To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[92-96]Lancer CB0 - [CB4W 1.6] Mój Lancer to padlina!!!

Anonymous - 17-02-2007, 19:54
Temat postu: [CB4W 1.6] Mój Lancer to padlina!!!
Jak go kupiłem to zepsuły się w nim ABS-y.Pierwsze przymrozki i siada rozrusznik,kwiczy!!!W japoncu rozrusznik to bym sie tego nie spodziewał,ale nic nie robie mam to gdzieś.No dziś wyszedłem z siebie jak sie dowiedziałem ile kosztuje czujnik do tej padliny od wentylatora 63 zł!!!Niech sobie chodzi cały czas aż padnie wentylator,bo sie włancza po właczeniu zapłonu.Jeszcze taki naiwny byłem że wszedłem sprawdziłem go miernikiem,moze jednak coś innego przecież japońce sie tak nie psują.Mialem opla,vw nawet fiat uno mnie nie zaskoczył takimi niespodziankami.Jednym słowem KOSMICZNA PADLINA!!!
Rafal_Szczecin - 17-02-2007, 19:57

ktos ta Twoja "kosmiczna padline" niezle zakatowal albo poprostu masz ze 400 tys przebiegu , proste .

zadbaj o nia, zrob to co masz do zrobienia a bedziesz sie cieszyc bez awaryjnoscia, a jak nie to ja podpal skoro to taka padlina - wybor nalezy do Ciebie

Anonymous - 17-02-2007, 20:03

Tak PODPALIĆ to jest to!!! :wink: Ma przejechane 280 tyś,serwisowany.Jeszcze nie wspomniałem buczy mi coś na wolnych obrotach jak stoje,Dzwiek dochodzi z okolic kierownicy.Wspomaganie? :shock: Już widze tą cene,pewnie okrągła :roll:
Rafal_Szczecin - 17-02-2007, 20:14

ojjj 280 tysi to ona chyba nie ma :)

chociaz moze ...

ja wiem tyle , mailem takie auto jak Ty - Lancer kombi 94 r 1,6 16v , byla to rakieta, auto nie do zarzniecia, nic przez poltora roku sie nie popsulo , przebieg przy wypadku 206 tys km, a silnik nie bral oleju.
gdy pojechalem po takie same auto do niemiec , ukazal mi sie obraz nedzy i rozpaczy, tez niby kombiaczek , 95 rocznik, 270 tysiecy km ale to poprostu byl szrot. silnik ozygany olejem, brak hamulcow, zawieszenie kompletnie rozwalone i zacierajace sie lozysko w alternatorze/rozruszniku ? nie wiem ,ale auta nie kupilem .

zadbaj o samochod a odwdzieczy Ci sie bezawaryjnoscia, poprzedni wlasciciel musial nie dbac.

czesci kupuj u Japaneze ( ma taniej , kontakt znajdziesz na forum )
pzdr.

Hubeeert - 17-02-2007, 20:15

rzymianin napisał/a:
Jak go kupiłem to zepsuły się w nim ABS-y
Pewnie zebatki przy kolach masz zasyfione albo pierscienie nieustawione
rzymianin napisał/a:
Pierwsze przymrozki i siada rozrusznik,kwiczy
Tulejki? Szczotki? Maja prawo - 280kkm przebiegu. Czego sie spodziewasz :?: Ze to bedzie wieczne jak nie bedziesz dbal?

rzymianin napisał/a:
No dziś wyszedłem z siebie jak sie dowiedziałem ile kosztuje czujnik do tej padliny od wentylatora 63 zł!!!

A gdzie? Zadzwoniles do japaneze?
rzymianin napisał/a:
Jeszcze taki naiwny byłem że wszedłem sprawdziłem go miernikiem,moze jednak coś innego przecież japońce sie tak nie psują
Psuja sie - najczesciej przez uzytkownika ktory olewa i nic nie robi zeby samochod byl sprawny.
rzymianin napisał/a:
Mialem opla,vw nawet fiat uno mnie nie zaskoczył takimi niespodziankami
Ja tez Opel - padl rozrzad 10000km po wymianie, VW - co 30000km padalo kolo zamachowe (dwumasowe).


Posluchaj - zrob i jezdzij. Nastepnym razem sprawdz co i od kogo kupujesz. :)

Anonymous - 17-02-2007, 20:35

Cytat:
Pewnie zebatki przy kolach masz zasyfione albo pierscienie nieustawione

Dziś wymieniałem klocki-tylne,zębatki czyste czujnik też,musze zobaczyc przednie bo nie sprawdzałem.Ale Gdzie są pierscienie???CIO TO???Klocki w nim wymienić to sama prA gdzie?
Cytat:
Zadzwoniles do japaneze?

Byłem sie dowiadywać u siebie na osiedlu.Ale za czujnikiem to już do Japaneze klikne. :idea:

Hugo - 17-02-2007, 20:54

Jeśli japońce się psują to jakie auta są bezawaryjne :?:
rzymianin napisał/a:
Mialem opla,vw nawet fiat uno
:mrgreen: Świat stanął na głowie.
Hubeeert - 17-02-2007, 21:00

rzymianin napisał/a:
musze zobaczyc przednie bo nie sprawdzałem
Wlasnie przednie najczesciej sa bolaczka.
rzymianin napisał/a:
Gdzie są pierscienie???CIO TO???
To wlasnie zebatki - powinny byc ustawione (dystans) do czujnika bo inaczej bedzie d*** - sorry pokrecilem troche ;-)
Anonymous - 17-02-2007, 21:15

Hugo napisał/a:
Jeśli japońce się psują to jakie auta są bezawaryjne

To jest OPEL ASCONA cudo maszyna,naped na tył,rok 1976,cupe.I z duszą !!!Wiesz co to dusza?Teraz to wytłoczki produkują,milony sztuk,wiecej i szybciej.........CYBORGI !!!
Wszystko ele,ele,elektryczne.Ale spoko trzeba iść z postepem.
Hubeeert napisał/a:
Wlasnie przednie najczesciej sa bolaczka

OK. Zajże tam,moze bede miał szczescie i zlikwiduje usterke 8) Dzięks

Hubeeert - 17-02-2007, 21:32

rzymianin napisał/a:
Hugo napisał/a:
Jeśli japońce się psują to jakie auta są bezawaryjne

To jest OPEL ASCONA cudo maszyna,naped na tył,rok 1976,cupe.I z duszą !!!Wiesz co to dusza?Teraz to wytłoczki produkują,milony sztuk,wiecej i szybciej.........CYBORGI !!!
Wszystko ele,ele,elektryczne.Ale spoko trzeba iść z postepem.
Hubeeert napisał/a:
Wlasnie przednie najczesciej sa bolaczka

OK. Zajże tam,moze bede miał szczescie i zlikwiduje usterke 8) Dzięks


No problem.

CYBORG - :D :mrgreen: Mitsubishi Mirage CYBORG R Turbo - moje marzenie (88-92). Sam mam 1988 Mitsu Mirage Turbo - 8 lat jazdy bez wkladow finansowych 200000km. Teraz robie jego renowacje po 312000 ;-)

Anonymous - 17-02-2007, 23:07

Ja wymieniłem silnik po 350 000 km. Luzy na panewkach.
Bartek - 17-02-2007, 23:48

Jak się jeździ tanio, żadko wymienia olej, jak już to najtańszy z marketu za 40 zł/5l, to się drogo naprawia...... Znam silnik po ponad 400 kkm (2.0 sohc) z czego 300 na gazie...... wał nominalny, panewki korbowe wymienione, bo były zdjęte, żadnych wybłyszczeń, czy śladów zatarcia - jakbym nie wyrzucił starch panewek, mógłbym pomylić się przy składaniu (a rozkładany był ze względu na przejechanie 150 000 km na jednym parowniku gazu..... skończył się i zamordował uszczelkę pod głowicą i zawory), przy okazji wymieniłem pierścienie na nominały (luz na zamku w TDC na ori pierścieniu był 0.8 mm, więc sporo po wymianie 0.4, więc w normie). Silnik bierze obecnie ok. 0,5 l oleju syntetycznego 5W50 między wymianami przy jeżdżeniu na gazie - przez pierwsze 5000 km jeżdżony tylko na benzynie nie wziął praktycznie nic, a docierał się, więc miał prawo ;)
Maryjon - 18-02-2007, 00:10

Rafal_Szczecin napisał/a:
ktos ta Twoja "kosmiczna padline" niezle zakatowal albo poprostu masz ze 400 tys przebiegu , proste .

zadbaj o nia, zrob to co masz do zrobienia a bedziesz sie cieszyc bez awaryjnoscia, a jak nie to ja podpal skoro to taka padlina - wybor nalezy do Ciebie



Przy 400 k km takie rzeczy zwykle się nie dzieją.
Dzieją sie niezwykle ale to zalezy od usera -> czyli zakatowany => jazda bez zero serwisu.
Wsjo wymaga wymiany po iles tam k km...
A jak nie wymienisz to płacisz.:D i za czesci wymieniane i za inne przy okazji popsute...
[przebieg ~560 kkm lancer 91 1.5 B/G]

Anonymous - 18-02-2007, 02:04

Bartek napisał/a:
Jak się jeździ tanio, rzadko wymienia olej, jak już to najtańszy z marketu za 40 zł/5l, to się drogo naprawia....

Co ma olej do czujnika wentylatora??? :shock:Tanio?130 zl za 4l semisyntetic? :oops: Jak coś ma sie zepsuć to sie zepsuje(prawo Marphiego)
:mrgreen:

Hubeeert - 18-02-2007, 02:22

menadzer napisał/a:
Ja wymieniłem silnik po 350 000 km. Luzy na panewkach
Bartek napisał/a:
Jak się jeździ tanio, rzadko wymienia olej, jak już to najtańszy z marketu za 40 zł/5l, to się drogo naprawia

Bartek sie chyba do tego odniosl :D

EASY :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group