręką odjął. Tak jak pisałem czy to po wymianie krzyżaka czy kolumny pomogło na chwile. Mam wrażenie że momenty, którymi dokręcane są te śruby mają za niskie wartości.
I TU WAŻNE MIMO ŻE JA DOKRĘCIŁEM ŚRUBY MOCNIEJ WG WŁASNEGO UZNANIA TO POWINNY BYĆ ZAPEWNE DOKRĘCONE WŁAŚCIWYM MOMENTEM!!!
Myślę że na próbę możesz spróbować jednak to układ kierowniczy, a więc element mający olbrzymi wpływa na bezpieczeństwo więc ostrożnie z próbami.
Wymiana samej przekładni kierowniczej (maglownicy) nie przyniosła żadnych rezultatów, mimo moich sugestii dla serwisu (fakt że pewnie nie musieli się nimi kierować).
Koszt maglownicy to ok 20'000,00 PLN i stąd odpowiednie „nastawienie” MMC do wymiany.
Postaram się w tygodniu pstryknąć kilka zdjęć umiejscowienia śrub, które dokręcałem.

(jeżeli nie masz „zacięcia” do mechaniki to nie próbuj sam tylko podjedz do jakiegoś kumatego mechanika i niech ci to sprawdzi to 5 min roboty)

Jeżeli to by Ci pomogło to albo momenty dokręcania mają nasze Miśki za niskie w tym miejscu, albo serwisy nie używają kleju do śrub i śruby najzwyczajniej się luzują – ale puki co to konkluzja na wyrost.

REVOLVER napisał/a:

P.S.
Poza w/w sprawami, maska i ramki drzwi zgniły, maska wymieniana, ramki malowane a auto ma obecnie 64000km przebiegu. Na deser coś dla obrońców ASO zabudowa paki okazało się ma 2 lata gwarancji tylko że nigdzie nie ma tego napisane, zgłaszałem z 4 razy awarię instalacji oświetleniowej tejże nadbudowy coś tam grzebali chwilę było ok po czym znów zwarcie. Na ostatnim przeglądzie mówię, zróbcie w końcu porządek z tą lampką a Pan mówi, że gwarancja się skończyła i mogą zrobić odpłatnie, pytam co się stało z tym na co słyszę, że cała instalacja jest kompletnie zgnita, dziwne zgniła kompletnie za kilka m-cy a wcześniej była nowiutka i nikt nie widział potrzeby jej wymiany, proste była na gwarancji.


Jeżeli paka była sprzedawana osobno jako element akcesoryjny to ma 2 lata gwarancji, jeżeli jednak była by elementem fabrycznym, nawet opcjonalnym to ma gwarancje jak cały samochód. Nie wiem jak to jest zamawiając ją w salonie, bo ceny mieli takie że nie dopytywałem już o takie szczegóły, sam montowałem sobie pokrywę

REVOLVER napisał/a:

Jak ktoś szuka opini to są dwa dna, ogólnie oceniam L200 jako fajne ale słabej jakości auto, druga poważniejsza kwestia to kpina nie tylko przeze mnie opisywany co do kompetencji ASO. Jeśli jesteś bezćisnieniowcem z grubym portfelem śmiało kupuj L200 a jeśli nie lubisz użerać się z ludźmi robiącymi Ci łaskę z czegoś co należy Ci się jak psu buda to daj sobie spokój. Miałem kilka nowych aut różnych marek i kontakty z ASO ale takiego hamstwa z uśmiechem na twarzy nie spotkałem.

Z góry dziękuję za wskazówki.
Pozdrawiam


Hehe, lepiej bym tego nie napisał, a dodatkowo uwzględniając że to też samochód użytkowy powinno to też moim zdaniem trochę inaczej wyglądać.


Jak zwykle się rozpisałem, jakby coś było niezrozumiałe to pisz i daj znać jak sprawdzisz.

Pozdrawiam
Sebastian

REVOLVER - 26-03-2012, 21:18

PFF dziękuje za szybki odzew. Czekam na zdjęcia.

Zastanawiam się jak ugryźć temat aby coś przed końcem gwarancji jeszcze wyegzekwować. Czy np wizyta w niezależnej stacji diagnostycznej dała by obraz stanu technicznego i wykazała że układ kierowniczy ma luzy i gdzie ma te luzy? Jakby z taką opinią pojechać do ASO może by to zrobili jak należy. Jak przyjdę i powiem tylko, że coś wciąż stuka, wezmą dokręcą bądź co i na chwilę będzie ok a po 100km znowu wróci. Jak im wskażę luz tu, luz tu i tu to jak sam wyżej wspominałeś może ujżą coś czego zwyczajową widzieć się nie starają...

Mam dużą zgagę z powodu MMC. Oni chyba zakładają z góry że nikt do nich nie wróci po drugie auto, chyba że jakiś masochista :lol:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group