Outlander III GEN Techniczne - Pozostały dystans podawany przez komputer a rezerwa
piker - 25-04-2017, 15:43
Ja w momencie tankowania miałem średnią spalania ok 7l, zasięg 50km a w baku zostało 7l. Chyba celowo pokazuje mniej optymistyczny dystans
sebowy - 26-04-2017, 11:13
piker napisał/a: | Chyba celowo pokazuje mniej optymistyczny dystans |
celowo ... bo jak stanie to tylko laweta
piker - 26-04-2017, 11:40
sebowy napisał/a: | piker napisał/a: | Chyba celowo pokazuje mniej optymistyczny dystans |
celowo ... bo jak stanie to tylko laweta |
Oczywiście miało być pesymistyczny
artisan - 29-07-2017, 21:29
sebowy napisał/a: | piker napisał/a: | Chyba celowo pokazuje mniej optymistyczny dystans |
celowo ... bo jak stanie to tylko laweta |
No na szczęście okazało się, że laweta chyba nie zawsze jest konieczna. Dzisiaj zafundowałem sobie niezły hardcor na własne życzenie. Pierwszy raz z życiu zabrakło mi paliwa w aucie. Co gorsza stało się to na środku skrzyżowania. Nie wiem sam jak mogłem do tego doprowadzić. Rezerwa zaczęła migać przedwczoraj. Przejechałem od tej pory ok 40-50km i dziś zamierzałem zatankować ale nie zdążyłem. Wydawało mi się że przy naprawdę podbramkowej sytuacji ostrzeżenie zapala się na żółto, taka duża żółta nie migająca ikona (tak było w Lancerze i to mnie chyba zmyliło). Początkowo wcale nie byłem taki pewny, że chodzi o paliwo bo silnik się wyłączył gdy stałem na skrzyżowaniu i przypomniałem sobie, żeby wyłączyć funkcję start/stop, bo mnie denerwuje gdy silnik tak się wyłącza bez ostrzeżenia. Nacisnąłem przycisk i akurat silnik zgasł. Już nie mogłem go odpalić. W pierwszej chwili uznałem, że to chyba coś z tym start/stop nie halo. Oczywiście też brałem pod uwagę zwyczajny brak paliwa. Na szczęście blisko była stacja, zostawiłem samochód na awaryjnych, pobiegłem na stację, nalałem do bańki ok 4 litry paliwa, wróciłem i zalałem. Na szczęście odpalił, od razu wjechałem na stacje i zatankowałem do pełna. Tu ciekawostka, zmieściło się 53 litry, plus 4 zalane z bańki. Powinno więc teoretycznie być jeszcze ok 3 litrów w baku. Czyżby zassał jakiś bród i dlatego zgasił silnik czy też właśnie działa jakiś myk zabezpieczający przed tym, poprzez odpowiednio wczesne wyłączenie silnika zanim narobi się szkód. Po zatankowaniu jeździ normalnie, nie dławi się, nie kicha nie prycha itp. W każdym razie warto odpowiednio szybko reagować na migającą rezerwę (chyba wcześniej niż w innych samochodach) i nie liczyć na magiczne - "jeszcze na 100 km powinno starczyć" . Ja w każdym razie już więcej tego błędu nie popełnię. Ok pół godzinne unieruchomieni auta na skrzyżowaniu w centrum miasta skutecznie mnie nauczyło. Obciach w pełnym zakresie gratis.
|
|
|