Hunter79 - 12-10-2016, 17:24 Temat postu: Pajero II krótki jaka butla LPG pod auto? Witam,jestem od kilku dni szczęśliwym posiadaczem krótkiego Pjaero 3,5 v6. Auto ma instalację gazową z butlą w bagażniku. Chciałbym odzyskać bagażnik i zamontować butle pod autem. I tu jest pytanie czy ktoś zastosował np. zbiornik na benzynę z mniejszego auta?Przy pomocy szukajki znalazłem tylko informacje z 2010r i dotyczyły firmy która wykona zbiornik ze stali. Dowiadywałem się w moim rejonie koszt ok 800zł plus drugie tyle przeróbka przez gazownika. Znalazłem gdzieś wątek o zbiorniku z Matiza ale dotyczył on wersji long..może ktoś adoptował zbiornik z innego auta do wersji 3 drzwiowej? Będę wdzięczny za pomoc.. brzyydal - 12-10-2016, 18:24 Mozna kupic uniwersalny sportowy zbiornik benzyny o malej pojemnosci np 20l i tym samym malych gabarytach /np30x30x20/. Wyjdzie taniej a moze i lepiej. Wszystko i tak zalezy od zbiornika na gaz jaki chcesz tam upchnac i ile miejsca zostanie. Zawsze zostaje opcja gaz pod auto benzyna do srodka / co prawda nie wiem czy wtedy jakis fajerłole nie sa wymagane??/. kaczka81s - 12-10-2016, 21:16 http://allegro.pl/zbiorni...6559657401.html Przypomniało mi się coś takiego, nie kopałem głębiej, ale może gość ma także do Pajero, albo mógłby zrobić. Hunter79 - 13-10-2016, 00:34
kaczka81s - 13-10-2016, 17:07 A może od malucha by spasował, a obok butle LPG przykręć. Lub drugi pomysł przeciąć oryginalny zbiornik w odpowiednim miejscu tak żeby węże i pompa została, dospawać blachę, i obok butlę. Rander - 13-10-2016, 22:53 Temat postu: Re: Pajero II krótki jaka butla LPG pod auto?
Ja spróbowałbym tak: zbiornik gazu w miejsce benzynowego, a jako benzynowy kupić zbiornik paliwa do motorówki - jest tego multum, w różnych kształtach i pojemnościach. Jak nie uda upchać się gdzieś pod podłogą, to ewentualnie pionowy do przestrzeni bagażowej - dużo miejsca nie zajmie. Hunter79 - 15-10-2016, 17:07
kaczka81s - 17-10-2016, 00:44 I zbiornik spawałem i butle po LPG  Żaden problem, trzeba tylko nalać wody prawie do pełna, wszystkie opary wyjdą i można spawać, (w miejscu spawu trzeba zostawić bąbel z powietrzem bo nie pospawasz) po kilkukrotnym nalaniu wody oparów już raczej nie będzie.
Tak więc nalewasz wodę do pełna żeby opary uciekły, spuszczasz trochę, wtedy szlifierka w dłoń i możesz ciąć. Jak masz piłkę tzw. lisi ogon czy szablówkę to nawet lepiej bo iskier nie robi. Teraz kawałek prostej blachy, migomat lub TIG i możesz spawać. Zawsze gdy masz jakieś obawy możesz to komuś bardziej doświadczonemu zlecić. 
|
||||||||||||
