Chcę kupić Carisme! - Czy warto?
matryca1 - 31-08-2015, 19:58 Temat postu: Czy warto? Jestem zupełnym dyletantem w sprawach motoryzacyjnych, dlatego też proszę o pomoc. Czy warto się zainteresować? http://moto.gratka.pl/tresc/18841441.html
Dzięki
papamitsu - 31-08-2015, 20:18
Całkiem możliwe, że ktoś odsprzedaje w pełni sprawny samochód, którym sam do tej pory jeździł.
Powstaje pytanie "Dlaczego go sprzedaje".
Ze zdjęć nic więcej się nie dowiemy.
Mnie ze zdjęć zastanawiał by przedni błotnik z lewej strony i prawe tylne drzwi..
Może ktoś z Mitsumaniaków z okolicy mógłby podjechać z Tobą i obejrzeć auto.
robertdg - 31-08-2015, 21:55
Cena odzwierciedla stan auta, jest wiele estetycznych minusów które mogą swiadczyć o naprawa lakierniczych, pozostaje kwestia obejrzenia auta z kims co się zna aby ocenił czy to były jedynie przygody parkingowe czy grubsze zdarzenia a ktoś kto składał nie miał zbytnio talenty do estetycznego dopadowania elementów nadwozia.
czarny.marcin - 05-09-2015, 12:11
Ja tą carismę oglądałem w połowie lipca . To złom a miejsce to nie komis tylko raczej złomowisko . Samochód stoi tam z rok przy samym tojtoju pod drzewem i srają na niego ptaki . Moim zdaniem nie warty nawet tysiąc złotych . Maska zagięta w miejscu loga mitsu , lampy zmatowiałe zrysowane , lewa nowsza i obie to zamienniki DEPO , zderzak przód i tył malowany i to chyba odkurzaczem, błotniki malowane , na wszystkich czterech błotnikach ruda , opony zimówki i stare syfy , szyba czołowa NORDGLASS czyli najgorszy zamiennik . Wydech do wymiany - tłumiki zgnite a łącze elastyczne już oberwane .Silnik z dołu cały ''obrzygany''. Maski nie podnosiłem i do środka nie zaglądałem , tyle co przez szybę . Po prostu nie było już takiej potrzeby . Będąc w pełni świadomości ceny pojechałem go oglądać chciałem ją bratu jako tańszą alternatywę i do niego trochę dołożyć i podratować lecz tutaj w tym przypadku nie ma do czego dokładać .
tomario - 05-09-2015, 14:38
Niestety tak to już bywa..z drugiej strony ja sprzedaję swoją Cari (nie za 4500pln!) zainteresowanie jest małe z racji ceny. Ale pewne sprawy muszą iść w parze. Albo ktoś szuka ceny, albo pewnego auta do którego nie trzeba dokładać. Brat wystawiał również na forum i aledrogo lencera naszego Taty. Auto z 99r z oryginalnym przebiegiem 115tys - kupione w salonie w PL z pełną historią - jednak klient nadal woli być nabijany w butelkę przez Mirka handlarza
matryca1 - 05-09-2015, 20:52
Dzięki,
trzeba szukać dalej ale budżet skromny.
douglas - 13-09-2015, 11:11
matryca1 napisał/a: | Dzięki,
trzeba szukać dalej ale budżet skromny. |
No to dozbieraj i wtedy kup chłopie. Kupisz złoma za 5k wsadzisz w niego 2 razy więcej a i tak będzie trzeba co miesiąc dokładać do interesu. Szkoda nerwów i kasy. Wiem ze swojego doświadczenia jak 15 lat temu zrobiłem swój pierwszy "mądry" i "tani" zakup Cytryny. Ja mam swojego misia od nowości w rodzinie, należycie pielęgnowany nie ma prawa się psuć. Niedługo będę sprzedawał i wiem że takich samochodów jak mój już nie ma i nie będzie. Więc kupno takich egzemplarzy za to co podałeś to nierealna sprawa - no chyba że potrzebujesz do tego kupionego za 5k części zamiennych W tego typu rocznikach zaczynaj przegląd ogłoszeń od najdroższych.
apg2312 - 13-09-2015, 13:18
douglas napisał/a: | W tego typu rocznikach zaczynaj przegląd ogłoszeń od najdroższych. |
Aleś wymyślił
W tego typu rocznikach patrzy się na stan techniczny auta, a cena akurat nie jest tu żadnym wyznacznikiem. Auto za 4000 zł może być w lepszym stanie, niż auto za 8000 zł.
Z drugiej strony, czego oczekiwać po kilkunastoletnim samochodzie ? Że będzie w stanie technicznym jak nowe auto prosto z salonu ? Oczywiście, można wierzyć sprzedawcy, że to nie śmigana funkiel nówka, Niemiec płakał jak sprzedawał i do granicy gonił, bo chciał odkupić
douglas - 13-09-2015, 15:15
apg2312 napisał/a: | douglas napisał/a: | W tego typu rocznikach zaczynaj przegląd ogłoszeń od najdroższych. |
Aleś wymyślił
W tego typu rocznikach patrzy się na stan techniczny auta, a cena akurat nie jest tu żadnym wyznacznikiem. Auto za 4000 zł może być w lepszym stanie, niż auto za 8000 zł.
Z drugiej strony, czego oczekiwać po kilkunastoletnim samochodzie ? Że będzie w stanie technicznym jak nowe auto prosto z salonu ? Oczywiście, można wierzyć sprzedawcy, że to nie śmigana funkiel nówka, Niemiec płakał jak sprzedawał i do granicy gonił, bo chciał odkupić |
Nie wymyślił a napisał z doświadczenia Moim zdaniem jak ktoś uczciwie sprzedaje samochód to cena oczywiście jest takim wyznacznikiem. Nie oszukujmy się, jeżeli samochód jest dobrym stanie to nikt nie będzie chciał oddać go za darmo. Czasami warto poczekać, dozbierać i nie żałować. Czego oczekiwać? Ano.. W zeszłym roku pojechałem do Chorwacji i zrobiłem w sumie koło 6k kilometrów (tyle co robię rocznie ). Robiąc tę trasę widziałem na autostradach rozkraczone 2-3 letnie samochody. Mój 13 latek nawet się nie zająknął. I tego własnie od samochodu oczekuje - cieszyć się jazdą a nie myśleć czy dojadę do celu Ps. no i pewnie prędzej czy później nadejdzie taki czas że będę po niej płakał...
Ziemba. - 13-09-2015, 23:47
douglas napisał/a: | Moim zdaniem jak ktoś uczciwie sprzedaje samochód to cena oczywiście jest takim wyznacznikiem. |
Nie zawsze. Mój znajomy kupił Citroena Saxo 1.1 za 300-400zł od przysłowiowego starszego pana (tak też było na prawdę). Nie spodziewał się rewelacji, a okazało się, że samochód kilkukrotnie więcej wart (biorąc pod uwagę ilość włożonych przed poprzedniego właściciela pieniędzy). Nowy kompletny rozrząd, olej wszystkie filtry, wahacze przód, przednie amortyzatory po 70% trzymania, tył niewiele gorzej drugi komplet opon. Dziadek bardzo dbał i w dobrym stanie za niskie pieniądze sprzedał.
Niestety tylko "ze świecą" szukać takich sprzedających.
douglas - 14-09-2015, 00:40
Ziemba. napisał/a: | douglas napisał/a: | Moim zdaniem jak ktoś uczciwie sprzedaje samochód to cena oczywiście jest takim wyznacznikiem. |
Nie zawsze. Mój znajomy kupił Citroena Saxo 1.1 za 300-400zł od przysłowiowego starszego pana (tak też było na prawdę). Nie spodziewał się rewelacji, a okazało się, że samochód kilkukrotnie więcej wart (biorąc pod uwagę ilość włożonych przed poprzedniego właściciela pieniędzy). Nowy kompletny rozrząd, olej wszystkie filtry, wahacze przód, przednie amortyzatory po 70% trzymania, tył niewiele gorzej drugi komplet opon. Dziadek bardzo dbał i w dobrym stanie za niskie pieniądze sprzedał.
Niestety tylko "ze świecą" szukać takich sprzedających. |
Dokładnie - ze świeca, ale może koledze sie uda
|
|
|