To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - PowerWagon II

Jogurt - 13-08-2011, 23:08

Wszyc, Twoja wycena jest optymistyczna jakbyś był ubezpieczycielem :wink: wersja svena + masa innych dupereli jest realna. ogólnie jestem coraz bardziej załamany
Seichan napisał/a:
Jak trzeba będzie powalczyć z ubezpieczycielem, to daj znać.
wielkie dzięki z góry, Twoja pomoc napewno będzie niezbędna, miałem właśnie do Ciebie pisać pw czy w razie czego będziesz mogła mi pomóc, naprawdę wielkie dzięki.
we wtorek jadę do interrisk w katowicach zgłosić szkodę.
nie mogę na niego patrzeć jak stoji z tą zmasakrowaną buźką :cry:

sveno - 13-08-2011, 23:56

Jogurt napisał/a:
+ masa innych dupereli jest realna
niestety, ale przy takim dzwonie mogły ucierpieć także niektóre czujniki jak np, położenia wału :( zapomniałem jeszcze o grillu, no i jak się przyglądam tym zdjęciom to bardzo niepokojąca jest ta wgniota koło zbiorniczka z płynem do sprzęgła, prawdopodobnie oznacza to, że kielich się przesunął :( a to oznacza duże problemy z zawieszeniem, zbierznością i prowadzeniem auta :( wyrazy współczucia, bo teraz mam wątpliwości czy auto jest do naprawy, wiadomo, że Polak potrafi i nawet ćwiare wspawa...
robertdg - 14-08-2011, 00:01

sveno, są tacy co i twierdzą, że to chwila roboty i będzie proste, no ale jak ktoś w umyśle ma sieczke a robota pali się w rękach, czyli najpierw zrobi później przemyśli, to szkoda o tym gadać, zapnie auto do drzewa, wrzuci wsteczny i wytarga, ogólnie rzecz biorac szkoda gadać o patenciarzach, jeżeli auto ma być zrobione, to od A do Z wedle prawideł bez szaleństwa i pośpiechu.
Rafal_Szczecin - 14-08-2011, 09:31

Jogurto wyrazy wspolczucia ... lacze sie w bolu , bedzie dobrze .
luckyluck - 14-08-2011, 10:11

Kurde wielka szkoda Miśka i Ciebie Jogurt. :( Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. Żal jest ogromny po czymś takim, bo masz super sprawne auto i nagle przez kretyna wygląda jak złom. Ale wszystko jest do zrobienia i jak trafisz na sprawnego blacharza/mechanika będzie ok. Pół roku temu przechodziłem podobną batalię i żyję razem z Miśkiem także dasz radę. :wink:

Za swoją naprawę zapłaciłem trochę ponad 5k. Ale tylko dlatego, że popełniłem kilka głupich błędów. Gdyby nie one zmieściłbym się w 4k więc myślę, że tragedii nie ma.
Interrisk, też bałem się tego agenta jednak wypłacili mi 10k. Oczywiście szkoda całkowita, jednak nie było tak jak napisał Kuzi. Rzeczoznawca wziął pod uwagę wersję oraz wyposażenie. Wycenił auto z przed wypadku na około 13k, wrak na 2900 chyba (nie opamiętam dokładnie) więc do ręki wyszło 10100 (to pamiętam). Zawsze można się było z nimi spierać, że auto więcej warte (tutaj na pewno Renata pomoże), jednakże moja sytuacja była taka, że sprawca nie przyznał się do winy, a pieniądze dostałem po miesiącu od zdarzenia więc sprawa delikatna i nie chciałem przeginać. Podsumowując Interrisk jak każde biuro ubezpieczeniowe, ale chyba najwięcej zależy od rzeczoznawcy, także bądź miły. Do mnie przyjechał zwykły gbur ale po chwili jak zobaczył sierotkę, której rozbito jedyną wartość materialną w życiu spokorniał.
Auto stało miesiąc u blacharza (robota powinna mu zająć góra 2 tygodnie, jednak nie spieszył się). Za samą robotę wziął 2,5k. Części zamawiałem sam.

luckyluck - 14-08-2011, 10:31

Aha, części:

Za maskę z dużym garbem - 600/700 (wszystkie tańsze były szrotem)
Zderzak + grill - 1000 w górę spokojnie trzeba szykować (możesz brać popękany, sprawne dłonie pokleją, że będzie jak nowy)
Wzmocnieni czołowe + pas przedni - 250 (koniecznie kup oryginały)
Lampy - 170 za sztukę (koniecznie oryginały)
Kierunki - 40 sztuka (tutaj zamienniki lepiej świecą :wink: )
Chłodnice - 300/400 sztuka (jeśli zamówisz używki wyjdzie taniej ale nie wiem czy warto)
Wiatraki - 100 za dwa

Swojego robiłem do jazdy więc podstawowe elementy kupiłem oryginalne. Te błędy, które sprawiły, że wyszło drożej to właśnie błędy w częściach. Wydawało mi się, że nowe = lepsze, myliłem się. :P Przykładowo wzmocnienie czołowe + pas przedni nie założyłbym nawet największemu wrogowi. Spokojnie na nich można ćwiczyć ciosy karate, bez obawy, że uszkodzimy sobie jakąś część ciała.

Jogurt - 14-08-2011, 11:25

sveno napisał/a:
przy takim dzwonie mogły ucierpieć także niektóre czujniki jak np, położenia wału
hehe, PowerWagon nawet nie zgasł, wróciłem nim na kołach do domu.
luckyluck napisał/a:
Pół roku temu przechodziłem podobną batalię i żyję razem z Miśkiem
wiem, czytałem wczoraj Twój topic raz jeszcze dla przypomnienia. wydaje mi się że Twój miś mniej ucierpiał. jak u Ciebie wyglądał temat podłużnic, dolnego wzmocnienia, stref zgniotu, kielichów ? u mnie wszystko jest delikatnie ruszone.
we wtorek jade zgłosić szkodę, miś narazie zostaje w stanie śpiączki farmakologicznej, zobaczymy po wycenach i oględzinach blacharza/y co z nim będzie.
dzięki wszystkim za słowa otuchy.

luckyluck - 14-08-2011, 11:49

Jogurt, podłużnice ani kielichy w moim nie ucierpiały w ogóle. Może dlatego, że uderzyłem gościa centralnie w róg i sam środek przodu przyjął całe uderzenie. Faktycznie jak obejrzałem dokładniej Twoje fotki, to wyglądają ciut gorzej. Generalnie w moim wystarczyło zamienić tylko pas przedni na nowy i resztę części poskładać do kupy.
Poczekaj na ile wycenią Ci Misia. Od przyjazdu rzeczoznawcy powinni dać wycenę w ciągu tygodnia. Oczywiście po kilku dniach możesz spróbować ich delikatnie podpytać, ja tak zrobiłem, bo nie mogłem się doczekać. Najlepiej zadzwonić, pisanie maili nic nie da.
W między czasie weź jakiegoś DOBREGO, poleconego, sprawdzonego blacharza co o nim sądzi. Tylko niech powie szczerze, bez owijania w bawełnę i pocieszania Cię.

Jogurt - 14-08-2011, 12:02

części już czekają w razie jakbym go naprawiał. z tego co policzyłem to części ok 3500 + duperele które wyjdą w praniu. pytanie ile blacharz i lakiernik powiedzą. do tego płyn chłodzący, nabicie klimy, zbieżność, przegląd, przednia rejestracja i ramka MM :wink:
Hugo - 14-08-2011, 12:24

Współczuję, ja nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu, chyba gościa bym zatłukł. Powodzenia Rekin będzie jeszcze jeździł prosto i nie bedziesz musiał dokładać do interesu!
luckyluck - 14-08-2011, 12:49

Jogurt, pamiętaj żeby na każdej części liczyć nawet złotówkę, bo na koniec się nazbiera niezła sumka. :|
Jogurt - 14-08-2011, 13:02

Hugo, dostałbym 25 lat za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem jakbym był Wagonem na takim etapie jak Ty ze swoim. wiózłbym te auto blacharzowi nawet dziś jeśli tylko miałbym pewność że naprawa będzie wykonana starannie i solidnie. w innym wypadku wolę być kilka tyś w plecy (których nie mam), szukać auta w takim samym stanie jak mój przed wypadkiem i zacząć zabawę od początku. tylko dlaczego ja mam do tego dokładać skoro ktoś zawinił, co za popieprzony kraj ....
robertdg - 14-08-2011, 13:28

Jogurt napisał/a:
dostałbym 25 lat za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Seichan by Cię obroniłą :P
Anonymous - 14-08-2011, 13:34

robertdg napisał/a:
Jogurt napisał/a:
dostałbym 25 lat za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Seichan by Cię obroniłą :P


podciągnęło by się pod zbrodnię w afekcie a za to już tylko od roku do 10 latek ;)

mkm - 14-08-2011, 13:45

Jogurt, nie łam się - ważne, że wszyscy cali.
Olbrzymi procent Galantów ma za sobą znacznie większe przygody, a właściciele i tak twierdzą, że są bezwypadkowe. :mrgreen:
Tragedii nie masz, więc Ci to zrobią bez śladu. Dopilnuj, żeby lakier dobrze dobrali, zdemontuj co się da w komorze silnika, żeby nikt nie poszedł na skróty i tyle.
O doborze blacharza i lakiernika Ci nie będę pisał, bo dobrze wiesz co robić. :wink:
Sprawdź tylko te poduszki, ponieważ fakt, że nie wystrzeliły jest faktycznie zastanawiający.
Jak masz do niego uraz to bierz odszkodowanie, a auto sprzedaj, ale patrząc na Twoje zdjęcia i na to co stoi u blacharzy to u Ciebie tylko "kosmetyka" :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group