[92-96]Colt CA0 - [CAxA] ABS - czy można założyć do egzemplarza bez tego bajer
pe emazed - 14-11-2013, 20:19 Temat postu: [CAxA] ABS - czy można założyć do egzemplarza bez tego bajer Witam wszystkich
Mam pytanko, czy ktoś już przerabiał temat założenia ABSu do colta CAO, który fabrycznie nie został wyposażony w ten patent?
Czy jest to możliwe?
Czy jest to opłacalne? Czy trzeba wymienić cały układ hamulcowy?
Pytam bo poluję na colta cao 1,6 i trafił się ładny egzemplarz ale bez ABS, a mi bardzo zależy żeby jednak był
Myszon - 14-11-2013, 23:27
Może byc cieżko ale możliwe.
Zerknij na sam początek czy masz pierścienie z ząbkami na przegubach oraz gniazda na zwrotnicy dla czujników abs-u.
FTOrek - 15-11-2013, 15:26
Jeśli wykonasz to sam z używanych części to można się zastanawiać.
Myślę jednak,iż rozsądniej będzie poszukać Colta z ABS-em.
pe emazed - 17-11-2013, 11:31
Dzięki za te sugestie
Zapomniałem dodać że nie mam doświadczenia w mechanikowaniu więc potrzebuje dosyć precyzyjnych inforamcji.
Więc może ktoś z Was wie jaka jest konkretnie różnica w colcie z i bez ABSu. np., że w tych wersjach (strzelam) są różne przegłuby (czy niekoniecznie?), gniazda na czujniki były montowane we wszystkich wersjach? czy od jakiegoś rocznika?
Colt, którego upatrzyłem jest 200 km ode mnie więc ciężko stwieerdzić jak wyglądają szczegóły, przeguby, zwrotnice.
Czy zakładając że ta wersja nie jest wogóle przygotowana pod ABS i trzeba by wymienić wszystko to można określić ile to jest elementów (przeguby, zwrotnice, czujniki? co jeszcze?).
Z jakiego modelu można to przełożyć żeby pasowało (tylko z colta czy może być z carismy czy lancera) no i ile to może kosztować, mniej więcej (rzędu 500zł czy 1000?)
I jeszcze jedno pytanko mi się nasuwa, czy 21 letni colt z bardzo małym przebiegiem 100 tyś km, w którym raczej nic oprócz elementów eksploatacyjnych nie było wymieniane będzie wymagał wkrótce grubych nakładów. Czy np. amortyzatory, które taki przebieg pewnie znoszą lajtowo ze względu na wiek nie są z automatu podejrzane? czy np. rozrusznik albo inne elementy? Rozrząd wyczytałem że 90 tyś albo 3 lata wytrzymuje, tu był wymieniany 7 lat temu przy przebiegu 50 tyś po sprowadzeniu z zagranicy.
Jeśli jest mi ktoś w stanie rzeczowo poradzić, będę wdzieczny.
Pzdr
Łysy88 - 17-11-2013, 13:06
pe emazed napisał/a: | Więc może ktoś z Was wie jaka jest konkretnie różnica w colcie z i bez ABSu. np., że w tych wersjach (strzelam) są różne przegłuby (czy niekoniecznie?), gniazda na czujniki były montowane we wszystkich wersjach? czy od jakiegoś rocznika? |
W moim Colcie nie było miejsc na czujniki. Do tego dochodzi Ci jeszcze pompa ABS, sterownik, wiązka. Zdecydowanie drożej niż pewnie cały samochód.
pe emazed napisał/a: | I jeszcze jedno pytanko mi się nasuwa, czy 21 letni colt z bardzo małym przebiegiem 100 tyś km, w którym raczej nic oprócz elementów eksploatacyjnych nie było wymieniane będzie wymagał wkrótce grubych nakładów. Czy np. amortyzatory, które taki przebieg pewnie znoszą lajtowo ze względu na wiek nie są z automatu podejrzane? czy np. rozrusznik albo inne elementy? Rozrząd wyczytałem że 90 tyś albo 3 lata wytrzymuje, tu był wymieniany 7 lat temu przy przebiegu 50 tyś po sprowadzeniu z zagranicy. |
100 tys w 21 lat? To wychodzi jakies 330 km miesięcznie... Ja bym w to nie wierzył. 300-400 tys realnie to ok. Nawet jeśli taki byłby przebieg to bałbym się trochę tego auta. Rozrząd wymieniony 7 lat temu ma pewnie mocno sparciały pasek więc i tak do wymiany. Wszystkie uszczelniacze, elementy gumowe - to są rzeczy które się starzeją i choć nie mam doświadczenia specjalnego w tej materii to podejrzewam że praktycznie nie eksploatowane mają jeszcze mniejszą żywotność niż eksploatowane. Mój Galant prawdopodobnie długo stał, co za tym idzie większość elementów gumowych zawieszenia była do wymiany, nie wspominając o zapieczonych hamulcach, pordzewiałych przewodach hamulcowych a nawet na tyle przerdzewiałym filtrze paliwa że jak go dotknąłem to się rozpadł. Wyciągnięcie takiego samochodu na prostą to naprawdę kupa kasy, czasu i nerwów. Ja wiedziałem że Gal jest do roboty, ale jednak skala prac troszkę mnie zaskoczyła. Mimo wszystko jestem zadowolony, bo kupiłem go naprawdę za małą kase.
Łysy88 - 18-11-2013, 10:00
pe emazed napisał/a: | Ty jednak nie żałujesz decyzji odremontowania swojego Galanta (chociaż nie wiem który rocznik) |
Końcówka 98 roku, owszem nie żałuje ale wszystko robiłem sam. Gdybym miał oddać do mechanika to bym żałował:P
pe emazed napisał/a: | Pewnie reguły nie ma. Ale 200 tys w 20 lat to też bardzo mało regularnie jeżdżone auto. A 300 czy 400 to już chyba koniec bliski. |
Nie prawda, mój pierwszy licznikowo miał 270 tys jak kupowałem a był brzytwa.
pe emazed napisał/a: | Ciekaw jestem jakie naprawy na jakim etapie wiekowym i kilometrażowym są nieuniknione w Coltach. Bo silniki czytałem że po 500 potrafią nakręcic. |
Chyba właśnie ten z którym kupiłem gala ~ 200 tys. Zwykle większość części eksploatacyjnych jest do wymiany. Jak przez to przejdziesz to dalej już prosta.
Ludzie panicznie boją się dużych przebiegów, a logicznym jest to że w Polsce ludzie minimum robią te 15 000 - 20 000 tys rocznie a co dopiero w Niemczech gdzie maja autostrady etc. Jeśli ktoś wcześniej dbał o auto to nie ma co się bać przebiegu nawet ponad 300 tys. Wielu z nas pewnie nieświadomie ma takie auta. Mój mondeo miał przebieg na liczniki 180 tys jak kupowałem w 2007 roku a wg opisu pod maską rozrząd miał robiony przy 184 tys w 99 roku
|
|
|