Nasze Miśki - Colt CJ0 1,6 90KM 1996r
mystek - 15-06-2010, 17:56
Dawno nie pisałem w wątku, więc conieco skrobnę, bo mam kilka spraw do opisania i zapytania.
Z Coltem ogólnie nic się nie dzieje od mojego ostatniego posta, było i jest super, to najważniejsze . Natomiast do rzeczy, czyli historia z cyklu "badanie techniczne":
Termin badania wypadał mi do 16. czerwca. Tydzień temu pojechałem do stacji kontroli pojazdów, żeby przetestować Colcinę. Wszystko poszło fajnie, oprócz hamulców z tyłu:/. Kręcą się rolki i koleś mówi bym zaczął hamować do oporu. Tak też robię, noga w podłodze, a rolki dalej swoje - kręcą się :/. Próbujemy jeszcze raz. Wciskam hamulec od razu do oporu, a tu nic, ani drgnie :/. Do tego nie świeci mi się tylne światło przeciwmgielne. Badań nie przeszedłem. Diagnoza - coś z cylinderkami, bo ręczny zaciąga.
Wróciłem, od razu telefon do Leszka, termin na wczoraj do oddania samochodu, a dzisiaj do odbioru - ok. Odebrałem dzisiaj samochód, cylinderków nie trzeba było wymieniać, natomiast było dużo luzów w cylinderkach i szczękach + wymiana płynu hamulcowego, bo była już tam maź. Koszty wszystkiego nieduże, także byłem zadowolony. Jadę od razu z powrotem na badanie techniczne. Przeszedłem je już elegancko, koleś nawet nie sprawdzał tego światła przecimwgielnego, natomiast kazał mi zejść do kanału bym sobie popatrzył na rdzę. Zachodzę i pokazuje mi podłużnice. Prawa, to jest tak przegnita, że się normalnie sypie w rękach :/. Lewa zresztą nie lepsza :/. Mówi mi, żebym sobie to zrobił jak najszybciej, bo nieciekawie to wygląda.
I tutaj właśnie pojawia się pytanie - jaki jest koszt pospawania tych podłużnić + zabezpieczenie tego przed korozją? Z jakimi kosztami powinienem się liczyć?
Planuję to zrobić jeszcze przed zimą, to mój priorytet, a po zimię chcę uzbierać pieniądze na leczenie blachy, tj naprawa wszystkich nadkoli + progi + malowanie oczywiście. Póki co, niech sobie jeszcze pogniją, bo tragedii jako takiej nie ma.
Na ten miesiąc pozostaje mi jeszcze tylko ubezpieczyć go i to wszystko. To koszty około 550zł za 6 miesięcy.
Marcin-Krak - 15-06-2010, 18:46
Podłużnice w Krakowie jak robiłem u siebie na tip top - a było co robić to ceny wahały się między 300- 900 zł.
Ja się wcelowałem w środek tej wartości - jak sprzedawałem było wszystko elegancko z nimi. Po 2 zimach.
Jest temat o podłużnicach w dziale CJ - poszukaj sobie
mystek - 02-07-2010, 18:31
Moja maszyna przeszła mały facelifting w postaci pomarańczowych kierunków. Wszystko dzięki zaangażowaniu Ja_gooda i 2-dniowej pracy włożonej w taki oto efekt:
Ogromne dzięki za kawał dobrej roboty
Ponadto założyliśmy białą felgę z GTi-ka (żeby zobaczyć jak będzie się prezentował) i taki efekt właśnie chciałbym w przyszłości osiągnąć:
Póki co chciałbym jednak zająć się tymi podłużnicami, jeszcze przed zimą. Po zimie ogarnąć rdzę na nadwoziu, a jako wisienka na torcie kupić właśnie felgi z GTi. Jak dobrze pójdzie, to na przyszły sezon powinny być. Oby!
A tutaj jeszcze wspólne zdjęcie z Ja_goodowym Lancerem:
Uploaded with ImageShack.us
W międzyczasie jakby wpadła jakaś lotka niewielka na tył, to też byłbym zadowolony . A za kilka lat jakiś kompresor, mmmmmmmmm
Ja_good - 02-07-2010, 18:41
dobrze sie prezenci.wrzuc na nowy sezon biale kolo i bedzie miod
mystek - 07-07-2010, 20:44
Zakupiłem wosk od Ja_gooda i nie mogłem odpuścić sobie genialnej prognozy pogody na najbliższe dni, musiałem mu to zrobić...
http://www.youtube.com/watch?v=MzkbK7QTdy0
2 godziny roboty licząc kolejkę do myjni + ścieranie wody + woskowanie. Może nie jest to profi robota (jak się ktoś przyglądnie z bliska), ale jestem i tak bardzo zadowolony z efektu
Marcin-Krak - 07-07-2010, 21:43
mystek, koniecznie pomyśl nad felgami albo chociaż innym kolorem kołpaków.
Nie chcę się czepiać i być monotematyczny - ale cały urok Miśka one psują.
Na tej drugiej miniaturce, to w ogóle wygląda jakby nie miał kół
mystek - 08-07-2010, 05:14
Myśleć, to myślę, gorzej z pieniędzmi. Priorytetem jest jednak buda. Podłużnice do ogarnięcia i coraz częstsza rdza. Felgi to chyba na przyszły sezon dopiero, jak coś.
rosomak1983 - 08-07-2010, 06:47
mystek, wywal kołpaki wogóle. Czarne stalówki sa OK.
mystek - 08-07-2010, 15:23
To samo zaproponował mi Ja_good i spróbuję je usunąć, zobaczymy jaki będzie efekt.
mystek - 16-07-2010, 12:44
Mam 2 problemy z moim miśkulcem.
1. problem - gdy samochód trochę dłużej (tj 2-3 dni powiedzmy) postoi nieużywany i kiedy próbuję go odpalić, to dzieje się dziwne wahanie obrotów. Cały proces opisuję poniżej:
- wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk raz - zapalają się kontrolki,
- czekam aż zgaśnie ostatnia CE,
- przekręcam kluczyć dalej do oporu, silnik się włącza i dosłownie na ułamek sekundy zapala się kontrolka oleju i w tym samym czasie obroty silnika spadają gdzieś do 700-800rpm by po tym ułamku sekundy wzrosnąć do normalnej wartości około 1000rpm, a kontrolka oleju gaśnie.
Co może być przyczyną? To, że stoi tyle czasu i jest to "normalne", że wszystkie płyny muszą dotrzeć do silnika?
2. problem - problem z samą stacyjką. Wkładam kluczyk i niekiedy nie mogę go w ogóle przekręcić. Niekiedy jak chwilę poszarpię go w prawo i w lewo, to przeskoczy w prawo, a niekiedy trzeba robić to z wyczuciem, bardzo delikatnie i wtedy przeskakuje normalnie.
Co może być przyczyną? Zaczęło mi się to dziać kilka dni temu dopiero, wcześniej nie obserwowałem tego zjawiska. Wkład stacyjki mam już wyrobiony? A może kluczyk już jest ostro poprzecierany (mam drugi w zanadrzu, jak coś)? Czy do "naprawy" takiego stanu rzeczy można użyć WD40, czy coś zepsuję?
jaca71 - 18-07-2010, 14:51
Ad 1. Kiedy zmieniałeś olej? Na jaki? I ile go jest teraz?
Ad 2. Wyrobiony klucz. Sprawdź drugi czy jest lepiej - jeśli tak to używaj drugiego. Ja co roku zamieniam kluczyki żeby były jednakowo ścierano
I żeby Ci do głowy nigdy więcej nie przyszło: Czy do "naprawy" takiego stanu rzeczy można użyć WD40
Ja_good - 18-07-2010, 15:01
jaca71 napisał/a: | Ad 1. Kiedy zmieniałeś olej? Na jaki? I ile go jest teraz? |
motul 10w40,na stanie wymieniony jakies 4tys temu
jaca71 napisał/a: | I żeby Ci do głowy nigdy więcej nie przyszło: Czy do "naprawy" takiego stanu rzeczy można użyć WD40 |
to samo mu mowilem
jaca71 - 18-07-2010, 15:30
Ja_good napisał/a: | motul 10w40,na stanie wymieniony jakies 4tys temu |
To ja nie wiem. Może taki dobry że cały spływa do miski?
mystek - 18-07-2010, 22:08
Nie popsikałem WD40, zmieniłem kluczyk po wcześniejszej rozmowie z Ja_goodem o problemie i faktycznie śmiga elegancko teraz stacyjka na funkiel-nówka kluczyku. Tamten wyrobiony oddam, żeby mi go ucięli i dorobili nowy "na zaś".
Odnośnie oleju, to wymieniany gdzieś 5tyś temu Motul 10w40, jak Ja_good pisał. Odnośnie tego problemu, to działo się to podczas tych gorących dni, kiedy tak postał. Jak postoi np jedną noc (załóżmy 12h w sumie), to nic się nie dzieje.
Zobaczę co przyniosą kolejne dni, bo ma być ochłodzenie delikatne do środy bodajże, ale nie wiem jeszcze czy będę miał przerwę 2 dniową w użytkowaniu miśka. Tak czy siak będę miał to na oku i postaram się pozapamiętywać każdy szczegół i nagram może na telefonie odpalanie samochodu.
jaca71 - 18-07-2010, 23:09
Fakt że upały były takie że hoho - mi Lancer po ponad 2 godzinach stania od razu temperaturę pokazywał a normalnie to ze 2km trzeba zrobić by się coś na wyświetlaczu pojawiło. Przez ostatnie prę dni widziałem kilka razy na wyświetlaczu podczas jazdy 37C a najlepsze było w sobotę - w jednej wsi (Iwanowice bodajże) płynął asfalt i słychać było odgłos jakby się przez kałużę jechało. To i olej może być ciekły jak woda i do miski ucieka.
|
|
|