Outlander III Ogólne - Koła zimowe do Outlandera III
Fun - 24-09-2014, 16:19 Temat postu: Koła zimowe do Outlandera III Nie wiem czy gdzieś był temat zmiany kół zimowych,jeśli nie to ja mam na myśli opony+felgi.
Jestem teraz na etapie szukania.Przerabiałem wariant felgi stalowe+opony zimowe+kapsle...ale teraz zamierzam skompletować zestaw alufelgi+opony....look lepszy i te same śruby
A więc na oku mam felgi 16 cali i takie opony w tym rozmiarze Continental ContiCrossContact Winter i felgi te http://allegro.pl/022-fel...4612221552.html
Rozważałem zakup opon 18 cali do aktualnych felg,ale ciągłe przerzucanie ich na te same felgi jest raczej nie fajne...no i cena 18 zimówek lekko chora
Co o tym sądzicie,jakieś własne sugestie
_tm_ - 24-09-2014, 21:50
Ja od wielu lat w różnych samochodach praktykuję ostatni pomysł, czyli te same felgi i zmieniam opony letnie na zimowe i na odwrót. Koszt 18" opon jest oczywiście większy, ale przynajmniej samochód jakoś się prezentuje .
Fun - 25-09-2014, 14:37
A jak wygląda felga po kilku zmianach?...pytam poważnie,bo niestety bywają niezbyt rozgarnięci wulkanizatorzy i mojemu bratu przy mazdzie zniszczyli 2 alufelgi niezbyt starannie je traktując przy zmianie na zimówki....stąd pewne moje obawy w tym kierunku...oczywiście nie dotyczy to felg stalowych ...no i przy 16 lekko poprawi się komfort na zmęczonych zimą polskich dróżkach ...choć może się mylę co do komfortu,którego ponoć w OIII i tak nie ma
elektri - 25-09-2014, 15:16
Ja od kilku lat hołduję zasadzie osobnych felg.
Przechowywanie szczerze mówiąc jest łatwiejsze....
Dochodzi do tego komfort, że możesz zmienić koła samemu w tym momencie kiedy potrzeba, a nie kiedy gumiarz ma wolna chwilę
Niby cztery łapy przy ruszaniu dają radę
Ale przy hamowaniu już nie pomogą
Na lato mam alu alternatywne, a na zimę oryginalne.
Pierwotnie myślałem odwrotnie, ale tak wyszło ....
Uznałem, że w sumie oryginały są mocniejsze i bardziej odporne na czynniki atmosferyczne niż włoszczyzna
Oba komplety mam na 16", gdyż nie wierzę jakość polskich dróg
Ważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo i niezawodność, niż wygląd.
_tm_ - 25-09-2014, 15:26
elektri napisał/a: | Ja od kilku lat hołduję zasadzie osobnych felg.
Przechowywanie szczerze mówiąc jest łatwiejsze....
Dochodzi do tego komfort, że możesz zmienić koła samemu w tym momencie kiedy potrzeba, a nie kiedy gumiarz ma wolna chwilę
|
Ja akurat korzystam z warsztatu, który oferuje również usługę przechowywania opon, więc kwestię przechowywania mam rozwiązaną, a dodatkowo nie muszę zawracać sobie głowy tematem dowiezienia swoich kół do warsztatu. Raz, że się człowiek nadźwiga, żeby te koła do bagażnika zatargać (mieszkam w bloku, więc koła musiałbym trzymać w piwnicy), a dwa - trzeba jeszcze uważać, żeby siebie i samochodu nie pobrudzić brudnymi kołami. Natomiast faktycznie na zmianę trzeba się umówić z 2-3 dniowym wyprzedzeniem.
[ Dodano: 25-09-2014, 15:28 ]
Fun napisał/a: | A jak wygląda felga po kilku zmianach?...pytam poważnie,bo niestety bywają niezbyt rozgarnięci wulkanizatorzy i mojemu bratu przy mazdzie zniszczyli 2 alufelgi niezbyt starannie je traktując przy zmianie na zimówki |
Wszystko zależy od warsztatu. Kiedyś jeździłem do "pana Zenka" i tam faktycznie traktowali moje koła jakby pochodziły z jakiegoś Żuka, więc zmieniłem na bardziej profesjonalny zakład i od kilku lat jestem zadowolony.
Fun - 25-09-2014, 15:34
Dzięki ...jeszcze pomyślę,ale chyba bliżej mi wariantu elektri...szczególnie że mam chałupę i mam gdzie trzymać różne graty...żeby to były tylko koła
rezon - 25-09-2014, 20:31
Odkąd weszły zimówki praktycznie zawsze mam 2 kpl kół. W Outku miałem 18" lato ori, zima Dezent. Po trzech sezonach (ok. 60kkm) Dezenty poszły do malowania - lakier zaczął się łuszczyć. IMHO 16" na zimę to dobry wybór dla Outka. Gdybym nie dostał przy zakupie zimowych opon 18" prawie na pewno jeździłbym na 16"
krzychu - 26-09-2014, 07:42
Dużo zależy po jakich droga się jeździ. 18 cali w outlanderze to nie jest jeszcze jakiś mega niski profil ale dużo łatwiej uszkodzić taką felgę w zimie niż latem z różnych powodów (więcej głębokich dziur, ukryte przeszkody w śniegu/pod chlapą). Więc to pierwszy powód dla którego warto mieć mniejszą felgę (całe koła) na zimę. Druga sprawa to wymienianie 2 razy na sezon opony na alusie nie wydaje mi się dobrym pomysłem bo bardzo łatwo wtedy zarysować rant przy zakładaniu na maszynie czy felgę przy ściąganiu odważników (zazwyczaj dłutem ), a prawdopodobieństwo wzrasta proporcjonalnie to kolejki przed zakładem. Do tego jak nas zaskoczy zima pewnego ranka to mając całe koła zawsze można się pokusić o wymianę samemu i dojechać bezpiecznie niż ryzykować na letniawkach...
bonito - 26-09-2014, 08:18
To może i ja coś wtrącę - mit że zimówki powinny być mniejszego rozmiaru nie obowiązuje już od jakiś 20 lat W naszych warunkach klimatycznych "zima" (listopad-marzec) oznacza jakieś 20% śniegu, reszta to deszcz, chlapa i sucha pogoda. Jeżeli komuś dobrze się jeździ latem na 18" i ma na to pieniądze to będzie bardziej zadowolony z zimowek w tym rozmiarze.
bonito
elektri - 26-09-2014, 09:16
bonito napisał/a: | mit że zimówki powinny być mniejszego rozmiaru nie obowiązuje już od jakiś 20 lat |
Witam powyższy mit rzeczywiście już nie obowiązuje...
Chciał bym jednak sprostować drobną nieścisłość....
On dotyczył szerokości opony, a nie wysokości profilu.
W tym micie chodziło o nacisk na podłoże. Czyli zmniejszając powierzchnię tarcia, zwiększało się siłę tarcia wynikająca z większej masy nacisku na centymetr kwadratowy opony.
Co do okresu listopad - marzec to:
Więcej jeździmy po ciemku, a więc łatwiej wjechać w dziurę.
Na skutek częstego przekraczania bariery zamarzania tworzy się więcej tzw. "przełomów" czyli po ogólno ludzku dziur.
Im większy profil, tym więcej opony musi się ugiąć, nim dobije felgą...
Ja wolę mieć więcej i nie martwić się, że jak wjadę i rozwalę, to będę się musiał się męczyć resztę drogi na dojazdówce z letnim bieżnikiem.
Fun - 26-09-2014, 14:27
Postanowione ....Alusy 16" + opony zimowe 215/70/16 jako komplet zimowy...myślę że będzie komfortowo i wygodnie ze zmianami na zimę.Jak skompletuję graty to wkleję fotkę na dyliżansie
elektri - 26-09-2014, 15:02
Komfort wymiany kół we właściwym momencie, do tego pozbawiony "stękania pana Zenka", że on się już nie wyrabia, więc może ale za trzy dni bezcenny
Wymaga tylko małego wysiłku, za to nie musimy ładować opon do samochodu
P.S. Chyba też zrobię selfie mojemu Miśkowi
Grimm - 26-09-2014, 19:28
Kiedy 4 m-ce temu kupowałem swojego Outlandera diler próbował mi wcisnąć opony zimowe na felgach oryginalnych w rozmiarze 16'. Osobiście nie wyobrażam sobie tego auta na felgach w tym rozmiarze nawet jeśli chodzi o zimę. 18' to minimum...
rezon - 26-09-2014, 21:23
Załóż sobie 19" i po pierwszej zimie Twoja wyobraźnia osiągnie niespotykany dotychczas poziom Chyba, że jeździsz w trybie emeryckim lub wyłącznie po drogach gładkich jak stół
elektri napisał/a: | Więcej jeździmy po ciemku, a więc łatwiej wjechać w dziurę.
Na skutek częstego przekraczania bariery zamarzania tworzy się więcej tzw. "przełomów" czyli po ogólno ludzku dziur.
Im większy profil, tym więcej opony musi się ugiąć, nim dobije felgą... | i dlatego pisałem, że 16" też mają sens, chociaż sam jeździłem na 18". Niestety felgę ugiąłem
grzes - 13-10-2014, 17:55
Ja na zimę założyłem Dezent Re dark plus Yokohamy Geolandar, cena przyzwoita i super wyglądają przy białym nadwoziu. Opony też podobno dobre, ale na razie nie ma warunków do testów.
|
|
|