Galant - Ogólne - Zabytkowy Galant
xcracing - 23-01-2007, 12:05 Temat postu: Zabytkowy Galant Takie CUDO znalazłem właśnie na Allegro. Kurcze jakbym miał trochę wolnych pieniędzy to bym go przygarnął
Krzyzak - 23-01-2007, 12:39
naprawde zadbany, Galant Sigma... ale to chyba nie 78 rocznik, lecz pozniejszy
ach - kiedys to robili samochody - spojrz na wnetrze, na szczegoly i wykonczenie foteli...
Matejko - 23-01-2007, 13:39
Krzyzak napisał/a: | wykonczenie foteli... |
eee Darku to chyba nie jest fabryczna tapicerka, zbyt ladna - a jesli nie zuzycie to wiek by zrobil na pewno swoje
xcracing - 23-01-2007, 13:48
Ciekawy jest ten znaczek na kierownicy, mój ojciec miał L300 z 83 roku i na kierze był taki sam znaczek.
Galancik utrzymany pięknie, wnętrze pierwsza klasa.
Krzyzak napisał/a: | ach - kiedys to robili samochody - spojrz na wnetrze, na szczegoly i wykonczenie foteli... |
Niestety jakoś to się tak dzieje, że co nowszy Gal to jakoś mniejsza dbałość o jakość wnętrza. Pamiętam, że jak się przesiadłem z E32 do EA to naprawdę uderzył mnie spadek jakości materiałów. Mniej wygodne i słabiej wyprofilowane fotele, "cerata" na podsufitce zamiast mięciutkiego weluru i jakaś twarda deska rozdzielcza, no i nigdy nie zapomne tego pięknego, zielonego podświetlenia zegarów
Serek - 23-01-2007, 14:43
E3x rządzi !!!
Matejko - 23-01-2007, 16:38
gdyby zdjecia uciekly
Anonymous - 25-01-2007, 07:30
Żadne tam E3x !!! Panowie. To jest model A121A z roku 1978. Model produkowany był od 1976 do 1979. Zapraszam do mnie na stronkę, jeśli chcecie wiedzieć więcej.
Auto naprawdę ładnie utrzymane... ehh gdybyż mój był w taki stanie jak go kupiłem.
Znaczki na kierownicy i kołpaczkach kół są oryginalne. To jest stare logo Mitsubishi. Zmienili je około 1974 (chyba) ale stosowali na swoich autach jeszcze później. Na moim diamenty występowały już na przedniej atrapie, ale reszta miała stylizowana literkę M (dwa trójkąty).
To jest już 3 galant, o którym wiem w Polsce w wersji sedan (jest jeszcze 1 w wersji kombi). Ciekawe ile jeszcze tych aut jest?
Tapicerka jest oryginalna. U siebie mam identyczną i też się nieźle trzyma, choć zakryłem ją pokrowcami, bo szkoda.
Naprawdę fajne autko....
Anonymous - 25-01-2007, 08:16
Marek Uszkur napisał/a: | Żadne tam E3x !!! Panowie. |
to wiemy Marku chodzi o to ze generacja E3x to ostatnie dobrze robione galanty.
Anonymous - 25-01-2007, 09:21
A z tym, to w pełni się zgodzę
Anonymous - 25-01-2007, 14:09
Myślę, że za 2500PLN znalazłoby nowego właściciela.
Fakt, ładnie wygląda ale aż za bardzo widać że było szykowane do sprzedaży - stan techniczny to wielka niewiadoma.
Ale w takim aucie na pewno byłoby się oryginalnym - nie wspominam już o pojawieniu się nim na zlotach
Anonymous - 25-01-2007, 16:15
xcracing napisał/a: |
Niestety jakoś to się tak dzieje, że co nowszy Gal to jakoś mniejsza dbałość o jakość wnętrza. Pamiętam, że jak się przesiadłem z E32 do EA to naprawdę uderzył mnie spadek jakości materiałów. Mniej wygodne i słabiej wyprofilowane fotele, "cerata" na podsufitce zamiast mięciutkiego weluru i jakaś twarda deska rozdzielcza, no i nigdy nie zapomne tego pięknego, zielonego podświetlenia zegarów |
Miałem dokładnie tak samo Trzeba przyznać że w tych starszych wnętrza były na prawdę świetnie wykonane w stosunku do tych nowszych. Ale za to wygląd rekina
PZDR.
xor - 29-01-2007, 09:29
To zerknijcie na tego :
http://allegro.pl/item158...wy_metalik.html
Tylko jak wpisze - zdjęcia sprzed 3 lat...
Anonymous - 29-01-2007, 11:03
Dzwoniłem do gościa od tego pierwszego Gala i:
- z ceną schodzi do 3500PLN (niżej już nie chce, choć myślę że po obejrzeniu jeszce 500zł by utargował)
- auto było odświeżane (lakierowane nadwozie, łatane podwozie)
- korozja na tylnym nadkolu + trochę wgniotek
- mechanicznie sprawny
Muszę się przyznać że się zastanawiam nad kupnem, ale jak myślicie:
- jaki byłby koszt doprowadzenia go do min dobrego stanu?
- jaki mocny silnik wszedłby do tej budy (swap) - koszty?
- skąd części?
TommiCrazy - 30-01-2007, 02:38
ja tam bym bardzo chcial jeszcze wczesniejszą generacje !! w tylek na zlocie kogos pocaluje jak uda mi sie go kupic coupe
Anonymous - 30-01-2007, 07:27
Ja remontowałem swojego we własnym zakresie (bez pomocy warsztatów). Zrobiłem praktycznie całą blacharkę. Do tego nowe amorki, klocki i szczęki ham., wymiana płynów, pasków, uszczelek pod klawiaturą i miską olejową. W sumie wyszło ok. 6000 PLN.
Jak chodzi o silnik, to jest jeszcze całkiem rześki (mimo 200tyś.) Chociaż kroi się wymiana uszczelki pod głowicą (koszt uszczelki ok. 60PLN).
Do silnika 4G32 dostaniesz większość części bez kłopotu, bo tłukli je jeszcze dość długo. Do blacharki itp. - nic. Przynajmniej mi się nie udaje. Jedyne wyjście to szukać za granicą lub kupować na części takie złomki jak ten z Rumii.
W komorze silnika jest sporo miejsca i powinna spokojnie wejść jakaś 2-litrówka. Takie zresztą też były montowane fabrycznie.
[ Dodano: 28-03-2007, 16:40 ]
Ten czerwony Mitsu wrócił w nowej ofercie 2000PLN.
link
Podobno jest sporo części w zapasie. Gdyby ktoś z Was się decydował, to służę literaturą fachową do tego auta.
Było by miło, gdyby auto trafiło w czyjeś dobre ręce...
P.S. Chodzi mi tu tylko o dobro auta. Kto je sprzedaje i na jakich warunkach - nie wnikam.
|
|
|