To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Jakość lakieru - Lancer CYxA

gzesiolek - 05-02-2010, 14:34

Pisalem o nowych lakierach...
No bo porownanie lakieru na mojej staruszce Civic 1996 z Civiciem 2006 kumpla... to dokladnie takie samo odczucie jak z Lancerem... mikro rysek moze wiecej na staruszce, ale tam mikroryski widac tylko pod swiatlo, a na nowej to kazda rysa idzie praktycznie do podkladu... czy na kazdej? nie mam pojecia... znam tez czleka ktory ma czarnego Aurisa 2007 i klnie na czym swiat stoi na lakier, ze po myjni automatycznej wyglada jakby mu szlifierka ktos po wszystkich blachach przejechal... :D
Taki urok lakierow ekologicznych i ekonomicznych... nie tylko u Mitsu...

Lestat - 06-02-2010, 07:43

Ludki no ale porownujecie lakiery nitro z wodnymi...prownywanie takie nie ma sensu bo wiadomo ze lakier nitro bedzie trwadszy od wodnego i nie ma nawet co stawiac ich obok siebie....
mazin - 06-02-2010, 09:16

Lestat napisał/a:
Ludki no ale porownujecie lakiery nitro z wodnymi...prownywanie takie nie ma sensu bo wiadomo ze lakier nitro bedzie trwadszy od wodnego i nie ma nawet co stawiac ich obok siebie....

To oczywiste, chodzi raczej o możliwość wylania żalu, że ekoidiotyzm stał się tak powszechny.

Lestat - 06-02-2010, 11:16

Nie ma co narzekac ;-) moglo byc gorzej ;-)
mazin - 06-02-2010, 11:41

Lestat napisał/a:
Nie ma co narzekac ;-) moglo byc gorzej ;-)
Np. w ramach oszczędności mogli nie polakierować tym akrylowym szajsem bezbarwnym ;-)
bastek - 06-02-2010, 12:18

przesadzacie koledzytrochę chyba
jeżdżę na myjnie bezdotykową, wlewam płyn do spryskiwaczy z Makro - rys nie ma, odbarwień też
może srebrny mocniejszy?

mazin - 06-02-2010, 12:25

bastek1 napisał/a:
przesadzacie koledzytrochę chyba
jeżdżę na myjnie bezdotykową, wlewam płyn do spryskiwaczy z Makro - rys nie ma, odbarwień też
może srebrny mocniejszy?

Ja myślę, że masz o wiele mniejszy kotrast pomiędzy czarnym lakierem a białym podkładem. Ja mam odpryski i rysy "czarne na białym", to znaczy "białe na czarnym" czy jak to tam Kaczyński wykombinował ;-)

jaca71 - 06-02-2010, 12:46

Aż się dzisiaj przyjrzałem :) Na krawędzi drzwi przednich i tylnych mam przetarcia do białego tuż pod zagięciem. wygląda jak od pukania w inne samochody. Musze się żonie przyjrzeć jak otwiera drzwi bo ja oczywiście nigdy nic nie uderzam ;)
marmach - 07-02-2010, 11:14

Luk napisał/a:
Oj, przecież użyłem przenośni Wiadomo, że jak się pojawia nowy samochód, to ten stary spada w rankingu na 2-gą pozycję czego sam jesteś przykładem, bo Astrę traktujesz jako sprzęt do zadań specjalnych i niebezpiecznych (np. wizyta w supermarkecie).

Spoko, nie obrażam się. Faktem jest, że jestem trochę przewrażliwiony na punkcie auta, więc wielu się podśmiewa... :mrgreen:
Inna sprawa, że za każdym razem, gdy miałem nowe auto jakiś cymbał mi je niszczył. Przykład, pierwszym pojechałem do Wrocka. Zostawiłem na spokojnie wyglądającej uliczce (chyba Saperów). Po godzinie wychodzę - błotnik i zderzak wgnieciony i podrapany, tak jakby ktoś pojechał z pięści i poprawił z laczka (zniszczone od strony chodnika, nie jezdni). Drugie auto tym razem w Łodzi - kołpaki, lusterka, jeszcze coś. Gdy samochód się trochę zestarzał i przestał kłuć nowością w oczy pies z kulawą nogą nie zwracał na niego uwagi. Parkowałem gdzie bądź, raz zapomniałem zamknąć i spoko, nic się nie stało. Dlatego póki co, gdy trzeba zostawić auto byle gdzie, jadę starym... :wink:
Wracając do lakieru, wczoraj użyłem tego i mogę polecić:
http://www.autokosmetyki....rapan,p107.html
Nawet dość głębokie rysy z "ewidentnie widocznych" stają się "widoczne tylko pod dużym światłem". Wg opisu pasta nie ściera tylko cyt. "rozwalcowuje" krawędzie lakieru. Nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości, ale nie zauważyłem na lakierze śladów, jakie zostawia pasta polerska, nawet lekko ścierna.

Luk - 07-02-2010, 11:35

marmach napisał/a:
że za każdym razem, gdy miałem nowe auto jakiś cymbał mi je niszczył

Miałem to z Lancerem - ktoś przerysował mi obydwoje drzwi gwoździem... Na szczęście samochód miałem już jakieś 8 miesięcy i nie zabolało tak bardzo :) Ale postanowiłem to zrobić z AC, bo pomyślałem, że jak nie zrobię od razu, to już nigdy nie zrobię. Parę dni jeździłem z tą rysą i już zacząłem się przyzwyczajać... :D A panowie w ASO powiedzieli: "Paaanie... nie warto, naklei pan sobie jakąś naklejkę i spoko..." :D No więc zrobiłem gdzieś indziej :D
Ale żeby nie było OT, to muszę powiedzieć, że podkład jest jednak mocniejszy i wytrzymał konfrontację z gwoździem :)

MARIO 100 - 07-02-2010, 12:16

marmach napisał/a:
Luk napisał/a:
Oj, przecież użyłem przenośni Wiadomo, że jak się pojawia nowy samochód, to ten stary spada w rankingu na 2-gą pozycję czego sam jesteś przykładem, bo Astrę traktujesz jako sprzęt do zadań specjalnych i niebezpiecznych (np. wizyta w supermarkecie).

Spoko, nie obrażam się. Faktem jest, że jestem trochę przewrażliwiony na punkcie auta, więc wielu się podśmiewa... :mrgreen:
Inna sprawa, że za każdym razem, gdy miałem nowe auto jakiś cymbał mi je niszczył. Przykład, pierwszym pojechałem do Wrocka. Zostawiłem na spokojnie wyglądającej uliczce (chyba Saperów). Po godzinie wychodzę - błotnik i zderzak wgnieciony i podrapany, tak jakby ktoś pojechał z pięści i poprawił z laczka (zniszczone od strony chodnika, nie jezdni). Drugie auto tym razem w Łodzi - kołpaki, lusterka, jeszcze coś. Gdy samochód się trochę zestarzał i przestał kłuć nowością w oczy pies z kulawą nogą nie zwracał na niego uwagi. Parkowałem gdzie bądź, raz zapomniałem zamknąć i spoko, nic się nie stało. Dlatego póki co, gdy trzeba zostawić auto byle gdzie, jadę starym... :wink:
Wracając do lakieru, wczoraj użyłem tego i mogę polecić:
http://www.autokosmetyki....rapan,p107.html
Nawet dość głębokie rysy z "ewidentnie widocznych" stają się "widoczne tylko pod dużym światłem". Wg opisu pasta nie ściera tylko cyt. "rozwalcowuje" krawędzie lakieru. Nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości, ale nie zauważyłem na lakierze śladów, jakie zostawia pasta polerska, nawet lekko ścierna.
piszesz ze produkt jest super(do polerki recznej)a mechanicznie(polerka?)np.
marmach - 07-02-2010, 12:39

Z tego co wiem nadaje się tylko do ręcznego usuwania rys. Aha, jest dość pracochłonny. Usunięcie 2 dużych rys pod klamką zajęło mi 10 minut. Trzeba trochę cierpliwości, ale efekt jest wg mnie OK.
Lestat - 08-02-2010, 07:34

Luk napisał/a:
marmach napisał/a:
że za każdym razem, gdy miałem nowe auto jakiś cymbał mi je niszczył

Miałem to z Lancerem - ktoś przerysował mi obydwoje drzwi gwoździem...


Zawiść ludzka nie zna granic...jak kupilem zonce RAV 4 to pierwszej nocy miała kluczami porobione rysy na blotniku, drzwiach...autko z 2003 roku wiec nie nowe a mimo wszystko komus sie nie podobalo ze mlodzi kupili sobie drugie auto. Rysy z reacji ze nie byly glebokie zostawilem po miesiacu jakis baran przytarl nam rog zderzaka i jedyne pocieszenie bylo takie ze z racji wysokości RAV4 facet zarysowal to swoimi drzwiami albo bokiem ;-) stwierdzilismy z zona ze nie bedziemy tego robic - chyba ze auto bedzie szlo na sprzedaz ;-) i od tego czasu nie mamy jakis dodatkowych specjalnie zrobionych uszkodzen...

waldinio - 08-02-2010, 08:20

Lestat napisał/a:
a mimo wszystko komus sie nie podobalo ze mlodzi kupili sobie drugie auto.


zazdrość ludzka nie zna granic :P mnie na szczęście nic pod blokiem jeszcze nie zrobilli ale widzę po spojrzeniach ludzi tą zazdrość, zwłaszcza sprzataczka :D albo jak jakiś facet po 40 wsiada do jakiegoś golfa czy podrdzewiałej fabii stojąc obok mnie i patrzy ze wsiada do niego młody człowiek :P

gzesiolek - 08-02-2010, 08:56

To u mnie spojrzenia moze i sa, ale ludzi w bloku mam jak najbardziej w porzadku...
Bardziej obawiam sie "mlodych" zza rzeczki, z osiedla obok...
ale jak na razie poza "uczynnym" podniesieniem wycieraczek, zeby nie przymarzly (w sierpniu sic!) nic mojemu rekinowi nie zrobili...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group