[XX-92]Galant E3xA i starsze - Problem z ładowaniem
kamilek - 09-06-2007, 19:38
josie napisał/a: | Ech... jak ustawisz miernik na pomiar oporności i zewrzesz końcówki miernika to co pokaże? Pokaże 0 albo 00.1 (bardzo niska oporność). Więc nie zabraknie mu skali. |
Dziwny ten miernik jest. Raz pokazuje 1 (mimo, że igły się stykają), a przed chwilą pokazał mi 00.4. Także pewnie odpowiedzią na Twoje pytanie jest: 00.4
[ Dodano: 09-06-2007, 19:36 ]
Nie no, totalna załamka . Jeszcze kilka dni temu jeździłem samochodem, a dziś patrzę, a on ma rozładowany akumulator Nie wiem, jakim cudem. Przez ten czas jedyne, co robiłem, to otwieranie drzwi (kontrolka + lampka w drzwiach) + słuchanie radia. A co najdziwniejsze, akumulator był sprawny jeszcze 2 dni temu!!! Nie wiem, co go rozładowało. Dodam, że to nie pierwszy raz tak mam. Niedawno było to samo: pod wieczór aku był w pełni sił, a rano zastałem go rozładowanego (uprzedzam pytania: wszystkie odbiorniki były powyłączane, nie zostawiłem żadnych świateł, radia włączonego itd). Do cholery, co to może być??? Żeby nowy akumulator tak szybko padał!? Co tu jest grane?
PS. Pobór prądu przy wyłączonej stacyjce i odbiornikach wynosi całe 0.01A (mierzone na klemie "-"), więc to raczej by nie rozładowało aku w 2, 3, a nawet 30 dni...
kwazar1 - 09-06-2007, 20:46
A ja stawiam na zepsuty regulator napięcia. Pod wpływem temperatury któryś z jego komponentów zmienia swoje parametry i ładowanie spada. Wymień regulator, on jest razem ze szczotkami, powinno pomóc.
saphire - 10-06-2007, 08:22
Ewentualnie masz zwartą którąś celę i akumulator samoistnie się rozładowuje na swoim ,,wewnętrznym'' oporze. Kiedyś tak właśnie mi w fiacie padł aku. Dał się naładować a po nocy na rano miał już 10V pomimo że nic nie było do niego podłączone. Naładuj aku wieczorem, odepnij wszystko i zmierz napięcie po godzinie, potem niech postoi odłączony do następnego wieczora i znów zmierz napięcie.
kamilek - 10-06-2007, 19:41
Wczoraj podładowałem aku, odpaliłem auto, pochodził dłuższy okres czasu (z ładowaniem rzędu 12V ). Nie wiem, ile miał po godzinie, ale dziś ma 11.5V. Także chyba zwarcia cel nie ma...
kwazar1, chociaż nie znam się na tym, to też mi się wydaje, że to regulator. Ten alternator działa jak chce. Wczoraj np. cały czas trzymał 12V niezależnie od obrotów silnika.
Zapytam, może ktoś będzie wiedział: ile kosztuje nowy regulator? Czy to jest tak, że tylko wykręcam stary i przykręcam nowy? Żadnego lutowania czy nie wiem, czego jeszcze?
josie - 10-06-2007, 20:38
kamilek napisał/a: | z ładowaniem rzędu 12V |
kamilek napisał/a: | Wczoraj np. cały czas trzymał 12V niezależnie od obrotów silnika. |
Kamil - to są oznaki tego że alternator wcale nie ładuje - silnik czerpie prąd tylko z akumulatora.
kamilek - 10-06-2007, 20:51
A dziś z kolei jeździłem autem i co? Na zimnym, niezależnie od obrotów IDEALNE 14,4V. Ale po włączeniu czegoś ta wartość szybko spada. Na gorącym zaś udało mi się dojść maksymalnie do 12.5-13V (ok. 4k RPM; brak obciążenia), a na niższych obrotach standardowo 12V. Czyli jak się go przyciśnie, to jednak coś ładuje.
Josie, zasadnicze pytanie: czy z tego alternatora będą ludzie? Czy już nie zawracać sobie nim głowy i wstawić drugi (który de facto na gorącym też ma słabe ładowanie)?
Anonymous - 11-06-2007, 15:49
wirtualnie nikt ci go nie naprawi i nie ma co sie bawic w zgadywanie. Skoro przed naprawą ladował a po nie ładuje wniosek jest prosty! Coś poszło nie tak jak powinno, a jest tam kilka rzeczy na które trzeba zwrócic uwage. Biarąc pod uwage fakt ze sie na tym nie znasz, a robił to jakiś fachman, to lepiej kup nowy alternator i zapomnij o kłopotach z ładowaniem.
kwazar1 - 11-06-2007, 19:26
Nowy alternator to koszt około 800zł, biorąc pod uwagę sytuacje finansowa Kamilka, nie wchodzi to w grę. Kupując inny używany nie ma się pewności czy będzie działał a jak będzie to jak długo. Przy zmianie szczotek, to było robione, można było przegrzać regulator napięcia i już nie jest to co było przed naprawą.
Uważam więc, że lepiej zająć sie naprawa obecnego.
Anonymous - 12-06-2007, 10:42
też tak uważam, ale jeżeli własciciel feralnego alternatora nie umie sie posługiwać miernikiem to z naprawą alternatora napewno sobie nie poradzi
kamilek - 04-11-2007, 18:46
Po długim czasie powracam do sprawy, bo ta ciągle jest nierozwiązana. Wczoraj przeczyściłem już nie tylko masę, ale wręcz wszelkie połączenia odchodzące od akumulatora. I tak....na zimnym silniku napięcie jest idealne, mimo obciążenia utrzymuje się w granicach 14.5V. Na ciepłym cały czas ładuje za słabo, z tym, ze po przeczyszczeniu połączeń mam już nie 12, a 12.5-13V na wolnych obrotach (bez obciążenia), z obciążeniem niestety nadal osiąga 12V (ale przeważnie ma 12.5, choć też zależy od obciążenia), a po podniesieniu obrotów do 1,5 tys. mamy 13.5-14V (bez obciążenia) i 13V z obciążeniem. Ciekawe jest to, że choćby nie wiadomo, na jakie obroty go wkręcać, to więcej niż 14V za żadne skarby nie da się uzyskać, trzyma je uparcie od ok. 1200RPM do końca skali.
Pomiary były przeze mnie robione w różnych kombinacjach, tj. raz mierzyłem na aku, raz na alernatorze, raz brałem masę z aku, raz z obudowy alternatora...no chyba wszystkie kombinacje stosowałem. Efekt - napięcie na akumulatorze jest dokładnie takie same, jakie wytwarza alternator. Czyli wszystkie połączenia sprawne.
I choć nie jestem elektrykiem, to naprawdę tego nie pojmuję, jakim cudem na zimnym silniku, niezależnie od obciążenia, napięcie utrzymuje się cały czas powyżej 14V, a na ciepłym w ogóle nie chce tej bariery przekroczyć... Regulator chyba jest sprawny, skoro na zimnym ładnie "koryguje" spadki napięcia, ale mogę się mylić, w końcu nie znam się na tym totalnie.... Pytanie - co tam mogło się zepsuć? Jak mogę posprawdzać poszczególne podejrzane rzeczy? Czy w ogóle przyczyna tego tkwi w alternatorze, czy też coś z instalacją elektryczną jest nie tak (choć napięcia się zgadzają i opór jest niski)?
PS. Zapytam tak z ciekawości - ile powinno wynosić idealne napięcie na wolnych obrotach (z obciążeniem i bez)? Czy cały czas powinno to być 14.4V?
Maretzky85 - 04-11-2007, 19:51
Na wolnych obrotach powinien trzymać co najmniej 14 V.
A jeśli chodzi o całą tą sprawę, to ja miałem podobnie po naprawie (padł regulatora napięcia - kontrolka ładowania się nie świeciła w ogóle i nie ładował). Rozładowywał się aku itp.
W każdym razie źle była przylutowana jedna "faza", czy uzwojenie, czy nawet dwa i tak jak opisujesz, ładowanie było na poziomie 12-13 V. Po przylutowaniu wszystko śmiga. A do naprawy wystarczy trochę chęci, troszkę zdolności, myślenia, ostrożności i lutownicy
|
|
|