To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Problemy techniczne - [Colt 1.1 Inform 2007] przygasające światła problem

Danlight - 25-05-2012, 00:12
Temat postu: [Colt 1.1 Inform 2007] przygasające światła problem
Witam, szukałem na forum podobnego problemu ale nie znalazłem przepraszam jak był już taki temat poruszany lub proszę o podanie linka do tematu.

A teraz wracam do tematu o co chodzi dokładnie,
wsiadam do samochodu odpalam autko zapalam silnik wszystko ok do czasu gdy w cisne pedał gazu na większe obroty światła przednie mocniej świecą a jak puszczam nogę z gazu
światła przygaszają :// o co chodzi wcześniej tego problemu nie było ://

szukając przyczyny napotkałem się że odpowiedzialne za to jest regulator napięcia ale nie jestem na 100% pewny czy to jest tego przyczyna ??

Ktoś z WAS miał podobny problem z takim czymś ?? problem dotyczy tylko przednich świateł w środku oświetlenie deski rozdzielczej jest wszystko ok zauważyłem ten objaw późnym wieczorem ://

aha jeszcze wcześniej przy rozbiórce przedniego zderzaka uwaliłem kostkę która była przymocowana do masy a dokładnie która była odpowiedzialna za mase do rozrusznika
zastąpiłem połączenie kostki z masą za pomocą druta miedzianego który napewno przewodzi bo ponieważ jak kosta nie zwierała się z masą rozrusznik ani nie ruszył a po podłączeniu kostki autko zapala ok. nie wiem czy to też ma znaczenie jakieś do tych przygasania świateł ??

Pomóżcie

plecho1 - 25-05-2012, 06:15

Sprawdź napięcie ładowania na akumulatorze, jeśli się waha przy dodawaniu i ujmowaniu gazu, na wyższych obrotach jest większe od 14,5V to na pewno wina regulatora napięcia.
krzychu - 25-05-2012, 09:06

Ale to chyba zależy jak mocno przygasają. Jak masz niedoładowany akumulator to wydaje mi się, że lekki przygaśnięcie na wolnych obrotach to normalne jest.... ?
Danlight - 25-05-2012, 09:55

witajcie, teraz w wolny weekend sprawdzę na mierniku napięcie , powiem tak mocno światła nie przygasają jest to nie aż tak zauważalna różnica no ale jak jest ciemno na dworze i stoję pod ścianą z włączonymi światłami i dodam gazu światła o niebo lepiej swiecą czyli mocniej a jak puszcze nogę z gazu przygasają :// martwi mnie ten problem nie miałem tego wcześniej :// dodam jeszcze że delikatnie przygasają a dokładnie światła świecą bardziej na żółto niż bialej po w ciśnięciu gazu.

plecho1: powiedz mi mam miernikiem sprawdzić na akumulatorze napięcie czy gdzieś przy altenatorze ??

plecho1 - 25-05-2012, 11:20

Możesz i tak i tak, jeśli podasz wyniki, to będzie można coś więcej powiedzieć. Na alternatorze jedną końcówkę miernika dotknij do wyjścia ładowanie gdzie podłączony jest gruby kabel a drugą do metalowej obudowy alternatora - masy.
krzychu - 25-05-2012, 11:34

A nie bezpieczniej i łatwiej zmierzyć na akumulatorze? ~13,7V gdzieś powinno być (przynajmniej u mnie tyle stabilnie było).
plecho1 - 25-05-2012, 11:48

13,7 to trochę za mało, na akumulatorze powinno być w granicach 13,9V - 14,5V, przeważnie 14,2-14,4. Jeśli na alternatorze będzie właściwie, a na akumulatorze mniej, to będzie znaczyć, że nie łączy któryś z głównych przewodów. Jeśli Danlight zmierzy w obu miejscach, to da to więcej informacji o ewentualnym problemie.
Danlight - 25-05-2012, 15:43

plecho1: dzięki za radę ok czyli jutro sprawdzę napięcie i podam wieczorkiem na forum jak to wygląda.

tak jak Krzychu pisał też podam napięcie z akumulatora sprawdze wszystkie metody

a powiedźcie mi przy odpalonym silniku załączyć światła i wtedy mierzyć napięcie ??? może wtedy też radio być załączone ?? czy to ma znaczenie ???

odezwę się jutro i podam co i jak

krzychu - 25-05-2012, 18:43

Możesz pomierzyć na włączony (radio i światła) i wyłączonych... Wtedy będzie więcej wiadomo.
Danlight - 27-05-2012, 10:45

Witam, a więc spawa wygląda następująco :

- na akumulatorze napięcie 12,60V
- zmierzyłem później "+" z masą alternatora napięcię 12,60V
- po zapaleniu samochodu z włączonymi światłami podpięcie "+" z masą alternatora 12,71V skakało napięcie
- po w ciśnięciu gazu do 3tyś obrotów napięcie 14,40V puszczenie z gazu do normalnych obrotów powraca do tych 12,70V oczywiście napięcie skacze raz tyle a czasem nawet mniej ://
- i jeszcze taki mały szczegół na wyłączonym silniku radio włączone napięcie 12,60V potem spadało nawet było w granicach 10V :// czyli to tak wyglądało jakby odliczano bombę spadało napięcie

jak Wy to widzicie ??

więc z tego co wynika po samym zmierzeniu napięcia 12,60V jest to chyba za mało ??
akumulator ?? czy faktycznie wina regulatora napięcia ??
akumulator ma już ok. 5 lat nie miałem problemów w zimie z odpalaniem

krzychu - 27-05-2012, 10:51

Danlight napisał/a:
V potem spadało nawet było w granicach 10V


Mi to wygląda na zwartą jedną celę w akumulatorze. I tak cud, że odpalasz auto. Napięcie ładowania chyba też może być takie przez akumulator (ale tu nie jestem pewien). A zwarcie celi następuje nagle więc to, że w zimie był jeszcze ok to normalne. Podjedź do jakiegoś sklepu z akumulatorami, mają tam taki fajny miernik co mierzy pod obciążeniem akumulator. Od razu wychodzi.

plecho1 - 27-05-2012, 20:09

Moim zdaniem cela nie jest zwarta, bo w takiej sytuacji na zgaszonym silniku było by około 10V i były by problemy z odpaleniem auta. W Twoim przypadku raczej regulator jest ok a jest problem albo z układem prostowniczym albo z uzwojeniem stojana. Należało by rozebrać i dokładnie pomierzyć cały alternator. Jak pomierzyć alternator w domowych warunkach przy użyciu miernika uniwersalnego opisałem tutaj:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=73084

krzychu - 27-05-2012, 21:26

Danlight napisał/a:
i jeszcze taki mały szczegół na wyłączonym silniku radio włączone napięcie 12,60V potem spadało nawet było w granicach 10V :// czyli to tak wyglądało jakby odliczano bombę spadało napięcie


Nie wiem co ma układ prostowniczy, ale to wygląda wypisz wymaluj to co miałem już 2 razy w poprzednim samochodzie tylko, że tam już nie dało się odpalać przy takim napięciu, może w Colcie się da (inny rozrusznik, opory na silniku itd).

plecho1 - 28-05-2012, 08:11

Jeśli padnie któraś dioda prostownicza w prostowniku w taki sposób, że nie będzie miała przejścia w obu kierunkach, to alternator będzie miał wydajność mniejszą o około 30% przez co na wolnych obrotach może dawać mniejsze napięcie. Wraz ze wzrostem obrotów wydajność alternatora się zwiększa więc przy sprawnym stojanie napięcie przy 3000 obrotów może być OK. Ale jazda z tak niesprawnym układem prostowniczym znacznie wysila pracujące w takim momencie dwie a nie jak normalnie trzy fazy stojana przez co po pewnym czasie uszkodzeniu ulega także stojan i najczęściej reszta diod układu prostowniczego. Dlatego najlepiej sprawdzić ten alternator jak najszybciej.
Danlight - 28-05-2012, 10:00

no więc pozostało wymontować alternator i do dzieła aż się boję za to brać ;]
no ale trzeba

plecho1: czytałem co podałeś w linku i będę musiał sobie to wydrukować ;] dzięki za poradę
a powiedz mi jeszcze czy nie bardziej się opłaca wymienić alternator ??
ciężko taki alternator się rozbiera ??

treść opisana przez Ciebie w podanym lnku nie wygląda na skomplikowaną i myślę że dam radę zrobić według twoich skazówek ;]

Krzychu: będę miał okazję podjechać to sprawdzę obciążenie akumulatora

a powiedzcie mi czy może lepiej oddać alternator fachowcowi niech go sprawdzi trochę się boję że coś źle zrobię a jeśli faktycznie dioda prostownicza bedzie padnięta to co wtedy ??? albo uzwojenie stojana ??

plecho1: powiedz mi czas takiej rozbiórki alternatora i z badanie go ile wyniesie mniej więcej ?? bo nie wiem czy za niego brać w tygodniu czy odpuścić na wolny week i na spokojnie ???

ach, zapomniałem wczoraj wieczorem z przymusu musiałem stanąć na jezdni i włączyć awaryjne no i patrzę a tu lampy przygasają :/ ale sie dziwię że w środku deska rozdzielcza a dokładnie podświetlenie deski nie przygasało ...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group