[07-XX]Lancer CYxA Techniczne - Instalacja gazowa - LPG - Lancer CYxA
brylekVFR - 27-09-2016, 12:35
Ale z tego co wiem to również nie jest instalatorem LPG. Przeczytaj cały wątek, a nie idziesz na skróty
pilocik - 27-09-2016, 22:11
brylekVFR napisał/a: | Ale z tego co wiem to również nie jest instalatorem LPG. Przeczytaj cały wątek, a nie idziesz na skróty |
dziękuję bardzo za pomoc, wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć
Nie pisz mi co mam robić ponieważ wątek znam na pamięć (mam nadzieję że nie uraziłem), oszczędzę sobie zatem cennego czasu na powtórne przeczytanie ponieważ są tam jedynie informacje o tym który instalator poleca lubryfikator, który go odradza, kto ma dotryski benzyny a kto nie. Są na forum mitsumaniaki, którzy mają instalacje brc z lubryfikatorem, chciałbym wiedzieć (podejrzewam, że nie tylko ja lecz wszyscy, którzy planują kupić lancera i załozyc lpg) czy faktycznie ten lubryfikator zapobiega wypalaniu gniazd? Oczywiście zgodzę się z tym, że wszystko zależy również od ustawienia instalacji (np. uboga mieszanka, korekty wtrysków benzynowych, korekty przy mivecu, itd) lecz zakładając, że instalacja jest ustawiona prawidłowo to czy lubryfikator spowodował u kogoś że kasowanie luzów zaworowych nastąpiło wolniej? Jestem gotów założyć u siebie, sprawdzić i za jakis czas opisać czy było warto ponieważ nie do końca ufam opiniom typu: "kolega kolegi miał w jakimś tam aucie i nie poleca".
brylekVFR - 27-09-2016, 23:36
Hmm,Na mnie zawsze możesz liczyć, w Mikołowie byłem więc wiem czym się tam zajmują
Czyli to tez już znasz na pamieć?
Golotheman napisał/a: |
3. Lubryfikacja[/b][/u]. Powszechnie wiadomo, że to ściema - a jeśli już może wpływać to tylko na zawory dolotowe (które zazwyczaj lecą później lub wcale). Jeśli ktoś chce to montować, to faktycznie ma wątpliwą wiarę w swoje umiejętności - zgodnie z tym co mówi plecho1, (z którym też dywagujemy na lpgforum). Lubra jest mieszaniną węglowodorów i jeśli miałaby działać, to tylko jako wzbogacenie mieszanki. A czemu trzeba wzbogacać mieszankę? Bo jest ubogo w jakimś zakresie. A czemu jest? Bo się źle ustawiło. To samo się tyczy VSR-a. Chcemy jeździć na gazie a nie 30% benzyny i 70 gazu. I tak na rozruch już idzie trochę tej benki. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby dobrać taki system, który po prostu będzie palił z litr więcej gazu, wzbogaci nam mieszankę i będziemy zadowoleni. Zgodnie ze starym gazowym porzekadłem - lepiej palić gaz niż zawory. Po co mamy ryzykować montaż gazu, jeśli tylko 50% pracy silnika będzie na gazie (sumarycznie już z rozruchami i vsr-em) ? To już lepiej wtedy odpuścić bo zwrócenie się wszystkich kosztów nie będzie oscylowało w granicy 50%, ale już 30% lub mniej.. A tu już szkoda zachodu. A remont zaworów nas nie puści powyżej 100-150 tys, zatem jak ktoś dużo jeździ i w krótkim czasie wyrobi takie przebiegi, to instalka nie sprawdzi się. Przykłady bastek i spółka. Jak dołożysz do tego sprawdzanie szklanek co 30-40 tys i wymiany szklanek w razie potrzeby - konieczność wydania pewnych pieniędzy na nie, plus przymus odstawienia auta na ochłonięcie silnika i prawidłowy pomiar. Jest z tym dużo zachodu - demontaż rozrządu, wałków popychaczy itp. Nie jest to zabieg, który warto robić w takim terminie. Producent przewidział to raz na 100tys. Jest to już bardziej akceptowane. Gorzej mają tylko użytkownicy subaru gdzie często trzeba wyciągać silnik. .[/i] |
pilocik napisał/a: | chciałbym wiedzieć (podejrzewam, że nie tylko ja lecz wszyscy, którzy planują kupić lancera i załozyc lpg) czy faktycznie ten lubryfikator zapobiega wypalaniu gniazd? . |
Nie tylko Ty byś chciał to wiedzieć, to nie forum jasnowidzów, czytając wątek trafił być również na informacje że jeszcze nikt nie udowodnił że to działa, ale że zasyfia silnik to już tak.
plecho1 - 28-09-2016, 06:17
Jak by taki płyn był podawany bezpośrednio na zawór wydechowy i jego gniazdo podczas zamykania się tego zaworu to może by to i jakoś działało lub zasyfiało te zawory. Podawanie takiego płynu przez jedną dziurkę w kolektory ssącym jest śmieszne bo niedość że nie dociera to równomiernie zalepiaja cały kolektor to docierając przez zawory ssące jest spalany wraz z mieszanką zanim dotrze do otwartych zaworów wydechowy aby je nasmarować i schłodzić.
Golotheman - 28-09-2016, 08:39
Zgodnie z tym, co zacytował Brylek - LUBRĘ w formie zewnętrznej - czyli tak jak mówi Plecho - kapanie kropelkami do kolektora, należy sobie w 100% ODPUŚCIĆ. Są w sieci zdjęcia pokazujące, jak ładnie wygląda zaklejony kolektor - jakby woskiem. Ostatni raz taki widok widziałem w jakiejś jaskini - chociaż w kolektorze trudno utworzyć stalagmit ;p Dlaczego paliwo jest rozpylane przez wtryskiwacze pod ciśnieniem a dysze lubryfikatorów to tylko "kapacze" ? To powinno od razu zapalić kontrolkę w naszej głowie, że ktoś nas wrabia.
Jeśli już ktoś jest zakochany w lubrze, to TUNAP jest dobrą alternatywą. Na pewno ma większe prawo działać bo jest dostarczany z obydwoma paliwami. Pytanie tylko - czy się to zwróci. Bo dolewanie/wtryskiwanie lubry do obu zbiorników co 10/15tys, to po kilku latach wygeneruje koszt remontu głowicy (która I TAK w końcu się zużyje, przecież to są silniki spalinowe).
Zatem jeśli jedziesz do gaziarza, a on mówi, że zamontuje lubrę bo będzie SMAROWAĆ gniazda zaworowe, to od razu odpuść sobie magika. Bo nie wie co robi - a na pewno wie po co montuje ten syf. By Cię zrobić na kasę. Bo jak to coś może SMAROWAĆ gniazda ? Poza tym PO CO ma smarować te gniazda ? Nie są wystarczająco SMAROWANE przez olej silnikowy ? Aaa... zapomniałem. Nie są w ogóle smarowane i nigdy nie będą... Mógłby chociaż użyć terminu - "wzmacnia". Ale SMAROWANIE jest fajne. Przecież każdy lubi poślizg (taka dygresja ... oczywiście tłoków w cylindrze hyhyy)
Jeśli gaziarz mówi, że da Ci wtrysk lubry do zbiornika w stylu tunap czy inny syf bo MA WZBOGACIĆ mieszankę lpg i w magiczny sposób utwardzić zawory - to spoko, możesz spróbować. Ale weź pod uwagę inną rzecz - a co jeśli utwardzi ścianki cylindra a zawory nie ? Albo tłok ? A jeśli przyklei się do świecy a do zaworów nie ? Przecież komora spalania jest wypełniona ciekawymi powierzchniami . Ale nie - lubra w magiczny sposób klei się do gniazd zaworowych (tylko i wyłącznie, bo do samych zaworów już nie) i tworzy nano-powłokę mającą za zadanie chronić te gniazda przed wypaleniem. Szkoda tylko, że ta mieszanka spala się w trakcie... Posmaruj spalonym masłem chleb... chyba się nie uda. Bo jeśli producent twierdzi, że magiczne składniki przetrwają spalanie w komorze- to rozwiązania są dwa :
-nie, nie przetrwa - bo spali się całkowicie - skład lubry to w większości węglowodory. Czyli albo się spali, albo odparuje od wysokiej temperatury. Jedyne co może zostać, to jakieś mikroelementy - o czym poniżej:
-jeśli są składniki, mające się osadzać na gniazdach, to w 100% osadzą się najpierw w dwóch filtrach fazy lotnej i parowniku, potem we wtryskiwaczu, następnie na dolocie (można wybrać lubrę kapiącą, wtedy skoncentrujemy całą moc smarowniczą właśnie na tym elemencie i pominiemy ten jakże skomplikowany łańcuch zasilania gazowego) i zanim dotrze do zaworu, boję się, że mieszanka, która i tak już występuje w stężeniu 0,000000005% w samym zbiorniku, to w końcowym zestawieniu można powiedzieć, że ciężko będzie ją znaleźć w spalinach...
Podsumowując tą dygresję (jeśli ktoś to w ogóle wytrzymał i dotrwał do końca) nic nam nie pomoże w silniku, jak POPRAWNIE ustawione mapy, mnożniki i wiele elementów, o których zwykły użytkownik nawet nie wie a w 80% montażyści olewają robiąc popularną autokalibrację. Można iść na skróty i ustawić w sterowniku dotrysk benzyny w warunkach wysokiego obciążenia - co jednak nie powinno mieć miejsca, jeśli wtryski i parownik są dobrane prawidłowo i mocowo wyrabiają.
Ja jestem zwolennikiem zapłacenia więcej monterowi, żeby zrobił co trzeba na sondzie AFR i po OBD w trasie lub hamowni. Tym bardziej, że 3/4 zakładów nawet nie wie co to sonda AFR, a 10% z tych co mówią o tym, stosuje regulację w ten sposób. Dlatego ja nie będę montował żadnych smarowideł i spokojnie robie badanie rynku w okolicach Krakowa i za niedługo ten montaż będzie miał miejsce. Wtedy podzielę się jak to wygląda i co zostało zrobione i mam nadzieje, że wynikiem będzie bezawaryjna praca jak na benzynie.
PS. Lancer ma zmienne fazy rozrządu, które zmieniają skład mieszanki w locie w zależności od obciążenia. To samo jest w toyocie, hondzie itp. Stąd ZAWSZE mówiło się, dlaczego japońce nie lubią gazu. Jaki wniosek ? To instalatorzy i montażyści lpg w tym pięknym kraju nie lubią tych silników, bo nie umieją poprawnie ustawić parametrów instalacji w tych silnikach. To samo się tyczy koreańców itp. Poczytajcie o KIA-ch które po 15-30tys od nowości miały wypalane gniazda na BRC. Co zrobił producent ? wzmocnił gniazda. A może wystarczyło zadbać o wiedzę montażystów ? Zatem pamiętajmy o tym, że lancer ma DOHC-a i z tą wiedzą należy gazować.
Lukaso - 28-09-2016, 09:23
Cytat: | Wtedy podzielę się jak to wygląda i co zostało zrobione i mam nadzieje, że wynikiem będzie bezawaryjna praca jak na benzynie. |
Być może warto założyć też osobny wątek na forum np. Parametry i regulacja LPG i tam doklejać ustawienia + zestawy instalacyjne + doświadczenia strikte zwiazane z ustawieniami LPG.
Dyskusje, rozważania, teorie itd... pozostawić na tym wątku.
Marcino - 28-09-2016, 09:50
Golotheman napisał/a: | atego ja nie będę montował żadnych smarowideł i spokojnie robie badanie rynku w okolicach Krakowa i za niedługo ten montaż będzie miał miejsce. |
Jest tam kumaty gość z LPG forum chyba Struna.... powienien ogarnać lancera.
beti - 13-12-2016, 08:32
Czyli reasumując LPG do Lancera nie zniszczy nam silnika jeśli będziemy robili przeglądy luzów co ~30 000km?
plecho1 - 13-12-2016, 08:46
Oraz jeśli instalacja będzie oparta na dobrych podzespołach i zostanie dobrze zamontowana i wyregulowana, uczciwość i wiedza gazownika są w tym kluczowe.
beti - 13-12-2016, 09:11
Mam oferty z autoNAgaz.net i Silesiacar. Podzespoły podobne, cena również.
elektronika: Stag 4Qbox Plus
wtryski: Barracuda
filtr Alex Ultra 360
reduktor: ACR01
przewody zasilające Faro
przewody gumowe Parker
wlew w klapkę paliwa
zbiornika w koło zapasowe
demontaż kolektora ssącego do nawiertów
strojenie w trasie OBD + AFR
cena 3200 (brutto)
https://www.facebook.com/...152164498163698
Krzyzak - 13-12-2016, 09:46
Niedawno rozmawiałem z jednym monterem autoryzowanym przez STAG i mówił, że w nowych Lancerach czy ASX nie montuje LPG - miał 2 sytuacje, że padły głowice po niecałych 20 tys. km. Nie wiem z czego teraz robią zawory czy gniazda, ale to jakiś bieda-metal, nie to co w dawnych Mitsu.
Zestaw powyżej pewnie się sprawdzi, kosztuje ok. 1700zł, reszta to zarobek montera.
plecho1 - 13-12-2016, 09:48
Widziałem kilka montaży Silesiacar i zrobione to było bardzo dobrze. Dodatkowo (tak na wszelki wypadek) można wspomnieć, że zna się ich z lpg-forum aby dodatkowo zmotywować do poprawnego montażu bo w razie czego można tam wszystko opisać.
Marcino - 13-12-2016, 10:13
Krzyzak napisał/a: | Zestaw powyżej pewnie się sprawdzi, kosztuje ok. 1700zł, reszta to zarobek montera. |
Narzędzia, czas, sprzęt, podatek vat, zus, wynajem warsztatu itp.... wszytko kosztuje. A procownik też za 1000zł robić nie bedzie. Jak się wydaje dużo polecam otworzyć własną działalność i montować samemu:)
said87 - 26-01-2017, 18:41
Witam
od nie dawna jestem posiadaczem lancera SB 2009 1.8 4B10
auto pochodzi z rynku niemieckiego...
Pytanie moje czy orientuje sie ktoś z Was jak sprawdzic czy moze silnik jest przystosowany pod lpg?? W naszym ASO pl to ciezko sie dogadac.... w jednym mi powiedział koles ze absolutnie nigdy Mitsubishi nie wypuszczało aut pod lpg...inny z kolei ze skoro auto z niemiec to ciezko to bedzie sprawdzic.. Poradzicie coś??;-)
Bede wdzieczny za jakąś podpowiedz
bedi11 - 28-01-2017, 12:48
Ponieważ temat LPG w Lancerze jest długi jak rzeka opowiem o moich doświadczeniach w tym temacie może komuś to pomoże.
Miśka kupiłem ok pięć lat temu czyli gdzieś ok 2012 (jako 3-4 latka) i miał przejechane niecałe 90 tys.
Auto wybierałem od razu pod instalacje LPG i z moich ustaleń oraz z doświadczeń moich znajomych Lancer nie nadaje się na LPG albo jak to można ująć nie jest autem idealnym pod instalacje (każdy kto się orientował wie dla czego). Oczywiście co jest jasne jest to kwestia kalkulacji co się bardziej opłaca. Zresztą montaż gazu i wytrzymałość auta to problem bardziej złożony bo mają na niego wpływ nie tylko sam samochód ale także instalacja gazowa oraz jej montaż a także eksploatacja i serwisowanie samochodu.
Ponieważ ja cenie sobie "bezobsługowość" samochodów od razu po zakupie a przed montażem LPG przerobiłem w specjalnym zakładzie we Wrocławiu (nie będę podawał nazwy bo nie wiem czy można) gniazda zaworów oraz dałem nowe specjalne tłoki.
Do tej pory przejechałem ok 60 tys km i w tym czasie tylko dwa razy wymieniłem filtry a auto jeździ bez najmniejszego zająknięcia. Koszt takiej przeróbki jest duży. Nie pamiętam ale dałem chyba 1,5 - 1-7 tys. Jednak potraktowałem to jako inwestycję długoterminową i prewencyjną. LPG mam firmy stag (ten sam model co zakładają ASO - tylko tysiąc zł taniej). Żadnych lubryfikatorów czy innych wynalazków.
offtopic: W drugim miśku mam inny problem - po wrzuceniu na luz (rozsprzęgleniu) obroty spadają bardzo nisko (nawet czasami gaśnie auto). Stawiam na przepustnicę. Nie wiem czy w tym modelu ( 1.8 143KM) występuje silniczek krokowy niskich obrotów. Jak by ktoś znał diagnozę proszę info na prv.
|
|
|