ASX Ogólne - Uszkodzony ASX
kyniekk - 07-05-2015, 11:09 Temat postu: Uszkodzony ASX Witam,
planuje zakup ASX - 1.8 DID 150 KM 4x4 (w versi Instyle - najwyższa wersja).
Przeglądam ogłoszenia na zagranicznych portalach i znalazłem 2 ogłoszenia z identycznymi samochodami za taką samą cenę różniącą się szczegółami:
Auto 1: 111000 km przebiegu, bez haka holowniczego
Auto 2: 67000 km przebiegu z hakiem holowniczym, lekko uszkodzone (jak na zdjęciach), Sprzedawca powiedział mi, ze jest skrzywiona jakaś część, którą nalezałoby wymienić (wydaje mi się że chodzi o łącznik stabilizatora albo coś w tym rodzaju - bo z tyłu chyba łączników nie ma - ale rozmawiałem nie po Polsku więcni zrozumiałęm o jaką dokłądnie część chodzi) ale można wracać na kołach, oprócz tego uszkodzona jest tylko blahcha i błotnik (który podobno da się uratować)
http://imageshack.com/a/img537/2839/8dNc0B.jpg
http://imageshack.com/a/img912/7199/RZGnej.jpg
To wszystkie różnice między tymi autami. Oba są z października 2011.
Zastanawiam się czy warto kupić uszkodzone z mniejszym przebiegiem (bo ten hak to nie jest jakiś straszny atut jak dla mnie - może się przydać, ale na razie nie potrzebuję), czy lepiej auto nieuszkodzone, ale za to z przebiegiem 111 tyś km?
Czego powinienem sie przy takich przebiegach spodziewać do zrobienia w najbliższym czasie w obu autach ?
Powinienem się też martwić o koło 2-masowe w tych autach??
Będę wdzięczny za wszyskie sugestie, opinie i podpowiedzi
z góry dzięki!!
Krzych1 - 07-05-2015, 11:25
kyniekk napisał/a: | Czego powinienem sie przy takich przebiegach spodziewać do zrobienia w najbliższym czasie w obu autach ?
|
Mój ASX przy przebiegu około 100 tys.km. miał wymienione przednie amortyzatory (oryginały "padły") oraz wymianę koła pasowego i uszczelniacza (dość powszechna usterka). Tylko te naprawy (poza ASO) to około 3 tys. zł. O innych wadach i zaletach dużo informacji jest na forum.
Pozdrawiam
Uwex - 07-05-2015, 12:12
Hm... nie jestem blacharzem , ale coś mi się wydaje, że bez wycinania i wspawania nowego elementu tego błotnika się nie naprawi, a wtedy ja bym zrezygnował z tego auta.
Ale z pewnością się wypowie ktoś kto się lepiej zna.
Georg - 07-05-2015, 14:11 Temat postu: Re: Uszkodzony ASX
kyniekk napisał/a: | (...) hak to nie jest jakiś straszny atut jak dla mnie (...) |
Hak przy zakupie używanego auta nie tylko nie jest atutem, lecz wręcz przeciwnie...
robertdg - 07-05-2015, 20:44
Dobry blacharz ogarnie ten temat bez wycinania i wstawiania nowej blachy, kwestia czy przyszłemu włascielowi będzie się to opłacało (względem kosztu zakupu do kosztu naprawy), późniejsza kwestia przy odsprzedaży auta
lobuzek - 25-05-2015, 09:09
Miałem bardzo podobne uszkodzenie w Cmaxie. Kupiłem oryginalny błotni, zaprzyjaźnieni blacharze bardzo profesjonalnie wycięli stary i wstawili nowy i polakierowali. To mi wygląda na uszkodzenie poszycia, nie konstrukcyjne. Komuś słupek się nie odsunął i już.
golden - 28-05-2015, 16:03
Krzych1 napisał/a: | kyniekk napisał/a: | Czmiałeś objawypowinienem sie przy takich przebiegach spodziewać do zrobienia w najbliższym czasie w obu autach ?
|
Mój ASX przy przebiegu około 100 tys.km. miał wymienione przednie amortyzatory (oryginały "padły") oraz wymianę koła pasowego i uszczelniacza (dość powszechna usterka). Tylko te naprawy (poza ASO) to około 3 tys. zł. O innych wadach i zaletach dużo informacji jest na forum.
Pozdrawiam |
A propo tego koła pasowego to jakie miałeś objawy? Bo właśnie stuknęła mi 100 i słyszę jakieś tarcie pod maską jakby padło jakieś łożysko.
Krzych1 - 29-05-2015, 08:36
Efektem usterki koła pasowego i uszczelniacza był drobny wyciek oleju (z czasem bardziej intensywny, ślady oleju pod samochodem). Dodatkowo paski wielorowkowe zabrudzone olejem i wymienione.
Matejko - 29-05-2015, 11:16
Cytat: | Hm... nie jestem blacharzem , ale coś mi się wydaje, że bez wycinania i wspawania nowego elementu tego błotnika się nie naprawi, a wtedy ja bym zrezygnował z tego auta. |
bez przesady, wiesz ile osób by się cieszyło, żeby ich "bezwypadkowe" auto w przeszłości było tak delikatnie uszkodzone ??
Uwex - 29-05-2015, 11:44
Matejko napisał/a: | bez przesady |
a gdzie tu jest jakaś przesada ? napisałem : ja bym zrezygnował.
kyniekk - 31-05-2015, 20:51
To może ja podsumuje.
Kupiłem to uszkodzone auto ( w momencie wyjazdu to drugie było już nieaktualne, ale i tak skłaniałem się do tego uszkodzonego z prawie 40tyś. km mniej)
Było faktycznie w idealnym stanie - nie licząc tej usterki ze zdjęcia i skrzywionej jednej części z wahacza w kole tylnym (o czym sprzedawca owiedział mi przez telefon).
Skrzywionej części nie widziałem w ogóle, pomimo tego, że pokazanoi mi ją palcem jak samochód był podniesiony.
Podsumowanie:
Cała ćwiartka - 400 PLN
Zderzak - 160 PLN (w odpowiednim kolorze)
Ślizg Zderzaka - 40 PLN
Skrzywiony element wahacza - 160 PLN
Części: ~850 PLN razem z wysyłkami.
Robociznę będę wiedział dopiero jutr ale wsępnie ok. 1500 PLN
Czyli liczmy ok. 2500 PLN za całość naprawy.
Jak jechałem po samochód to liczyłem się z wartością ok 4000/5000 PLN za całość naprawy.
Co do naprawy, to będzie wycięty kawałek blachy z tego błotnika i wspawany od około wlewu do bagażnika - nie cała ćwiartka.
Na razie byłem tylko na stacji diagnostycznej - zawieszenie ma ok 65-75 %
Hamulce w stanie idealnym - w książce serwisowej widnieje wymiana przednich tarcz + klocków w listopadzie (6 miesięcy temu).
Na stacji wyszła tylko lekki przechył (1,5 stopnia - norma jest do 3stopni) i lekka rozbieżność koła tego od uderzenia - ale w normie, bo 1,5 mm (norma jest do 3 mm).
Samochodem przejechałem 1000 km (z Dortmundu) na kołach - nie przekraczałem 110 km/h - tak na wszelki wypadek, ze względu na ten wahacz.
Martwi mnie tylko szum raczej taki delikatny - ale to raczej od tego skrzywionego koła, bo widać że też opona jest na zewnątrz trochę bardziej wytarta. Brzmi jak łożysko, ale mam nadzieję, że to zniknie po naprawie wahacza i ustawieniu zbieżności (ew. wymianie pon). Ten dzwięk nie jest zależny od naciśnięcia gazu a od prędkości samochodu. A może to po prostu taki szum od oporów powietrza np. na gigantycznych lusterkach??
Jeszcze jedna rzecz - przy przyśpieszaniu słychać jakieś stuki , jakby od turbiny, z tego co już zdążyłem wyczytać to może być, że "ten typ tak ma" ale spodziewałem się "pisku" turbiny a nie stuków.
Jak samochód będzie naprawiony, to wezmę go jeszcze do ASO, żeby dowiedzieć się czegoś na temat turbiny i dwumasy ew. innych koniecznych napraw, jeśli coś wyjdzie.
A może zasugerujecie, na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę przy tym przebiegu (68 000 km)??
|
|
|