Off Topic - Kredyt na podstawioną osobę
jacek11 - 14-12-2017, 15:14
lotka napisał/a: | Potrzebujesz problemów? Nie rozumiem Cię. Jeżeli możesz, wytłumacz o co chodzi. |
Wszystko jest napisane w temacie,więc poświęć chwilę na przeczytanie go, i nie pisz bzdur.
larelijux - 14-12-2017, 16:56
jacek11, to jest spamer nabijający posty przed wrzuceniem tematu o jakimś super środku do chudnięcia, czy coś
jacek11 - 15-12-2017, 08:13
Doskonale o tym wiem dwie wizyty,11 minut na forum,cztery posty,więc wszystko jasne. I tak nie jest źle,bo wcześniej taka osoba nabijała posty składając życzenia użytkownikom
Olivia - 15-12-2017, 22:39
Skoro temat nie umarł czy nie został zamknięty podam ciut informacji. Z podwórka kredytowego wieści me :
Moi znajomi w sumie wzieli kredytów na kwotę około 220 tyś. zł. Jak na razie zarobili na tym 45 tyś. zł. Pierwsze raty za kredyty wpłyneły na konta. Ponoć wszystko ma zostać spłacone w okolicach stycznia.
rej - 18-12-2017, 07:58
Pożyczkę na tzw słupa to jedna z bardziej nieprzyjemnych rzeczy. Mam tutaj na myśli sytuację w której przypadkowa osoba dowiaduje się, że musi spłacać czyjeś pożyczki, długi...
Oczywiście wtedy trzeba pójść na policję, ale jest sporo nieprzyjemności z tym związanych, bo trzeba to wszystko przeanalizować, sprawdzić podpisy. Cała maszyna administracyjna zostaje uruchomiona.
Chooper - 23-12-2017, 12:08
ładny materiał dla prokuratury
Morfi - 24-12-2017, 08:22
Olivia, Ty taka światowa, inteligentna itd. i ma znajomych z takich nizin społecznych ?
Twoi znajomi będą mieli duże problemy, pójdą siedzieć i jeszcze zostaną z długiem.
Naiwność ludzka nie ma granic ...
jacek11 - 24-12-2017, 16:39
Morfi napisał/a: | Olivia, Ty taka światowa, inteligentna itd. i ma znajomych z takich nizin społecznych ? |
Co ma piernik do wiatraka?
Olivia - 26-12-2017, 00:49
Czy ja wiem czy oni są z nizin .... ja bym tak ich nie określiła. Pewne jest że im się nie przelewa. Ale do poziomu zbierania metali kolorowych im brakuje. Na pewno to wina tego że oni nie chcą pracować, ujmijmy to - w normalnej pracy, typu etat.
Wiem jedno, że gdyby oni wpadli to osoby które wystawiały im fałszywe zaświadczenia o zarobkach na podstawie których pożyczano im pieniądze, następnie osoby które rozpatrywały wnioski o kredyty pracujące w bankach, też miałyby gorąco.
Sądzę że nikt z tej ekipy wpadki nie zaliczy bo każdy miał z tego pieniądze.
mkm - 30-12-2017, 01:26
Olivia, powiedz znajomym, żeby już nie brali kolejnego - pachnie mi to starym przekrętem jak świat.
Pierwszy raz: kwota - zarabiasz.
Drugi raz: 2xkwota - zarabiasz - namawiasz znajomych
Trzeci raz: 5xkwota plus znajomi - tracisz wszystko, a długi spłacają jeszcze wnuki.
Anonymous - 30-12-2017, 08:41
Temat trochę inny lecz w sumie bliski. Jeśli oglądał ktoś z Was program Uwaga na tvn w czwartek,to będzie znał temat. Pokazywali gostka,ktory ma do splaty nie swoje kredyty zaciągnięte w parabankach. Przedstawiony został tam dość ciekawy proceder, który może defacto dotyczyć każdego z Nas. Na podstawiw numeru pesel oraz imienia i nazwiska zaciagany był kredyt przez oszusta. Jak to w naszym chorym kraju bywa, nikt nawet nie weryfikowal pozostałych danych takich jak adres czy numer dowodu osobistego-począwszy od "banku" przez firmy windykacyjne ( pożyczki nie byly splacane) po e-sądy i komornika, którzy w ogole nie interesowali się linią obrony poszkodowanego. Typowy absurd... Polecam obejrzeć sobie ten odcinek.
Milego dnia:)
Olivia - 30-12-2017, 11:12
mkm, na pewno im to odradzałam. Ale i tak nie słuchali.
Historia z tymi kredytami jest dość skomplikowana - co już pisałam wcześniej - i ciężka do opisania na forum. Zakładam również że nie znam wszystkich szczegółów. Nie mniej jednak przyjmuję że znam temat w 90-95%.
Temat kredytów z tego co wiem już się zakończył. Ten człowiek dla którego je brali, już ich nie potrzebuję - pieniądze były potrzebne na rozwój serwerowni do stron internetowych.
Z tego co mi przekazali pożyczkobiorcy, czyli dwójka moich znajomych, zarobili na tych kredytach 40 tyś. zł, tj. po 20 na głowę. Więc zakładam że pobrali około 200 tyś. zł a co za tym idzie, przy założeniu że brali pożyczki konsumenckie, czyli te najwyżej oprocentowane daje do spłaty, pewnie około 350-450 tyś. zł.
Co prawda "biznesmen" jest ubezpieczony na wypadek nieszczęśliwych wypadków i to właśnie oni - moi znajomi - są w prostej linii beneficjentem tego ubezpieczenia. Ale tam też jest pewien haczyk, ponieważ ten człowiek ma chore serce - rozrusznik. A oni nie wiedząc o tym w dniu zawierania ubezpieczenia zataili - nieświadomie - ten fakt. Jak widzisz im dalej w las, tym ciemniej. Pewne jest że tak jak napisałam, historia jest ciekawa i kilkuwarstwowa, ciężko ją streścić na forum bez wątków pobocznych, niedopowiedzeń, historii życia zaangażowanych osób etc.
Jak na razie pierwsze raty wpłynęły na zainteresowanych konta. Zobaczę co będzie dalej.
AidsD - 05-07-2018, 11:07
Olivia, dotrzyj do Seichan z tym tematem
Olivia - 07-07-2018, 08:42
Temat już nieaktualny. Ten człowiek dla którego brali kredyty spłacił rzekomo wszystkie zobowiązania
amaj - 10-07-2018, 09:00
Niestety mam w rodzinie taką osobę, która jest takim właśnie typowym słupem, na który sąsiadka zaciągneła kredyt. Sama nie może, bo już jest zadłużona bo nie ma zdolności kredytowej, więc na niego zaciągnęła coś koło 4 tys zł, dała mu za to 300 zł, podobno ma spłacać, ale jak będzie? Trudno stwierdzić.
|
|
|