To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - TUiR Warta

Chooper - 02-12-2005, 22:00

Ryso a wiesz może jaki lichwiarski procent sobie potrącają za taką "fatygę" ???
ryso - 05-12-2005, 20:25

Dokladnie sie nie orientuje,ale chyba to jest jakas stala roczna skladka,trzeba by sie dowiedziec u zrodla.
Pozdrawiam :)

Anonymous - 06-12-2005, 09:55

ryso napisał/a:
Dokladnie sie nie orientuje,ale chyba to jest jakas stala roczna skladka,trzeba by sie dowiedziec u zrodla.
Pozdrawiam :)


Ryso na jakiej więc podstawie polecasz, skoro się nie orientujesz? Składka to rząd wielkości 200-300 PLN rocznie. Niedawno była o tym dyskusja na innym forum. I jedna z opinii była taka...

Dzwonisz na infolinię, potem dzwonisz drugi raz, potem dzwonisz trzeci i tak dalej - jeśli kogokolwiek nic nie obchodzi, to bardziej D.A.S. niż Ciebie.

W zeszłym roku miałem szkodę całkowitą - zgłosiłem to w D.A.S., bo były drobne kłopoty z ubezpieczycielem, brak wyceny kosztów naprawy i samego auta przez dwa miesiące od zgłoszenia szkody, nie mówiąc już o wypłacie kwoty bezspornej, to zdaniem D.A.S. nie problem, bo "inni czekają nawet ponad pół roku", itp. W końcu pojawiła się wycena - ale wartość auta zaniżono o dobre 20-25%, D.A.S. po kilkutygodniowym namyśle wypowiedział się, że wycena ich zdaniem jest OK i moją sprawę zamyka. Kłopot w tym, że wcześniej skończyła mi się cierpliwość i skorzystałem z pomocy lokalnej kancelarii adwokackiej - a ta doszła do ugody z Towarzystwem Ubezpieczeniowym w tydzień i wycenę zweryfikowano na moją korzyść - tak, że w momencie otrzymania odpowiedzi z D.A.S. o tym, że nic się nie da zrobić, miałem już na koncie kwotę, o którą chodziło. Pomijam tu już np. to, że nikt nie czyta wysyłanych do nich maili - mimo że telefonicznie zostałem poproszony o wysłanie mailem kopii kilku dokumentów (żeby było szybciej - jak się wypowiedział pan prowadzący moją sprawę "można będzie działać zanim oryginały dotrą pocztą") przez następny miesiąc nikt tego maila nie przeczytał

Ogólnie to D.A.S. wykazuje niezwykłą skrupulatność jedynie wtedy, gdy przychodzi pora zapłaty składki za następny rok - poza tym mają wszystko gdzieś



I inna wypowiedź:


Mialem DAS i moge cos na ten temat napisac:

Warto miec DAS gdy:
1 - zdarza Ci sie jezdzic po 2 piwkach...
2 - przewozisz cenne rzeczy w samochodzie...
3 - czesto masz "stluczki"...

Zalety dodatkowe:
4 - policja nie probuje wymusic mandatu widzac, ze masz DAS
5 - j/w tylko z ubezpieczycielem

Zrezygnowalem bo 1 mnie sie nigdy nie zdarzylo, 2 rowniez, 3 odpukac
tez mam rzadko... z zalet 4 zauwazylem, 5 nie zdazylem skorzystac (mialem
DAS przez rok).

ryso - 06-12-2005, 12:27

A tak pieknie sie reklamują :(
Matejko - 27-12-2005, 17:35

moja sprawa sie zakonczyla no i moge powiedziec ze po bojach jestem zadowolony, po pierwszej wycenie, w ktorej byly bledy: na naprawe przednich drzwi przeznaczone wiecej jednostek czasu niz na tylne; jednowarstwowy lakier itp ogolna wycena naprawy ~2600zl minus skladki za AC do wyplaty ~2100zl(no i tyle przelali na konto), napisalem pisemko z opisem tego co mi sie nie podoba itp. straszac ich Art.34 Kodeksu Postępowania Cywilnego oraz niezaleznym rzeczoznawca, dzisiaj przyslali korekte do pierwszego kosztorysu wraz z drugim poprawionym kosztorysem(bez ponownych ogledzin auta), z ktorej wynika ze sie pomylili i do wyplaty jeszcze pozostalo 2500zl,
ktos ma jakies pytania??

Anonymous - 28-12-2005, 09:33
Temat postu: :)
No to moje gratulacje Matejko.
Ja też walczyłem 3 lata temu z PZU wtedy......za przyryswanie blotnika tyl drzwi tyl - przod urwane luterko i przerysowany przedni blotnik i pekniete klosze lampy przód i tył....to facet pierwsza wycene zrobil na 1500 PLN na co oczywiscie sie niezgodzilem...a jak rzyszlo do wyplaty kwoty bezspornej to dali mi 300 PLN. dopiero po ostrej awanturze w delegaturze PZU w Zabrzu przyznali mi 1500 PLN a podpierali sie zeznaniem sprawcy który stwierdzil ze on tylko lekko musnoł moją Cari :twisted: Wiec im na to wziolem przed noc notatke Policji....i troche wymiekli potem sprawa sie jeszcze troszke potoczyla i wycisnołem z nich w sumie 6 tys PLN.
pozdro
Krzycho

Marcino - 11-06-2006, 11:48
Temat postu: SZkoda całkowita
A jak radzić soebie z PZU w temacie "Szkody całkowitej"
Jak wiecie moja cari jest rozbita dość powaznie. Dostałem własnie zawiadomienie z PZU ze" naprawa samochodu jest ekonomicznie nieopłacalna i PZU nie pokryje kosztów naprawy, czyli uznali szkodę całkowita. Napisali też Trzy kwoty, tzn wyliczyli wyliczyli wartość samochodu na 14.400, wartość pozostałości na 4.200 i do wypłaty 10.200. Co wy na to??? Wydeje mi sie ze wratość samochodu został movno zanizona, kolega z eurotaxu pwyliczył mi ze max wartośc dla niej to 18.500, no i włąsnie tu mogli zjechać za import włąsny i uszkodzenie tylnego zderzaka, ale jaki to moga być kwoty i podstawy do obnizenia?? bede skałdał teraz odwołanie zeby mi przysałno szczegółowa wycene samochodu i szkody. Z wstepnej kalkulacji uszkodzeń przez kolegę z DEKRA wyszło ze uszckodzenia sa na ponad 14 tys....
Druga sprawa to wycena wraku, czy można sie podpierać tym ze jest cięzko sprzedać taki uszkodzony samochód w całości, a ma częsci to potrzeba czasu, pieniędzy zeby rozebrać umyć, posegregować, skałdować i dopiero sprzedać???
A dlaczego ja mam sie tym martwić skoro nie jestem sprawcą , tylko poszkodowanym, miałem samochód i chce miec go z powrotem, a co z moim wkładme w ten samochód jak wymiany rozrzadu, zawieszenia, hamulece itp, itd....
MOze ma ktoś doświadczenie jak z tym walczyć, i moze mi pomoc???
Pozdrawiam serdecznie i liczę na dyskuje....
POmożcie tak zeby nie zabrakło kasy na nastepne 3 diamenty..

Matejko - 11-06-2006, 12:45

jesli masz poparte wszystko tymi wyliczeniami kolegi z dekry - czyli ze wypisze ci papierek z wycena czesci, naprawy itp - na kwote inna (bardziej korzystna dla ciebie - oczywiscie nie zanizajac ani nie zawyzajac - tylko wartosc rzeczywista) - to wtedy z ta wycena skladasz odwolanie od ich decyzji - skladajac odpowiednie pismo, u mnie po napisaniu samego odwolania - nie podkladajac wyceny niezaleznego rzeczoznawcy - tylko wspominajac ze wg niezaleznego rzeczoznawcy powinna byc wyzsza wycena naprawy - zwiekszyli wyplate ponad 2 krotnie - za jedno glupie pismo zajmujace 1/2 kartki A4 - tu chyba raczej nie powinno byc roznicy z jakiego to ubezpieczenia czy AC czy OC czyjegos, sporo wiadomosci na temat wyplaty ubezpieczen/likwidacji szkody masz w temacie o uszkodzeniu gala shovela i w tym tutaj :)
Anonymous - 11-06-2006, 12:59

jedynie straszyć sądem a jak nie poskutkuje... do sądu.. załatwić opinię biegłego PZMot akredytowanego przy sądzie rejonowym i wygrasz.. tylko to potrwa.
ja nie miałem czasu / pieniędzy na to i pzu mnie wyruchało jak siostry urszulanki.. dostałem 2800 za szkode całkowitą, wartość auta 4200

Matejko - 11-06-2006, 13:02

no i jeszcze cos tutaj i conieco poszlo na maila
Krzyzak - 12-06-2006, 11:35

powiem tak - z sądem jest jak najbardziej OK
przypadek znajomego, który 6 miesięcy bujał się z podobną sprawą - miał już nawet zasądzoną wypłatę, ale pzu odwlekało jak mogło;
poradziliśmy mu, żeby poszedł na Władysława IV w Gdyni i wybrał jedną z wizytówek w kancelarii prawnej, zadzwonił, adwokat przygotował pozew, skasował 10% kwoty do zwrotu (na koniec) i w ciągu 10 dni pieniążki kolega miał na koncie

krzysio1972 - 12-06-2006, 11:41
Temat postu: Re: SZkoda całkowita
Marcino napisał/a:
A jak radzić soebie z PZU w temacie "Szkody całkowitej"
Jak wiecie moja cari jest rozbita dość powaznie. Dostałem własnie zawiadomienie z PZU ze" naprawa samochodu jest ekonomicznie nieopłacalna i PZU nie pokryje kosztów naprawy, czyli uznali szkodę całkowita. Napisali też Trzy kwoty, tzn wyliczyli wyliczyli wartość samochodu na 14.400, wartość pozostałości na 4.200 i do wypłaty 10.200. Co wy na to???


A chcesz naprawiac, czy nie?
Wartosc samochodu to moze niezalezny rzeczoznawca okreslic i beda to musieli brac pod uwage. W przypadku OC szkoda calkowita to jest wtedy , gdy naprawa _przekroczy_ wartosc samochodu i pzu nie ma w tym temacie nic do powiedzenia.
Ja polecam lekture strony rzecznika ubezpieczonych

Marcino - 12-06-2006, 21:54

Mysle ze nie za bardzo jest co naprawiac.... a naprawa napewno przekroczy wartość samochodu.. i tu włsnie podstep, bo wartość jest zanizona, i oni do tej kwoty bazuja.
Narazie czekam na szcegółową wycene, musza mi przysłac a wtedy dostna napewno odemnie ripostę... łatwo sie nie poddam, sam zanjomy agent PZU mi mowił ze trzeba sie odwoływac, bo oni zawsze zanizaja( nie wiem czy nie maja z tego prowizji)
POzdrawiam

krzysio1972 - 13-06-2006, 08:14

No to koncentruj sie na podniesieniu wartosci auta (miejmy nadzieje, ze nie wyjdzie wtedy ze 'szkody calkowitej'). Ich wyceny zawsze beda zanizone, zorientuj sie tez ile wezmiesz za pozostalosc, taka wycena tez jest wazna, bo te 4200 to Ci moze nikt nie dac, mysle, ze i tak skonczy sie na niezaleznym rzeczoznawcy. Jak sprawa bedzie sie przeciagac to biez tzw.kwote bezsporna i idz do sadu po reszte.

A przede wszystkim wez od nich wyceny, kosztorysy, itd. Musza Ci to dac, a Ty bedziesz wiedzial dokladnie co i jak wyceniali.

Marcino - 14-06-2006, 10:00

Bedziemy walczyć z obnizenuiem ceny za import prywatny - taka korekta sie tam napewno znajdzie.... bo to nie jest zgodne z prawe skoro jestesmy w UE a samochod sprowadziłem, i znam jego pochodzenie, mam ksiązke swrvisowa i certfikaty potwierdzajace badanie w niemczech. Zreszta narazie czekam na papiery które mi przśla. Co do pozostałosci to nikt nie zadzwonił, nawet jak dałem ogłoszenie cena do uzgodnienia. Wstawi mi ja znajomy na gielde pozostałoci www.autoonline.pl to chyba ta strona i tamm bedzie realna kwota za jaka zgłosi się chętny zeby kupic, i takie oferty wtedy tez przedstawie PZU. Ale za bardzo sie nie łudze ze uda mie sie duzo wyciagnac. Ceny carismy na rynku sa bardzo rozpiete, za roczk 98 mozna dac 14000 a mozna i 20.000. Ktoś mozę wyjasnić dlaczgo rozpietosc jaest tak olbrzymia??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group